Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Monika1987Kr

Niesforny dwulatek a żłobek- wyrzuty sumienia

Polecane posty

Jestem mamą dwójki dzieci, lat 10 i 19 miesięcy. Syn - młodszy oczywiście - jest istnym demonem. Nie mam już do niego sił, gdyby był moim pierwszym dzieckiem, nie zdecydowałaby się na kolejne. Córka była ideałem, nie przechodziła żadnych buntów, uwielbiała spać, nigdy nie wrzeszczała, kochała  spacery, bajki, książeczki, potrafiła bawić się zabawkami  sama w kąciku, aż czasem było mi jej żal i dołączyłam się do zabawy. Pełna cudownych wspomnień po 9 latach zdecydowałam się na drugie dziecko i urodził się ON 🙂 Przytula się tylko wtedy gdy jest pół przytomny i śpiący (ze zmęczenia). Krzyczy, wrzeszczy, wszystko robi po swojemu, jest złośliwy, cały czas musi być w centrum uwagi, zrywa firanki, zasłony, wchodzi na stoły, krzesła, skacze po łóżku, wali głową w ścianę, rzuca się do tylu nie patrząc, ze może się o coś uderzyć, kładzie się na ziemie, bije, kopie, podczas zabawy gdy coś idzie nie po jego myśli rozwala i rozrzuca wszystko co ma pod ręka. Gdy nie może odczepić jednego klocka od drugiego, robi się czerwony ze złości, krzyczy i rozwala całą konstrukcje. W kuchni pourywał wszystkie zabezpieczenia na szafki i szuflady. W zasadzie większość rzeczy z dolnych półek musieliśmy przenieść wyżej, aby nie były w jego zasięgu, inaczej wszystko fruwało w powietrzu. Mąka, makaron, ryż, kubki, talerze. Bije mnie, męża, siostrę, ciągnie za wlosy. Wszystkie te rzeczy o których pisze, dzieją się w sytuacjach kiedy mu na coś nie pozwalamy, a robimy to bardzo często, bo z pomysłami przechodzi sam siebie. Wyrzuca telefony do kosza na śmieci, chce szperać w kontakcie, stać na stole albo walić głową w szybę. Zasypianie z nim to istna katorga. 2 godziny skakania po łóżku, schodzenia, wychodzenia, układania się itp. Spacer także- w wózku wrzeszczy, najchętniej chodziłby wszędzie na nogach i to najlepiej w przeciwnym niż ja czy mąż kierunku. Przy tym wszystkim śmieje się i ucieka. Żadne rady z WSZYSTKICH dostępnych w internecie forów nie przyniosły rezultatów. On jest po prostu strasznie złośliwy. Mimo wszystko jak każda matka, życie bym za niego oddała i strasznie go kocham, ale zwyczajnie opadam z sił. Raczej żadne zmiany neurologiczne, czy nadpobudliwość w grę nie wchodzą. Jak coś go zainteresuje np. świnka Peppa to potrafi w skupieniu kilka odcinków obejrzeć, a gdyż przychodzą do nas goście to zamienia się w Aniołka, troszkę się wstydzi, siada na kolankach, spokojnie obserwuje towarzystwo- gorzej jak już kogoś lepiej zna ... Zdecydowanie  lepiej zachowuje się gdy ma możliwość wybiegania się na polu, a raczej spędzenia na nim całego dnia- teraz z tym trochę gorzej  i może dlatego od paru miesięcy jest jak jest. Pomyślałam wiec ze może zapisze go do żłobka, będzie miał towarzystwo dzieci, nowe otoczenie, zabawki, podwórko... ja w tym czasie pomogłabym mężowi w prowadzeniu działalności, która kiedyś prowadziliśmy razem. Mam tylko straszne wyrzuty sumienia... „oddać” dziecko do żłobka bo jest „nadpobudliwe i niegrzeczne” ... co ze mnie za matka ... Z drugiej strony myśle, ze w tym żłobku byłoby mu lepiej przez te pare godzin dziennie niż w domu... może tam panie nauczą go dyscypliny i posłuchu, o ile nie wyrzuca go po pierwszym dniu. Co myślicie ? Zostać z nim w domu, czy spróbować z placówką? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że zostać z dzieckiem w domu co to w ogóle za pytanie żadna kochająca matka nie oddaje dziecka na zmarnowanie do placówki gdzie nie wiadomo co się z nim dzieje przecież dla dziecka liczy się w tym wieku tylko mama i to mama jest jego całym światem ja mam 6 ale nigdy żadnemu nie zafundowałam traumy w postaci placówki do tego dzisiaj nauczyciele są grupą zbyt niepewna moralnie ciągle im mało i mało a nic takiego nie robią i zarabiają tyle ile mój mąż przez 3 miesiące ciężkiej i fizycznej pracy to jest niesprawiedliwe. Dziecko może być zauroczone i dlatego się źle zachowuje spróbuj mu świetny obrazek przykleić nad łóżeczkiem albo poliz go 3 razy po czole i potem przełóż przez spódnice to zawsze pomaga a żłobek ci nie pomoże za to będą ci dziecko uczyli technik mastrubancji bo w oświacie pracuje wiele agentów zza chodu finansowanych przez zboczeńców z ltbg ja bym się bała jeśli kochasz dziecko to się nim zajmuj taka jest rola i powinność każdej kobiety i do tego właśnie zostalysmy stworzone to jest nasz geniusz że nie ychowujemy przyszłe pokolenia pozdrawian

