Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Hej! Chcę poznać Wasz pogląd na sytuację w jakiej się znajduje - osob z zewnątrz, które chłodno wypowiedzą się co myślą. 
Jestem młodą mężatką u progu 30tki. Starać o daiecko z mężem zaczniemy się za jakieś 2 lata, bo młodzi już nie jesteśmy i chcemy nacieszyć się resztkami wolności, żeby później w pełni oddać się obowiązkom rodzicielskim. 
Mam jedną siostrę i jednego brata. Brat jest bezdzietny, a siostra ma dwójkę pociech. 
Siostrę wspierałam w opiece nad dziećmi odkąd pojawiły się na świecie. Gdy miała depresje po pierwszym dziecku, to byłam przy niej od rana do nocy, albo od razu po pracy. (Siostra ma męża, ktory uczestniczy w wychowaniu dzieci). Później jak dzieciak już chodził, to zabierałam raz na miesiąc do siebie na noc. Siostra może na mnie liczyć jak mnie potrzebuje, ale mam już dosyć jej próśb o pomoc, żeby ona spełniała swoje zachcianki. Najbardziej irytuje mnie, ze jak zgodzę zostać się z dzieciakami do 17 godziny to ona i tak zawsze się spóźni. A jak odmawiam, to twierdzi, ze moje plany są durne, bo jakie plany może mieć bezdzietna kobieta, która jest domatorką. I nawet jak odmówię, to mnie dręczy dalej czy się zgodzę, albo się obraza. 
Ja w zamian nic od niej nie dostaje. A jej prośby są nawet typu czy wezmę urlop bo ona ma mało. Albo czy nie chce wziąć urlopu bo dzieci maja ferie. 
Kocham te dzieciaki, ale chcę je widywać na godzinę, dwie od czasu do czasu, a nie na mnóstwo godzin, bo rodzice maja inne plany. 
Ostatnio poprosiłam o pracę z domu żeby tydzień posiedzieć z chorymi dzieciakami siostry i powiedziałam ze w zamian proszę o ich pomoc w malowaniu, usłyszałam ze ok. Mówię jej, ze będziemy malować, nawet nie zaoferowała się ze pomoże. Ale od tego czasu już kilka razy prosiła o pomoc, bo ona zmęczona i chce iść do koleżanki, albo fryzjerki. Jakby chcieli to stać ich na opiekunkę, ale udają biednych. Siostra tez ma wyrzuty do mnie ze js mam relaks i wycieczki a ona nie. To jej mówię ze dziecko to wybór i ze każdy ma takie życie jakie sobie układa. Nam dziecko nie będzie przeszkadzało w podróżach i nie będę nikogo prosiła o opiekę nad dziećmi. Jak ktoś będzie chciał to zaoferuje pomoc, a jak nie to wynajmę opiekunkę. Ostatnio siostrze odmówiłam opieki nad dziećmi do danej godziny bo miałam plany, to zostawiła je u mnie, wróciła odziwo na czas, ale się obraziła i nie odzywała do momentu aż kolejny raz chciała mi je podrzucić. Nadmienię jeszcze ze ponadto jesteM jej szoferem bo ona nie prowadzi. I po dzieci muszę jeździć sama i je odwozić, chyba ze zostaje z nimi u niej w domu.
Jestem taka zdenerwowana ta sytuacja, ze jak widzę ze znowu do mnie pisze o pomoc, to zaczyna mnie bolec brzuch, serce mi wali i ręce drżą. Mąż uważa ze ona jest bezczelna i mnie wykorzystuje. Jesteśmy mlodnym małżeństwem i chce dbać o nasz związek i spędzać czas z nim a nie bawić się w rodzinkę, co nas przytłacza. Raz w roku z mężem staramy się brać jej starsze dziecko na jakaś wycieczkę. Myśle ze i tak ma więcej pomocy niż nie jedna inna matka, a tego nie docenia. Jest egocentryczna i nie liczy się z życiem innych osób. 
Jak jej Odmawiam to mnie obraza, przestawia w złym świetle tak ze ja mam wyrzuty sumienia i gra na litość a ze mnie robi egoistkę. Mam ochotę zerwać z nią wszystkie relacje, ale kocham jej dzieci i nie chce stracić z nimi relacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Siostra cię wykorzystuje i jeszcze przy tym obraża. Powinnaś zerwać kontakty, przynajmniej na jakiś czas. Miej swoją godność.

