Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
MamaMai

Dieta mż zapraszam nowy wątek

Polecane posty

Halo halo, ja akurat nie pisałam wcześniej bo chciałam zdać pełny raport.

Dzisiaj był w końcu dzień taki jak należy. Półtora tygodnia potrzebowałam żeby wypracować taki dzień. Zmieściłam się w limicie kalorycznym i byłam na krótkim spacerze z psem (przeszłam ze 2 km). Fajnie byłoby gdyby jutro było tak samo.   

E-mis tak myślałam że nie będziesz potrzebna chłopakom do zabawy😂 a tort robiłaś sama czy zamawiałaś, jaki smak? Ja od 3 urodzin córki sama robię torty, o dziwo z całkiem niezłym skutkiem, nawet ostatnio dla synka koleżanki robiłam i że smakował zapytała czy zrobię też na 18 tke jej córki.

Miłej nocki🌛

 

Edytowano przez MamaMai

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry 🌞

U mnie wczoraj było średnio dietetycznie, ruskie pierogi na obiad i potem dwa razy śledzie w śmietanie z pyrami. Wkurzam się na siebie bo nie umiem sobie zorganizować diety i ruchu jak nie chodzę do pracy. Dziś pomagam bratu robić kiełbasę a koło 12 mam odebrać mamę ze szpitala. Na obiad indyk z warzywami, na śniadanie pewnie biała kiełbasa bo trzeba będzie spróbować a potem nie mam planu ale za to pije więcej wody. 

Odezwę się później bo brat już woła😄

Miłego dnia 🌞🌹

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej,

Jasminka świetnie Ciebie rozumiem, sama się nieraz wkurzam na siebie, że siedząc w domu nie umiem do końca pilnować diety i że tak trudno oprzeć mi się pokusom. Na szczęście jeszcze kilka dni i wrócisz do pracy. A u mnie to jeszcze trochę potrwa, niestety. Pocieszam się że zaraz wiosna i może wtedy będzie łatwiej.

Na śniadanie były 3 naleśniki z jabłkiem i herbata. Na potem mam serek wiejki, do tego chyba zrobię jakąś surówkę, aby być bardziej sytą. Na potem narazie bez pomysłu, ale na obiad chyba jakieś mięsko by się przydało po wczorajszym poście. 

Triple, ileOnka hop hop...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć Kochane!

Znowu mnie migrena wycięła z życia, ledwo dawałam radę w pracy, a i tak trochę na pół gwizdka 😕 Dziś chyba już wracam do żywych. Staram się bardzo uważać na wszystkie (przynajmniej mi znane) wyzwalacze a i tak ta franca potrafi zaatakować z zaskoczenia...

e-mis - pod koniec listopada, jak zaczęłam odchudzanie, ważyłam niecałe 71 kg.

Jest mi ciężko z tym nawadnianiem - nie smakuje mi ta woda, odrzuca mnie od niej, kombinuję, jak mogę - kupuję czasem gazowaną dla urozmaicenia, wyciskam cytrusy, cokolwiek, żeby ona jakoś smakowała. 

Jas - tu się nie ma co wkurzać, tu trzeba działać 😉 wiem, teraz mi łatwo mówić, ale sama początki miałam kiepskie. Praktycznie od roku nie wychodzę z domu - na początku pracy zdalnej wszystko się zaciera - po prostu siedzisz przed kompem albo tv, łazisz w piżamie i nie wiesz do końca, czy pracujesz, czy odpoczywasz, chociaż tak naprawdę nigdy nie odpoczywasz, bo nie możesz wypocząć i mimo, że siedzisz w domu, to na nic nie masz czasu. Teoria organizowania się jest oczywiście prosta, ale implementacja już niekoniecznie. Myślę, że pierwszy krok to przestać się wkurzać na siebie - tak na serio, dać sobie prawo do tych niedoskonałości. Ale głównie chodzi o to, żeby się nie przytłaczać wyrzutami sumienia. A potem jest z górki, bo chęci do działania czy zmian powoli przychodzą same 😉 