  • Confused 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rada jest jedna i bardzo skuteczna: kilka siarczystych klapsów na goły tyłek rozwiąże wszystkie problemy.

  • Confused 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na Twoim miejscu też bym spróbowała żłobka, ale z drugiej strony musisz się przygotować na sytuację, że w żłobku jest grzeczny - bo nowe otoczenie i zasady, za to w domu będzie odreagowywał i nadal będzie nieznośny, mimo rozładowania energii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moj dwulatek to diabel wcielony ale czytajac co Twoj maly potrafi to przerosl chyba mojego. Zlobek to dobry pomysl. Zabawy z dziecmi odpowiednio zmecza malucha i jest szansa, ze bedzie grzeczniejszy. 

Moje dziecko dzisiaj od rana wyje, nie chce nic jesc i tylko sie zlosci. Podzialalo na niego dopiero posiedzenie przez chwile w sypialni w samotnosci. Teraz mamy chwile spokoju. W skupieniu oglada bajke. 

Czasem dzieci daja nam w kosc. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Monika1987Kr napisał:

Co myślicie ? Zostać z nim w domu, czy spróbować z placówką? 

Wynajmijcie ogrodzoną działkę i puszczajcie na całe dnie. Wyjdzie taniej i bez problemów. 😜

Jeśli to nie wchodzi w grę to można zrobić pokój bez klamek obity miękkimi panelami.

W ostateczności żłobek. To lepsze niż siedzenie w domu. Dziecko się integruje i jest szansa, że w grupie trafi kosa na kamień. 😁

Edytowano przez Nemetiisto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Dobrosułka napisał:

Syn ma duzo energi i musi ja jakos wyladowac.  Szkoda, ze wszystko jest zamkniete.  Uwazam, ze zlobek dobrze byloby sprobowac.  Po pierwsze syn bedzie mial wiecej ruchu i stymulacji wsrod rowiesnikow.  Mniej wiecej okolo 2-go roku zycia dzieci zaczynaja potrzebowac rowiesnikow- z moich obserwacji.  Ja osobiscie sprobowalabym.  Nie wiadomo czy synowi sie to spodoba i czy dobrze sie wpasuje, ale dobrze bedzie gdy znajdzie sie wsrod rowiesnikow i zacznie uczyc zachowania w grupach.  Siostra jest starsza z innymi zainteresowaniami wiec to nie to samo.  Jezeli jest mozliwosc to wyslalabym go na lekcje nauki plywania.  Takie male to zwykle pluskaja sie z mama, ale wiekszosc dzieci lubi wode i spedzaja w niej wiele energi.  

