Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
groback

Przyjaciółka

Polecane posty

Cześć, 

Potrzebuje kobiecą poradę, żeby zrozumieć temat z innej perspektywy. 

Pewien czas temu w pracy pojawiła się w pracy pewna dziewczyna. Początkowo nie zwracałem na nią uwagi ponieważ jest dużo młodsza ode mnie (10+ lat), jednak łapa łapałem ją na tym, że ciągle mi się przygląda jak myśli, że nie widzę;)

Jako, że z nikim się nie spotykałem postanowiłem sam zagadać i cóż, okazało się, że jest to fajna osoba i szybko się zaprzyjaźniliśmy (w dużym skrócie). Zaczęliśmy ze sobą rozmawiać praktycznie codziennie w pracy, czy przez telefon i to nie było tak, że sam wszystko inicjowałem, ponieważ dziewczyna również potrafiła się odezwać jak ja siedziałem cicho przez jakiś czas;) Była zainteresowana moją osobą, rozmawialismy na wiele prywatnych tematów itd. 

Niestety jak to bywa w takich przypadkach pojawiło się u mnie troszkę inne uczucie niż przyjaźń i po paru miesiącach kolegowania się w pracy, postanowiłem ja zaprosić na kawę. Dziewczyna mocno się tym jednak speszyła i generalnie skończyło się to tym, że zaczęła unikać tematu i dała mi do zrozumienia, że nic z tego, ale bardzo jej zależy na tym, żeby było tak jak teraz. I w sumie tutaj powinien się skończyć temat ponieważ zrobiło się wtedy bardzo niezręcznie:) 

Problem w tym, że pracujemy razem i po jakimś czasie unikania siebie znowu jakoś tak wyszło, że wrócilismy do stanu przed pytaniem o kawę i jeszcze bardziej się zaprzyjaźniliśmy. Praktycznie nie było dnia, żebyśmy nie gadali ze sobą i generalnie było bardzo fajnie, ale do niczego nie doszło. Minął dłuższy czas i jednak stwierdziłem, że za bardzo ją lubię, żeby być kolegom z pracy i tylko w pracy, dlatego postanowiłem w końcu zapytać czy to do czegoś prowadzi i niestety okazało się po szczerej rozmowie, ze ona ma kogoś:p w sumie się domyślałem że tak jest ale chciałem to wypierać. Zależy jej jednak na naszej przyjaźni, ale nie chce nic popsuć że swoim partnerem, ponieważ dla niej jestem tylko i aż przyjacielem. 

Cała ta sytuacja wydaje mi się absurdalna, ale pech chce, że zależy mi na tej przyjaźni, jednak boli mnie, że nigdy nie będzie to nic więcej. Postanowiłem odciąć się przez to od niej i jej o tym powiedziałem i rozumie to, ale jako że widzimy się codziennie to jest mi teraz ciężko. Pytanie czy dobrze zrobiłem? Nie ukrywał, że cały czas mnie do niej ciągnie niestety co jest bardzo słabe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
43 minuty temu, groback napisał:

Cześć, 

Potrzebuje kobiecą poradę, żeby zrozumieć temat z innej perspektywy. 

Pewien czas temu w pracy pojawiła się w pracy pewna dziewczyna. Początkowo nie zwracałem na nią uwagi ponieważ jest dużo młodsza ode mnie (10+ lat), jednak łapa łapałem ją na tym, że ciągle mi się przygląda jak myśli, że nie widzę;)

Jako, że z nikim się nie spotykałem postanowiłem sam zagadać i cóż, okazało się, że jest to fajna osoba i szybko się zaprzyjaźniliśmy (w dużym skrócie). Zaczęliśmy ze sobą rozmawiać praktycznie codziennie w pracy, czy przez telefon i to nie było tak, że sam wszystko inicjowałem, ponieważ dziewczyna również potrafiła się odezwać jak ja siedziałem cicho przez jakiś czas;) Była zainteresowana moją osobą, rozmawialismy na wiele prywatnych tematów itd. 

Niestety jak to bywa w takich przypadkach pojawiło się u mnie troszkę inne uczucie niż przyjaźń i po paru miesiącach kolegowania się w pracy, postanowiłem ja zaprosić na kawę. Dziewczyna mocno się tym jednak speszyła i generalnie skończyło się to tym, że zaczęła unikać tematu i dała mi do zrozumienia, że nic z tego, ale bardzo jej zależy na tym, żeby było tak jak teraz. I w sumie tutaj powinien się skończyć temat ponieważ zrobiło się wtedy bardzo niezręcznie:) 

