Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Rozkmina2000

Rozwód był błędem.

Polecane posty

Zrozumiałam po czasie, że rozwód był błędem. Kocham bardzo byłego męża. Odeszłam od niego bo był dla mnie podły. Teraz z czasem widzę, że zaczyna być innym człowiekiem, lepszym człowiekiem. Jest dobry dla mnie, dla dziecka. Jak zacząć walczyć o byłego męża, o rodzinę? Ile czekać na próbę walki o nasze szczęście na nowo? Chce żeby bez nas zrozumiał co stracił, ale nie chce żeby zdążył ułożyć sobie życie na nowo. Co mi doradzicie? Jak to ugryźć na nowo? Wiem, że rozwód był dla niego otrzeźwieniem, chcę dać mu drugą szansę. Muszę spróbować, bo czuję że kocham go. Myślałam, że nienawidzę z powodu problemów, pretenscji i żali, ale z czasem gdy emocje ustały widzę, że serce rwie się do niego. Pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Rozkmina2000 napisał:

Jak to ugryźć na nowo?

Nie pobierać się żeby znowu nie spoczął na laurach.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Nemetiisto napisał:

Nie pobierać się żeby znowu nie spoczął na laurach.

Dzięki. Zalecasz metodę małych kroków i stopniowego zbliżania się na nowo, tworzenia okazji czy kawa na ławę "spróbujmy jeszcze raz"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Rozkmina2000 napisał:

Dzięki. Zalecasz metodę małych kroków i stopniowego zbliżania się na nowo, tworzenia okazji czy kawa na ławę "spróbujmy jeszcze raz"?

Wyjdziesz na desperatkę jeśli zrobisz tę drugą opcję.

  • Like 1
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Rozkmina2000 napisał:

Dzięki. Zalecasz metodę małych kroków i stopniowego zbliżania się na nowo, tworzenia okazji czy kawa na ławę "spróbujmy jeszcze raz"?

To jemu musi zacząć zależeć. Pokazuj, że przyjmujesz jego działania ale nie wychodź zbyt daleko z inicjatywą. To nie znaczy, że nasz być bierna. Możesz dzwonić do niego zapytać co słychać, powiedzieć, że np. nie masz planów na niedzielę i pozwolić mu proponować. Przyjmować propozycje ale nie za wszelką cenę. Nie przekładać innych spraw żeby się dopasować. Niech on się dopasowuje. Musi się nauczyć, że ma się starać cały czas. Oczywiście nie idź ślepo w zaparte. Czasem możesz zrobić małe ustępstwo ale nie na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Rozkmina2000 napisał:

Wiem, że rozwód był dla niego otrzeźwieniem, chcę dać mu drugą szansę.

Trzeba było zamiast pozwu o rozwód wnieść pozew o separację było by dużo prościej a efekt był by podobny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 9.01.2021 o 09:40, Rozkmina2000 napisał:

Zrozumiałam po czasie, że rozwód był błędem. Kocham bardzo byłego męża. Odeszłam od niego bo był dla mnie podły. Teraz z czasem widzę, że zaczyna być innym człowiekiem, lepszym człowiekiem. Jest dobry dla mnie, dla dziecka. Jak zacząć walczyć o byłego męża, o rodzinę? Ile czekać na próbę walki o nasze szczęście na nowo? Chce żeby bez nas zrozumiał co stracił, ale nie chce żeby zdążył ułożyć sobie życie na nowo. Co mi doradzicie? Jak to ugryźć na nowo? Wiem, że rozwód był dla niego otrzeźwieniem, chcę dać mu drugą szansę. Muszę spróbować, bo czuję że kocham go. Myślałam, że nienawidzę z powodu problemów, pretenscji i żali, ale z czasem gdy emocje ustały widzę, że serce rwie się do niego. Pomocy.