Dobrego dnia! 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oj dziewczyny myślę że to całe odchudzanie w teorii jest zawsze prostsze a z realizacją zawsze gorzej.  Ja odchudzam się w sumie bez spiny ale czasem jestem na siebie zła że wstaję , mam super plan, energię do odchudzania, trzymam się do godziny np. 13:00 z dietą a potem wszystko się sypie. Nie powiem że wyrywam sobie włosy z głowy ale ogólnie staram się przepracować te gorsze momenty. Zresztą myślę że to też jest kwestia charakteru. Jednak zgodzę się że mimo słabszych momentów nie ma co się poddawać, trzeba działać, aby nie przerżnąć sprawy po całości. Ot icała filozofia😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mama a ile Ty kcal spozywasz? Nie wiem, moze macie to wszystko w stopkach ale ja korzystam z wersji mobilnej i nie widze takich rzeczy. Mi podstawoea przemiana materii wychodzi 1470 kcal i tyle powinnam spozywac zeby schudnąć. Musze juz zaczac myslec o wielkościach porcji. W dodatku okazalo sie ze jesli w maju nie bedzie ograniczen to ide na wesele kuzyna. Dodatkowo beda chrzciny bo siostra lada dzien rodzi. A jakby tego bylo malo to druga siostra od niedzieli idzie na kurs przedmałżeński i pewnie w tym roku wezmie slub. To mu sie okazji narobilo, trzeba schudnac, nie ma innego wyjscia.

Triple madre slowa, ja jestem w domu z dziećmi i często tak mam ze ani nie odpoczywam ani nie robie nic konkretnego, jak w letargu, w końcu jest czlowiek tym zmęczony, taką egzystencja bez wyraźnego odpoczywania i prawdziwego zmęczenia. 

Przyznaje ze tortu nie piekłam, zamówiłam w sprawdzonej cukierni. Jakos nie mialam weny, okazji na większe zakupy (jestem słabym kierowcą i nie lubie jeździć gdy jest śnieg i błoto na drodze). Tak mi bylo wygodniej☺.

Snieg juz sie prawie caly u nas stopil, az sie boje isc z dziwcmi na spacer bo wszedzie pewnie bloto. Ale przynajmniej cieplo😊 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

E-mis ja wciąż karmię ale od miesiąca, odkad rozszerzam diete dziecku powinnam jeść 1833 kcal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

IleOnka chciałabym zobaczyć twoje walentynkowe ciacho😊 wizualnie na pewno była petarda😍. Jeśli chodzi o wypieki na ksylitolu, erytrolu kompletnie nie mam o tym pojęcia, może kiedyś zmierzę się z tematem, oby tylko z ciekawości.

Narazie u mnie jest dobrze, na obiadokolację zostało mi jeszcze 407 kcal😊. I jakoś wychodzi mi dziś nawadnianie, wypiłam już prawie litr wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

IleOnka noż cudo to ciasto😍😍😍😍piękniunie. Miłość na talerzu😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam wieczorową porą😊

Melduję, że dzisiaj też miałam udany dzień, zmieściłam się w limicie kalorycznym oraz byłam z psinką na spacerku (ze 2 km). 

A jutro wchodzę na wagę.

Miłej nocki😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry🌞

Ważenie 74.1 czyli 0.8 kg na plusie😠

Wiem ze jak na ostatni tydzień to wcale nie jest dramat ale zadowolona nie jestem. Mam nadzieję że wasze wyniki będą deficytowe☺

Staram się jakoś przetrwać te zawirowania i mam nadzieję że wrócę na dobre tory. Dziś znowu wyjazdowo. Muszę też rozejrzeć się za pulmunologiem i urologiem dla mamy. Na obiad mam indyka cd, przy piątku średnio ale nie mam czasu zwyczajnie się nad tym rozczulać. 

Mimo tej całej niesprzyjającej odchudzaniu sytuacji nie tracę zapału bo wiem ze to jest przejściowe. 

Miłego dzionka🌞🌹

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej,

Jasminka u mnie też bez szału, wprawdzie jest spadek o 0,3 kg, ale to wynik z dwóch tyg. I myślę, że to, że cokolwiek zeszło to dzięki temu, że od środy było już tak jak należy z dietą i aktywniścią. Także u mnie jest 60,1 kg. Mam więc cel na przyszły tydzień, zejść poniżej 60 kg. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czesc dziewczyny! A u mnie dzisiaj 74,3 kg wiec 0,2 kg w dol😊 szalu nie ma ale jak pomysle ze normalnie przy opychaniu sie slodyczami mogloby byc plus 0,2 kg na tydzien i niedlugo na wsdze byloby 80 kg.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Jasminka😊 Głęboko wierzę, że też będzie u Ciebue spadek jak się syt. unormuje. Masz teraz niesprzyjające do odchudzania warunki, a na pewno nie masz do tego głowy i czasu, ale jak już wsio ogarniesz, na pewno zaczniesz z nową energią💪