Jestem pewna, że ona nie pomoże ci przy twoim dziecku w ogóle.

 

  • Like 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A gdzie w tym wszystkim dziadkowie??? Nie pomagaja?? Rozumiem Cie i Musisz byc bardziej asertywna, Bo siostra To Taki Typ „ mi sie nalezy“ Ale uwierz mi Jak Ty bedziesz miala dziecko To Ona nawet nie zaproponuje pomocy... Mam taka siostre, Ona wiecznie zarobiona, zapracowana Obie mamy 3 dzieci I ciagle slysze - Bo robie jest latwiej Bo Ty nie pracujesz! A Ona Za To mieszka z moimi rodzicami ktorzy Jej te dzieci wychowuja🤨 bo Ona pracuje🤪

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedz dziewczyny. Nasi rodzice byli starsi jak nas mieli, wiec to bardziej trzeba im pomagać, a rodzice męża są po rozwodzie i się rozjechali. Pomagają na ile mogą. 
 

Już z nią raz zerwałam kontakt, ale niestety się pogodziłam, bo mi jej żal było. I dzieci ciagle o mnie pytały. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Gapa1111 napisał:

Dzięki za odpowiedz dziewczyny. Nasi rodzice byli starsi jak nas mieli, wiec to bardziej trzeba im pomagać, a rodzice męża są po rozwodzie i się rozjechali. Pomagają na ile mogą. 
 

Już z nią raz zerwałam kontakt, ale niestety się pogodziłam, bo mi jej żal było. I dzieci ciagle o mnie pytały. 

I ona właśnie ten twój żal i przywiązanie do dzieci wykorzystuje. I tak się pokłócicie za kilka lat, jak pojawi się twoje i męża dziecko i nie będziesz miała czasu być na każde zawołanie. Bo wygląda na to, że dla niej jesteś tylko darmowa opiekunka. Jeśli jest inaczej to zrozumie jak beznadziejnie się zachowuje i się zmieni. W co wątpię.

Edytowano przez Iwna
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i właśnie takiego czegoś nie nawidzę, bo to decyzja Twoja i Twojego faceta czy pracujesz czy nie. Każdy sobie życie układa, Ty masz tak, a ona inaczej. Tez mogłabyś narzekać, ze ona ma lepiej, bo widzi ludzi w pracy i odpoczywa od dzieci. Narzekać każdy może.

21 minut temu, Milkyway38 napisał:

A gdzie w tym wszystkim dziadkowie??? Nie pomagaja?? Rozumiem Cie i Musisz byc bardziej asertywna, Bo siostra To Taki Typ „ mi sie nalezy“ Ale uwierz mi Jak Ty bedziesz miala dziecko To Ona nawet nie zaproponuje pomocy... Mam taka siostre, Ona wiecznie zarobiona, zapracowana Obie mamy 3 dzieci I ciagle slysze - Bo robie jest latwiej Bo Ty nie pracujesz! A Ona Za To mieszka z moimi rodzicami ktorzy Jej te dzieci wychowuja🤨 bo Ona pracuje🤪

