Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
MamaMai

Dieta mż zapraszam nowy wątek

Polecane posty

2 godziny temu, spalamsie napisał:

Hej, dziękuję za miłe przyjęcie. Nie zapisuje, tylko oczami liczę 😉 po takim czasie mniej więcej wiem co ma ile kalorii, a jak się przeliczę to nic się nie dzieje. Ważne żeby szło w dół i żebym nie jadła żadnych przekąsek, bo właśnie na nich się wykładam. 3 posiłki w miarę spore i jest ok.

Daj znać jak waga spada.

Maja ty jesteś na keto?

No ogólnie to mam za sobą 20kg a keto dopiero zaczynam od wczoraj zobaczymy jak mi pójdzie.😏 obecnie mam zjedzone za 1541 kcal , w tym za 8.31g węglowodanów netto. Tak że nie jest źle 😁

Edytowano przez Majax123

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

E-mis widzę że przytulilam to co Ty, albo cos bardzo podobnego. Mam katar, i podobnie do Ciebie ostry ból gardła i zero apetytu, tez mnie mdli. Jakbym się starala o dziecko, pomyślałam ze na 100% jestem w ciąży😶 hehe. Jem bo muszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko na keto potrafię dlugo trzymać dietę. Stosowałam dwa razy i pięknie chudłam, zawsze ponad 20kg, ale ciąże mi przerywały dietę zanim dochodziłam do celu. Także ja na keto od dwóch tygodni znowu. Ja pewnie mam kolo 20g  ww, bo ciastek orzechowych narobilam pare dni temu i jem je do kawy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
48 minut temu, spalamsie napisał:

Ja tylko na keto potrafię dlugo trzymać dietę. Stosowałam dwa razy i pięknie chudłam, zawsze ponad 20kg, ale ciąże mi przerywały dietę zanim dochodziłam do celu. Także ja na keto od dwóch tygodni znowu. Ja pewnie mam kolo 20g  ww, bo ciastek orzechowych narobilam pare dni temu i jem je do kawy 🙂

No to super, to mnie przeszolisz. 😁 Niby dużo się naczytałam i na oglądałam filmów na YouTube a i tak nie wiem czy dobrze wszystko robię. 😞

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, jestem juz po wyrażeniu. Przez tydzień ubyło mi pół kg. Obecnie jest 59,5. 

I teraz nie wiem, czy to zasługa choróbska (mniejszy apetyt, nudności), czy późniejszych śniadań. A może ani tego ani tego bo może i tak samo by zeszło do tej wagi bo tydzień temu ważąc się byłam przecież dzień przed owulacją, a co za tym idzie byłam opuchnięta. 

Dlatego myślę pociągnąć jeszcze ten eksperyment z późniejszymi śniadaniami przez kolejny tydzień, żeby sprawdzić czy coś to daje i czy w ogóle bez choróbska daję rade na tym wytrzymac, bo przy braku apetytu nie było problemu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A jak wasze wyniki????? Mam nadzieję że wszystkie będziemy mogły pochwalic się spadkami i ze w końcu przerwiemy złą passę. Lecę zjeść śniadanie. Mam jeszcze tuńczyka w sosie własnym, więc może zrobię sałatkę.

Miłego piątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, MamaMai napisał:

Witajcie, jestem juz po wyrażeniu. Przez tydzień ubyło mi pół kg. Obecnie jest 59,5. 

I teraz nie wiem, czy to zasługa choróbska (mniejszy apetyt, nudności), czy późniejszych śniadań. A może ani tego ani tego bo może i tak samo by zeszło do tej wagi bo tydzień temu ważąc się byłam przecież dzień przed owulacją, a co za tym idzie byłam opuchnięta. 

Dlatego myślę pociągnąć jeszcze ten eksperyment z późniejszymi śniadaniami przez kolejny tydzień, żeby sprawdzić czy coś to daje i czy w ogóle bez choróbska daję rade na tym wytrzymac, bo przy braku apetytu nie było problemu. 

No to gratuluję spadku wagi. Ja ze względu na brak wypróżnień mam dziś 72.3 kg

Zjadłam wczoraj te swoje 1800 kcal i nie stety nie byłam wystarczająco najedzona. Więc jadałam dalej bo przecież na keto adaptacji nie można się głodzić 😁 ogólnie wyszło mi 2500kcal. Super!! A jadłam i boczek i jajka i karkówkę, twarożki wiejskie że dwa, cały mix sałat 150g, paprykę konserwowa własnej roboty, i paprykę chilli. Majonez , masło osełka i orzechowe.

