Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
AnnaMaria1

Nie mogę się odnależć w nowym zyciu

Polecane posty

Mam problem od niedawna mieszkam na wiosce (co nie było moim marzeniem) przeniosłem do tutaj no mój mąż tak chciał. A ja poszłam za nim. Mamy nowy dom i co z tego to zakupie nikogo nigdy nie widać A ludzie są wredni i oodstawisja nam jaki na każdym kroku. Jestem już zmęczona życiem na odludziu dosłownie nie ma tu nawet sklepu. Miałam dostać pracę na miejscu jednak okazuje się że nie ma dla mnie etatu. Ostatnio zadeklarowała mężowi że mam dość i wracam do miasta to powiedział że jak tak zrobię to napiszę o rozwód i odbierze mi dzieci. Nie wiem co mam robić za wszystkim muszę biegać do miasta kilka km czasem kilka razy wożę dzieci na  zajęcia masakra jakaś. Jestem zmęczona i mam już chyba depresję bo mam zrobić żeby sobie pomóc. Dłużej tego nie wytrzymam. On nie widzi możliwości powrotu do miasta A ja zostawiłem tam swoje serce i nie umiem żyć na odludziu. Dzieci bardzozamknely się w sobie bo tutaj nie ma gdzie wyjść A tam miały przyjaciół. Nie wiem co mam robić pomocy

Edytowano przez AnnaMaria1
Brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, AnnaMaria1 napisał:

Nie wiem co mam robić pomocy

Doskonale Cię rozumiem. 12 lat mieszkałem 18km. za miastem i oszukiwałem się, że jest fajnie.

Musicie się dogadać albo się rozstać. Nie ma innego rozwiązania. Nie może być tak, że jedno z Was się poświęca i męczy się bo drugie tak chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ---?---
19 godzin temu, AnnaMaria1 napisał:

Mam problem od niedawna mieszkam na wiosce (co nie było moim marzeniem) przeniosłem do tutaj no mój mąż tak chciał. A ja poszłam za nim. Mamy nowy dom i co z tego to zakupie nikogo nigdy nie widać A ludzie są wredni i oodstawisja nam jaki na każdym kroku. Jestem już zmęczona życiem na odludziu dosłownie nie ma tu nawet sklepu. Miałam dostać pracę na miejscu jednak okazuje się że nie ma dla mnie etatu. Ostatnio zadeklarowała mężowi że mam dość i wracam do miasta to powiedział że jak tak zrobię to napiszę o rozwód i odbierze mi dzieci. Nie wiem co mam robić za wszystkim muszę biegać do miasta kilka km czasem kilka razy wożę dzieci na  zajęcia masakra jakaś. Jestem zmęczona i mam już chyba depresję bo mam zrobić żeby sobie pomóc. Dłużej tego nie wytrzymam. On nie widzi możliwości powrotu do miasta A ja zostawiłem tam swoje serce i nie umiem żyć na odludziu. Dzieci bardzozamknely się w sobie bo tutaj nie ma gdzie wyjść A tam miały przyjaciół. Nie wiem co mam robić pomocy

nie ma wyjścia z tej sytuacji bez ryzyka utraty.

Niestety, mąż jak widać obstaje przy swoim,więc za wielkiego wyboru nie masz,przykro mi.

Masz rodzinę,dom,i tęsknotę za innym miejscem,to nigdy nie wróży nic dobrego,będziesz czuła się coraz bardziej samotna i osaczona miejscem obcym i w końcu dojedziesz do punktu w którym stracisz resztkę poczucia wartości.

Pozostaje ci tylko droga przez mękę jaką jest rozmowa i nadzieja że mąż zmieni zdanie,jeśli nie, cóż,pytanie na czym zależy ci bardziej,na rodzinie czy na miejscu bez niej.

Przykro mi.

Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko ja się mecze moje dzieci także pomyślałam o wynajęcie mieszkania i zabraniu ich że sobą będzie ciężko ale myślę że jakoś sobie poradzę tutaj po prostu umieram to nie jest mój świat i nie chce.juz tu być maz ma problemy z piciem i szuka takiego relaksu na który ja się nie zgadzam.  mam wiele nocy nieprzespanych i zarwanych. Ostatnio straciłam przyjaciół którym.wiele lat pomagałem.  Po prostu okazało się  że nimi nie są. Jest mi bardzo ciężko i czuje że.jak tu zostanę to stanę się wrakiem człowieka. To jest takie trudne. Nie wiem jak mam żyć i co mm robić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myśleć o sobie i o dzieciach, bo mąż jak czytam myśli tylko o swojej wygodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.01.2021 o 22:26, AnnaMaria1 napisał:

Mam problem od niedawna mieszkam na wiosce (co nie było moim marzeniem) przeniosłem do tutaj no mój mąż tak chciał. A ja poszłam za nim. Mamy nowy dom i co z tego to zakupie nikogo nigdy nie widać A ludzie są wredni i oodstawisja nam jaki na każdym kroku. Jestem już zmęczona życiem na odludziu dosłownie nie ma tu nawet sklepu. Miałam dostać pracę na miejscu jednak okazuje się że nie ma dla mnie etatu. Ostatnio zadeklarowała mężowi że mam dość i wracam do miasta to powiedział że jak tak zrobię to napiszę o rozwód i odbierze mi dzieci. Nie wiem co mam robić za wszystkim muszę biegać do miasta kilka km czasem kilka razy wożę dzieci na  zajęcia masakra jakaś. Jestem zmęczona i mam już chyba depresję bo mam zrobić żeby sobie pomóc. Dłużej tego nie wytrzymam. On nie widzi możliwości powrotu do miasta A ja zostawiłem tam swoje serce i nie umiem żyć na odludziu. Dzieci bardzozamknely się w sobie bo tutaj nie ma gdzie wyjść A tam miały przyjaciół. Nie wiem co mam robić pomocy

Po co się na to zgodziłaś? Przecież to nie było od tak tylko wcześniej musieliście to planować? Może jest jakaś lokalna grupa na fb i tam poznasz nowych znajomych?  Pracujesz? Może jak zaczniesz pracować to będziesz mieć dość ludzi i będziesz marzyć o powrocie do domu..Wydaje mi się,że problem był wcześniej i nie mieliście wspólnych zainteresowań jak spędzać czas przecież do miasta można dojechać coś porobić odwiedzić kogoś.Czy żyjąc w mieście korzystałaś z rozgrywek często czy raczej prowadziłaś spokojny tryb życia ? Dzieci nie mają znajomych ze szkoły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikapp25

Po pierwsze :  odebrać dzieci Ci nie może , to sąd ustala zasady przy sprawie rozwodowej. Gdyby na siłę by Ci je odebrał sąd by go ukarał.Przypuszczam,że jego gadanie ma na celu wybić Ci z głowy wyprowadzkę.

Rób to co czujesz ,osobiście sama bym się źle czuła mając tak daleko sklepy i zero możliwości więc ani trochę Ci się nie dziwię. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

miasto to syf, doceń to co masz, a jak ci brak miasta to sobie pojedź na chwile i tyle, nie widze problemu, cudujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 godziny temu, kardulaki napisał:

Po co się na to zgodziłaś? Przecież to nie było od tak tylko wcześniej musieliście to planować? Może jest jakaś lokalna grupa na fb i tam poznasz nowych znajomych?  Pracujesz? Może jak zaczniesz pracować to będziesz mieć dość ludzi i będziesz marzyć o powrocie do domu..Wydaje mi się,że problem był wcześniej i nie mieliście wspólnych zainteresowań jak spędzać czas przecież do miasta można dojechać coś porobić odwiedzić kogoś.Czy żyjąc w mieście korzystałaś z rozgrywek często czy raczej prowadziłaś spokojny tryb życia ? Dzieci nie mają znajomych ze szkoły?