E-mis także gratuluję💜

Właśnie zobaczyłam że od Wigilii cały czas jest u mnie tendencja spadkowa i to jakoś zmotywowało mnie do dalszych starań😊 

Miłego piąteczku.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć, 

jednak migrena postanowiła dalej rujnować mi życie zarówno wczoraj jak i dziś od rana; dopiero jakieś 3h temu odpuściła 😕 Wczorajsze popołudnie i wieczór spędziłam w łóżku z zimnym okładem, więc nie było mowy o aktywnościach. Ale o jedzeniu też nie bardzo, bo cały czas mnie mdliło. Mam nadzieję, że weekend będzie lepszy, bo jutro od samego rana mam szkołę i chciałabym jak najwięcej skorzystać.

Mama, e-mis - brawo Dziewczyny! Gratulacje! ❤️ 

Jas - nie przejmuj się; masa ciała potrafi się wahać nawet o 2 kg w ciągu doby - liczy się tendencja w dłuższej perspektywie, sądzę że mniej więcej miesiąca. Teraz najważniejsze - nie trać motywacji (i pij wodę 😉 ), bo jesteś na dobrej drodze do osiągnięcia celu. Trzymam mocno kciuki 🙂 

I moje odkrycie tygodnia - jak się bardzo, bardzo postarać, to gazowana woda z cytryną smakuje prawie jak lemoniada... no dobra, trochę sobie trzeba wyobrazić, że tak smakuje 😄 😄 😄 

Udanego piątkowego wieczoru 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ojej Triple, współczuję, najgorsze że jak dopadnie to wyoutowuje Cię praktycznie z życia. Oby teraz na dłużej odpuściła, a chociaż dała odsapnąć w weekend. 

Byłam już na spacerze. Niestety ciężko i nieprzyjemnie się chodziło, ponieważ napadało ze 4 cm śniegu a trasa była kompletnie nieodśnieżona. Plus taki że czuję nogi. Z jedzeniem też było spoko, chyba zmieściłam się w limicie.

Szejk a co u Ciebie??? Jak twoje zmagania?

Miłego wieczorku. 3majcie się ciepło😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Witam, będę dziś pierwsza w pisaniu😊

Zacznę od tego, że dzisiaj będzie ciężko z dietą. Już śniadanie było kaloryczne, domowe burgery... hmmm z sosami ketchupem majonezem....Na potem jeszcze ugotuję rosół z makaronem oraz schab duszony z ziemniakami i buraczkami. Może trochę spalę podczas robienia porządków. Chciałabym jeszcze wyjść na kijki. Zresztą potrzebuję tego żeby uspokoić emocje, bo wkurzyłam się dzisiaj na męża i aż we mnie wrze😡.

Mam nadzieję, że u Was będzie lepszy dzień. Pozdrawionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry🌞

Wstałam wcześnie ale nie było czasu pisać. W sumie zakupy, sprzątanie, i gotowanie 3 obiadów dla nas dla mamy i dla taty i zleciało do teraz. 

MamaMai nie denerwuj się ☺ chłopy to taki gatunek😃

Na śniadanie 3 małe kromki chleba z wędlina plus 3 ogórki kiszone, potem malutki kawałek sernika a na obiad udka z kurczaka bez skóry pieczone na ryżu. Na kolacje nie mam pomysłu. Wypiłam dziś już 3 butelki 0,33l wody☺ niestety nie ruszam się już z domu bo nie mam siły 😞