Żeby coś ratować i tworzyć muszą chcieć tego dwie osoby. Jak druga strona nie będzie chciała to nic nie zrobisz. Dlatego należy ratować małżeństwa dopóki trwają, a nie je dobijać. 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, BoniBluBąbel napisał:

Jak mozna byc podlym dla zony i nagle sie zmienic? Ja w to nie wierze.

No nie wiesz? Jeden ruch czarodziejskiej różdżki i wszystko jest już świetne. 🙂 Miło Cię słyszeć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, BoniBluBąbel napisał:

Ta. Chcialoby sie mieć tako rozdzke 🤣niestety życie do nie bajka.

Ale takie różdżki są dostępne... Trawa po drugiej stronie płotu jest zawsze bardziej soczysta i zielona... Wszystko się zmienia jak tylko zmienisz stronę płotu... Życie to nie bajka, życie to je bajka...

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, BoniBluBąbel napisał:

Dlatego trzeba na kazda strone przejść. 

Tak, tylko czasem droga powrotna staje się niemożliwa. I później mamy " Miałeś chamie złoty róg... ostał ci się jeno sznur".

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

a ja tam będę twierdził, ze to nie ma sensu, 

jeżeli jest dobry teraz, a nie był, to nie bo kocha, tylko boi się że stracił, i chce odzyskać, głęboka przemiana w człowieku jest możliwa, ale na to trzeba i czasu, i chęci, i akceptacji swoich błędów, jeżeli to czujesz, ale tak naprawdę to walcz, ale zastanów się, czy to co nie odczuwasz to reakcja Twojego organizmu na zmianę sytuacji ... i jego, 

 

nie wiem w jakich okolicznościach się rozstaliście, więc nie wiem na ile próbowaliście walczyć, ale są takie chwile gdy już walczyć się nie da, decyzja jest podjęta i należy z nią żyć, ciesz się że jest dobrym ojcem, i chcę Cię wspierać ... 

 

ile czasu minęło od rozwodu? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.01.2021 o 08:16, BoniBluBąbel napisał:

Jak mozna byc podlym dla zony i nagle sie zmienic? Ja w to nie wierze.

No nie . Nagła zmiana szkoda ze dorośli ludzie się nie zmieniają 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak był podły, to i będzie podły. Skoro był zdolny do złych zachowań, to one wrócą. Ludzie się NIE ZMIENIAJĄ.

Może wyglądać obiecująco, bo póki co on nie mieszka z wami, i po prostu może wyjść, twoje problemy go nie dotyczą. Nic trudnego postarać się parę godzin w tygodniu, ale życie z kimś na codzień to inna para kaloszy.l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, campania napisał:

Nic trudnego postarać się parę godzin w tygodniu

Przeciągnę go i sprawdzę jak bardzo zależy mu. Ostatnia szansa to ostatnia szansa, wykorzysta albo nie. Nie będę całe życie gdybać co byłoby gdybym ją mu dała, a jeśli ją zmarnuje będzie czarno na białym, że nie dało się nic inaczej. Powrót będzie całkowicie na moich warunkach. I tak nie potrafię inaczej więc... 🤷‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

zmieniają się, ... 

całe życie, się zmieniamy, pod wpływem pracy, partnera, nie są może to duże zmiany ale są ... 

 

ale gdy związek się rozpada, to się rozpada ... nie widzę niestety powodu aby wracać, choć sam pewnie bym wrócił 🙂 ot taki charakter 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.01.2021 o 07:28, robięjaklubię napisał:

 

Wraz z przemijaniem uczucia mija ochota na seks. Pozostaje więź prawie jak brat z siostrą. Chcesz dla tej osoby jak najlepiej, ale nie chcesz już się kochać. To czy da się to odwrócić jest sprawą indywidualną. Na pytanie czy ta miłość jeszcze się tam tli sami musicie znaleźć odpowiedź. Jedno jest pewne warto działać, pozostawienie tego samemu sobie może tylko zmienić sytuację na gorszą.

jestem chyba w dokładnie takiej sytuacji 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, robięjaklubię napisał:

Ja też byłam 🙁

czy mogę wiedzieć, czy udało wam się wskrzesić iskrę, czy postanowiliście się rozstać? 

jak długo byliście razem? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, robięjaklubię napisał:

Byliśmy 18 lat. Niestety nie udało się odeszłam. Mleko się rozlało a bez uczucia nie miałam już wiary i motywacji do walki.