Zgodziłem się bo mój mąż za nic nie chciał się zgodzić na życie w mieście i nawet na jego obrzeżach ciągle mówił że się dusi A on musi mieć sporo.mniejsca na wyjście. Teraz mamy aż za dużo.nie mogliśmy się zgodzić co do miejsca zamieszkania więc mnie zaszantażował. Obecnie nie pracuje pracę miałam obiecane w tym nowym miejscu ale jak się okazało.pozniej nie potrzebują nikogo.nowego. zainteresowania rzeczywiście milismy inne mojego męża stałe nie było A jak waracal z pracy to ciągle był zmęczony. Ja będąc w mieście byłam bardzo aktywne spacery rowery hulajnogi place zabaw tam nie było czasu na nudę. Zawsze można było z kimś pogadać sporo znajomych. A tutaj umieram dosłownie.nie ma tu żadnych możliwości nawet sąsiadów nie widać bo nikt nie spaceruje. Jak dla mnie masakra.wioska  To jest największy błąd w moim życiu. Moje dzieci też są rozczarowane. Lubię jak coś się dzieje jest ciągły ruch A tutaj za spokojnie jak dla mnie. Taki.plus że msz ma blisko do pracy i nic więcej. Dzieci są tu jakieś Ale wiekowo nie mają znajomych. Same maluchy i to jeszcze dziewczynki A u nas chłopcy. Jak dla mnie człowiek się tu cofa A nie rozwija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, AnnaMaria1 napisał:

Zgodziłem się bo mój mąż za nic nie chciał się zgodzić na życie w mieście i nawet na jego obrzeżach ciągle mówił że się dusi A on musi mieć sporo.mniejsca na wyjście. Teraz mamy aż za dużo.nie mogliśmy się zgodzić co do miejsca zamieszkania więc mnie zaszantażował. Obecnie nie pracuje pracę miałam obiecane w tym nowym miejscu ale jak się okazało.pozniej nie potrzebują nikogo.nowego. zainteresowania rzeczywiście milismy inne mojego męża stałe nie było A jak waracal z pracy to ciągle był zmęczony. Ja będąc w mieście byłam bardzo aktywne spacery rowery hulajnogi place zabaw tam nie było czasu na nudę. Zawsze można było z kimś pogadać sporo znajomych. A tutaj umieram dosłownie.nie ma tu żadnych możliwości nawet sąsiadów nie widać bo nikt nie spaceruje. Jak dla mnie masakra.wioska  To jest największy błąd w moim życiu. Moje dzieci też są rozczarowane. Lubię jak coś się dzieje jest ciągły ruch A tutaj za spokojnie jak dla mnie. Taki.plus że msz ma blisko do pracy i nic więcej. Dzieci są tu jakieś Ale wiekowo nie mają znajomych. Same maluchy i to jeszcze dziewczynki A u nas chłopcy. Jak dla mnie człowiek się tu cofa A nie rozwija.

Czyli generalnie zrobiłaś to z miłości poświęciłaś wszystko dla męża.A mówiłaś mu jak się czujesz? Dzieci jak pójdą do szkoły to będą mieć znajomych. Wioska wiosce  nie równa ja też jak wracam  do rodziców to po paru dniach mam dość tej ciszy ale u nas są sąsiedzi i przychodzą kiedy dusza zapragnie zero prywatności to mnie do szału doprowadza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.01.2021 o 21:27, AnnaMaria1 napisał:

maz ma problemy z piciem i szuka takiego relaksu na który ja się nie zgadzam

A o co chodzi z tym piciem?

Pije codziennie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pije w weekendy przez święta wakacje taki relax w dni wolne doprowadza mnie to do szału. Ja nie pije ale ona przesadza. Traci wiele i nie widzi w tym problemu ja widzę. O leczenia nie ma mowy bywały dni Kiedy codzień był zalany nie było żadnej pomocy od niego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×