Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
diabełek1993

Mam narzeczonego a zakochałam się w koledze z pracy

Polecane posty

Dziewczyny pomóżcie 

od 5 lat jestem w spokojnym, szczęśliwym związku. Rok temu pojawił się inny facet w pracy, któremu się spodobałam. Zaczął o mnie zabiegać, pisać itp. Na wstępie mu oznajmiłam, ze mam kogos zreszta nie trudno było nie zauważyć po moim fb. Ale trafił się w idealnym momencie bo miałam z Y wtedy kryzys. Kupowaliśmy mieszkanie i było dużo nerwów, kłótni i stresów. Spodobało mi się również to ze ktoś inny się mną zainteresował. Spotkałam się z X on się chyb zaangażował. Trochę mu opowiadałam o swoich problemach z Y. Próbował nakłaniać mnie do tego abym to skończyła. Po jakimś czasie kontakt się troche osłabił głównie po tym jak dość dosadnie mu dałam do zrozumienia ze nic z tego nie będzie. Ze kocham Y ze mimo naszego kryzysu jestem szczęśliwa. Ale prawda jest taka ze ja niestety nie przestałam o X myśleć. Kontakt się urwał na jakiś czas. Minął rok od naszej znajomosci a ja cały czas nie mogę przestać o nim myśleć. Fakt podoba mi się wizualnie nawet bardziej od mojego Y. W ostatnim czasie ten kontakt się odnowił. X zaczal się odzywać. Pisaliśmy non stop. W zeszłym tygodniu spotkaliśmy się u niego w mieszkaniu. Przez pandemie nie ma niestety gdzie wyjść. Kłamałem Y ze jestem z koleżanka. 
z X wypiliśmy dużo alko. Ja wypiłam cała butelkę wina . Gadaliśmy o wszystkim i zaczelam mu opowiadać o swoich problemach łóżkowych z Y. On o swoich, ze brakuje mu kobiety i jest strasznie samotny a pandemia utrudnia. Robił mi śmieszne fotki. Przytulalismy się ale nie doszło do niczego więcej. Kiedy Y napastował mnie telefonami kiedy wrócę zamówiliśmy mi taxe  i wróciłam do siebie. Ale pijana napisałam mu ze mi wie cholernie podoba. Odpisał ze pogadamy jak odpocznę i wytrzeźwieje i od 2 dni nie mamy kontaktu. Nie wiem co robić. Tak mi wstyd ... żałuje tego cholernie ale wyznałam mu prawdę. Z drugiej strony trochę mi ulżyło może dzięki temu odpuszczę ta znajomość. Nie chce spieprzyc sobie życia jakimś romansem a koleżeństwa teraz z tego nie będzie bo coś do niego poczułam. Ale mimo to czekają mnie wyjaśnienia. Nie mogę tego tak zostawić ... co ja mam zrobic pomóżcie ;( co mam mu napisać ... 

Edytowano przez diabełek1993

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

po co jestes z tym narzeczonym?

kobiety to sa takie glupie ze szok, skoro szczesliwy zwiazek to zapomnij o koledze i zdecyduj sie na cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szczesliwy mam na mysli, ze nie ma przemocy, alkoholizmu, używek czy zdrad. Prawda jest taka ze wkradła się nuda, monotonia i pandemia. To wszystko powoduje, ze chcesz czegoś więcej i przede wszystkim zabić ta nudę. Mój facet już dawno przestał się starać . Ja ciagle coś wymyślam nowego żeby gdzies isc jechać czy porobić coś. Nie mamy jeszcze dzieci i nudzi mnie to wszystko. A z Kolega jak się spotkałam to dużo się śmiałam i uśmiechałam ... poczułam jakieś szczęście. Skończę z nim ta znajomość, ale wiszę mu wyjaśnienia mojego wyznania ...

Edytowano przez diabełek1993

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, diabełek1993 napisał:

Szczesliwy mam na mysli, ze nie ma przemocy, alkoholizmu, używek czy zdrad. Prawda jest taka ze wkradła się nuda, monotonia i pandemia. To wszystko powoduje, ze chcesz czegoś więcej i przede wszystkim zabić ta nudę. Mój facet już dawno przestał się starać . Ja ciagle coś wymyślam nowego żeby gdzies isc jechać czy porobić coś. Nie mamy jeszcze dzieci i nudzi mnie to wszystko. A z Kolega jak się spotkałam to dużo się śmiałam i uśmiechałam ... poczułam jakieś szczęście. Skończę z nim ta znajomość, ale wiszę mu wyjaśnienia mojego wyznania ...

szczęście jest tam gdzie jest miłość a nie gdzie nie ma przemocy. Odpowiedz sobie czy kochasz narzeczonego jesli nie to odejdz bo będzie tylko gorzej i pogodz sie z konsekwencjami jakby nie wyszlo z kolegą 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, diabełek1993 napisał:

A z Kolega jak się spotkałam to dużo się śmiałam i uśmiechałam ... poczułam jakieś szczęście. Skończę z nim ta znajomość, ale wiszę mu wyjaśnienia mojego wyznania ...