 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak cię będzie obwiniać i mieć pretensje to weź ja na spokojna rozmowę i powiedz,:wiesz ze możesz zawsze na mnie liczyć i że chętnie zostaje z dzieciakami, ale teraz chcemy s i e nacieszyć wolnością zanim sami zostaniemy rodzicami. Bardzo chętnie zistane od czasu do czasu z twoimi dziećmi, ale już nie tak często i nie wtedy gdy mam inne plany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Już miałyśmy taką rozmowę rok czy dwa lata temu i skończyło się na tym, ze się obraziła i zabroniła kontaktu z dziećmi, żeby nie braku przykładu z ciotki egoistki. Dzieci ciagle pytały o mnie wiec w końcu zapytała czy się z nimi zobaczę i lawina ruszyła i jest jak było. Nie pyta mnie wtedy co musi tylko wtedy co ma ochotę pozbyć się dzieci. A ja przez to nie chce ich widywać w ogóle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Gapa1111 napisał:

Już miałyśmy taką rozmowę rok czy dwa lata temu i skończyło się na tym, ze się obraziła i zabroniła kontaktu z dziećmi, żeby nie braku przykładu z ciotki egoistki. Dzieci ciagle pytały o mnie wiec w końcu zapytała czy się z nimi zobaczę i lawina ruszyła i jest jak było. Nie pyta mnie wtedy co musi tylko wtedy co ma ochotę pozbyć się dzieci. A ja przez to nie chce ich widywać w ogóle. 

Ona nie odezwała się do ciebie, bo szkoda jej było dzieci, tylko dlatego, że straciła darmowa opiekę dla nich, która była na każde zawołanie. 

  • Like 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli siostra do szantażu "wszystko albo nic" używa relacji z własnymi dziećmi, to dobrze nie będzie... Nic się nie zmieni. Na to nie ma dobrego wyjścia, bo ona traktuje Cię jako stronę podrzędną w tej dyskusji i siłowo narzuca Ci kontakty lub ich brak. Póki z petenta nie przejdziesz do pozycji równorzędnej, to niczego nie zrobisz.

Ewentualnie możesz godzić się na opiekę, ale nie na każde zawołanie, a na tyle często, na ile Ty masz ochotę (póki nie wyszkolisz siostry to będą fochy, musi przywyknąć do nowej sytuacji). Ewentualnie wpadaj tam kiedy Ty masz ochotę z dzieciakami posiedzieć, albo zabrać je do siebie. To byłaby jakaś forma samodzielnego dyktowania warunków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam już tego tak dosyć, ze poprosiłam męża, żebyśmy się wyprowadzili gdzieś na tyle daleko, żeby mieć spokój. Nie chce takiej sytuacji, ze zepsuje mi moje macierzyńskie i podrzuci dzieci na dwa miesiące wakacji. Na pewno by tak było. Ona urlop rozdysponowuje na swoje indywidualne potrzeby. Wyglada to tak, ze jak ona sobie sama jedzie na urlop to jej mąż podrzuca mi dzieci jak idzie do pracy na druga zmianę, a potem jak dzieci maja wolne od szkoły, a mąż nie może wziąć urlopu to pyta mnie czy ja wezmę kilka dni. I wiedząc ze jej odmowie zajmować się dziećmi jak ona robi sobie urlop od nich, to mnie o tym nie informuje, tylko jej mąż pyta w sytuacji ze nie ma co z nimi zrobić. 

Mam tez dosyć jej braku myślenia i organizacji, ze jak zajmuje się dzieciakami u niej w domu to lodówka pusta albo jest obiad tylko dla dzieci i ja jak głupia muszę z nimi jechać w takiej sytuacji do mnie,  bo nie będę głodować a mieszkam 30 minut drogi od niej. 
 

