Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
MamaMai

Dieta mż zapraszam nowy wątek

Polecane posty

25 minut temu, Milkyway38 napisał:

No To rzeczywiscie lepiej przerwij ta diete i rob ta wczesniejsza, ktora na Ciebie dzialala .. a chodzisz jeszcze codziennie na biezni?? Moze masz Za malo ruchu?

To tylko pokazuje, że nie każda dieta na wszystkich działa. Trzeba znaleźć sposob na siebie. Ja właśnie jestem na etapie poszukiwań, eksperymentów😊 Nie muszę schudnąć szybko i spektakularnie, mam czas więc mogę sobie na to pozwolic, aczkolwiek robię wszystko by to odchudzanie nie było dla mnie katorga. Robię wszystko aby było najmniej boleśnie więc narazie spokojnie bez rewolucji :P. 

Przez dyżur wczoraj zjadłam za malo, nie miałam czasu a po powrocie zjadłam tylko obiadokolację bo więcej nie zmieściłam. Ale w nocy, prawie przed snem tak mnie scisnęlo z głodu, myślałam że nie wyrobię, że aż mi się kręciło w głowie. W końcu położyłam się spać z głodem, bo na noc nie chciałam w siebie pchac. Przez to dzisiaj zjadłam szybciej śniadanie. I już mi lepiej.  Pierwszy raz od prawie 2 tygodni miałam taka sytuację. Po prostu bez dyżuru jem więcej. Cos muszę pomyśleć nad tymi dniami z dziurami, jak jeść żeby takich akcji w nocy nie bylo A zarazem nie opychać się na noc.

Majax A kiedy masz @? Może stad ta ta waga

Edytowano przez MamaMai
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Majax123 napisał:

Nie byłam już tydzień. To też może mieć wpływ. Ale mnie najbardziej wkurza to że jestem ciągle głodna. Ja już zacznie jeść to za chwilę znów czuję głód ☹️ 

Miałam tak jak jadłam wcześnie sniadania i potem jadłam mniej więcej co 3 godziny. Regularne, małe porcje sa nie dla mnie. O kant d..y takie zasady. Przez to regularnie przybierałam na wadze, bo czując głód cos tam podjadalam, miałam ciągoty na słodycze, wciąż jakies zachcianki.

Edytowano przez MamaMai

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

E-miska A co z Tobą, dietkujesz???? Wszystko w porządku? Bo coś nie piszesz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, MamaMai napisał:

Miałam tak jak jadłam wcześnie sniadania i potem jadłam mniej więcej co 3 godziny. Regularne, małe porcje sa nie dla mnie. O kant d..y takie zasady. Przez to regularnie przybierałam na wadze, bo czując głód cos tam podjadalam, miałam ciągoty na słodycze, wciąż jakies zachcianki.

Ale ja przy 2 posiłkach mam nie dosyt. Wtedy już sięgam po kolejne jedzenie.  I ciągle doliczając do fitatu wychodzi po 2500 a nawet więcej kcal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, MamaMai napisał:

To tylko pokazuje, że nie każda dieta na wszystkich działa. Trzeba znaleźć sposob na siebie. Ja właśnie jestem na etapie poszukiwań, eksperymentów😊 Nie muszę schudnąć szybko i spektakularnie, mam czas więc mogę sobie na to pozwolic, aczkolwiek robię wszystko by to odchudzanie nie było dla mnie katorga. Robię wszystko aby było najmniej boleśnie więc narazie spokojnie bez rewolucji :P. 

Przez dyżur wczoraj zjadłam za malo, nie miałam czasu a po powrocie zjadłam tylko obiadokolację bo więcej nie zmieściłam. Ale w nocy, prawie przed snem tak mnie scisnęlo z głodu, myślałam że nie wyrobię, że aż mi się kręciło w głowie. W końcu położyłam się spać z głodem, bo na noc nie chciałam w siebie pchac. Przez to dzisiaj zjadłam szybciej śniadanie. I już mi lepiej.  Pierwszy raz od prawie 2 tygodni miałam taka sytuację. Po prostu bez dyżuru jem więcej. Cos muszę pomyśleć nad tymi dniami z dziurami, jak jeść żeby takich akcji w nocy nie bylo A zarazem nie opychać się na noc.

