Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
ddt60

spółkowanie

Polecane posty

Spółkowanie to dzisiaj dziwnie mogący brzmieć ale niewulgarny termin na uprawianie seksu pod postacią stosunku dopochwowego. Może warto byłoby ten nieco zapomniany już termin przypomnieć. Jak wam się podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Pieprz w doopie napisał:

Nie za bardzo się podoba.

A tak w ogóle kojarzy mi się ze starą Encyklopedią PWN z której wypisywałam dla koleżanek co  ciekawsze terminy typu spółkowanie i szczytowanie 😄 Takie klasowe google 😉

i takie opisy z książek z ZIX wieku

" nie było pewne czy do tego dojdzie ale poddała mu się zupełnie.  Gdy doszło do spółkowania w trakcie zaczęła się zastanawiać czy dobrze zrobiła ale panicz potrafił się opanować. Pozwolił by szczytowała najpierw a potem zobaczyła jak wyjął twardego jeszcze członka z którego dopiero potem trysnęło białe nasienie na jej uda. Miała mieszane uczucia - było jej dobrze ale zarazem bała się. Poza tym wiedziała, że była tylko miłostką, błyskotką a przyszły dziedzic nie ożeni się z nią. Na szczęście po paru dniach pojawiła się miesiączka. On się nią potem w ogóle nie zainteresował. Nawet nie zagadał. Zwolniła się ze służby u nich i postanowiła, że nigdy się już na coś takiego nie skusi. Wiedziała co się robi ze służącymi, które zachodzą z paniczami w ciążę."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, ddt60 napisał:

Spółkowanie to dzisiaj dziwnie mogący brzmieć ale niewulgarny termin na uprawianie seksu pod postacią stosunku dopochwowego. Może warto byłoby ten nieco zapomniany już termin przypomnieć. Jak wam się podoba.

Mało ur.okliwy, ale widzę w nim potencjał jako synonim zwrotu "stosunek dopochwowy" 😉😁

Edytowano przez Waderka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, ddt60 napisał:

Spółkowanie to dzisiaj dziwnie mogący brzmieć ale niewulgarny termin na uprawianie seksu pod postacią stosunku dopochwowego. Może warto byłoby ten nieco zapomniany już termin przypomnieć. Jak wam się podoba.

Mało ur.okliwy, ale widzę w nim potencjał jako synonim zwrotu "stosunek dopochwowy"😉😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Waderka napisał:

Mało ur.okliwy, ale widzę w nim potencjał jako synonim zwrotu "stosunek dopochwowy"😉😁

nigdy mi się to określenie nie podobało ale nie rzuca się w oczy dosadnością ani wulgarnością. Jakoś tak jesteśmy chyba dość przewrotnym narodem , ponieważ najbardziej namiętne określenia są nieco ale jednak wulgarnie.

"Piep..rzył ją mocno tak, że słychać było mlaskanie jej wilgotnej c.i.p.ki. Jego ch.u.j wbijał się w nią co raz mocniej aż po szyjkę macicy. Czuła mieszającą się rozkosz z bólem gdy doszli do finału poczuła jego wilgotność jak wypływała z jej szparki gdy wysunął p.e.nisa. Opadli szczęśliwi na łóżko i zasnęli. Po dwóch tygodniach w łazience sprawdziła - miała dwie kreski na teście a on zanim się o tym dowiedział miał już kupiony pierścionek zaręczynowy, który zamierzał jej wręczyć"

cała lingwistyczna  sztuka polega aby określenia wulgarne wpleść w literacki wątek romantyczny i wtedy słowa te nie budzą wulgarnej konotacji a mają wydźwięk wręcz artystyczny i nabierają delikatności.

Edytowano przez ddt60

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Stop_czyk napisał:

Nie wymarłe tylko bez polotu. Tak jak absztyfikant.

Absztyfikant ma polot. Lubię to słówko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Pieprz w doopie napisał:

Ok. Jest cool dla miłośniczek Musierowicz 😉

Kurczę, uwielbiałam jej książki 🥰

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Stop_czyk napisał:

Jak chooj.

Chooj zdecydowanie może być cool.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Pieprz w doopie napisał:

Ja też. Ale nie znam najnowszych pozycji. Muszę nadrobić kiedyś.

nie czytałem. Stereotypowo to książki dla kobiet - dlatego może nie ...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, ddt60 napisał:

nigdy mi się to określenie nie podobało ale nie rzuca się w oczy dosadnością ani wulgarnością. Jakoś tak jesteśmy chyba dość przewrotnym narodem , ponieważ najbardziej namiętne określenia są nieco ale jednak wulgarnie.