Z perspektywy czasu uważam, że było to jedyne rozwiązanie.

dziękuję za podzielenie się .. u mnie mija 15 rok, ... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej. 

W sieci ostanio ciągle się słyszy, rzuć go znać innego, zerwij kontakt itd. itp. 

No cóż ile związków tyle sytuacji. 

Uważam, że warto dać sobie szansę. Warunek to uczciwe i rzetelne przepracowanie problemów wraz z określeniem celów. 

To nie będzie łatwe, ale jeśli naprawdę niezależnie dostrzegasz u niego zmainy, to warto podjąć próbę, na uczciwych warunkach. Sądzę, że szczerość to podstawa i jak najbardziej razem możecie zacząć od niezobowiązujących spotkań i sukcesywnie obserwować czy dalszy pdogres ma sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak ludzie nie sa razem ze soba, to byly powazne powody. Z doswiadczenia wiem, ze to nie ma sensu. Jak wyjdziesz ponownie za maz, to bedziesz miala powtorke z rozrywki 😉  Wszyscy mowia tobie, ze to zly pomysl, ale jak to w zyciu musisz sama sie przekonac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, robięjaklubię napisał:

Miałaś taką sytuację? Czasem męczą mnie myśli co by było gdybym zrobiła coś inaczej, chociaż wiem że to bez sensu. Myślę, że ludzie się nie zmieniają, tylko nasza pamięć wymazuje pewne rzeczy.

Mialam. Byl wspanialym czlowiekiem i ojcem dla naszego dziecka do czasu...az ponownie  wzielismy slub.  Niezly manipulant byl z niego. Kurcze, zamiast placic za rozwody to moglam pojechac na wczasy 😉  Nie zastanawiaj sie nad przeszloscia, stracony czas i mysli. Musialas miec niezla jazde, ze zdecydowalas sie odejsc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

najpierw to się zastanów czy na prawdę kochasz męża, czy Ci brakuje po prostu bliskiej osoby, super ze się zmienia, ale pamiętaj że życie z doskoku to nie codzienność, którą już przerabiałaś i nie wyszło ... 

 

jeśli jednak chcesz, a on się naprawdę zmienił, graj w otwarte kart, tak musi moim zdaniem się stać, bo po rozwodzie będzie ciężko na nowo sobie zaufać ... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 9.01.2021 o 09:40, Rozkmina2000 napisał:

Zrozumiałam po czasie, że rozwód był błędem. Kocham bardzo byłego męża. Odeszłam od niego bo był dla mnie podły. Teraz z czasem widzę, że zaczyna być innym człowiekiem, lepszym człowiekiem. Jest dobry dla mnie, dla dziecka. Jak zacząć walczyć o byłego męża, o rodzinę? Ile czekać na próbę walki o nasze szczęście na nowo? Chce żeby bez nas zrozumiał co stracił, ale nie chce żeby zdążył ułożyć sobie życie na nowo. Co mi doradzicie? Jak to ugryźć na nowo? Wiem, że rozwód był dla niego otrzeźwieniem, chcę dać mu drugą szansę. Muszę spróbować, bo czuję że kocham go. Myślałam, że nienawidzę z powodu problemów, pretenscji i żali, ale z czasem gdy emocje ustały widzę, że serce rwie się do niego. Pomocy.

gdybyś NIE odeszła, mógłby NIGDY NIE przestać być podłym dla Ciebie
więc NIE był to błąd
(choć może by wystarczało separację zrobić jako półśrodek, a to NIGDY NIE wiadomo czy pomoże
a rachunek prawnicy wystawią z radością)

jak walczyć NIE powiem,
ALE on może Sam to co Powiedziałem dobrze rozumie

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×