Majax A kiedy masz @? Może stad ta ta waga

Mam na niedzielę. Ale to nie ma nic z tym,  już nie raz przed okresem waga mi spadała,a najdłuższa przerwę w nie ćwiczeniu było 10 dni i wtedy też nie tyłam. Zbyt duża ilość kcal. Gdybym zjadała tylko te 1500-1600 na pewno były by efekty ,ale jak zjadam po 2500do3000 a nawet miałam raz  3200 kcal to nie ma się co dziwić takich efektów. Tylko że ja nie umiem się powstrzymać , podzielę te 1500 na 2 posiłki a i tak czuję głód.☹️ 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z samych tłuszczy wychodzi mi 1200kcal, gdybym zjadła warzyw  i owoców za chociaż połowę tego zapotrzebowania na pewno była bym bardziej najedzona . Węglowodanów było by dużo ale żołądek dłużej syty😋 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kurka Majax 3000 kcal??? Jesz jak budowlaniec który l ostro tyra na budowie. Oszalałaś!!!! Ze skrajności w skrajność.

  • Haha 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, MamaMai napisał:

Kurka Majax 3000 kcal??? Jesz jak budowlaniec który l ostro tyra na budowie. Oszalałaś!!!! Ze skrajności w skrajność.

No oszalałam 😁 a najśmieszniejsze jest to że wytrzymałam na głodzie 92 godziny ,a   teraz nie umiem wytrzymać te parę godzin od posiłku do posiłku. Cholera albo wezmę się w garść , albo będę znowu robić się jak Sumo. Puki co jeszcze głodu nie czuję.😉 Pisałam już do tych lekarzy  Braci Rodzeń, co mam z tym zrobić. Jak przestać tyle jeść. Ciekawe czy coś mi odpiszą 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, ileONKA napisał:

Trzeba uważać na mleko krowie przy odchudzaniu ponieważ ma wysoki indeks insulinowy, który mocno podnosi insuline i uniemożliwia chudnięcie.

tylko mleko czy dotyczy to też jogurtów/serków itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mama jestem, jestem. Nie dietuje jakoś za bardzo ale tez nie wpierniczam chipsow itd. Czyli taki normalny jadlospis bez skrajnosci. Mam dwojke dzieciakow ciagle w domu - grupy w przedszkolu zawieszone bo koronawirus wiec nie mam czasu pisac. Ale czytam i wiem co sie dzieje na forum😊

Jak dla mnie dwa posilki dziennie to jest niewykonalne. 3 to minimum, zle sie czuje i glowa mnie wtedy boli. Z reszta wg mnie to nie jest zdrowe odzywianie. Trzebaby sie naprawde mocno najesc zeby trzymalo mnie np te 6 h. Dla zdrowej osoby powinien wystarczyc deficyt kaloryczny. Jesli jednak Majax masz problemy z odchudzaniem (raz stosujesz posty, nastepny tydzien jesz ponad 3000 kalorii - wg mnie to sa juz zaburzenia odzywiania) trzeba sie zgłosić do dietetyka albo psychodietetyka. Mozna tez sie samemu ogarnąć ale trzeba mieć bardzo silna wole i motywacje - ja ostatnio nie mam ani motywacji ani silnej woli. Prosze, nie odbierz tego zle, po prostu martwie sie zebys nie zrobila sobie krzywdy, latwo jest tez popsuc sobie metabolizm.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, E-MIŚKA napisał:

Mama jestem, jestem. Nie dietuje jakoś za bardzo ale tez nie wpierniczam chipsow itd. Czyli taki normalny jadlospis bez skrajnosci. Mam dwojke dzieciakow ciagle w domu - grupy w przedszkolu zawieszone bo koronawirus wiec nie mam czasu pisac. Ale czytam i wiem co sie dzieje na forum😊