A na daną chwilę jestem już okropnie głodna. 🤪  Jeszcze nie wiem co dzisiaj zjem.😋

Edytowano przez Majax123
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czesc!!!

U mnie na wadze 66,1 kg a wiec superasnie. Ale wiem ze tylko i wyłącznie przez chorobę bo wczoraj miałam straszne rewolucje żoladkowe. Za to dzisiaj już jest z brzuchem ok, apetyt tez wrócił (co z jednej strony wcale nie jest dla mnie dobre😊). 

Ogolnie wrocilam juz do zycia, gardlo wcale nie boli, czuje sie ok. Antybiotyk wybija wszystkie bakterie które mnie dopadly i zjadaly od środka - bylam w stanie ewidentnie wskazujacym na antybiotyk. Dla jasnosci - nie jestem lekomanką i zwolenniczką stosowania antybiotyków przy byle katarku😊

Majax a jak to jest na diecie keto z cholesterolem? Bo widze ze wymieniasz takie rzeczy które zazwyczaj są uznawane za szkodliwe dla zdrowia ale jednak tutaj sa dozwolone. Czy w organizmie zachodzą jakies reakcje ktore ten cholesterol niweluje albo cos w tym stylu? Pytam z ciekawosci bo ja przy badaniach zazwyczaj mam cholesterol w górnej granicy mimo ze i tak staram sie ograniczac w tej kwestii. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, E-MIŚKA napisał:

Czesc!!!

U mnie na wadze 66,1 kg a wiec superasnie. Ale wiem ze tylko i wyłącznie przez chorobę bo wczoraj miałam straszne rewolucje żoladkowe. Za to dzisiaj już jest z brzuchem ok, apetyt tez wrócił (co z jednej strony wcale nie jest dla mnie dobre😊). 

Ogolnie wrocilam juz do zycia, gardlo wcale nie boli, czuje sie ok. Antybiotyk wybija wszystkie bakterie które mnie dopadly i zjadaly od środka - bylam w stanie ewidentnie wskazujacym na antybiotyk. Dla jasnosci - nie jestem lekomanką i zwolenniczką stosowania antybiotyków przy byle katarku😊

Majax a jak to jest na diecie keto z cholesterolem? Bo widze ze wymieniasz takie rzeczy które zazwyczaj są uznawane za szkodliwe dla zdrowia ale jednak tutaj sa dozwolone. Czy w organizmie zachodzą jakies reakcje ktore ten cholesterol niweluje albo cos w tym stylu? Pytam z ciekawosci bo ja przy badaniach zazwyczaj mam cholesterol w górnej granicy mimo ze i tak staram sie ograniczac w tej kwestii. 

Nie wiem , nie zagłębiałem się w tej kwestii cholesterolu. Każą jeść tłusto to jem. 😁 O to musisz zapytać kogoś bardziej przeszkolonego w tym temacie. Może nasza nowa zawodniczka  SPAŁAM SIĘ odpowie ci na to pytanie albo ILEONKA. Ja jestem nowicjuszką w tym temacie, a poza tym niby ta dieta taka sycąca a ja i tak po niej głodna jestem. 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Majax123 napisał:

Nie wiem , nie zagłębiałem się w tej kwestii cholesterolu. Każą jeść tłusto to jem. 😁 O to musisz zapytać kogoś bardziej przeszkolonego w tym temacie. Może nasza nowa zawodniczka  SPAŁAM SIĘ odpowie ci na to pytanie albo ILEONKA. Ja jestem nowicjuszką w tym temacie, a poza tym niby ta dieta taka sycąca a ja i tak po niej głodna jestem. 😞

A jeszcze jedno. Ogólnie te dietę zaczęłam dokładnie 19 października czyli miesiąc temu i tylko wtedy byłam tą dietą zachwycona , bo w ciągu 4 dni spadło i dokładnie 3.1 kg.  i naprawdę nie chodziłam głodna a zjadalam maksymalnie 1500 kcal , piszę maksymalnie bo czasami 1300 1400.No niestety wtedy dietę przerwałam że względu na męża urodziny. 