Nasłuchała się durnych rad pseudo przyjaciół, ze dzieci to nie koniec świata i ma myśleć najpierw o swoim szczęściu. 
 

takim sposobem ja na wszystko stać a dzieci na zajęcia dodatkowe nie wysyła bo nie ma czasu i za drogo

 

A moje rady delikatne traktuje jako atak i ze jak się moje wypowiadać nie mając dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może to brutalne ale... postaw ich parę razy pod ścianą, niech szukają w ostatniej chwili opiekunki, albo biorą urlop na żądanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W życiu zawodowym siastra tez uważa się za pępek świata wiec kilka nieobecności i skończyło by się tyM ze jeszcze byśmy ich utrzymywać musieli 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Gapa1111 napisał:

Mam już tego tak dosyć, ze poprosiłam męża, żebyśmy się wyprowadzili gdzieś na tyle daleko, żeby mieć spokój. Nie chce takiej sytuacji, ze zepsuje mi moje macierzyńskie i podrzuci dzieci na dwa miesiące wakacji. Na pewno by tak było. Ona urlop rozdysponowuje na swoje indywidualne potrzeby. Wyglada to tak, ze jak ona sobie sama jedzie na urlop to jej mąż podrzuca mi dzieci jak idzie do pracy na druga zmianę, a potem jak dzieci maja wolne od szkoły, a mąż nie może wziąć urlopu to pyta mnie czy ja wezmę kilka dni. I wiedząc ze jej odmowie zajmować się dziećmi jak ona robi sobie urlop od nich, to mnie o tym nie informuje, tylko jej mąż pyta w sytuacji ze nie ma co z nimi zrobić. 

Mam tez dosyć jej braku myślenia i organizacji, ze jak zajmuje się dzieciakami u niej w domu to lodówka pusta albo jest obiad tylko dla dzieci i ja jak głupia muszę z nimi jechać w takiej sytuacji do mnie,  bo nie będę głodować a mieszkam 30 minut drogi od niej. 
 

Nasłuchała się durnych rad pseudo przyjaciół, ze dzieci to nie koniec świata i ma myśleć najpierw o swoim szczęściu. 
 

takim sposobem ja na wszystko stać a dzieci na zajęcia dodatkowe nie wysyła bo nie ma czasu i za drogo

 

A moje rady delikatne traktuje jako atak i ze jak się moje wypowiadać nie mając dzieci.

Kropka w kropke Moja siostra 😂

w tym roku byla na 3 urlopach Bez dzieci ( dzieciaki maja 10 i 11 lat a starszy Jej syn ma 21 lat) czesto jemu podrzucic dzieci, Bo one Lubia do Brata jechac na weekendy...🤦🏼‍♀️

ciagle mowi, te Jej dzieci Juz duze i nie wymagaja opieki 🤔🤦🏼‍♀️
Na jedzeniu tez oszczedza, Bo dzieci zjedza u babci😁

Obiady babcia gotuje... Jej Mlodsza syn ma nadwage, tego tez nie widzi, Dieter Ona sobie robi, jakies salatki, soczki... a oni pierogi u babci jedza..., No ksiazke mozna napisac... Juz mi sie odechciewa tam jezdzic, Bo ciagle mi dogryza i jest Zazdrosna o wszystko😒 rozumiem Cie doskonale... ja kontak Mam z nia mniejszy Bo mieszkam 670 km od niej... Ale Charakter ma ciezki, czesto sie klocimy Jak przyjezdzam... ehhh pozostaje byc bardziej asertywnym i myslec bardziej o sobie... nie badz na Kazde zawolanie, Bo nikt tego nie doceni... a tylko dzieci na tym cierpia😢

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myślałam, ze fajnie jest usłyszeć, ze nie tylko ja tak mam, ale jednak żal dzieci! A jak sobie radzisz z tym, ze jest Ci żal maluchów? 

moj mąż mówi ze najgorzej to Brdzie jak dzieci będą miały po 11-12 lat, ze w tedy już w ogóle będą same sobie, a ze w wieku 13 już kontaktu z rodzicami nie będą mieć. A to takie fajne dzieci, a wiem, ze ich talenty zostaną zmarnowane 