Jak dla mnie dwa posilki dziennie to jest niewykonalne. 3 to minimum, zle sie czuje i glowa mnie wtedy boli. Z reszta wg mnie to nie jest zdrowe odzywianie. Trzebaby sie naprawde mocno najesc zeby trzymalo mnie np te 6 h. Dla zdrowej osoby powinien wystarczyc deficyt kaloryczny. Jesli jednak Majax masz problemy z odchudzaniem (raz stosujesz posty, nastepny tydzien jesz ponad 3000 kalorii - wg mnie to sa juz zaburzenia odzywiania) trzeba sie zgłosić do dietetyka albo psychodietetyka. Mozna tez sie samemu ogarnąć ale trzeba mieć bardzo silna wole i motywacje - ja ostatnio nie mam ani motywacji ani silnej woli. Prosze, nie odbierz tego zle, po prostu martwie sie zebys nie zrobila sobie krzywdy, latwo jest tez popsuc sobie metabolizm.

Spoko 😉 A co do obżarstwa to dziś w ogóle głodna nie jestem.🤔 Usmażyłam mielone takie keto , kapusty kiszonej zakupiłam w razie jakiś napadów a tu niespodzianka. Zero głodu . 

Edytowano przez Majax123

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

IleOnka zgadzam sie z Toba ze oponka na brzuchu u szczupłej osoby jest dziwna sprawa. Ale u osoby pulchniejszej jest po prostu naturalna rzeczą - gdzies ten tluszcz musi sie rozłożyć. Plus często ciąża zostawia duże ślady na brzuchu.

Co do braci Rodzeń nie sluchalam ich filmikow itd. Nie podwazam ich wiedzy, pewnie maja duzo racji. Ale gdy czytam ze zanim przejrzeli na oczy jeden z nich codziennie na śniadanie jadł paczka z kawa to zapala mi sie czerwona lampka😉 dlaczego ludzie popadaja w skrajnosci? Rozumiem dogodzić sobie raz kiedyś ale codziennie? Kiedyś na forum reklamowala sie jakaś dietetyczka ... z nadwaga. Ja rozumiem problemy ze zdrowiem itd ale często sa one na własne życzenie - osoby, które maja duża wiedze medyczna powinni dbać o siebie i dawac przyklad zawsze. Przy Braciach Rodzen zniechecilo mnie to ze najpierw sie zaniedbali a teraz bija kase na blogu itd (kasa pewnie świetna). Nie przecze ze pomogli duzej ilosci osob ale mnie nie przekonuja niestety.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, ileONKA napisał:

   Z tego co się zdążyłam dowiedzieć to wszyscy, którzy mają oponkę na brzuchu to mają mniejszą lub bardziej zaawansowaną insulinooporność. Niestety. Nie mówię tego tylko a ja bo popadam w skrajność 😉 ale mówią o tym lekarze, którzy siedzą w tym temacie. Np. lekarze Bracia Rodzeń, którzy są jak dla mnie genialni i mam ogromny szacunek za to co "wyrabiają" na youtub edukując ludzi za free. A wierz mi, że nie wszyscy lekarze mają o tym pojęcie ponieważ jak mówią Bracia Rodzeń obecnie w zdecydowanej większości lekarze posługują się wiedzą sprzed 50 lat ponieważ tak ich właśnie uczą na medycynie.  

Mało komu chce się śledzić współczesne badania, które mówią, że insulina to nie tylko dotyczy diabetyków ale kiedy jest podwyższona czyni spustoszenie w organizmie bo jest prozapalna i "dzięki" niej tworzą się przeróżnego typu stany zapalne, m.in. zawały, udary czy nadciśnienie. Także jak mówią Bracia Rodzeń insulina to samo zło. 

Mało kto z lekarzy to w ogóle bada. Mało lekarzy o tym wie. 

  Przykład z mojego podwórka. Poznałam lekarza na stopie towarzyskiej i mówię mu o insulinooporności. Sam sobie zrobił badanie z ciekawości bo mówię, że skoro ma oponkę to ma insulinooporność. I wynik mu wyszedł większy niż u mnie. Tak że tak. Więc skierował swoje kroki do dietetyczki. 

  Kolejny przykład, podaję mojemu lekarzowi wyniki z moich badań z insuliną powyżej normy i z cukrem w zakresie stanu przed cukrzycowego (przed moim postem) i słyszę, że mam cukier w normie bo to jeszcze nie cukrzyca. No. także tak. 

