Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Ono

Czy praca może nie być udręką, stresem i złem koniecznym?

Polecane posty

3 godziny temu, Electra napisał:

Chyba żartujesz? 😎 Że ja nigdy dyscyplinarki nie zwinęłam🙆‍♀️😜 Chociaż była skarga, która zawieruszyła się w śmietniku😅 (współpracownicy lubili mnie😉).

Nie masz racji. Traktowanie ludzi jak śmieci i oczekiwanie, że będziesz również bezduszna jak guru burdelu nie jest normalne.

Są osoby, które zmieniają prace, bo nie umieją nigdzie zagrzać miejsca, szybko nudzą się, są kłótliwe i nie umieją pracować w grupie. Są również leserzy i kombinatorzy. Należy mieć na uwadze taki beznadziejny typ ludzi i wtedy częsta zmiana pracy świadczy o ich problemach. Natomiast jeżeli jesteś odpowiedzialna, ale nie akceptujesz nieuczciwości czy sqrwysynstwa, ktoś Cię nie szanuje, albo chce zrobić z Ciebie pracującego ponad miarę/bezlitosnego robota to nie ma o czym mówić.

Trzeba odroznic dwie sprawy. Absolutnie nie zgodzilabym sie traktowac kogos jak smiecia. I bezdusznie tez nie podchodze ale sa pewne kryteria, obowiazki, wymagania i oczekiwania, ktore trzeba spelniac, aby zarabiac i druga strona tez musi to rozumiec, ze pieniadze nie rosna na drzewie. A w Twojej sytuacji to no comment. 

Gdyby kogos powiedzial na to ze jestem glupia to juz akurat nie moj problem. 

Edytowano przez Niburdiama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Kulfon napisał:

Raczej na takie prace bym aplikowala, choc niekoniecznie musialaby byc ta sama branza i niekoniecznie dokladnie to samo, co robie. Obecnie pracuje w Compliance, a gdy aplikowalam to niewiele wiedzialam na ten temat ani nie miala doswiadczenia. Zatrudnili mnie po prostu jako analityka, a reszty sie nauczylam.

Jestes po ekonomii, bankowosci, rachunkowosci? Zaintrygowalo mnie ze zatrudnili Cie jako analityka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Qwerty82 napisał:

Ostatnio jak napisałam w innym wątku że kocham swoją pracę to się dowiedziałam "kochać prace to trzeba mieć coś nie tak pod deklem". Polacy uwielbiają marudzić, narzekać, tkwić w jednym miejscu pracy wiele lat mimo że praca nie daje satysfakcji ani pieniędzy.  No i jak taka maruda dowie się że ktoś inny może mieć lepiej, może nie przeklinać w poniedziałek rano i nie wyczekiwać "piątunia" co tydzień to już ścisk d/py no bo czemu ktoś ma mieć lepiej niż ja. No a jak już matka powie że kocha swoją pracę no to wiadomo wyrodna, no bo matka-Polka powinna kochać swoje dzieci a nie jakieś fanaberie

dużo bardzo zależy od branży...

kochać pracę moim zdaniem można w sporcie lub w branży artystycznej ( a jak się jednocześnie zarabia na tym duże pieniądze to już w ogóle wygrałeś życie). Kariera w sporcie to w ogóle strzał w 10 jak ktoś się wybije bo przy okazji  dobrze się wygląda i nie trzeba po robocie chodzić na siłkę. Np. Lewy lub Ronadlo ma ciało 10/10 bo co oni mają lepszego do roboty ?

większość ludzi jednak siedzi w żmudnej papierkowej robocie. 

Edytowano przez kejtred
literówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×