Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
margolcia_987

Swieta a koronawirus i spotkanie z 80 letnimi dziadkami - jak u Was?

Polecane posty

Mam dylemat, ktory mnie gryzie od dluzszego czasu. Moj tata jest opiekunem dziadkow i wlascicielem ich domu (przepisali go na niego w zamian za opieke). Razem z mama wypelniaja swoje obowiazki jak tylko moga, kazdy weekend sa pomagaja, lekarze, leki, no na kazde wezwanie. Moj tata ma 4 rodzenstwa, wszyscy maja dzieci. Wiec rodzina jest liczna. Do tej pory bylo tak, ze w swieta spotykalismy sie wszyscy u dziadkow, szykowala glownie moja mama, potem zmywanie, sprzatanie na jej glowie itp potem moja mama zaczela sie buntowac i powiedziala ze moze wprowadzimy zasade odwiedzin po obiedzie ok 15 bardziej zimna plyta zeby ja odciazyc dziadki beda mialy troche czasu wolnego, odpoczynek. Oczywiscie to nie przeszlo bo u dziadkow obiad najsmaczniejszy a u siebie nie trzeba balaganic. Ok, przyszedl ten rok, koronawirus, wielkanoc minela w izolacji, ale slysze ze na swieta wszyscy bez skrupolow sie szykuja w odwiedziny do dziadkow. Mega sie martwie o nich. Moj dziadek ma nowotwor, to sa starsi ludzie. Ale rodzina jakby taka wyteskniona i przyjada nie tylko dzieci ale tez wnuczki itp. Moja mama z tata wymyslili zeby chociaz dopasowac sie do limitow i ustalic kto kiedy chce przyjechac zeby uniknac tlokow i ewentualnych nieprzyjemnosci typu mandat. Oczywiscie niezadowolenie bo swieta to tradycja gwar i tloczno, ale rodzice postawili na swoim. Powiedzcie jak u Was beda wygladaly swieta? Czy boicie sie korony? Ja juz mam to za soba, ale jedni przechodza lagodnie inni bardzo ciezko. Po prostu sie martwie ze to cale towarzystwo mysli tylko o swoich przyjemnosciach 😞

  • Confused 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja się korony nie boję bo nie jestem w grupie ryzyka ale obawiałabym się o osoby starsze, które jeszcze nie są po covid. U mnie będą tylko osoby starsze które są już po. Dla osób +40 zwłaszcza z chorobami typu nowotwór, choroby związane z osłabieniem odporności, otyłe covid może być śmiertelny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Stanowczo bym odmowila rodzinie odwiedzin. Ludzie starsi są strasznie podatni na choroby a szczególnie na ten wirus, poza tym twoja mama trochę za dużo bierze na siebie 🤔 jakby tak każdy coś ze sobą przywiózł to nie byłoby tyle roboty w kuchni a zmywanie można podzielić 😊😅 u nas tez jak dziadki żyli to czwórka ich dzieci z wnukami ich odwiedzali, każdy coś przywoził i pomagał... nie wiem co ty masz za rodzine oszołomów ale współczuje i stanowczo bym odmówiła w tym roku odwiedzin... a ze nie rozumieją albo maja to gdzieś to już wasz problem... a dziadki co na to??? Niech oni zdecydują chyba są świadomi zagrożenia czy nie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mam bardzo dużą rodzinę, zawsze w Święta spotykaliśmy się u dziadków. Tak jak nie było w tym roku Wielkanocy, tak teraz Gwiazdki też nie będzie, babcia płacze z tego powodu, trudno. Nie interesują mnie jakieś głupiomądre wyliczenia, że w pracy spotykam tyle i tyle osób, w sklepie jeszcze więcej, więc co komu szkodzi spędzić Święta z rodziną. No niestety, statystyka jest nieubłagana i zmiata takie argumenty: każdy kontakt, każde spotkanie zwiększa rozprzestrzenianie się epidemii, zwłaszcza w domu, gdzie jest dużo osób, a niewielki przewiew.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziadki sa ludzmi bardzo zyczliwimi i nie odmowia nikomu wprost. Plus stronia od konfliktow. Moja mama z tata sa dosyc zasadniczy w kwestii ich ochrony, jednak rodzenstwo jakby troche ma to gdzies i przyjezdzaja kiedy i na ile chca - niektorzy z wnukami nawet na kilka dni z noclegiem bez zapowiedzi. Moi rodzice nie mieszkaja z dziadkami, tylko przyjezdzaja w weekendy, ale taka samowolka ogolnie jest i nikt za bardzo nie chce sie dostostowac bo mowia ze wnuki potrzebuja kontaktu z dziadkami, ze moze to ostatnie swieta itp. Wszystko sie zgadza, ale mam wrazenie ze to chodzi o czubek wlasnego nosa zeby miec gdzie jechac. Finalnie babcia sie troche postawila i powiedziala kiedy kto ma przyjechac, opcja ze rezygnujemy w wizyt nie przeszla. Ogolnie lubimy te spotkania, ale zachowania ludzi szczegolnie w takich niespokojnych czasach zwlaszcza wobec osob starszych ociera sie o hipokryzje. Niektorzy przed babci ostatecznym slowem mowili ze przyjada z samego rana do wieczora, rodzina 5 os. Wyobrazacie to sobie? Moi rodzice juz sie troche poddali i mowia ze pewnie tak bedzie dopoki dziadki zyja to trudno o zmiany a dziadki tez konkretnie nie powiedza ze z silami juz coraz slabiej. My znamy sytuacje od kulis i jest troche inaczej niz wizja stesknionych dziadkow czekajacych od rana na wszystkich z obiademci zastawionym stolem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Tartufo napisał:

Ja mam bardzo dużą rodzinę, zawsze w Święta spotykaliśmy się u dziadków. Tak jak nie było w tym roku Wielkanocy, tak teraz Gwiazdki też nie będzie, babcia płacze z tego powodu, trudno. Nie interesują mnie jakieś głupiomądre wyliczenia, że w pracy spotykam tyle i tyle osób, w sklepie jeszcze więcej, więc co komu szkodzi spędzić Święta z rodziną. No niestety, statystyka jest nieubłagana i zmiata takie argumenty: każdy kontakt, każde spotkanie zwiększa rozprzestrzenianie się epidemii, zwłaszcza w domu, gdzie jest dużo osób, a niewielki przewiew.

Jak to zakomunikowaliscie rodzinie? U nas rodzice sa za, ale dziadki juz kreca nosem, bo dzieci sie obraza i jakby nie ma tego ostatniego slowa z gory wiec inni robia co chca. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, margolcia_987 napisał:

Jak to zakomunikowaliscie rodzinie? U nas rodzice sa za, ale dziadki juz kreca nosem, bo dzieci sie obraza i jakby nie ma tego ostatniego slowa z gory wiec inni robia co chca. 

Jakichś specjalnych obwieszczeń nie było, bo dla wszystkich jest to oczywiste, że są sprawy ważne i ważniejsze. Muszą wystarczyć telefony czy rozmowa wideo. Gorzej było z "zakomunikowaniem" dziadkom, bo oni już nie za bardzo ogarniają o co chodzi, że pandemia, ryzyko i było im przykro, że jak to, bez dzieci i wnuków. I w ryk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze z rodzina czesto jak moi rodzice zwracaja uwage to ich atakuja mowiac, a co oni tu robia skoro jest taki straszny koronawirus to tez nie powinni przyjezdzac. Tak jak napisalam na poczatku moi rodzice opiekuja sie dziadkami, sprzataja w weekend w ich domu, przywoza zakupy, leki, pracuja wokol domu, jezdza z dziadkami regularnie do lekarzy. Wiec naszym zdaniem to inna sytuacja. I nie da sie nie przyjechac. Daleko tu od rekreacji. Natomiast jak ktos przyjezdza w odwiedziny jest wszystko ogarniete i obraz sielanki na polskiej wsi. Wiec milo przyjechac i zanocowac 🙂 az sie prosi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, margolcia_987 napisał:

Dodam jeszcze z rodzina czesto jak moi rodzice zwracaja uwage to ich atakuja mowiac, a co oni tu robia skoro jest taki straszny koronawirus to tez nie powinni przyjezdzac.