Poza tym lekarze nie zalecają diety niestety ale tabletki. Przynajmniej z tymi, z którymi się spotkałam. Na słowo dieta parskają śmiechem. No do momentu, w którym choroba nie dotyczy ich samych.  

Wiesz Co nie odniose sie do tego Co napisalas Bo Po:

1. lekarzem nie Jestem i nie Mam zamiaru sie wymadrzac kiedy takiej Wiedzy nie posiadam, Bo do tego trzeba miec wiecej wiedzy niz przeczytac cos w internecie Czy posluchac jakis „ you tuberow „

2. dieta taka Co piszesz mozna sobie zaszkodzic , jesli nie  jest sie pod tym katem przebadanym … To lekarz powinien zdecydowac Czy powinnas taka diete stosowac czy nie, oraz dietetyk .. samemu mozna sobie tylko zaszkodzic

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie nie neguje tego, sa takie przypadki. Z tym ze nie mozna kazdemu przypisac insulinoodpornosci. Tez moglabym sie tym tlumaczyc ale przyznam szczerze przed Wami ze jestem po prostu leniwa d***😂😂😂 mam oponke na brzuchu ale gdy przylozylam sie do diety to dalam przeciez rade schudnac 10 kg (startowalam z 76 kg) bez większych ćwiczeń i wysilkow. 

Na plazy świetnie mozna obserwowac ludzi. Czesto sa babeczki z oponka na brzuchu ktore ciagle cos jedza, ciasteczko, chipsy, piwko itd. Nie mowie ze na wakacjach sama nie szaleje ale widać tutaj nawyki ludzi. A to często one sa winne i to one prowadza do roznych schorzen - jak wlasnie insulinoodpornosc, cukrzyca, problemy z krazeniem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Emiska ma racje👏
ja Widze Co ludzie wkladaja do koszykow, To wlos mi sie jezy na glowie.. tanie gotowce, slodycze, napoje, chipsy, piwo.. malo kto ma warzywa Czy owoce w wozku… ostatnio babka na kasie Spytala mnie Co to- a To Byly bataty .. ktorych Ona jeszcze nie kasowala, a na sklepie przeciez sa .. 

takze To Ze ludzie sa szczupli z oponka, To nie znaczy zaraz Ze ma cukrzyce Albo cos innego.. To niestety niezdrowe odzywianie i brak ruchu… 

ja schudlam Po kazdej ciazy Bo Za przeproszeniem mialam cel, do ktorego dazylam… wiadomo cialo Juz nie To samo, Ale wiem Ze cwiczeniami moge je ujedrnic i wzmocnic.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja w markecie rzadko kupuje owoce i warzywa - cytrusy i banany zawsze (w warzywniaku przecież tez nie sa od lokalnego rolnika😁). Ale Milky ma racje, widać po koszykach jak ludzie sie odżywiają - gazowane napoje, chipsy itd. Pamiętam jak jakiś czas temu ludzie byli wkurzeni bo weszla oplata cukrowa i bardzo skoczyla cena coli. Ja nawet nie wiem ile ona kosztuje bo pijemy wode, herbate, sporadycznie kupie dzieciom dobry sok. Ludzie musza nauczyć się czytać etykiety i zwracać uwage na to co jedza- wole kupić 0,5 kg schabu, zjeść mniej mięsa ale kupić je w zaufanym mięsnym niż w Biedrze czy innym Lidlu za 9 zl za kg, wole kanapke cieniutko posmarować prawdziwym maslem niz zrobic 0,5 cm warstwy z margaryny do smarowania. Bylam dzisiaj na szybkich zakupach i większy ruch byl w alejce z przekaskami niż mąka, cukrem, kasza czy pomidorami w puszce. W dużej części ludzie sami rezerwuja sobie choroby przez lata trujac sie. I mowie to z cala świadomością patrzac np na menu moich Rodzicow, ktorzy mimo marudzenia nadal jedza za duzo tlustej wieprzowiny (tyle dobrego ze maja mieso z wlasnego gospodarstwa, jajka od sąsiada, mleko i sery od swojej krowy). 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie bagatelizuje problemu insulinoodpornosci - wiem IleOnka ze np Ty masz ten problem i dieta i zywieniem duzo jestes w stanie zdzialac. Tylko zeby rozpoczac takie dzialania trzeba mieć badania takie jak Ty masz. Spora czesc ludzi sobie wymysla jakies schorzenie i sama "sie leczy" robiąc sobie jeszcze większą krzywde. Bo insulinoodpornosc chyba rzadko bierze sie sama z siebie tak? Mam tu na myśli uwarunkowania genetyczne, plec.  W dużej mierze jest to nasza zasługa prawda?