Problem w tym, że pracujemy razem i po jakimś czasie unikania siebie znowu jakoś tak wyszło, że wrócilismy do stanu przed pytaniem o kawę i jeszcze bardziej się zaprzyjaźniliśmy. Praktycznie nie było dnia, żebyśmy nie gadali ze sobą i generalnie było bardzo fajnie, ale do niczego nie doszło. Minął dłuższy czas i jednak stwierdziłem, że za bardzo ją lubię, żeby być kolegom z pracy i tylko w pracy, dlatego postanowiłem w końcu zapytać czy to do czegoś prowadzi i niestety okazało się po szczerej rozmowie, ze ona ma kogoś:p w sumie się domyślałem że tak jest ale chciałem to wypierać. Zależy jej jednak na naszej przyjaźni, ale nie chce nic popsuć że swoim partnerem, ponieważ dla niej jestem tylko i aż przyjacielem. 

Cała ta sytuacja wydaje mi się absurdalna, ale pech chce, że zależy mi na tej przyjaźni, jednak boli mnie, że nigdy nie będzie to nic więcej. Postanowiłem odciąć się przez to od niej i jej o tym powiedziałem i rozumie to, ale jako że widzimy się codziennie to jest mi teraz ciężko. Pytanie czy dobrze zrobiłem? Nie ukrywał, że cały czas mnie do niej ciągnie niestety co jest bardzo słabe. 

Dobrze zrobiles. Najlepiej jak mogles. Dziewczyna nie jest toba zainteresowana i nigdy nie byla. I’m szybciej to zrozumiesz tym lepiej dla Ciebie. Ona ma swoj swiat. Swojego chlopca, randki z nim, weekendy. Gdyby cie “lubila bardziej niz kolege “, to dalaby zaprosic sie na kawe. Teraz pewnie na mieszane uczucia. Czuje sie zazenowana i troche winna ze wzbudzila w tobie uczucia. Troche tez jest jej “milo” (zawsze to polechtane kobiece ego) podszyte wyrzutami ze to jednak nie ladnie...Zainteresuj sie kims z poza pracy... taka moja rada. A dziewczynie daj spokoj, i dla swojego dobra trzymaj sie od niej z daleka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, tak myślałem, ale potrzebowałem kogoś żeby spojrzał na to trzeźwym okiem:) serce trochę jednak boli, ale pewnie będzie gorzej jak to dalej będę ciągnąć 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, groback napisał:

[...] Zależy jej jednak na naszej przyjaźni, ale nie chce nic popsuć że swoim partnerem, ponieważ dla niej jestem tylko i aż przyjacielem. [...]

Jesteś dobrą opcją, by załatać braki w jej relacji z partnerem, ale zbyt niepewną, by go dla Ciebie porzuciła. Skoro szuka czegoś poza związkiem, bardzo prawdopodobne, że już niedługo w nim będzie, albo co najmniej nie zachowa wierności. A skoro zainteresowała się Tobą i zaangażowała w znajomość, to obojętny nie jesteś. W każdym razie... 

2 godziny temu, groback napisał:

[...] Postanowiłem odciąć się przez to od niej i jej o tym powiedziałem i rozumie to, ale jako że widzimy się codziennie to jest mi teraz ciężko. Pytanie czy dobrze zrobiłem? [...]

Bardzo dobrze. Jeśli nie jesteś typem, który korzysta z okazji, to przynajmniej nie pozwoliłeś sobą dłużej manipulować. Nie ma sensu się męczyć, rozejżyj się za inną. Najlepiej już nie w pracy... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, Nenesh napisał:

Jesteś dobrą opcją, by załatać braki w jej relacji z partnerem, ale zbyt niepewną, by go dla Ciebie porzuciła. Skoro szuka czegoś poza związkiem, bardzo prawdopodobne, że już niedługo w nim będzie, albo co najmniej nie zachowa wierności. A skoro zainteresowała się Tobą i zaangażowała w znajomość, to obojętny nie jesteś. W każdym razie... 

Bardzo dobrze. Jeśli nie jesteś typem, który korzysta z okazji, to przynajmniej nie pozwoliłeś sobą dłużej manipulować. Nie ma sensu się męczyć, rozejżyj się za inną. Najlepiej już nie w pracy... 

''...to przynajmniej nie pozwoliłeś sobą dłużej manipulować...''

Nie zgodzę się. Zaoferowanie przyjaźni spłycasz do manipulacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, BoniBluBąbel napisał:

Myślałam ze trzeba z kimś beczke soli wprdolic zeby mowic o przyjaźni. Tak czy srak urwij kontakt bo jest zajeta chyba ze wolisz byc masochista.

