Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Marta993

Uzaleznienie od masturbacji?

Polecane posty

Hej. Pisze o trudnej dla mnie sprawie . Mianowicie chodzi o mojego męża,  jesteśmy razem od 6 lat. Mam 28 lat ,a mąż 41 , 2 lata temu zaszlam w ciążę i odkąd zobaczył 2 kreski sex przestał istnieć , tłumaczył się tym ,że nie potrafi się kochać jak wie, że noszę w sobie dziecko. Ok jakoś ciaza zleciala .... szybko wróciłam do wagi z przed ciazy, ale sexu nie było minal miesiąc, potem minęły 4 miesiące więc zapytałam o co chodzi ....odpowiedział, że jakos nie potrafi odkad jest maly ( mieszkamy  sami w domu wiec mamy sporo miejsca), nie naciskalam minelo pol roku zdazyl sie ekspresowy 3 minutowy numerek,  w sumie od zajścia w ciążę do dnia dzisiejszego zdarzyły się tylko 4 szybkie nr ,a co najgorsze trzymał  telefon za moimi plecami i oglafal pornola podczas stosunku ,a po 4 razie przylapalam męża jak pol godz po robil sobie  dobrze ręka . Nie wiem czy po ciazy czuje do mnie jakiś wstręt ,obrzydzenie , czy jest uzależniony od pornoli i robienia sobie dobrze.  Zaczęłam się zastanawiać czy warto jeszcze o to walczyć przez wzgląd na nasze dziecko.. był ktoś w podobnej sytuacji ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Marta993 napisał:

a co najgorsze trzymał  telefon za moimi plecami i oglafal pornola podczas stosunku ,a po 4 razie przylapalam męża jak pol godz po robil sobie  dobrze ręka .

nie wiem ale to masakra. Brak szacunku dla Ciebie. Nie wiem co to jest. Trudno uwierzyć, że się aż tak zmienił. Przed ciążą wszystko było idealnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kochalismy się średnio 2 razy w tyg,  było normalnie ... na początku jak to zawsze bywa nawet częściej 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, ddt60 napisał:

nie wiem ale to masakra. Brak szacunku dla Ciebie. Nie wiem co to jest. Trudno uwierzyć, że się aż tak zmienił. Przed ciążą wszystko było idealnie?

Ona już to pisze kolejny raz. Albo to on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, acordeon napisał:

Ona już to pisze kolejny raz. Albo to on.

teraz też mi się wydaje, że to już było ... czyli nie odpowiadam dalej ... bo pachnie prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pisze to kolejny raz, bo nie potrafie sobie sama z tym poradzić.... dzisiaj opisałam to bardziej szczegółowo.  To raczej nie byłby powód do żartów   bynajmniej mnie to nie śmieszy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, acordeon napisał:

Ona już to pisze kolejny raz. Albo to on.

Marta mam na imię, i nie to nie jest prowokacja. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Marta993 napisał:

Marta mam na imię, i nie to nie jest prowokacja. 

jeśli to nie prowo - to fakt, możesz się "wygadać" i może ci to pomoże - ale jednak nie wiem jak można ci pomóc. Rozmawiałaś z nim? Proponowałaś terapię małżeńską? Bierzesz pod uwagę rozstanie jeśli nic się nie zmieni a Twoja frustracja będzie narastać? Pierwszy Twój wpis z 2018 roku zachował się ...

"Cześć mam na imię Marta jestem z moim facetem 5 lat jestem z nim w 13 tyg ciąży ostatnio bardzo się zmienił myślałam o rozstaniu ale ujrzałam pozytywny test więc wiecie .... Pomijając to że jest na l4 nic nie robi tylko spotyka się z kumplami albo gra na konsoli nawet nie zapyta jak się czuję nic kompletnie ja jeszcze pracuje i z mojej wypłaty opłacał dom raty lekarza i próbuje coś odłożyć na dziecko a on nic zero poczucia . najbardziej zabolala mnie dzisiejsza sytuacja rano przed wizyrlta u lekarza zespół mi się zamek w kurtce u lekarza zapłaciłam 380 zł zostało mi do ostatniego 100 zł on ma jakieś pieniądze na koncie zawiozłem kutlrtke do krawciwej powiedziała że dopiero 10 sty do odbioru musiałam zostawić nie było innego wyjścia pytam mu się czy pozyczy mi 100 zł bo ta kurtka i tak niedługo będzie za mała a usłyszałam po co Ci Nowa kurtka nie ma na to pieniędzy nie jest zimno możesz chodzić w polaze . to stanęłam jak wryta łzy zebrały się w oczach jak ojciec dziecka które noszę w sobie może kazać chodzić mi zima w polaze bo szkoda mu kasy"

wygląda więc, że źle jest bardzo długo i wygląda chyba, że związałaś się z nieodpowiednim facetem. Z tego co piszesz nigdy nie było dobrze a o rozstaniu myślałaś tylko z powodu ciąży się na to nie zdecydowałaś.