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, ileONKA napisał:

    Szkoda. Liczyłam na merytoryczną rozmowę. Ale rozumiem, że nie każdy musi się chcieć interesować tematem, który go nie dotyczy. I bardzo dobrze. Każdemu zdrowia życzę. 

    Spokojnie, weryfikuję żródła, z których czerpię informację. I jak dla mnie cytowana tutaj dietetyczka z Wrocławia jest wiarygodna ponieważ ona zawodowo zajmuje się ona insulinoopornością jaki Bracia Rodzeń są lekarzami, którzy leczą dietą insulinooporność u swoich pacjentów od lat. Także jak dla mnie wiedzą co mówią. To, że dzielą się z innymi za free na youtub to cześć i chwała im za to. Wg mnie tym samym uratowali wiele żyć z ciężkich skutków zdrowotnych insuliny ponad normę. A chudnięcie na tej diecie to jest jak dla mnie skutek uboczny zdrowiejącego metabolizmu. 

   Dieta keto zmienia szlaki metaboliczne ponieważ priorytetem wówczas w dostarczaniu energii dla organizmu jest tłuszcz (w tym również własny) a nie jak przy diecie wysokowęglowodanowej, że organizm czerpie energię głównie z węglowodanów. 

  Lekarze na ogół niestety nie mają pojęcia o diecie ketogenicznej chyba, że któryś wykazuje szczególne zainteresowanie żywieniem. 

 W moim przypadku dietetyczka za 2 tys. / 3 tygodnie chciała leczyć mnie dietą keto na insulinooporność ale nie skorzystałam ze względu na szaloną cenę jak dla mnie. 

   Druga dietetyczka tyle, że on-line rozpisała mi dietę ketogeniczną za 100 zł ale zaraz miałam wypadek i ubyło mi dużo krwi ( z dnia na dzień straciłam równo 1kg jedząc to samo co dzień wcześniej)  i nie mogłam jej stosować w tym stanie. Jak wróciłam do pracy to borykałam się z hipoglikiemią i nie ukrywam, że bałam się zacząć ją stosować z tego względu i bałam się tych akcji na adaptacji. Kiedy dostałam  polekowe zapalenie jelit to przeszłam na post 2 tygodniowy i monitorowałam cukier żeby mi nie spadł za nisko. I po 1,5 tygodnia  unormował mi się cukier na czczo - ku mojemu zaskoczeniu  i wtedy wiedziałam, że chcę wychodzić z postu na diecie ketogenicznej żeby nie zaprzepaścić efektów. Obecnie rano mam cukier 85-95 jak u zdrowego człowieka. Monitoruje to codziennie rano i mam to też na badaniach laboratoryjnych z krwi, które zlecił mi lekarz po poście. Także utrzymuję to właśnie dietą keto. Do tego nie mam już hipoglikemii więc jak dla mnie jest to lecznicza dieta. 

   Nie zdecydowałabym się na to gdybym nie słuchała Braci Rodzeń, ponieważ mój lekarz ode mnie się dowiedział, że będę stosowała dietę keto po poście i nie miał nic przeciwko ponieważ powiedziałam mu, że czytałam badania, które mówią, że po 12 tygodniach na diecie keto komórki oporne na insulinę wyleczają się i dążę do jedno cyfrowej insuliny żeby nie mieć stanów zapalnych w organizmie. 

