Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Tylko ona

Nowy związek po rozwodzie

Polecane posty

Jestem w związku od 7 mcy ,moj partner ma córkę która ma 14 lat a ja syna 15letniego.On przyjeżdża do mnie sam ,jednak ostatnie dwa weekendy jego córka przyjechała do nas i wszystko było by ok gdyby nie to że wtedy ja idę spać do innego pokojua oni śpia razem.Nie wiem co o tym myśleć, probowłam rozmawiać z partnerem ale zrobiła sie awantura z której wyszło ze sie czepiam itd.Chciala bym poznać wasze opinie i ewentualne rady na ten tem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, Tylko ona napisał:

Jestem w związku od 7 mcy ,moj partner ma córkę która ma 14 lat a ja syna 15letniego.On przyjeżdża do mnie sam ,jednak ostatnie dwa weekendy jego córka przyjechała do nas i wszystko było by ok gdyby nie to że wtedy ja idę spać do innego pokojua oni śpia razem.Nie wiem co o tym myśleć, probowłam rozmawiać z partnerem ale zrobiła sie awantura z której wyszło ze sie czepiam itd.Chciala bym poznać wasze opinie i ewentualne rady na ten tem.

Związki ludzi z "przeszłością" zawsze są trudne... Jakie podał argumenty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, Skb napisał:

Związki ludzi z "przeszłością" zawsze są trudne... Jakie podał argumenty?

Twierdzi że ona się boi spać sama i że zawsze jak gdzieś jechali to razem spali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
40 minut temu, Tylko ona napisał:

Twierdzi że ona się boi spać sama i że zawsze jak gdzieś jechali to razem spali.

Mogę Ci odpowiedzieć ze swojej perspektywy... Ojca który ma Córkę tylko młodszą... Ochrona dziecka, wynagrodzenie "zepsutego dzieciństwa", danie poczucia bezpieczeństwa... Córka z kolei będzie zwalczać konkurencję, która zabiera jej tatusia... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Skb napisał:

Mogę Ci odpowiedzieć ze swojej perspektywy... Ojca który ma Córkę tylko młodszą... Ochrona dziecka, wynagrodzenie "zepsutego dzieciństwa", danie poczucia bezpieczeństwa... Córka z kolei będzie zwalczać konkurencję, która zabiera jej tatusia... 

Czyli co mi radzisz ?Jak mam sie zachować w tej sytuacji.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Tylko ona napisał:

Czyli co mi radzisz ?Jak mam sie zachować w tej sytuacji.?

Ciężko jest cokolwiek doradzać bo to jest Twoje życie i Twoje uczucia. A masz być szczęśliwa w życiu. Przede wszystkim rozmawiać, nie kłócić się tylko spokojnie i konstruktywnie rozmawiać. Chyba, że nie zależy Ci na nim. Małżeństwa się rozpadają bo dwoje ludzi nie potrafi się dogadać, mając tylko wspólne dzieci. A tu macie swój związek i dzieci z poprzednich związków. Wymaga to większej cierpliwości i elastyczności. Córka dojrzewa... i będzie szukała męskiego towarzystwa - innego niż ojciec... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Tylko ona napisał:

[...] Nie wiem co o tym myśleć, probowłam rozmawiać z partnerem ale zrobiła sie awantura z której wyszło ze sie czepiam itd.Chciala bym poznać wasze opinie i ewentualne rady na ten tem.

Niezależnie od przyczyn i nie analizując ich - jest coś, co Tobie przeszkadza w postępowaniu faceta. I albo o tym rozmawiacie i następuje jakaś zmiana, albo Ty musisz się pogodzić z sytuacją i odpuścić. Zauważ, że skoro z poruszonego tematu wynikła od razu awantura, to nie rokuje. Ostatecznie, jeśli nie "wywalczysz" sobie pozycji, przyjdzie Ci rozważać zakończenie tej relacji. Córka i jej komfort dla ojca są najwyraźniej ważne, i prawidłowo, ale nie powinno to naruszać Twojego komfortu i dobra. 

Edytowano przez Nenesh
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
53 minuty temu, Nenesh napisał:

Niezależnie od przyczyn i nie analizując ich - jest coś, co Tobie przeszkadza w postępowaniu faceta. I albo o tym rozmawiacie i następuje jakaś zmiana, albo Ty musisz się pogodzić z sytuacją i odpuścić. Zauważ, że skoro z poruszonego tematu wynikła od razu awantura, to nie rokuje. Ostatecznie, jeśli nie "wywalczysz" sobie pozycji, przyjdzie Ci rozważać zakończenie tej relacji. Córka i jej komfort dla ojca są najwyraźniej ważne, i prawidłowo, ale nie powinno to naruszać Twojego komfortu i dobra. 