No to to już jest zwykła bezczelność. Jak tak chcą, to niech przyjadą już dzisiaj, posprzątają, zrobią zakupy, dziadków wykąpią i ogarną, ugotują 12 potraw, a Twoi rodzice przyjadą na gotowe. Tak można by powiedzieć, ale przed samymi świętami to nie warto się z rodziną kłócić. Lepiej pokojowo przekonać, że to zły pomysł dla dobra Was wszystkich, a zwłaszcza dziadków, do zobaczenia miejmy nadzieję na Wielkanoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przez babci pokierowaniem - kto na ktora godzine ma przyjechac mielismy wrazenie, ze moi rodzice w rozmowach telefonicznych swoje, a inni swoje a i tak nie bylo wiadomo kiedy kto przyjedzie ostatecznie. Byly juz przypadki, ze bylo ustalone np w majowke ze zadnych grilli i zjazdow, a nagle pod brama samochod z 5 os rodzinka, wszyscy machaja radosnie. No ogolnie sytuacja jest trudna i rodzina zeruje na dobru dziadkow. 

  • Sad 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To ja ci bardzo zazdroszczę bo moi rodzice i teściowie darli między sobą koty u kogo ma być Wigilia bo ani jedni ani drudzy nie chcieli wyprawiać Wigilii u siebie!!No więc postanowiliśmy że w takim razie my będziemy robili Wigiliię u siebie i zapraszać teściów i moich rodziców, tak jest od początku i wszystkim to pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A u nas nie ma takiej tradycji że święta odbywają się u osób starszych,ja z mężem i z dziećmi robimy Wigilię,moja mama przyjeżdża do mnie na tydzień,przychodzi brat z żoną i z synkiem, teściowie przychodzą. Natomiast Wielkanoc jest u mojego brata.I tak co roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, margolcia_987 napisał:

Mam dylemat, ktory mnie gryzie od dluzszego czasu.
(....)

Po prostu sie martwie ze to cale towarzystwo mysli tylko o swoich przyjemnosciach 😞

Ja Twoje obawy bardzo rozumiem i chociaż moja sytuacja rodzinna jest inna, to w Twojej myślałabym tak samo.

Zresztą u siebie też się boję (głównie o siebie bo rok temu miałam zapalenie płuc) i wolałabym nie widzieć się z rodziną w święta, bo nie wszyscy są tak ostrożni jak ja i np. nie rezygnują z rzeczy innych, niż niezbędne zakupy czy wizyta lekarska. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Weźcie dziadkow na święta do siebie,a rodzinie wyślijcie życzenia sms. My 8 lub 9 rok z rzędku spędzamy święta w czwórkę. Nie lubie hucznych świąt bo to zazwyczaj znaczy że godpodarz musi się nazapierdzielać. A po co?

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.12.2020 o 14:47, margolcia_987 napisał:

Przez babci pokierowaniem - kto na ktora godzine ma przyjechac mielismy wrazenie, ze moi rodzice w rozmowach telefonicznych swoje, a inni swoje a i tak nie bylo wiadomo kiedy kto przyjedzie ostatecznie. Byly juz przypadki, ze bylo ustalone np w majowke ze zadnych grilli i zjazdow, a nagle pod brama samochod z 5 os rodzinka, wszyscy machaja radosnie. No ogolnie sytuacja jest trudna i rodzina zeruje na dobru dziadkow. 

To jednak widze, ze czasem trzeba za ludzi zadecydowac. Tutaj, w DE w moim Landzie  na Swieta moze sie spotkac maksymalnie 5 osob w tym nieletnie dzieci i to tylko z 2 gospodarstw domowych. Co prawda zapowiedziano, ze kontroli nie bedzie, ale kary sa surowe, do 500 Euro.

Zabierzcie dziadkow na swieta do siebie.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.12.2020 o 13:32, margolcia_987 napisał:

Mam dylemat, ktory mnie gryzie od dluzszego czasu. Moj tata jest opiekunem dziadkow i wlascicielem ich domu (przepisali go na niego w zamian za opieke). Razem z mama wypelniaja swoje obowiazki jak tylko moga, kazdy weekend sa pomagaja, lekarze, leki, no na kazde wezwanie. Moj tata ma 4 rodzenstwa, wszyscy maja dzieci. Wiec rodzina jest liczna. Do tej pory bylo tak, ze w swieta spotykalismy sie wszyscy u dziadkow, szykowala glownie moja mama, potem zmywanie, sprzatanie na jej glowie itp potem moja mama zaczela sie buntowac i powiedziala ze moze wprowadzimy zasade odwiedzin po obiedzie ok 15 bardziej zimna plyta zeby ja odciazyc dziadki beda mialy troche czasu wolnego, odpoczynek. Oczywiscie to nie przeszlo bo u dziadkow obiad najsmaczniejszy a u siebie nie trzeba balaganic. Ok, przyszedl ten rok, koronawirus, wielkanoc minela w izolacji, ale slysze ze na swieta wszyscy bez skrupolow sie szykuja w odwiedziny do dziadkow. Mega sie martwie o nich. Moj dziadek ma nowotwor, to sa starsi ludzie. Ale rodzina jakby taka wyteskniona i przyjada nie tylko dzieci ale tez wnuczki itp. Moja mama z tata wymyslili zeby chociaz dopasowac sie do limitow i ustalic kto kiedy chce przyjechac zeby uniknac tlokow i ewentualnych nieprzyjemnosci typu mandat. Oczywiscie niezadowolenie bo swieta to tradycja gwar i tloczno, ale rodzice postawili na swoim. Powiedzcie jak u Was beda wygladaly swieta? Czy boicie sie korony? Ja juz mam to za soba, ale jedni przechodza lagodnie inni bardzo ciezko. Po prostu sie martwie ze to cale towarzystwo mysli tylko o swoich przyjemnosciach 😞

ja do swoich rodziców nie jadę. Na świętach będę ja, mój mąż, moja 2wu letnia córka, i teściowa. Teściowa byłaby sama dlatego będzie z nami . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jednym słowem będą się zjeżdżać przez całe święta tylko pytanie kto ich będzie obslugiwal? W sumie nocnie zrobicie, ale dała bym jasny komunikat że to jest ryzykowne. Mama z tatą  niech siedza u siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, KateZRzeszowa napisał:

Weźcie dziadkow na święta do siebie,a rodzinie wyślijcie życzenia sms. My 8 lub 9 rok z rzędku spędzamy święta w czwórkę. Nie lubie hucznych świąt bo to zazwyczaj znaczy że godpodarz musi się nazapierdzielać. A po co?

Dokładnie. U nas zawsze wigilia byla u nas bo dom itp... ja zawsze styrana i wkurzona, bo każdy przyszedł usiadł buzke wytarł zabrał prezenty i do siebie do czystego itp... Amysmy sprzątali... Byłam głupia bo nie chcialam robić kwasu itp... Oczy otworzyły mi się gdy trafiłam do szpitala z wyrostkiem przed świętami i moja teściowa wyskoczyła do mnie z tekstem ze w tym roku to pewno nie dam rady zrobić wigilia więc oni(jej córeczki z rodzinami i syn) zrobia sobie wigilię sami. Oczywiście o nas nikt nie pomyślał że moze by nad zaprosić, żebym się nie przemęczyła itp....I skończyło się, oczywiście jestem ta najgorsza, ale trudno. Przedtem też mnie nie traktowali jak swoją tylko służąca, nie potrzebne mi takie pasożyty wokół mnie

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, IgaA napisał:

Dokładnie. U nas zawsze wigilia byla u nas bo dom itp... ja zawsze styrana i wkurzona, bo każdy przyszedł usiadł buzke wytarł zabrał prezenty i do siebie do czystego itp... Amysmy sprzątali... Byłam głupia bo nie chcialam robić kwasu itp... Oczy otworzyły mi się gdy trafiłam do szpitala z wyrostkiem przed świętami i moja teściowa wyskoczyła do mnie z tekstem ze w tym roku to pewno nie dam rady zrobić wigilia więc oni(jej córeczki z rodzinami i syn) zrobia sobie wigilię sami. Oczywiście o nas nikt nie pomyślał że moze by nad zaprosić, żebym się nie przemęczyła itp....I skończyło się, oczywiście jestem ta najgorsza, ale trudno. Przedtem też mnie nie traktowali jak swoją tylko służąca, nie potrzebne mi takie pasożyty wokół mnie

Wiesz, ja huczne wigilie w domu (i po rodzinie, jak jeździliśmy) wspominałam dobrze tylko dlatego, że u nas zawsze było tak, że do gospodarzy przychodziło się z czymś. Czyli jak święta u nas to ciotki też coś zwoziły (wcześniej wszyscy się zdzwaniali i dogadywali co przygotować), pomagały odgrzewać i postawić na stole, zawsze jacyś chętni pomóc pozmywać, więc na koniec nie było aż tak tragicznie ogarnąć dom po wszystkich.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.12.2020 o 14:47, margolcia_987 napisał:

Przez babci pokierowaniem - kto na ktora godzine ma przyjechac mielismy wrazenie, ze moi rodzice w rozmowach telefonicznych swoje, a inni swoje a i tak nie bylo wiadomo kiedy kto przyjedzie ostatecznie. Byly juz przypadki, ze bylo ustalone np w majowke ze zadnych grilli i zjazdow, a nagle pod brama samochod z 5 os rodzinka, wszyscy machaja radosnie. No ogolnie sytuacja jest trudna i rodzina zeruje na dobru dziadkow. 

Powiedzcie, ze o tej porze roku nie mozna nawet dobrze wywietrzyc, ani zrobic przeciagu i ze wzgledu na chorobe dziadka dziadkowie beda spedzali swieta u Was i w tym roku zadnych wielkich swiat u nich nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, AZS56 napisał:

To jednak widze, ze czasem trzeba za ludzi zadecydowac. Tutaj, w DE w moim Landzie  na Swieta moze sie spotkac maksymalnie 5 osob w tym nieletnie dzieci i to tylko z 2 gospodarstw domowych. Co prawda zapowiedziano, ze kontroli nie bedzie, ale kary sa surowe, do 500 Euro.

Zabierzcie dziadkow na swieta do siebie.

U nas tak jak u koleżanki tylko 5 osób z dwóch domów i powiem wam ze dobrze ze rząd tak zadecydował , po świętach to dopiero może być chorych🤔śle o tym nikt nie myśli. Moi teściowie sami powiedzieli ze w tym roku oni sami spędzają święta, żeby nikt nie przyjeżdżał bo się boja ( maja po 70 lat)

a moi rodzice święta spędzają z siostra i jej dziećmi bo mieszkają razem i będzie u nich 9 osób, takze sporo... szczerze to nierozumiem jak można swiadomie narażać starsze osoby na takie coś, bo komuś się nudzi w domu ??? Czy nie chce mu się szykować potraw ? Widzę ze w Polsce dużo ludzi ma gdzieś te wszystkie wytyczne a już o sylwestrze nie wspomnę 😳🙄😔 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.12.2020 o 13:32, margolcia_987 napisał:

Powiedzcie jak u Was beda wygladaly swieta?

Tak jak zawsze. Moja 90-letnia babcia też będzie. Zupełnie nic się nie zmieni.

Dnia 21.12.2020 o 13:32, margolcia_987 napisał:

Czy boicie sie korony?

Ani trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Milkyway38 napisał:

po świętach to dopiero może być chorych🤔śle o tym nikt nie myśli.

Akurat tutaj większym problemem są osoby, które zjeżdżają masowo zza granicy, a przyjeżdżają na ostatnią chwilę i będzie bez testów, bez kwarantanny, ale za to jak co roku rodzinnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, IgaA napisał:

Dokładnie. U nas zawsze wigilia byla u nas bo dom itp... ja zawsze styrana i wkurzona, bo każdy przyszedł usiadł buzke wytarł zabrał prezenty i do siebie do czystego itp... Amysmy sprzątali... Byłam głupia bo nie chcialam robić kwasu itp... Oczy otworzyły mi się gdy trafiłam do szpitala z wyrostkiem przed świętami i moja teściowa wyskoczyła do mnie z tekstem ze w tym roku to pewno nie dam rady zrobić wigilia więc oni(jej córeczki z rodzinami i syn) zrobia sobie wigilię sami. Oczywiście o nas nikt nie pomyślał że moze by nad zaprosić, żebym się nie przemęczyła itp....I skończyło się, oczywiście jestem ta najgorsza, ale trudno. Przedtem też mnie nie traktowali jak swoją tylko służąca, nie potrzebne mi takie pasożyty wokół mnie