Edytowano przez ddt60

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Marta993 napisał:

Marta mam na imię, i nie to nie jest prowokacja. 

Kiedyś było tu modne udowodnienie zdjęciem z karteczką na której było napisane kafeteria😄

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, ddt60 napisał:

jeśli to nie prowo - to fakt, możesz się "wygadać" i może ci to pomoże - ale jednak nie wiem jak można ci pomóc. Rozmawiałaś z nim? Proponowałaś terapię małżeńską? Bierzesz pod uwagę rozstanie jeśli nic się nie zmieni a Twoja frustracja będzie narastać?

Próbuje z nim rozmawiać, ale mówi że wszystko jest ok i tłumaczy się rozbiciem po śmierci jego mamy. Zm. 1,5 roku temu więc jak zaczyna gadać o teściowej to temat zanika.  Są  takie momenty ,że chciałabym odejść, ale nie potrafie podjąć tej ostatecznej decyzji przez wzgląd na syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Marta993 napisał:

Próbuje z nim rozmawiać, ale mówi że wszystko jest ok i tłumaczy się rozbiciem po śmierci jego mamy. Zm. 1,5 roku temu więc jak zaczyna gadać o teściowej to temat zanika.  Są  takie momenty ,że chciałabym odejść, ale nie potrafie podjąć tej ostatecznej decyzji przez wzgląd na syna.

syn ma 3 lata. . Kto się zajmuje dzieckiem? Pracujesz? Masz dobry zawód? Potrafisz być niezależna? Czy ona poza seksem zmienił się - pisałaś, że nic nie robił., nie pracował, grał na konsoli a ty pracowałaś i nosiłaś dziecko a on nie dał ci na polar i jeszcze wynikało z tego, co piszesz, że macie osobne budżety.

Edytowano przez ddt60

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, ddt60 napisał:

syn ma 3 lata. . Kto się zajmuje dzieckiem? Pracujesz? Masz dobry zawód? Potrafisz być niezależna? Czy ona poza seksem zmienił się - pisałaś, że nic nie robił., nie pracował, grał na konsoli a ty pracowałaś i nosiłaś dziecko a on nie dał ci na polar i jeszcze wynikało z tego, co piszesz, że macie osobne budżety.

Po macierzyńskim od razu wróciłam do pracy ,ale na pół etatu żeby w miare mozliwosci dostosować się do jego pracy . Jak jestem w pracy to on zajmuje się dzieckiem  ,a jak jesteśmy razem w domu to ja . Potrzebuje jakiegoś mocnego wstrząsu żeby od niego odejść, gdyby mnie zdradził to zrobiłabym to bez wahania, ale cały czas mam z tylu glowy małego, że będzie cierpiał. Chciałabym zobaczyć jak ta sytuację widzą mężczyźni...przecież to nie jest normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To jest normalne. Przecież on ma 40 lat i jego libido może być już mizerne. Potrzebuje zapewne długiej stymulacji żeby mu się zachciało, lub intensywnej, nowej, jakiejś szczególnej (porno). Nic nie piszesz czy rodziłaś naturalnie - może jesteś za luźna i on cię zwyczajnie nie czuje? Karmiłaś piersią, wróciły do poprzedniego stanu? Ponadto nie ma możliwości, aby normalne relacje utrzymały się jeśli w związku nie ma od tak długiego czasu seksu. Trzeba się kochać żeby się Kochać.

Edytowano przez przegość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Marta993 napisał:

Po macierzyńskim od razu wróciłam do pracy ,ale na pół etatu żeby w miare mozliwosci dostosować się do jego pracy . Jak jestem w pracy to on zajmuje się dzieckiem  ,a jak jesteśmy razem w domu to ja . Potrzebuje jakiegoś mocnego wstrząsu żeby od niego odejść, gdyby mnie zdradził to zrobiłabym to bez wahania, ale cały czas mam z tylu glowy małego, że będzie cierpiał. Chciałabym zobaczyć jak ta sytuację widzą mężczyźni...przecież to nie jest normalne