Ja chyba juz nie wywalczyłam sobie pozycji.Od początku strałam sie robić wszystko tak jak on chce ,tzn wspólny wyjazd na wakcje-spanie osobno ,przyjazdy jego do mnie wg grafiku jaki ona ustaliła, idę na rękę w każdej sytuacji,tylko czy to nie on powinien ustalić jakies granice.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
59 minut temu, Skb napisał:

Ciężko jest cokolwiek doradzać bo to jest Twoje życie i Twoje uczucia. A masz być szczęśliwa w życiu. Przede wszystkim rozmawiać, nie kłócić się tylko spokojnie i konstruktywnie rozmawiać. Chyba, że nie zależy Ci na nim. Małżeństwa się rozpadają bo dwoje ludzi nie potrafi się dogadać, mając tylko wspólne dzieci. A tu macie swój związek i dzieci z poprzednich związków. Wymaga to większej cierpliwości i elastyczności. Córka dojrzewa... i będzie szukała męskiego towarzystwa - innego niż ojciec... 

Ale ja próbuje z nim rozmawiać, tzn ostnio spytałam tylko bez jakis pretensji a naskoczył na mnie jakbym nie wiadomo co zrobiła .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Tylko ona napisał:

[...] tylko czy to nie on powinien ustalić jakies granice.?

Ustala takie, jakie są subiektywnie odpowiednie dla niego i córki. A skoro nie zgłaszasz sprzeciwu... Jeśli do tej pory zgadzałaś się na wszystko wbrew sobie i dopiero teraz zareagowałaś w opisanej sytuacji, nie dziwi emocjonalna agresywna odpowiedź faceta - nagle robisz 'zamach' na ustalony porządek i podważasz ich dobro. Jakkolwiek, zatroszcz się przede wszystkim o swoje, nikt za Ciebie tego nie zrobi. Jeśli facetowi zależy na Tobie, powinien uszanować Twoje zdanie i emocje. 

Edytowano przez Nenesh
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, Tylko ona napisał:

Ja chyba juz nie wywalczyłam sobie pozycji.Od początku strałam sie robić wszystko tak jak on chce ,tzn wspólny wyjazd na wakcje-spanie osobno ,przyjazdy jego do mnie wg grafiku jaki ona ustaliła, idę na rękę w każdej sytuacji,tylko czy to nie on powinien ustalić jakies granice.?

No to doopa. 

Dałaś sobie wejść na głowę i dopóki będziesz w tym "związku" będziesz już zawsze wykorzystywana.

A jak sie teraz postawisz to dostaniesz od nich kopa w tyłek.

Więc oszczędź sobie tego i kopnij ich pierwsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pomyśl o tym co czuje twój syn kiedy widzi że obcy facet i jego córka ktora zachowuje się jak jego kochanka traktują cię jak szmatę?

Twój syn to widzi!!!

Naprawdę warto się tak poniżać żeby udawać że jest się w związku???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, Tylko ona napisał:

Ale ja próbuje z nim rozmawiać, tzn ostnio spytałam tylko bez jakis pretensji a naskoczył na mnie jakbym nie wiadomo co zrobiła .

Naskoczenie to nie rozmowa. Powinnaś spokojnie mu powiedzieć, że boli Cię takie traktowanie i postępowanie wobec Ciebie. zapytaj go jak widzi wasz związek. Niestety czas niektórych rozwodników wyregulowany jest przez Sąd, a przy wrogiej postawie ex zaczyna się życie według grafiku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Skb napisał:

Naskoczenie to nie rozmowa. Powinnaś spokojnie mu powiedzieć, że boli Cię takie traktowanie i postępowanie wobec Ciebie. zapytaj go jak widzi wasz związek. Niestety czas niektórych rozwodników wyregulowany jest przez Sąd, a przy wrogiej postawie ex zaczyna się życie według grafiku. 

Ale ja na niego nie naskoczyłam ,ja tylko spokojnie  spytałam ,to on sie uniósł. Z mojej strony to wygląda tak jakby on bał sie sprzeciwić córce bo boi sie ze sie obrazi itd.A ja wszystko rozumiem tyle ze to ojciec powinien ustalać zasady a nie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, KorpoSzynszyla napisał:

To czy zgadzasz się na takie a nie inne traktowanie  zależy wyłącznie od Ciebie.

Jeśli nie chce z tobą rozmawiać to nie musi, może powinien przemyśleć facet sprawę sam ze sobą ...?

We własnym domu to właściciel ustala zasady, reszta musi albo się dostosować albo negocjować albo opuścić lokal. 

Granice swojego życia sama ustalasz 

Inaczej znajdą się ludzie którzy wejdą ci na głowę i jeszcze będą narzekać że jest zbyt twarda

Chyba już trochę weszedł mi na głowę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chyba nawet zupełnie i całkowicie a  nie trochę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
43 minuty temu, Tylko ona napisał:

Ale ja na niego nie naskoczyłam ,ja tylko spokojnie  spytałam ,to on sie uniósł. Z mojej strony to wygląda tak jakby on bał sie sprzeciwić córce bo boi sie ze sie obrazi itd.A ja wszystko rozumiem tyle ze to ojciec powinien ustalać zasady a nie dziecko.