  O jedno cyfrowej insulinie dowiedziałam się od lekarzy z youtub Braci Rodzeń a o badaniach na insulinoopornych na diecie keto przez 12 tygodni przeczytałam na blogu dietetyka, który właśnie leczy insulinooporość.    

Ale żeście się rozpisały 😱 

Oglądałaś Ileonka dzisiejszego LIVE Braci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dieta Keto jest uznawana za diete lecznicza - tutaj nie ma watpliwosci. Jednak nie jest dla kazdego - osobiscie uwazam ze przed przystapieniem tak na serio powinno sie zrobic szereg badan ktore pokaza czy nasz organizm jest gotowy na takie cos. Ja mam jedna nerke (zdrowa czyli nie mam żadnych problemów przez to) i w zyciu nie zdecyduje sie na taka diete, nawet przy zwyklym antybiotyku od razu uprzedzam lekarza o tym, lekarz czasem sprawdza i daje mi cos bezpieczniejszego. Ludzie maja sporo schorzeń o których nie wiedza i często robią sobie krzywde stosując rzeczy znalezione w internecie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, ileONKA napisał:

Dzisiejszego jeszcze nie widziałam. Na ogół oglądam tylko zapisane filmiki i raczej krótsze 😉  

No ten miał nie całe 10 minut. Był właśnie na temat głodu z którym miałam ostatnio problem na diecie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

IleOnka i chwala Ci za to ze podchodzisz do tematu powaznie. Ale stwierdzenie ze każdy kto ma oponke na brzuchu ma insulinoodpornosc jest przesadzone😊

Co do Braci nie twierdzę ze nie maja racji i efektow. Bardziej razi mnie to ze lekarz zeby dojsc do jakichkolwiek wnioskow musial sie zapuscic i opychachac codziennie paczkami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No widzisz, ja Mam nadcisnienie ( odziedziczylam Po mamusi) i u mnie Bez lekow sie nie obejdzie, Musze byc pod kontrola lekarza i brac te leki Juz do smierci.. Niby tez czytalam Ze odzywianie mozna tu pomoc Ale w moim przypadku sie nie sprawdzilo… odzywiam sie zdrowo a nadcisnienie dalej mam… takze nie kazda chorobe „ uleczysz“ odzywianiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam tak samo np z jednym z muzykow, najpierw zyl pelnia zycia, uzywki, kredyty itd a teraz nawoluje do życia bez dóbr materialnych. Skrajnosci po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, E-MIŚKA napisał:

Co do Braci nie twierdzę ze nie maja racji i efektow. Bardziej razi mnie to ze lekarz zeby dojsc do jakichkolwiek wnioskow musial sie zapuscic i opychachac codziennie paczkami. 

Paczka Juz wieki nie jadlam… 😊 i jakos nie tesknie 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, ileONKA napisał:

   Na poście organizm produkuje ketony z własnego tłuszczu a z postu wychodzę dietą keto i nadal mam niski cukier jak na poście 75-85-max 95 na czczo. Po 2-3 godzinach od posiłku nie słabnę tak jak przed postem kiedy jechałam na węglowodanach bo miałam wtedy hipoglikemię tj. za niski cukier. A po 3-4 godzinach od posiłku lepiej widzę na oczy a nie robi mi się szaro przed oczami i mój cukier jest niski a ja normalnie funkcjonuję przy tak niskich węglach i nie robi mi się słabo. Wcześniej nie byłoby to możliwe. To dla mnie znaczy, że organizm czerpie energię z ketonów wtedy. 

 Ja po tych moich 92 godzinach postu też mogłam zacząć lepiej z niego wychodzić to bym już może też była w stanie ketozy 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny przytuliłam jakaś jelitówkę, albo coś innego, covida czy co?? Bo biegunki nie mam, ale wymmiotuje wszystko co zjem, nawet boję się pić. Strasznie się czuję, nie życzę nikomu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, MamaMai napisał:

Dziewczyny przytuliłam jakaś jelitówkę, albo coś innego, covida czy co?? Bo biegunki nie mam, ale wymmiotuje wszystko co zjem, nawet boję się pić. Strasznie się czuję, nie życzę nikomu

Edytowano przez Majax123

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×