Z tym basenem to chyba masz racje, mały uwielbia się pluskać w wannie, wiec basen mógłby okazać się strzałem w dziesiątkę i może chociaż te np. 2 dni w tygodniu byłby znośniejszy 🙂 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość_2 napisał:

Na Twoim miejscu też bym spróbowała żłobka, ale z drugiej strony musisz się przygotować na sytuację, że w żłobku jest grzeczny - bo nowe otoczenie i zasady, za to w domu będzie odreagowywał i nadal będzie nieznośny, mimo rozładowania energii

Na początek chyba spróbuje z karnetem „na godziny”, nie zapisze go na całe dnie tylko np. 2 razy w tygodniu na kilka godzin i zobaczymy jakie będą rezultaty w jego zachowaniu. Może faktycznie będzie wracał zmęczony po wielu wrażeniach i w domu będzie trochę spokojniej 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, AgsAgsAgs napisał:

Moj dwulatek to diabel wcielony ale czytajac co Twoj maly potrafi to przerosl chyba mojego. Zlobek to dobry pomysl. Zabawy z dziecmi odpowiednio zmecza malucha i jest szansa, ze bedzie grzeczniejszy. 

Moje dziecko dzisiaj od rana wyje, nie chce nic jesc i tylko sie zlosci. Podzialalo na niego dopiero posiedzenie przez chwile w sypialni w samotnosci. Teraz mamy chwile spokoju. W skupieniu oglada bajke. 

Czasem dzieci daja nam w kosc. 🙂

Mój na szczęście z jedzeniem i spaniem w nocy ( jak oczywiście już zaśnie po tych katorgach ) nie ma problemu, wiec o tyle dobrze 🙂 za to od rana szuka okazji żeby wejść na stół i wrzuca wszystko co ma pod ręka za sofę. Chwile się pobawił ale niestety zabawki z nim nie „współpracują” wiec standardowo z wrzaskiem je porozrzucał ... dzień jak zawsze ... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
51 minut temu, Nemetiisto napisał:

Wynajmijcie ogrodzoną działkę i puszczajcie na całe dnie. Wyjdzie taniej i bez problemów. 😜

Jeśli to nie wchodzi w grę to można zrobić pokój bez klamek obity miękkimi panelami.

W ostateczności żłobek. To lepsze niż siedzenie w domu. Dziecko się integruje i jest szansa, że w grupie trafi kosa na kamień. 😁

Na szczęście mieszkamy w bliźniaku z działką, malutka ale zawsze coś 🙂 w lato siedział na polu całymi dniami i było ok, teraz na to trochę za zimno. Córka ostatnio tez stwierdziła ze najlepiej będzie jak wyniesiemy wszystkie meble z salonu i odbijemy ściany gąbką 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mysle ze twój synek przechodzi tzw. bunt dwulatka. Pamietam w ogole jak moj synek taki był, normalnie myslalam ze mam diabełka w domu. Pocieszyć Cię? Teraz ma 8 lat i jest istną oazą spokoju 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, SzalonaEla napisał:

Mysle ze twój synek przechodzi tzw. bunt dwulatka. Pamietam w ogole jak moj synek taki był, normalnie myslalam ze mam diabełka w domu. Pocieszyć Cię? Teraz ma 8 lat i jest istną oazą spokoju 🙂

Oby u mnie tez tak było... 🙂 tylko ile to piekło jeszcze potrwa... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, Monika1987Kr napisał:

Na początek chyba spróbuje z karnetem „na godziny”, nie zapisze go na całe dnie tylko np. 2 razy w tygodniu na kilka godzin i zobaczymy jakie będą rezultaty w jego zachowaniu. Może faktycznie będzie wracał zmęczony po wielu wrażeniach i w domu będzie trochę spokojniej 🙂 

Jeśli masz taką możliwość, to super opcja, też bym skorzystała, bo tak od razu po całości miałabym obawy. My planujemy w przyszłym roku wysłać do żłobka, jak skończy mniej więcej 2,5 roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moj syn ma 15 miesięcy i jest dokaldnie taki jak Twoj. Tylko ja jego zachowania staram sie odbierać jako nadpobudliwosc, a nie zlosliwosc. On ma po prostu taki temperament. Jasne, ze czasami uszami wychodzą mi jego jeki, awantury i dewastowanie domu, ale syn jest taki hiperaktywny od urodzenia. Wiec trochę zdazylam sie pogodzic z losem. Nie porownuj swojego dziecka do starszej corki, bo tylko sie frustrujesz. Syn jest taki i noc tego nie zmieni, z czasem bedzie rozumial wiecej, ale tez trzeba duzo wysilku, zeby go nakierowac na lepsze zachowania.