Miłego dnia🌞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej,

No więc z jedzeniem było źle, nawet gorzej niż myślałam😟 Zmieniłam plany na drugie danie, nie robiłam w końcu schabu i buraczków, za to zrobiłam calzone i wtrąbiłam 3 😵 wiecie ciacho drożdzowe, farsz, ser cheddar...w dodatku wpadła nieplanowana bułka poznańska I 2 mandarynki... eehhh no comment....Nie szło mi też picie wody. Kupiłam na jutro gazowaną (Triple też zrobię lemoniadę😎 haha). Ale z aktywnością za to było lepiej.  Rano spacer z psem (ze 2 km), potem kijki (38 min.) i wieczorem znowy spacer i też zrobiłam ok. 2 km. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czesc dziewczyny!!! U mnie z jedzeniem tez sredniawka, wstałam o 6, bylam na zakupach, spozniej sniadanie, pakowanie i jazda na weekend do moich rodzicow. Na obiad kapusniaczek ale na kolacje domowa pizza. No i przy kolacji okazalo sie ze starszego synka bierze goraczka, pomyslelismy chwile z mezem i fruuu w samochod i do domu. Rodzice sa po 60, Tata równy rok temu mial zawal, mają jeszcze male gospodarstwo. Dom obok mieszka siostra ta w ciąży, rodzi lada chwila, balismy sie zeby kogos nie zarazic nawet zwykłym chorobskiem. Z reszta w swoim domu tez lepiej, swobodniej, wszystko mam pod ręką. Wiec dzisiaj czeka mnie nocka i sprawdzanie gorączki. Ale za to z aktywnością dobrze, zrobilam 16 tys krokow, opaska pokazuje ze to ok 13 km i spalonych ok 1950 kcal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry! 🤩

U mnie wczoraj zajęcia w szkole od rana do wieczora, na szczęście z przerwą w środku dnia, którą wykorzystałam na półgodzinny spacer - pogoda była tak świetna, że nie mogłam się oprzeć.

Dołączam do fazy na domowe fast foody - nas wczoraj naszło na zapiekanki, więc zrobiłam bagietki orkiszowe z serem i podsmażanymi pieczarkami. I cola zero. I jeszcze deser był - pół kubeczka lodów 🙊 Niby w kcal się zmieściłam, ale makro to nic wspólnego ze zbilansowanym żywieniem nie miały... A flaki oczywiście odpowiednio odchorowały tę nieszczęsną colę 😕 

Dziś będę pichcić zupę dyniową a butelka gazowanej wody już się chłodzi 😄 

Zabieram się za zadania domowe, jak uwinę się w miarę sprawnie, to spróbuję wygospodarować czas na jakiś spacer.

Dobrego dnia ❤️ 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć, 

Zacznę od tego, że muchy mi w nosie przeszły, przestałam się boczyć na męża I znowu jest big love no i koniec dobrych wiadomości. Z jedzeniem będzie dziś podobnie jak wczoraj, czyli małokalorycznie niestety, ponieważ na obiad będzie rosół, zostało jeszcze z wczoraj, a na obiadokolację w końcu schab duszony z ziemniorami i buraczkami. Już się zresztą robi. W planach jest rodzinny spacer, jest przepiękna pogoda i grzechem byłoby kisić się w chałupie. 

Miłej niedzieli🌻

Edytowano przez MamaMai

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zakręciłam się i napisałam w jakimś innym wątku haha, po prostu się otworzył, nie wiem jak bo.kliknęłam w nasz, a ja rach ciach odpowiedz i dopiero jak zapisywał to paczę😎 ze to inny tytuł😂😵😂😵😂 ale jaja. Chyba naprawdę idzie wiosna, a na pewno zawitała już w mojej głowie. 

No właśnie Triple to nasze wczorajsze jedzenie absolutnie nie ma nic wspólnego z racjonalnym, zbilansowanym i zdrowym odżywianiem. Obiecuję od jutra się poprawić☝

Coś Szejk zamilk....

Napiszę więcej w drugiej części dnia...

 

Edytowano przez MamaMai

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cześć dziewczyny!!!

Jak tam, niedziela spokojna? U mnie o dziwo tak, mlodego goraczka puscila w nocy, dzisiaj jak nowo narodzony, leciutka chrypka ale pelen energii, nawet byli z Tatą na krótkim spacerze. Ja zostałam w domu, poogarnialam troche mieszkanie bo sie brudno zrobiło (kurcze dopiero co sprzatalam) zrobiłam malutki porządek na tarasie (niedlugo moj ulubiony czas-sadzenie kwiatków, po zimie strasznie mnie ciesza te na tarasie)

Z jedzeniem w miare ok, sniadanie chleb slonecznikowy z salatą i wedlina plus papryka, obiad kapusniak, kawalek ciasta z jablkami, troszke spaghetti co dzieci nie zjadly;) mysle o kolacji i jeszcze nie wiem.

Kochane od jutra biore sie za siebie juz tak na serio, musze w końcu zacząć szukać niskokalorycznych rzeczy, mniej tłustych, mniej jeść i mądrzej.  Mam zamiar liczyć kalorie - ale najpierw musze sie tego nauczyć, przyzwyczaic itd. Już zauwazylam ze walcze ze soba jesli chodzi o slodycze, nawet jesli je czasem jem to dwa ptasie mleczka zamiast 10, jest postep.