Teraz jak zaczynam od nowa stosować adaptację to już nie jest tak jak za pierwszym razem, jestem ciągle głodna a co do wagi to też porażka. Wypróżnianie w sumie też się nie polepszyło 😞 a podobno u niektórych osób występuje nawet biegunka przez to że zwiększyło się ilość tłuszczu, jakoś na mnie to nie działa. 

Na mnie już nic chyba nie zadziała żeby zgubić to cholernie 10kg😭

 

Edytowano przez Majax123

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co do keto to jedząc tłuszcze mocno ograniczasz węglowodany. Najgorsze szkody robi dużo tłuszczu trans plus węglowodany np pączki, hamburgery. Cholesterol wtedy rośnie.

Co do cholesterolu to mocno zależy od osoby, należy pamiętać o tzw "dobrym" i "złym" cholesterolu. Jeżeli masz całkowity cholesterol  wysoki, ale przeważa ten dobry, to mimo górnej granicy nie ma się czym martwić.

Mój kolega je wszystko "0%" tłuszczu i patrzy na etykiety, aby było niskotłuszczowe i ma wysoki cholesterol. Ja w czasie keto, kiedy mam 75% kcal pochodzących z tłuszczu jestem na granicy normalności. Mój mąż je wszystko normalnie i ma za wysoki. Zależy od osoby i oczywiście od diety.

Jest parę fajnych programów dokumentalnych na temat cholesterolu, to nie tłuszcz w każdej postaci jest temu winien. Winnych jest wielu 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, spalamsie napisał:

Co do keto to jedząc tłuszcze mocno ograniczasz węglowodany. Najgorsze szkody robi dużo tłuszczu trans plus węglowodany np pączki, hamburgery. Cholesterol wtedy rośnie.

Co do cholesterolu to mocno zależy od osoby, należy pamiętać o tzw "dobrym" i "złym" cholesterolu. Jeżeli masz całkowity cholesterol  wysoki, ale przeważa ten dobry, to mimo górnej granicy nie ma się czym martwić.

Mój kolega je wszystko "0%" tłuszczu i patrzy na etykiety, aby było niskotłuszczowe i ma wysoki cholesterol. Ja w czasie keto, kiedy mam 75% kcal pochodzących z tłuszczu jestem na granicy normalności. Mój mąż je wszystko normalnie i ma za wysoki. Zależy od osoby i oczywiście od diety.

Jest parę fajnych programów dokumentalnych na temat cholesterolu, to nie tłuszcz w każdej postaci jest temu winien. Winnych jest wielu 🙂

A jak zaczynałaś tą adaptację ? Podobno deficytu na adaptacji się nie robi. 🤔

Dziś wyliczyłam swoje całkowite  zapotrzebowanie kaloryczne na stronie olalachf i wyszło mi 1990kcal. 

Edytowano przez Majax123

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Majax123 napisał:

A jak zaczynałaś tą adaptację ? Podobno deficytu na adaptacji się nie robi. 🤔

Dziś wyliczyłam swoje całkowite  zapotrzebowanie kaloryczne na stronie olalachf i wyszło mi 1990kcal. 

Duże wyszło ci to zapotrzebowanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem, że się robi adaptację itd, ale ja się szybko adaptuję do zmian w jedzeniu, dlatego nigdy nie robiłam adaptacji. Adaptacja to tak naprawdę większa kaloryczność no i unikanie zamienników. Ja jem tak aby się najeść, ale jedząc tyle tłuszczów, jem mniej. Wychodzi mi około 1800kcal i to i tak trochę na siłę, bo tak jak pisałaś spokojnie mogłabym 1500 lub mniej, więc jem po prostu większe porcje, robię to dlatego, żeby potem można było ciąć w razie zastojów lub niższej wagi. Na razie nie ćwiczę, to też zostawiam sobie na później.

Znam sporo osób z keto grup, które wskakują od razu na deficyt. Ale jak mam dni, że chce mi się jeść to jem po prostu więcej i się nie przejmuję. Ważne, że leci w dół 🙂

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Molly, wiem ze nie w głowie Ci teraz dieta.... Ale odezwij się, napisz cokolwiek......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Od tego trzeba odjąć 200-300kcal żeby być w deficycie i chudnąć. Przy wyższej wadze i aktywności, wyższe jest zapotrzebowanie.