Przy głębokim konflikcie między rodzicami wszystko stoi na głowie. Spokojnie spytałaś - dlatego należy Ci si spokojna i rzeczowa odpowiedź, musisz wiedzieć na czym stoisz. Masz być zabawką czy partnerką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Skb napisał:

Przy głębokim konflikcie między rodzicami wszystko stoi na głowie. Spokojnie spytałaś - dlatego należy Ci si spokojna i rzeczowa odpowiedź, musisz wiedzieć na czym stoisz. Masz być zabawką czy partnerką?

I tak mu też to tłumaczyłam ,ze zapytałam spokojnie i liczyłam na spokojną odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sama widzisz kim jesteś w tym układzie. 

Chcesz to dalej ciągnąć?

Jesteś z nim że strachu przed samotnością?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.11.2020 o 15:19, Tylko ona napisał:

I tak mu też to tłumaczyłam ,ze zapytałam spokojnie i liczyłam na spokojną odpowiedź.

Albo wracasz do tematu i próbujesz rozwiązać problem, albo udajesz, że go nie ma i czekasz na swój wybuch gniewu i wściekłości... Powinnaś się zastanowić dokąd zmierzasz, bo szkoda Twojego życia. Jest zbyt krótkie by tkwić w niekomfortowej sytuacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Skb napisał:

Albo wracasz do tematu i próbujesz rozwiązać problem, albo udajesz, że go nie ma i czekasz na swój wybuch gniewu i wściekłości... Powinnaś się zastanowić dokąd zmierzasz, bo szkoda Twojego życia. Jest zbyt krótkie by tkwić w niekomfortowej sytuacji. 

Ja staram się wszystko zrozumieć, że dziecko potrzebuje ojca itd ale to on powinien ustalać nie które rzeczy a nie nastolatka.A ja czuję sie jak dziecko ktore musi sie dostosować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, Tylko ona napisał:

Ja staram się wszystko zrozumieć, że dziecko potrzebuje ojca itd ale to on powinien ustalać nie które rzeczy a nie nastolatka.A ja czuję sie jak dziecko ktore musi sie dostosować.

To on ma ustalić takie zasady, które nie będą krzywdziły żadnej ze stron. Jeżeli tego nie potrafi zrobić, to nie powinien wchodzić w kolejny związek. Powinien skupić się tylko i wyłącznie na dziecku, z nie zawracać komuś d...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Skb napisał:

To on ma ustalić takie zasady, które nie będą krzywdziły żadnej ze stron. Jeżeli tego nie potrafi zrobić, to nie powinien wchodzić w kolejny związek. Powinien skupić się tylko i wyłącznie na dziecku, z nie zawracać komuś d...

Też uważam że to on powinien ustalić takie zasady ,zobaczymy jak będzie, póki co powiedziałam mu nie zamierzam siedzieć cicho jeśli coś nie będzie mi pasowało będę mówić o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
41 minut temu, Tylko ona napisał:

Też uważam że to on powinien ustalić takie zasady ,zobaczymy jak będzie, póki co powiedziałam mu nie zamierzam siedzieć cicho jeśli coś nie będzie mi pasowało będę mówić o tym.

Bycie razem polega na mówieniu i rozwiązywaniu problemów, a nie cierpieniu w ciszy... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
45 minut temu, Skb napisał:

Bycie razem polega na mówieniu i rozwiązywaniu problemów, a nie cierpieniu w ciszy... 

Dlatego właśnie będę mówiła jeśli cos nie będzie mi się podobać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, Tylko ona napisał:

Dlatego właśnie będę mówiła jeśli cos nie będzie mi się podobać. 

Mam nadzieję, że następna rozmowa będzie konstruktywna. 🙂

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, Tylko ona napisał:
1 godzinę temu, Skb napisał:

Bycie razem polega na mówieniu i rozwiązywaniu problemów, a nie cierpieniu w ciszy... 

Dlatego właśnie będę mówiła jeśli cos nie będzie mi się podobać. 

A może tak raz dla odmiany coś byś zrobiła zamiast tylko mówić?

Z twojego mówienia nic nie wynika, on na ciebie huknie, ty ogon pod siebie i wszystko dalej zostaje jak było.

I mam nieodparte wrażenie że dobrze wiesz że musisz się podporządkować żeby został.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, Skb napisał:

Mam nadzieję, że następna rozmowa będzie konstruktywna. 🙂

 

A ja mam nadzieję,że nie będę musiała mówić bo on sam zacznie robić tak by obie strony będą zadowolone. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, Tylko ona napisał:

A ja mam nadzieję,że nie będę musiała mówić bo on sam zacznie robić tak by obie strony będą zadowolone. 

Uważaj, takie myślenie to droga donikąd. Jak myślisz, że facet się domyśli czego od niego oczekujesz to się możesz bardzo zdziwić. Jeżeli nie będziesz mówiła o problemach to w swojej głowie stwierdzi, że nie ma problemów a Ty jesteś zadowolona. W tej chwili jest skupiony na córce i to jej potrzeby zaspokaja, bo ona mu o nich mówi... "Tatusiu boje się sama spać" - więc tatuś śpi z nią... Jej nie odmawia, a na Ciebie się wściekł... Jak to ocenisz? Ale tak bez emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×