Milego wieczoru!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

E-mis brawa za postanowienie, liczenie kalorii pomoże Ci utrzymać kontrolę, zobaczysz, szybko to ogarniesz.

Po obiedzie byłam z rodzinką na spacerze, zrobiliśmy ok. 6,5 km. Ale już czuć wiosnę, rety strasznie dużo ludzi dzisiaj spacerowało, jeździło na rowerze, chodziło z kijkami i biegało. Czasem jak spacerowałam to ani żywego ducha nie było a dziś wręcz tłok😂. Z jedzeniem niestety tak średnio. Poza tym czuję się jak kloc i mam 2 winowajców za ten stan rzeczy, albo zbyt duża ilość węgli w posiłkach albo środek cyklu. Hmmmm poobserwuję to jeszcze.

Jasminka no co ty tak zamilkłaś...kurczę jak nie Ty😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry🌞

Jestem, jestem😊

Leniwa niedziela była wczoraj. Tylko rosół zrobiłam na świeżo a reszta z soboty. Za to był spacer wkoło jeziorka koło 4 km i u nas też tłumy ludzi na dworze. Piękna pogoda🌞potem kanapa i Netflix. 

Dziś wyjazdowo, ale też od dziś wracam na dobre tory. Dieta może dziś jeszcze kuleć ale  spacer obowiązkowo 😊

Miłego dnia🌞🌹

E misia ogród to moja wielka przyjemność 😊 już niedługo sadzimy i siejemy🌱🌱🌱

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry🌻

Na śniadanie wtrąbiłam 3 naleśniki z dżemem malinowym. Na potem mam zaplanowane 2 jajka sadzone z sałatką brokułową. Na lunch chyba banan i skyr jagodowy. Na obiadokolację schab, buraczki i makaron pene. 

Weszłam dziś z ciekawości na wagę a tam 0,8 kg w górę😡. Wierzę że to tylko owulacja, bo chyba wspominałam że tak u mnie się dzieje że waga wtedy idzie w górę, a musiałam się przekonać bo dzisiaj to wogóle czuję się na maxa ociężała, no kurde jak głaz. Zresztą przez to mam też ciągoty na słodkie. Słodyczy nie tykam, ale co z tego jak są zamienniki a to dżemik malinowy, a to łyżeczka miodu do herbatki i tak jadę z tym koksem. Ale wypiłam już szklankę wody gazowanej z cytryną.

Wracam do wyra, bo moje dziecko nie spało dziś od 4:20 do 5:50 a jestem jak krzyża zdjęta. 

Jasminka trzymam kciuki za twój come back😊

Pozdrawiam cały skład😊

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzien dobry!!!

Na sniadanko kawalek chlebka z salatą i papryka a do tego opakowania twarożku grani. Wyszlo ok 250 kcal, super.

Na obiad planuje żurek, dla siebie bez podsmazanej kielbaski, na drugie chyba mielone ew mieso w sosie a dla siebie udko gotowane z zurku. Do tego pewnie ziemniory i buraczki ze sloika- dostałam zapas i trzeba jeść bo zdrowe;)

U nas pogoda piękna, mąż mówił ze wczoraj tez tłumy na spacerze, dzisiaj może pójdziemy na chwile, może zostaniemy z dziećmi bo wieczorem starszy znów miał 37,5, nie wiem, moze musi poleniuchowac w domu.

MamaMai ja mam tak ze przed samym okresem moge sie opanować z jedzeniem ale za to wlasnie w srodku cyklu rzucam sie na wszystko, jadlabym i jadla.

Jas ja mam tylko taras, w dodatku od strony wschodniej, połnocno-wschodniej więc duzego szalenstwa nie ma, nie moge sadzic tego co chce tylko to co jest szansa ze urosnie. Mam troche doniczek i duzych skrzynek ale to nie to samo co ogrodek. 

A teraz czas na nauke czytania i robienie szlaczkow 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

E-mis to u mnie gorzej, bo ja mam chcicę na słodkie i przed okresem i w środku cyklu. Próbuję się hamować, ale raczej z marnym skutkiem. Normalnie jakby mózg mi wyprało😟 ale jeszcze dziś i jutro, i koniec. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×