Hej, MamaMai, ja jutro się ważę. Pomyliło mi się, ja po całym tygodniu czyli w sobotę powinnam się ważyć. Oczywiście podam wyniki 🙂

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
37 minut temu, MamaMai napisał:

Duże wyszło ci to zapotrzebowanie. 

No tak wyszło  jeśli chciałabym utrzymać wagę, nie utyć ani nie schudnąć, uwzględniając jakaś aktywność fizyczną a że na też bieżni czasami ćwiczę to nie jest to za dużo. Do tego deficyt i już jest 1700kcal a nawet 1500 przy większym deficycie.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Majax123 napisał:

No tak wyszło  jeśli chciałabym utrzymać wagę, nie utyć ani nie schudnąć, uwzględniając jakaś aktywność fizyczną a że na też bieżni czasami ćwiczę to nie jest to za dużo. Do tego deficyt i już jest 1700kcal a nawet 1500 przy większym deficycie.

Aplikacja Fitatu wyliczyła mi 1550kcal , jeśli miałabym schudnąć 0.5kg tygodniowo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

E-mis super, że się już dobrze czujesz i ze antybiotyk zadziałał. Przyznam ze też powoli wracam do żywych. Gardło już tylko delikatnie czuję, z nosa się nie leje, mam bardziej nieżyt😡. W nocy chyba oddychałam tylko przez usta bo mam taką suchość w gębie, że jak mówię to aż ucinam słowa, nie mogę nawilżyć buzi choć piję dużo od rana, okropne uczucie.

Brakuje mi ruchu, powietrza. Głowa mnie ćmi i mam wrażenie że akurat dzisiaj to od kręgosłupa, karku, właśnie z braku ruchu. Poćwiczyłam dzisiaj sobie nawet kręgosłup przez 25 minut, lekko przeszło ale wezmę też tabletkę. Oj ciężko było, bo nie pamiętam kiedy cokolwiek ćwiczyłam. Kurczę, chciałabym wyjść już sobie na kijki. Od przyszłego tygodnia u mnie mają być w nocy minusowe temperatury nawet  minus 6 st. Mam nadzieję że jak dojadę do siebie, bede maszerować, nawet mimo takiej pogody. Chce mi się, jestem wręcz wyposzczona od aktywności więc nie mogę się doczekac🙆

Co dzisiaj dobrego robicie na obiad? Bo ja nie mam pomysłu.....

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, MamaMai napisał:

E-mis super, że się już dobrze czujesz i ze antybiotyk zadziałał. Przyznam ze też powoli wracam do żywych. Gardło już tylko delikatnie czuję, z nosa się nie leje, mam bardziej nieżyt😡. W nocy chyba oddychałam tylko przez usta bo mam taką suchość w gębie, że jak mówię to aż ucinam słowa, nie mogę nawilżyć buzi choć piję dużo od rana, okropne uczucie.

Brakuje mi ruchu, powietrza. Głowa mnie ćmi i mam wrażenie że akurat dzisiaj to od kręgosłupa, karku, właśnie z braku ruchu. Poćwiczyłam dzisiaj sobie nawet kręgosłup przez 25 minut, lekko przeszło ale wezmę też tabletkę. Oj ciężko było, bo nie pamiętam kiedy cokolwiek ćwiczyłam. Kurczę, chciałabym wyjść już sobie na kijki. Od przyszłego tygodnia u mnie mają być w nocy minusowe temperatury nawet  minus 6 st. Mam nadzieję że jak dojadę do siebie, bede maszerować, nawet mimo takiej pogody. Chce mi się, jestem wręcz wyposzczona od aktywności więc nie mogę się doczekac🙆

Co dzisiaj dobrego robicie na obiad? Bo ja nie mam pomysłu.....

 

Ja też nie, wogole biorąc pod uwagę swoją dietę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, spalamsie napisał:

Ja wiem, że się robi adaptację itd, ale ja się szybko adaptuję do zmian w jedzeniu, dlatego nigdy nie robiłam adaptacji. Adaptacja to tak naprawdę większa kaloryczność no i unikanie zamienników. Ja jem tak aby się najeść, ale jedząc tyle tłuszczów, jem mniej. Wychodzi mi około 1800kcal i to i tak trochę na siłę, bo tak jak pisałaś spokojnie mogłabym 1500 lub mniej, więc jem po prostu większe porcje, robię to dlatego, żeby potem można było ciąć w razie zastojów lub niższej wagi. Na razie nie ćwiczę, to też zostawiam sobie na później.