Ja mam odskocznie od tego huraganu i jest to praca. Syn chodzi do zlobka i z mojej perspektywy to byl strzal w dziesiatke. Ma miejsce, zeby sie wyszalec i wybiegac. Polubil inne dzieci i widze, ze dobrze sie tam bawi. Obserwuje starsze i bierze od nich duzo zachowan (lepszych i gorszych). Kiedy przywoze go do domu to zdaze sie za nim stesknic, wiec tez mam wiecej cierpliwosci na wieczory, które bywaja rozne. Maz oczywiscie bierze udzial w codziennym zyciu, zebyn miala codziennie choc chwike na reset mozgu 🙂 powodzenia! Kiedys bedziemy to wspominac jako kiepski zart na poczatek zycia naszych dzieci 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem zwolenniczką żłobków, jeśli to nie jest konieczne, co innego gdy rodzice pracują. 2latek potrzebuje mamy a nie rówieśników, na to ma czas w wieku 3-4 lat, wtedy dziecko lgnie do innych  dzieci. To jak zachowuje się teraz twój syn trzeba po prostu przeczekać, to minie. Trzeba  tłumaczyć i tłumaczyć, nie ustępować, bo musi wiedzieć co mu wolno a co nie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Daj do żlobka. M9j najmlodszy podszedł w wieku 13mies. Teraz ma 18. Nie  jest az tak pomyslowy, jak  twoj,  ale niewiele  mu brakuje,  bo naśladuje starszych braci. Tez mialam obawy .  Do żłobka chodzi chętnie,  wbiega do sali. Tam jest dużo ciekawych zajęć, zabaw, jestesmy zachwyceni. Co ciekawe, w domu tez potrafi uderzyć,  dokuczac braciom, zwlaszcza 3,5 latkowi. A tam? Nie ma takich zachowań.  Grzeczny, ładnie je, śpi,  uczestniczy w zabawach. Cudowne  dziecko. Jedyne minusy to oczywiście choroby i zmęczenie po powrocie. Przez 2 godziny marudzenie i wiszenie na mnie. Ale jesli to dobry żłobek,  to polecam.

Co do opcji na godziny, to bym sie mocno zastanowiła. Takie dzieci szybko przyzwyczajają się do danego rytmu. Ze jest śniadanko,  spacerek, drzemka itp. I wyczuwają, kiefy przyjdzie mama,  np po podwieczorku. Jesli raz będzie na śniadaniu,  raz po poludniu, to sie nie bedzie czul bezpiecznie, to nie będzie jego " porządek ". U nas nawet takie maluchy ogarniają, ze jak ifzie do domu Zuzia,  to zaraz moj, a Julka juz mi sie cieszy,  bo zaraz wiadomo, ze bedzie jej tata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ja wpierw bym zrobila badanie pedagogiczno psychologiczne dziecku. Moze Maluch wymaga dodatkowej stymulacji. Moze ma problem z integracja sensorycznana co wskazywaloby to ze uderza sie i skacze bez opamietania,szuka dodatkowych bodzcow.

Byc moze potrzebne sa zajecia z fizioterapeuta ,pedagogiem albo psychologiem ktory pomoze dziecku opanowac zlosc na klocki.

Mlody jest jak sama piszesz nadpobudliwy i niegrzeczny,moze nie umie zapanowac nad potrzeba ruchu.

Pomysl ze dzieciaka tez moze meczyc taki stan rzeczy.

Moj syn zachowywal sie dosc podobnie,w wieku 18 mc  postawiono diagnoze autyzm,ale juz od wczesnego miemowlectwa wykazywal dziwne symptomy. Po kilku miesiacach pracy z dzieckiem i nad dzieckiem syn stal sie spokojniejszy,mniej agresywny,mniej pobudzony. Nie twierdze ze Twoj dzieciak ma autyzm. Twierdze jedynie ze specialisci pokieruja Wami tak by z dzieckiem dalo sie zyc. Internety nie powiedza czemu dziecko tak sie zachowuje,moze to tylko temperament nerwusa,a moze faktycznie potrzeba mu pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×