Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Tylko ona

Nowy związek po rozwodzie

Polecane posty

20 minut temu, Skb napisał:

Uważaj, takie myślenie to droga donikąd. Jak myślisz, że facet się domyśli czego od niego oczekujesz to się możesz bardzo zdziwić. Jeżeli nie będziesz mówiła o problemach to w swojej głowie stwierdzi, że nie ma problemów a Ty jesteś zadowolona. W tej chwili jest skupiony na córce i to jej potrzeby zaspokaja, bo ona mu o nich mówi... "Tatusiu boje się sama spać" - więc tatuś śpi z nią... Jej nie odmawia, a na Ciebie się wściekł... Jak to ocenisz? Ale tak bez emocji.

Nie jestem osobą która siedzi cicho gdy cos mi nie pasuje,miałam na myśli to że on będzie zachowywał sie tak że w mojej glowie nie będzie rodził sie problem,bo jeśli takowy będzie na pewno mu o tym powiem.I on o tym wie.Wie również ze na dłuższą mete ich spanie razem nie wchodzi w grę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
50 minut temu, Tylko ona napisał:

Nie jestem osobą która siedzi cicho gdy cos mi nie pasuje,miałam na myśli to że on będzie zachowywał sie tak że w mojej glowie nie będzie rodził sie problem,bo jeśli takowy będzie na pewno mu o tym powiem.I on o tym wie.Wie również ze na dłuższą mete ich spanie razem nie wchodzi w grę.

To, że wie to o niczym nie świadczy. Religa wiedział, że palenie szkodzi a mimo to palił. "Będzie zachowywał się tak, że w mojej głowie nie będzie się rodził problem" - patrz odpowiedź Bimby! Oczywiście, że na dłuższą metę ich spanie razem nie wchodzi w grę, dwudziestolatka będzie już sypiać ze swoim facetem a nie ojcem... Ale pomiędzy stanem obecnym a przyszłym masz parę lat równicy... Na ile masz cierpliwości? Miesiąc? Rok? Cztery lata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Skb napisał:

To, że wie to o niczym nie świadczy. Religa wiedział, że palenie szkodzi a mimo to palił. "Będzie zachowywał się tak, że w mojej głowie nie będzie się rodził problem" - patrz odpowiedź Bimby! Oczywiście, że na dłuższą metę ich spanie razem nie wchodzi w grę, dwudziestolatka będzie już sypiać ze swoim facetem a nie ojcem... Ale pomiędzy stanem obecnym a przyszłym masz parę lat równicy... Na ile masz cierpliwości? Miesiąc? Rok? Cztery lata?

Aż tak daleko nie wybiegam w przyszłość, czas pokaże jak będzie, na głowę na pewno nie dam sobie wejść, związek dwojga ludzi to sztuka kompromisu i ma działac w dwie strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Tylko ona napisał:

Aż tak daleko nie wybiegam w przyszłość, czas pokaże jak będzie, na głowę na pewno nie dam sobie wejść, związek dwojga ludzi to sztuka kompromisu i ma działac w dwie strony.

Przy kompromisie obydwie strony nie są zadowolone, bo każda z czegoś musi zrezygnować. 

A tak z innej beczki... Czy Ty i obecny partner "przepracowaliście stare związki" i wyciągnęliście z nich wnioski, czy tworzycie nowy związek ze starymi problemami?

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Skb napisał:

Przy kompromisie obydwie strony nie są zadowolone, bo każda z czegoś musi zrezygnować. 

A tak z innej beczki... Czy Ty i obecny partner "przepracowaliście stare związki" i wyciągnęliście z nich wnioski, czy tworzycie nowy związek ze starymi problemami?

Co konkretnie masz na myśli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, Tylko ona napisał:

Co konkretnie masz na myśli?

Zarówno Ty jak i nowy parter mieliście poważne związki i dzieci, które z nich się urodziły. Musiały być zatem ważne powody rozstań skoro do nich doszło. Czy Ty i partner znaleźliście przyczyny rozpadu waszych związków, zrozumieliście błędy i macie zamiar uniknąć ich w kolejnym - teraz waszym związku, czy raczej nic nie zmieniacie i liczycie, że pomimo takich samych założeń i postępowań wynik związku będzie inny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Skb napisał:

Zarówno Ty jak i nowy parter mieliście poważne związki i dzieci, które z nich się urodziły. Musiały być zatem ważne powody rozstań skoro do nich doszło. Czy Ty i partner znaleźliście przyczyny rozpadu waszych związków, zrozumieliście błędy i macie zamiar uniknąć ich w kolejnym - teraz waszym związku, czy raczej nic nie zmieniacie i liczycie, że pomimo takich samych założeń i postępowań wynik związku będzie inny?

W moim przypadku wiem ze nie zamierzam powtarzać błędów z poprzedniego związku, mój partner też,przynajmniej tak uważa, poki co wszystko na to wskazuje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.11.2020 o 08:48, Tylko ona napisał:

Twierdzi że ona się boi spać sama i że zawsze jak gdzieś jechali to razem spali.

14 letnia dziewczyna boi się spać sama? - chyba przydałby się psycholog. Czy dziewczyna śpi też z matką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Tylko ona napisał:

W moim przypadku wiem ze nie zamierzam powtarzać błędów z poprzedniego związku, mój partner też,przynajmniej tak uważa, poki co wszystko na to wskazuje .

Dobrymi chęciami Piekło jest wybrukowane. Nie chcecie powtarzać błędów? Czyli w nowy związek wchodzicie z nowymi błędami... 7 miesięcy związku... - w tym czasie tylko motylki powinny latać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Skb napisał:

Dobrymi chęciami Piekło jest wybrukowane. Nie chcecie powtarzać błędów? Czyli w nowy związek wchodzicie z nowymi błędami... 7 miesięcy związku... - w tym czasie tylko motylki powinny latać.

Motylki latają, ale jeśli spotyka sie dwoje ludzi po przejściach normalne jest to ze będą pojawiać sie problemy, dorośli ludzie je rozwiązują 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Tylko ona napisał:

Motylki latają, ale jeśli spotyka sie dwoje ludzi po przejściach normalne jest to ze będą pojawiać sie problemy, dorośli ludzie je rozwiązują 

Masz rację - ROZWIĄZUJĄ, a nie strzelają focha jak Twój partner. Świetnie, że motylki latają, szkoda tylko, że nie rozmawiacie ze sobą o problemach. Ty liczysz, że on się domyśli, a on myśli, że nie ma problemu. W małżeństwach mieliście problemy, wiec je zakończyliście... Teraz też będą problemy, a do tego moim zdaniem - nie mniejsze niż tamte, inne ale spore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.11.2020 o 09:59, Tylko ona napisał:

Ja chyba juz nie wywalczyłam sobie pozycji.Od początku strałam sie robić wszystko tak jak on chce ,tzn wspólny wyjazd na wakcje-spanie osobno ,przyjazdy jego do mnie wg grafiku jaki ona ustaliła, idę na rękę w każdej sytuacji

Tak wg ciebie autorko wyglądają motylki???

On robi z ciebie popychadło a ty że strachu żeby nie odszedł robisz wszystko co on chce i to są te motylki???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×