"Piep..rzył ją mocno tak, że słychać było mlaskanie jej wilgotnej c.i.p.ki. Jego ch.u.j wbijał się w nią co raz mocniej aż po szyjkę macicy. Czuła mieszającą się rozkosz z bólem gdy doszli do finału poczuła jego wilgotność jak wypływała z jej szparki gdy wysunął p.e.nisa. Opadli szczęśliwi na łóżko i zasnęli. Po dwóch tygodniach w łazience sprawdziła - miała dwie kreski na teście a on zanim się o tym dowiedział miał już kupiony pierścionek zaręczynowy, który zamierzał jej wręczyć"

cała lingwistyczna  sztuka polega aby określenia wulgarne wpleść w literacki wątek romantyczny i wtedy słowa te nie budzą wulgarnej konotacji a mają wydźwięk wręcz artystyczny i nabierają delikatności.

Tak, cała sztuka operowania słowami polega na umiejętności używania ich w taki sposób, by całość była odebrana naturalnie, nawet jest są tam zwroty uznawane za wulgarne.

Nasz język jest dość ubogi w zakresie określanie genitaliow i czynności związanych z seksem, więc nie da się uniknąć tej żonglerki😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Waderka napisał:

Absztyfikant ma polot. Lubię to słówko.

Podfruwajki raczej nie znają znaczenia tego słowa 😉

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Pieprz w doopie napisał:

Ja też. Ale nie znam najnowszych pozycji. Muszę nadrobić kiedyś.

Nie pamiętam, kiedy ja przeczytałam ostatnią  jej książkę, ale pamiętam, że kiedy sięgnęłam po najnowszą wówczas pozycję, jakoś mi ona nie podeszła. Może dlatego, że urzekała mnie ta starsza rzeczywistość. Im blizej akcji powieści było do współczesności, tym mniej mi się podobało. To pewnie oznaka starości 😭

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Stop_czyk napisał:

Podfruwajki raczej nie znają znaczenia tego słowa 😉

 

Fak. No i się wydało 😭

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Pieprz w doopie napisał:

Faceci to czytali tylko wtedy kiedy było na liście lektur. Kwiat kalafiora chyba.

ja akurat czytałem dużo od dzieciństwa, więc nie odpowiadam stereotypowi faceta. Generalnie też mam - nie wiem czy wrodzony czy nauczyłem się, choć nie wiem jak sam czytania całymi stronami - stąd mogę w krótkim czasie przeczytać bardzo dużo książek.  Bibliotekę mam też dużą - choć teraz to głównie ebooki. Oczywiście czytanie całymi stronami jest to czytanie w jakimś sensie ze zrozumieniem chociaż czytanie tak szybko jest to jednak jakaś inna forma percepcji. Gdy czytam wolno delektuję się książką a jak muszę przeczytać szybko to potrafię szybko i też wiem, co w niej było napisane ale mniej zwracam uwagę wtedy na literacką stronę opisów a bardziej na treść .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"...odwrócił mnie nieomal siłą. Ledwie kilka ruchów i znalazł drogę do mojego wnętrza. Pierwsze pchnięcie i westchnienie ulgi. Był we mnie, a ja  byłam wokół niego."

"...sięgasz niżej, mówisz mi do ucha „patrz” i  zaczynasz mnie dotykać. Oplatasz moje nogi swoimi, rozsuwasz je trochę mocniej. Palcami rozchylasz jej wargi... i zacznasz delikatnie, ale konsekwentnie zmierzać do celu masując ją lekko palcami...."

Wiadomo co się wydarzyło a przy tym nie padło ani jedno seksualne określenie czy nazwa organów płciowych. 

Nie uważam żeby nasz język był ubogi musimy tylko nauczyć się nim bawić. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Merkana napisał:

"...odwrócił mnie nieomal siłą. Ledwie kilka ruchów i znalazł drogę do mojego wnętrza. Pierwsze pchnięcie i westchnienie ulgi. Był we mnie, a ja  byłam wokół niego."

"...sięgasz niżej, mówisz mi do ucha „patrz” i  zaczynasz mnie dotykać. Oplatasz moje nogi swoimi, rozsuwasz je trochę mocniej. Palcami rozchylasz jej wargi... i zacznasz delikatnie, ale konsekwentnie zmierzać do celu masując ją lekko palcami...."

Wiadomo co się wydarzyło a przy tym nie padło ani jedno seksualne określenie czy nazwa organów płciowych. 

Nie uważam żeby nasz język był ubogi musimy tylko nauczyć się nim bawić. 

 

to prawda, choć czasami - zależy to oczywiście od nastroju- chciałoby się użyć choć jednego dosadnego określenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×