już sobie odpowiedziałaś. Wstrząs w postaci zdrady - chyba na to nie licz. Poza tym zdrada nie jest jedyną przyczyną rozpadu związku. Mogą być inne. On ma 41 lat a Ty 28 - czyli ma młodą żonę - jak sądzę taką, która mu się podoba i seks na wyciągnięcie ręki. To po co miałby zdradzać. Może ma niskie libido albo osiągnął wiek, w którym seks przestał go interesować (trudno mi zrozumieć, bo jestem starszy a nadal mam ochotę i to często ale ludzie są różni). Chyba, że uprawiacie seks tylko "po bożemu" a on chciałby jakiejś odmiany, której nie akceptujesz (nie mam na myśli jakiś strasznych fetyszy ale seks oralny, seksowne ciuszki itp.) . Skoro nie chce rozmawiać pozostaje jeszcze może próba terapii małżeńskiej a jak się nie zgodzi to nie czekaj na zdradę tylko decyduj tak abyś nie stała się sfrustrowaną desperatką i sama nie zaczęła zdradzać bo potem on jeszcze dostanie rozwód z Twojej winy. Jeśli mały będzie miał sfrustrowanych rodziców i będzie widział ciągle kłótnie i niezadowolenie to też nie będzie dobrze. Ale pamiętaj. Nie można ci powiedzieć "zrób tak albo tak" . Musisz wybierać sama. Nie dopuść tylko do tego aby zniszczyła Cię toksyczna relacja. Czasami jest jeszcze możliwość pośrednia. Rozstanie na jakiś czas. Nie występujesz o rozwód i nie mówisz, że to koniec. Ale dajecie sobie czas i jesteście przez jakiś czas osobno. I czas pokazuje czy zależy Wam na sobie, czy jesteście w stanie się dogadać. Czy lepiej wam razem czy osobno.

Edytowano przez ddt60

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

i jeszcze jedno. Śmierć rodzica czyli matki może być głębokim ciosem powodującym depresję i wpływającym na libido a 1,5 roku to nie jest długi czas dlatego ja nie bagatelizowałbym tego. To może być przyczyną rezygnacji z radości jakiejś aktywności ale nie tłumaczy to oglądania pornoli i masturbację i preferowanie tego zamiast seks z Tobą

Edytowano przez ddt60

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, ddt60 napisał:

już sobie odpowiedziałaś. Wstrząs w postaci zdrady - chyba na to nie licz. Poza tym zdrada nie jest jedyną przyczyną rozpadu związku. Mogą być inne. On ma 41 lat a Ty 28 - czyli ma młodą żonę - jak sądzę taką, która mu się podoba i seks na wyciągnięcie ręki. To po co miałby zdradzać. Może ma niskie libido albo osiągnął wiek, w którym seks przestał go interesować (trudno mi zrozumieć, bo jestem starszy a nadal mam ochotę i to często ale ludzie są różni). Chyba, że uprawiacie seks tylko "po bożemu" a on chciałby jakiejś odmiany, której nie akceptujesz (nie mam na myśli jakiś strasznych fetyszy ale seks oralny, seksowne ciuszki itp.) . Skoro nie chce rozmawiać pozostaje jeszcze może próba terapii małżeńskiej a jak się nie zgodzi to nie czekaj na zdradę tylko decyduj tak abyś nie stała się sfrustrowaną desperatką i sama nie zaczęła zdradzać bo potem on jeszcze dostanie rozwód z Twojej winy. Jeśli mały będzie miał sfrustrowanych rodziców i będzie widział ciągle kłótnie i niezadowolenie to też nie będzie dobrze. Ale pamiętaj. Nie można ci powiedzieć "zrób tak albo tak" . Musisz wybierać sama. Nie dopuść tylko do tego aby zniszczyła Cię toksyczna relacja. Czasami jest jeszcze możliwość pośrednia. Rozstanie na jakiś czas. Nie występujesz o rozwód i nie mówisz, że to koniec. Ale dajecie sobie czas i jesteście przez jakiś czas osobno. I czas pokazuje czy zależy Wam na sobie, czy jesteście w stanie się dogadać. Czy lepiej wam razem czy osobno.

Dziękuję. Po przeczytaniu tego zrobiło mi się jakoś lżej . Myślę, że trzeba będzie podjąć jakaś decyzję, bo są momenty w których myślę o zdradzie ,a nie chciałabym tego tak zakończyć... brakuje mi Po prostu ciepła, bliskości, rozmów. W nieszczęśliwym związku, dziecko nie będzie szczęśliwe.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Marta993 napisał:

Dziękuję. Po przeczytaniu tego zrobiło mi się jakoś lżej . Myślę, że trzeba będzie podjąć jakaś decyzję, bo są momenty w których myślę o zdradzie ,a nie chciałabym tego tak zakończyć... brakuje mi Po prostu ciepła, bliskości, rozmów. W nieszczęśliwym związku, dziecko nie będzie szczęśliwe.. 

przemyśl i zdecyduj sama. Czasami pomoc terapeuty (psychoterapeuta lub terapeuta rodzinny) jest dobra przy czym żaden terapeuta nie powinien podpowiadać Ci gotowych rozwiązań ale tak pokierować terapią abyś przemyślała sama, zastanowiła się i wybrała to, co będzie ci odpowiadać i co da większą szansę na szczęście dla Ciebie i syna także w dłuższej perspektywie. Ja tylko starałem się przeanalizować co Ty sama piszesz. Mam wrażenie, że nie będziesz w stanie tkwić w takim związku 5 czy 10 czy więcej lat. Sama tak piszesz. Zdrada (Twoja) nie będzie lekarstwem - może chwilową ulgą pod warunkiem, że się nie wyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×