Ważne że jesteś dobra dla siebie,bo poza toba nikt o to nie zadba. Ludzie są wygodni, maja mnostwo argumentów zeby wejsc komus na głowę,najbardziej manipuluje się słowem "tradycja".... tradycja bo w domu przy wspólnym stole,tradycja bo u dziadkow, karp jest tradycja mimo ze kazdy oscie pluje przez pół wieczoru, tradycja ze mlodzi maja tysiąc km sue pofatygować żeby opłatkiem sie podzielić,tradycja ze gospodarz szykuje stol,tradycja kupowania prezentów wszystkim...a komu dokladnie te tradycja pasują? Tym którzy sue nimi zasłaniają ,bo im wygodnie.  Kiedy im przychodzi sprostać wezwaniu podtrzymania tradycji to juz inaczej patrza

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Gość_2 napisał:

Akurat tutaj większym problemem są osoby, które zjeżdżają masowo zza granicy, a przyjeżdżają na ostatnią chwilę i będzie bez testów, bez kwarantanny, ale za to jak co roku rodzinnie.

Dlatego ja nie Jade ☺️😏 bo pozniej Jak cos To beda mowic „ no Ta wasza córka przyjechała i coś  wam ze sobą przywiozła” 🙈 takze mimo ze trochę przykro jest, to wszystko na spokojnie, bez stresu😉 aha i u nas karpia nie robimy na święta - będzie okoń a co?? Wyłamalam się z tradycji👍😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U nas też bez karpia. Wolimy dorsza, albo innego łososia, czy co tam jeszcze wynajdę, zależności od humoru i okazji 😉

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Gość_2 napisał:

U nas też bez karpia. Wolimy dorsza, albo innego łososia, czy co tam jeszcze wynajdę, zależności od humoru i okazji 😉

Ja nie rozumiem fenomenu tej ryby. Najlepszy jest jak sobie plywa w stawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, KateZRzeszowa napisał:

Ja nie rozumiem fenomenu tej ryby. Najlepszy jest jak sobie plywa w stawie.

Fenomen jest akurat prosty. Tradycja powstała u zarania PRL-u. Było biednie i przaśnie, więc postanowiono zapewnić obywatelom chociaż rybę na stół. Karpie to gatunki azjatyckie, ale ich zaletą jest to, że są dość wytrzymałe, zjedzą byle co i szybko rosną. Sprowadzono więc tego na masę, zaczęto hodowlę na miejscu, a propaganda stworzyła nową-świecką tradycję karpia na stole, która zastąpiła różnorodność ryb z wcześniejszych wieków.

Zobacz sobie np. w książce kucharskiej z 1860 roku, co było w menu wigilijnym:

polona.pl/item/365-obiadow-za-piec-zlotych,MzU1MzE4Nw/30/#info:metadata

Edytowano przez Gość_2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
41 minut temu, Gość_2 napisał:

Fenomen jest akurat prosty. Tradycja powstała u zarania PRL-u. Było biednie i przaśnie, więc postanowiono zapewnić obywatelom chociaż rybę na stół. Karpie to gatunki azjatyckie, ale ich zaletą jest to, że są dość wytrzymałe, zjedzą byle co i szybko rosną. Sprowadzono więc tego na masę, zaczęto hodowlę na miejscu, a propaganda stworzyła nową-świecką tradycję karpia na stole, która zastąpiła różnorodność ryb z wcześniejszych wieków.

Zobacz sobie np. w książce kucharskiej z 1860 roku, co było w menu wigilijnym:

polona.pl/item/365-obiadow-za-piec-zlotych,MzU1MzE4Nw/30/#info:metadata

"Wilja" moja babcia zawsze tak mowila 🙂 no właśnie, taka tradycja z prl z którą z niewiadomych przyczyn trudno się rozstać lub poprawić. U mnie z tradycyjnych dan wigilijnych została tylko kapusta ,uszka i pierog z ziemniakami i kasza gryczana,który babcia robiła. Poza tym wszystko zmodyfikowałam,barszcz robie zabielany na boczku, paszteciki z miesem, kilka rodzajów ryby,sałatki. I do tego grzane wino. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bo w waszej rodzinie ktoś powinien mieć jaja i zarządzić, że wizyt w tym roku NIE BĘDZIE. Nie zwalać tego na dziadków, tylko twój tata/mama powinni obdzwonić tych burasów bez krzty wyczucia i powiedzieć STOP.

My mieliśmy się spotkać, ale jedno z nas miało tydzień temu przelotny kontakt z osobą jak się okazało zainfekowaną - i szlag bombki trafił. Będziemy spędzać święta w wąskim gronie, naprawdę nic się wielkiego z tego powodu nie stanie.

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×