Edytowano przez Gapa1111

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po prostu powiedz NIE, raz drugi trzeci. I 100. Niestety traktuje cie jak frajerke ale ty sobie na to pozwolilas. Twoj maz ma racje i ona cie wykorzystuje, przestac miec wyrzuty i badz stanowcza. Poki co robisz za jelenia, a ona i tak tego nie docenia! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mi zal jedynie, Ze siostra tez mysli tylko o sobie a nie o swoich dzieciach.... jej starszy syn ( ma 21 lat) niestety skończył kiepsko... ma dziecko, nie ma szkoły ( tylko zawodówkę) i pracuje fizycznie i zarabia niedużo ... takze siostra teraz dopiero odczuwa ze musi mu pomagac bo niestety jego szkole miała w dupie😢 te młodsze dzieciaki tez takie tyle o ile ona musi... mniejszy ma nadwagę ( ma 10 lat i 60 kg ) a tego nie widzi...:/ciuchy tez im byle jakie kupuje a dostaje 1600 alimentów... i ciagle narzeka jaka ona biedna😒ale najgorsze jest to ze jest fałszywa, kłamliwa i zazdrosna o wszystko... tak naprawdę to już się pogodziłam z tym ze jest jaka jest... dzieciaki to moja mama jej można powiedzieć „ chowa” a ona wzięła po raz 3 ślub i przeżywa druga młodość 🤪... powiem ci ze to boli, ze ten kontakt mamy taki kiepski, ze tak naprawdę tez odzywa się jak coś potrzebuje... a tak to nie dzwoni... takze wiem co czujesz... tylko ja teraz jestem mądrzejsza... i nie dam sobie rządzić i ty tez naucz się asertywności a twoja mama jak jej tak broni to niech ona bierze dzieciaki i się nimi zajmuje a nie Tobie podrzucają. Zawsze twój maz może coś powiedzieć czy zwrócić uwagę twojej siostrze ... był czas ze tak jak ty byłam bardziej za siostra i rodzicami niż za swoim mężem i ciagle ich broniłam... dzisiaj po 12 latach razem, maz i moja rodzina jest najważniejsza i za nimi stoję bardziej... mysle ze to przychodzi z wiekiem, zobaczysz tez ci się kiedyś cierpliwość skończy... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorko przyzwyczaiłaś, to siostra wykorzystuje. Co to w ogóle jest, że masz urlop wziąć na jej dzieci? Jej dzieci jej odpowiedzialność. Możesz pomóc, ale tu to wygląda tak, że masz z siostrą opiekę naprzemienną. Żaden alimenciarz się tyle swoimi dziećmi nie opiekuje, co ty swoimi siostrzeńcami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Milkyway38 napisał:

Mi zal jedynie, Ze siostra tez mysli tylko o sobie a nie o swoich dzieciach.... jej starszy syn ( ma 21 lat) niestety skończył kiepsko... ma dziecko, nie ma szkoły ( tylko zawodówkę) i pracuje fizycznie i zarabia niedużo ... takze siostra teraz dopiero odczuwa ze musi mu pomagac bo niestety jego szkole miała w dupie😢 te młodsze dzieciaki tez takie tyle o ile ona musi... mniejszy ma nadwagę ( ma 10 lat i 60 kg ) a tego nie widzi...:/ciuchy tez im byle jakie kupuje a dostaje 1600 alimentów... i ciagle narzeka jaka ona biedna😒ale najgorsze jest to ze jest fałszywa, kłamliwa i zazdrosna o wszystko... tak naprawdę to już się pogodziłam z tym ze jest jaka jest... dzieciaki to moja mama jej można powiedzieć „ chowa” a ona wzięła po raz 3 ślub i przeżywa druga młodość 🤪... powiem ci ze to boli, ze ten kontakt mamy taki kiepski, ze tak naprawdę tez odzywa się jak coś potrzebuje... a tak to nie dzwoni... takze wiem co czujesz... tylko ja teraz jestem mądrzejsza... i nie dam sobie rządzić i ty tez naucz się asertywności a twoja mama jak jej tak broni to niech ona bierze dzieciaki i się nimi zajmuje a nie Tobie podrzucają. Zawsze twój maz może coś powiedzieć czy zwrócić uwagę twojej siostrze ... był czas ze tak jak ty byłam bardziej za siostra i rodzicami niż za swoim mężem i ciagle ich broniłam... dzisiaj po 12 latach razem, maz i moja rodzina jest najważniejsza i za nimi stoję bardziej... mysle ze to przychodzi z wiekiem, zobaczysz tez ci się kiedyś cierpliwość skończy... 