Znam sporo osób z keto grup, które wskakują od razu na deficyt. Ale jak mam dni, że chce mi się jeść to jem po prostu więcej i się nie przejmuję. Ważne, że leci w dół 🙂

A ile masz wzrostu ja tylko 157cm . Mój syn mnie wnet minie wzrostem 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mam 164cm. Ja dzisiaj na obiad czyszczenie lodówki: karkówka, żeberka (małe porcje) dużo kalafiora gotowanego z masłem, ogórki kiszone i pomidory. Zaraz na deser ciastko orzechowe z kawą. Na kolacje rolsy: serek almette z rzodkiewką zawijane w szynki i ogórki gruntowe. Ja już po obiedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, spalamsie napisał:

Ja mam 164cm. Ja dzisiaj na obiad czyszczenie lodówki: karkówka, żeberka (małe porcje) dużo kalafiora gotowanego z masłem, ogórki kiszone i pomidory. Zaraz na deser ciastko orzechowe z kawą. Na kolacje rolsy: serek almette z rzodkiewką zawijane w szynki i ogórki gruntowe. Ja już po obiedzie.

Stosujesz też IF ?

Edytowano przez Majax123

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, spalamsie napisał:

Ja mam 164cm. Ja dzisiaj na obiad czyszczenie lodówki: karkówka, żeberka (małe porcje) dużo kalafiora gotowanego z masłem, ogórki kiszone i pomidory. Zaraz na deser ciastko orzechowe z kawą. Na kolacje rolsy: serek almette z rzodkiewką zawijane w szynki i ogórki gruntowe. Ja już po obiedzie.

Na żeberka to bym.się skusiła.... mniam.....Rolsy też fajny pomysł, do wykorzystania 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

IF jest bardzo łatwy i dla mnie użyteczny, więc przeważnie tak. Po południu i wieczorem tyle się dzieje w domu, że nie mam czasu jeść. Ale jak mnie złapie głód wieczorem to jem coś małego. Ja jestem tego typu osobą, że dużo jem rano, a wieczorem nie czuję głodu, więc samoistnie stosuję IF. Do tego chodzę wcześnie spać bo zaraz po 21, dlatego łatwo mi stosować IF 🙂 a ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
59 minut temu, spalamsie napisał:

IF jest bardzo łatwy i dla mnie użyteczny, więc przeważnie tak. Po południu i wieczorem tyle się dzieje w domu, że nie mam czasu jeść. Ale jak mnie złapie głód wieczorem to jem coś małego. Ja jestem tego typu osobą, że dużo jem rano, a wieczorem nie czuję głodu, więc samoistnie stosuję IF. Do tego chodzę wcześnie spać bo zaraz po 21, dlatego łatwo mi stosować IF 🙂 a ty?

A ja na odwrót , z rana i do południa nie jadłam . Zaczynam od 12-13 i staram się nie później niż po 17 ale to różnie bywa. Zresztą po południu jedzenie bardziej mi też pasuje bo jak przygotowuje obiad dla reszty rodziny to czasami trzeba coś posmakować i to przerwało by mi post. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie na odwrót. Bo do po południa pracuje w domu sama wiec mogę gotować. A potem jak domownicy wracają to robi się "goraco" i nie ma czasu na jedzenie. Dzieci w przedszkolu a maz w pracy jedza. Q domu tylko lekka kolacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, spalamsie napisał:

Ja właśnie na odwrót. Bo do po południa pracuje w domu sama wiec mogę gotować. A potem jak domownicy wracają to robi się "goraco" i nie ma czasu na jedzenie. Dzieci w przedszkolu a maz w pracy jedza. Q domu tylko lekka kolacja.

Jakieś suplementy bierzesz ?

Podobno na keto piję się wodę z solą Kłodawska, ja nie piję a ty ?

Kawy kuloodporne pijasz ? Mi zdarzyło się parę razy.

Edytowano przez Majax123

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie pije ani tego ani tego. Nie lubię. Ale biorę magnez i staram się w jedzeniu dostarczyć wszystkiego potrzebnego. Ale mam keto suplementy w razie gdybym czuła ze mi czegos brakuje. Na razie jest ok. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×