Znamy się w sumie dwa lata, tylko że ta "znajomość" nie wyszła nigdy poza zakład, jedynie powiedzmy w formie rozmowy przez telefon czasem, w sumie to wiem już dlaczego;) 

Kontakt urywam na tyle ile się da w pracy i mam nauczkę żeby w pracy nic nie szukać, bo jak jest dobrze to jest super, ale jak jest źle to tragedia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Miaina napisał:

Nie zgodzę się. Zaoferowanie przyjaźni spłycasz do manipulacji.

W tym przypadku i z perspektywy Autora, nią jest, uważam, ponieważ koleżanka pozostaje w związku i jej intencje nie są 'bezinteresowne'. Po prostu szuka, albo zwyczajnie chce się dowartościować kosztem kolegi. Kobieta będąca usatysfakcjonowana swoją relacją z partnerem nie czuje potrzeby nawiązywania bliższych kontaktów z innymi facetami, tym bardziej dawania im złudnej nadziei (przyciąganie wzrokiem, codzienne rozmowy, wynoszenie kontaktu na sferę prywatną i poza pracę). Wątpię, by nie zdawała sobie sprawy, do czego to prowadzi. Autor został zwyczajnie wykorzystany do "łatania dziur". 

Edytowano przez Nenesh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Nenesh napisał:

W tym przypadku i z perspektywy Autora, nią jest, uważam, ponieważ koleżanka pozostaje w związku i jej intencje nie są 'bezinteresowne'. Po prostu szuka, albo zwyczajnie chce się dowartościować kosztem kolegi. Kobieta będąca usatysfakcjonowana swoją relacją z partnerem nie czuje potrzeby nawiązywania bliższych kontaktów z innymi facetami, tym bardziej dawania im złudnej nadziei (przyciąganie wzrokiem, codzienne rozmowy, wynoszenie kontaktu na sferę prywatną i poza pracę). Wątpię, by nie zdawała sobie sprawy, do czego to prowadzi. Autor został zwyczajnie wykorzystany do "łatania dziur". 

Znamy tylko Autora punkt widzenia. Wiec wysuwanie tak subiektywnych, krzywdzących  drugą stronę wniosków jest nie na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Znaczy nie chce z niej robić jakiejś okropnej osoby żeby nie było, bo widzę, że jest też przybita tą sytuacją. Ja jednak niestety czuje trochę więcej, ale nie jestem osobom pchającą się w kogoś związek, dlatego tak a nie inaczej wybrałem. 

Nie rozumiem po prostu czemu nie powiedziała mi w prost na początku znajomości że jest zajęta i jak ja chciałem wygaszać wcześniej znajomość to wtedy okazywała mi większe zainteresowanie i tak to się ciągnęło. (Chociaż pewnie wtedy mogło jej się nie układać a teraz zaczęło i stąd trzymanie mnie pod ręką). 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, groback napisał:

Znaczy nie chce z niej robić jakiejś okropnej osoby żeby nie było, bo widzę, że jest też przybita tą sytuacją. Ja jednak niestety czuje trochę więcej, ale nie jestem osobom pchającą się w kogoś związek, dlatego tak a nie inaczej wybrałem. 

Nie rozumiem po prostu czemu nie powiedziała mi w prost na początku znajomości że jest zajęta i jak ja chciałem wygaszać wcześniej znajomość to wtedy okazywała mi większe zainteresowanie i tak to się ciągnęło. (Chociaż pewnie wtedy mogło jej się nie układać a teraz zaczęło i stąd trzymanie mnie pod ręką). 

Ciekawe, Twoja wypowiedź zwłaszcza ta w nawiasie zmusza czytających do negatywnego odbioru Jej osoby.

Oj nieładnie, nieładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Miaina napisał:

Znamy tylko Autora punkt widzenia. Wiec wysuwanie tak subiektywnych, krzywdzących  drugą stronę wniosków jest nie na miejscu.

Każda perspektywa coś wnosi, a to są wnioski raczej obiektywne oparte na opisanych faktach, z subiektywnym przypuszczeniem interesowności koleżanki, ponieważ trudno, by pozostawała nieświadoma swoich czynów. Tym bardziej, że...  

11 minut temu, groback napisał:

Nie rozumiem po prostu czemu nie powiedziała mi w prost na początku znajomości że jest zajęta i jak ja chciałem wygaszać wcześniej znajomość to wtedy okazywała mi większe zainteresowanie i tak to się ciągnęło (Chociaż pewnie wtedy mogło jej się nie układać a teraz zaczęło i stąd trzymanie mnie pod ręką). 

Uczciwa osoba stawia sprawę wprost i jasno od początku.

Edytowano przez Nenesh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Gdy ktoś w innej osobie widzi przyjaciela, nie pyta czy już jakiegoś ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Miaina napisał:

Ciekawe, Twoja wypowiedź zwłaszcza ta w nawiasie zmusza czytających do negatywnego odbioru Jej osoby.