Ma sa kra, to chyba taki typ człowieka, bo moja siostra właśnie jest bardzo podobna! 
Wiecznie młoda, cod od życia jej się należy, potrzeba otaczania się adoratorami. 
Mam nadzieję, ze się odczepi ode mnie, jak nie to wyjeżdżam z dała od niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Dobrosułka napisał:

Jezeli ona uzywa meza do podrzucania dzieci to moze nastepnym razem jak jej maz zadzwoni daj swojego meza do telefonu (jezeli on jest twardszy) i niech on powie, ze macie plany i nei mozecie zajac sie dziecmi.

Mąż siostry jest ma więcej kultury i zawsze mówi, żebym odmówiła jak mam plany, ale jak jest sytuacja, ze ona go zostawia samego, on musi do pracy to mi żal dzieciaków i się zgadzam. One nie są winne temu ze maja taka matkę, ale ja tez przy tym cierpię. Jednym mogłabym się zajmować, ale dwójka na tyle czasu to już mniejsza przyjemność, a kupa pracy i potem sprzątania po nich. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Unlan napisał:

Autorko przyzwyczaiłaś, to siostra wykorzystuje. Co to w ogóle jest, że masz urlop wziąć na jej dzieci? Jej dzieci jej odpowiedzialność. Możesz pomóc, ale tu to wygląda tak, że masz z siostrą opiekę naprzemienną. Żaden alimenciarz się tyle swoimi dziećmi nie opiekuje, co ty swoimi siostrzeńcami. 

Ona twierdzi, ze to mój obowiązek, bo nie ma dziadków do pomocy i jestem jedyną siostrą. I ze jak ja będę miała dziecko to zobaczę jak to jest i ze tez mi nie pomoże. (Nie widzi, ze pomagam). To akurat szczegół, bo nie dałabym jej mojego dziecka ani na godzinę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorko a ile lat maja dzieci? I jak często jesteś z nimi tak mniej więcej? 

Siostrze trzeba oczy otworzyć. Ewidentnie coś tu nie gra jak boli Cie brzuch na sama myśl.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gapa1111 napisał:

Ona twierdzi, ze to mój obowiązek, bo nie ma dziadków do pomocy i jestem jedyną siostrą. I ze jak ja będę miała dziecko to zobaczę jak to jest i ze tez mi nie pomoże. (Nie widzi, ze pomagam). To akurat szczegół, bo nie dałabym jej mojego dziecka ani na godzinę. 

Dziwię się, że po takich tekstach jeszcze w ogóle jej pomagasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dopóki się nie postawisz to będziesz traktowana jak służąca, a ze służącymi się nie negocjuje tylko wydaje polecenia. Jeśli sama zdecydujesz się na dziecko to zapomnij, że siostra w jakikolwiek sposób ci pomoże. Wcale nie będę zdziwiona jeśli będzie Ci wciskać swoje dzieci jak będziesz miała malutkie dziecko, bo w jej mniemaniu i tak opiekujesz się swoim - to co to za różnica jak podrzuci jeszcze swoje - w końcu będą już duże.

Jeśli nie chcesz być popychadłem to niestety trzeba powiedzieć nie, rozumiem, że szkoda Ci kontaktu z jej dziećmi, ale trzeba powiedzieć stop i olać jej fochy. Twoje ciało intuicyjnie reaguje, że powinnaś się od niej odciąć. Dla mnie brzmi jak typowy narcyz i egoistka.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tylko jak sobie poradzić z wyrzutami sumienia, bo kilka dni temu jej odmówiłam, zapytała jeszcze raz, odmówiłam i od tamtej pory zle się czuję i mam wyrzuty sumienia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, Gapa1111 napisał:

Tylko jak sobie poradzić z wyrzutami sumienia, bo kilka dni temu jej odmówiłam, zapytała jeszcze raz, odmówiłam i od tamtej pory zle się czuję i mam wyrzuty sumienia 

Wspolczuje, na necie jest wiele nagran psychologów o narcyzach, osobowosci ofiary, asertywności, i tym dlaczego czujemy się źle, gdy odmawiamy. Swoją drogą dobrze zrobiłaś, moze siostra doceni. Odmawiaj jak najdłużej teraz, jeśli zmienisz zdanie za szybko ona szybko zapomni ,ze jakas przerwa była 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
41 minut temu, Gapa1111 napisał:

Tylko jak sobie poradzić z wyrzutami sumienia, bo kilka dni temu jej odmówiłam, zapytała jeszcze raz, odmówiłam i od tamtej pory zle się czuję i mam wyrzuty sumienia 

Będzie Ci ciężko źle i niedobrze póki nie uświadomisz sobie co najmniej dwóch rzeczy:

1. jesteś/byłaś wykorzystywana przez siostrę - ona tego nie doceni, a przyzwyczajona do statusu quo będzie zawsze startowała z pozycji siły, bo jej się należy

2. czasami trzeba być samolubem - dbanie o siebie to nie zbrodnia, więc masz prawo odmówić i nie czuć się z tego powodu źle, szczególnie gdy prośby są nagminne i wzmacniane szantażem emocjonalnym

 

Poczytaj sobie o toksycznym rodzeństwie, jak możesz się "bronić" przed jej wpływem

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, Gapa1111 napisał:

Ona twierdzi, ze to mój obowiązek, bo nie ma dziadków do pomocy i jestem jedyną siostrą. I ze jak ja będę miała dziecko to zobaczę jak to jest i ze tez mi nie pomoże. (Nie widzi, ze pomagam). To akurat szczegół, bo nie dałabym jej mojego dziecka ani na godzinę. 

To nie jest twój obowiązek. Nikt nie ma obowiązku opiekować się nie swoimi dziećmi. Dziadkowie też tego obowiązku nie mają. Niech ci przyniesie kodeks prawa rodzinnego i opiekuńczego i pokaże odpowiedni artykuł i paragraf. 

Taki tekst rozumiem, że jest rzucany, kiedy odmawiasz. 

11 godzin temu, Iwna napisał:

Dziwię się, że po takich tekstach jeszcze w ogóle jej pomagasz.

Dokładnie.

2 godziny temu, Gapa1111 napisał:

Tylko jak sobie poradzić z wyrzutami sumienia, bo kilka dni temu jej odmówiłam, zapytała jeszcze raz, odmówiłam i od tamtej pory zle się czuję i mam wyrzuty sumienia 

Jak sobie poradzić? Wpuścić do mózgu prawdę. Prawdę, która mówi, że te wyrzuty sumienia to tak naprawdę wynik manipulacji siostry, która bazuje na waszym pokrewieństwie. Ona jakoś nie ma wyrzutów sumienia, kiedy cię emocjonalnie szantażuje. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.01.2021 o 15:09, Gapa1111 napisał:

Hej! Chcę poznać Wasz pogląd na sytuację w jakiej się znajduje - osob z zewnątrz, które chłodno wypowiedzą się co myślą. 
Jestem młodą mężatką u progu 30tki. Starać o daiecko z mężem zaczniemy się za jakieś 2 lata, bo młodzi już nie jesteśmy i chcemy nacieszyć się resztkami wolności, żeby później w pełni oddać się obowiązkom rodzicielskim. 
Mam jedną siostrę i jednego brata. Brat jest bezdzietny, a siostra ma dwójkę pociech. 
Siostrę wspierałam w opiece nad dziećmi odkąd pojawiły się na świecie. Gdy miała depresje po pierwszym dziecku, to byłam przy niej od rana do nocy, albo od razu po pracy. (Siostra ma męża, ktory uczestniczy w wychowaniu dzieci). Później jak dzieciak już chodził, to zabierałam raz na miesiąc do siebie na noc. Siostra może na mnie liczyć jak mnie potrzebuje, ale mam już dosyć jej próśb o pomoc, żeby ona spełniała swoje zachcianki. Najbardziej irytuje mnie, ze jak zgodzę zostać się z dzieciakami do 17 godziny to ona i tak zawsze się spóźni. A jak odmawiam, to twierdzi, ze moje plany są durne, bo jakie plany może mieć bezdzietna kobieta, która jest domatorką. I nawet jak odmówię, to mnie dręczy dalej czy się zgodzę, albo się obraza. 
Ja w zamian nic od niej nie dostaje. A jej prośby są nawet typu czy wezmę urlop bo ona ma mało. Albo czy nie chce wziąć urlopu bo dzieci maja ferie. 
Kocham te dzieciaki, ale chcę je widywać na godzinę, dwie od czasu do czasu, a nie na mnóstwo godzin, bo rodzice maja inne plany. 
Ostatnio poprosiłam o pracę z domu żeby tydzień posiedzieć z chorymi dzieciakami siostry i powiedziałam ze w zamian proszę o ich pomoc w malowaniu, usłyszałam ze ok. Mówię jej, ze będziemy malować, nawet nie zaoferowała się ze pomoże. Ale od tego czasu już kilka razy prosiła o pomoc, bo ona zmęczona i chce iść do koleżanki, albo fryzjerki. Jakby chcieli to stać ich na opiekunkę, ale udają biednych. Siostra tez ma wyrzuty do mnie ze js mam relaks i wycieczki a ona nie. To jej mówię ze dziecko to wybór i ze każdy ma takie życie jakie sobie układa. Nam dziecko nie będzie przeszkadzało w podróżach i nie będę nikogo prosiła o opiekę nad dziećmi. Jak ktoś będzie chciał to zaoferuje pomoc, a jak nie to wynajmę opiekunkę. Ostatnio siostrze odmówiłam opieki nad dziećmi do danej godziny bo miałam plany, to zostawiła je u mnie, wróciła odziwo na czas, ale się obraziła i nie odzywała do momentu aż kolejny raz chciała mi je podrzucić. Nadmienię jeszcze ze ponadto jesteM jej szoferem bo ona nie prowadzi. I po dzieci muszę jeździć sama i je odwozić, chyba ze zostaje z nimi u niej w domu.
Jestem taka zdenerwowana ta sytuacja, ze jak widzę ze znowu do mnie pisze o pomoc, to zaczyna mnie bolec brzuch, serce mi wali i ręce drżą. Mąż uważa ze ona jest bezczelna i mnie wykorzystuje. Jesteśmy mlodnym małżeństwem i chce dbać o nasz związek i spędzać czas z nim a nie bawić się w rodzinkę, co nas przytłacza. Raz w roku z mężem staramy się brać jej starsze dziecko na jakaś wycieczkę. Myśle ze i tak ma więcej pomocy niż nie jedna inna matka, a tego nie docenia. Jest egocentryczna i nie liczy się z życiem innych osób. 
Jak jej Odmawiam to mnie obraza, przestawia w złym świetle tak ze ja mam wyrzuty sumienia i gra na litość a ze mnie robi egoistkę. Mam ochotę zerwać z nią wszystkie relacje, ale kocham jej dzieci i nie chce stracić z nimi relacji. 

Nad czym ty się jeszcze zastanawiasz?? Urodziła dzieciaki to niech je wychowuje, to jej zasrany obowiązek , siostra powinna Ci zapłacić za opiekę, po co Ci te wyrzuty sumienia?? To Twoja siostra powinna sie wstydzić, niech policzy ile zaoszczędziła za opiekę!!

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×