Oj nieładnie, nieładnie.

Masz rację, może źle to napisałem. Po prostu przy pierwszej próbie wyjścia na kawę, stwierdziła, że nie jest niestety zainteresowana. 

Jakiś miesiąc później samo tak się stało, że zaczęliśmy się lepiej poznawać i zaczęło iskrzec;) stąd pomyślałem że może wcześniej za szybko ja zapytalem (różnica wieku może ją przestraszyła). Dlatego postanowiłem nieco spowolnić relację.

A dalszą część już znacie;) Achai, to że ma chłopaka dowiedzialem się przypadkiem z rozmowy innych osób, dlatego potem zapytałem wprost. 

Jakby co to nie chce robić z niej jakiejś strasznej osoby, bo jest miłą dziewczyną, tylko pewnie mogłem to wszystko źle odczytywać. Ale pisząc tutaj chyba nabrałem perspektywy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Nenesh napisał:

 

Uczciwa osoba stawia sprawę wprost i jasno od początku.

O niejasność sytuacji można ''obwiniać' obie strony.  Autor zapytał koleżankę czy jest wolna zanim ''ulokował'' uczucia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Miaina napisał:

O niejasność sytuacji można ''obwiniać' obie strony.  Autor zapytał koleżankę czy jest wolna zanim ''ulokował'' uczucia?

Powinien sprawdzić, fakt. Jakkolwiek, odpowiedzialność za przekazanie tej informacji spoczywa bardziej na osobie zajętej. Tym bardziej, kiedy inicjuje relację. Dlaczego Autor miałby przypuszczać, że zainteresowała się nim kobieta mająca partnera? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Nenesh napisał:

Powinien sprawdzić, fakt. Jakkolwiek, odpowiedzialność za przekazanie tej informacji spoczywa bardziej na osobie zajętej. Tym bardziej, kiedy inicjuje relację. Dlaczego Autor miałby przypuszczać, że zainteresowała się nim kobieta mająca partnera? 

Powtórzę więc bo mowa o relacji (przynajmniej z jej strony) przyjacielskiej, tak twierdzi Autor

 

 

Gdy ktoś w innej osobie widzi przyjaciela, nie pyta czy już jakiegoś ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Miaina napisał:

Powtórzę więc bo mowa o relacji (przynajmniej z jej strony) przyjacielskiej, tak twierdzi Autor

Gdy ktoś w innej osobie widzi przyjaciela, nie pyta czy już jakiegoś ma.

Gdy kobieta jest w zadowalającym ją związku, to poszukuje poza nim męskich przyjaciół? W dodatku nie zachowując dystansu osoby zajętej (codzienne prywatne rozmowy poza pracą skracające dystans) i nie informując, że taką się jest? Autor ze swojego punktu widzenia mógł spokojnie wysnuć wniosek, że chodzi o coś więcej. I nadal może tak uważać. Zajęte kobiety raczej nie są bezinteresowne widząc w innym facecie "przyjaciela". 

Edytowano przez Nenesh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Temat chyba już i tak zakończony. Od siebie tylko dodam, że chyba zdawała sobie sprawę co ja czuję, a jej zalezało na tym by utrzymać przyjaźń i tak sobie siebie oszukiwaliśmy przez chwilę (np. Zdjęcia z wakacji były zawsze starannie wyselekcjonowane, na których była sama;). 

Wyszło jak wyszło i tylę.

Edit: także już się nie kłóćcie;) 

Edytowano przez groback

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Nenesh napisał:

Gdy kobieta jest w zadowalającym ją związku, to poszukuje poza nim męskich przyjaciół? W dodatku nie zachowując dystansu osoby zajętej (codzienne prywatne rozmowy poza pracą skracające dystans) i nie informując, że taką się jest? Autor ze swojego punktu widzenia mógł spokojnie wysnuć wniosek, że chodzi o coś więcej. I nadal może tak uważać. Zajęte kobiety raczej nie są bezinteresowne widząc w innym facecie "przyjaciela". 

Wnioski można formułować na podstawie zebranych dowodów, Autor postawił tezę.

Tak kończy się gdybanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, groback napisał:

Edit: także już się nie kłóćcie;) 

A kłócimy się? 😜

7 minut temu, Miaina napisał:

Wnioski można formułować na podstawie zebranych dowodów, Autor postawił tezę.

Tak kończy się gdybanie.

Ale to "gdybanie" ma swoje podstawy ;p... Okejka, rozumiem Twój punkt widzenia ^^ 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Nenesh napisał:

A kłócimy się? 😜

Ale to "gdybanie" ma swoje podstawy ;p... Okejka, rozumiem Twój punkt widzenia ^^ 

Wiem. dziękuję za owocną dyskusję:)

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×