"Jakieś szczęscie" oderwałaś się na chwilę od codzienności. Nic więcej.

Wiszę mu wyjaśnienia - nic nie wyjaśniaj, po co? Zagmatwasz się w tych prostowaniach jeszcze bardziej.  

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, diabełek1993 napisał:

Mój facet już dawno przestał się starać

O jakie starania chodzi Ci? O kwiaty do pracy, śniadanie do łóżka, prezenciki bez okazji? Życie nie na tym polega. Jak słyszę przestał starać się to mnie szlag jasny trafia. Macie dobrych, troskliwych facetów, a trochę nogawki Was zbajeruje i Wam odprdala. Zostaw narzeczonego, poskacz sobie z kwiatka na kwiatek i ekscytuj się początkową fascynacją. Nuda się wkradła, biedactwo... Pies jak się nudzi to se jajka liże.

  • Thanks 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam znajomą. Mąż zarabia fantastycznie, ona nie musi pracować. Ten przychodzi z pracy, ugotuje, pobawi się z dziećmi, ogarnie nawet obowiązki. Jej z tego dobrobytu tak prdoli się w głowie, że spuszczona ze smyczy zdradza. Powinnyście wszystkie trafić na spory kawał sqrwiela, może oczy otwarłyby się.

Zostaw narzeczonego. Z przyjemnością poczekam sobie na fajnego faceta, którego taka lampucera wystawi dla flirtu z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, BoniBluBąbel napisał:

Ty wszystko usprawiedliwiasz zawsze bo sama nikogo nie masz i wydaje ci sie ze sama obecnosc faceta w domu to juz jakies wielkie święto. Tak to widze.

Na początku każda relacja jest ekscytująca... a później zaczyna się normalne życie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
37 minut temu, diabełek1993 napisał:

pandemia

Na przyszły rok będzie sporo świeżego narybka. Nie mogę doczekać się😏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Skb napisał:

Na początku każda relacja jest ekscytująca... a później zaczyna się normalne życie. 

Jeśli ktoś ekscytacje widzi w randkach, a nie w zwyczajnym, wspólnym życiu to tak się potem dzieje. Będą kłopoty, będzie zwyczajnie. Pchajcie tu każdą taką znudzoną w romans, kiedyś dobrego, niedocenionego faceta ja docenię i z przyjemnością porozmawiam  z nim nad poranną kawą i zobaczę wieczorny film i będzie to dla mnie ekscytujące. Oby tylko taki facet nie doszedł do wniosku, że nie warto być dobrym, bo go taka znudzona dupencja zepsuje i chooj bombki strzeli. I w ten sposób poczekam na swoją domową, zwyczajną, w chooj nudną wersję 😎

Jest dobry? Prdol go, daj go mi🤗

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Electra napisał:

O jakie starania chodzi Ci? O kwiaty do pracy, śniadanie do łóżka, prezenciki bez okazji? Życie nie na tym polega. Jak słyszę przestał starać się to mnie szlag jasny trafia. Macie dobrych, troskliwych facetów, a trochę nogawki Was zbajeruje i Wam odprdala. Zostaw narzeczonego, poskacz sobie z kwiatka na kwiatek i ekscytuj się początkową fascynacją. Nuda się wkradła, biedactwo... Pies jak się nudzi to se jajka liże.

A dlaczego właściwie nie? To przeurocze drobiazgi, których przygotowanie nie zajmuje wiele czasu, nie muszą wiele kosztować, a sprawiają wiele radości. Wolę włożyć więcej wysiłku, aby mieć barwne życie, a nie szare i jednostajne. Dlatego też czasem prasuję koszulę albo używam perfum, choć się z nikim nie widzę, dlatego zdarza mi się przygotować uroczystą kolację dla samego siebie. 
Nie lubię nudy! Chcę seksu na stole kuchennym, żeby ktoś pisał dla mnie wiersze, a ja opowiadania, chcę żaru i pasji. 😈

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, agent of Asgard napisał:

Chcę

No i super. Tego Ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, agent of Asgard napisał:

Tak będzie. Howgh. 

Akurat seks na stole kuchennym nie ma nic do nudy. Wszelkie formy bliskości pod zegarek? To jakby kazać Ci tęsknić o 16:00, a o 14:12 być złym.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Electra napisał:

Akurat seks na stole kuchennym nie ma nic do nudy. Wszelkie formy bliskości pod zegarek? To jakby kazać Ci tęsknić o 16:00, a o 14:12 być złym.

Proszę cytuj całe moje wypowiedzi, bo ja tu się cieszę, że życzysz mi wszystkiego, co opisałem, a Ty tylko tego sexu na stole kuchennym, który z całej wypowiedzi jest najmniej ważny, beks. 😔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, agent of Asgard napisał:

życzysz mi wszystkiego

Życzę Ci wszystkiego czego sobie życzysz, nawiązałam jeszcze tylko do spontanicznego seksu, że to zły przykład na prdolenie o nienudzie.

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Electra napisał:

Życzę Ci wszystkiego czego sobie życzysz, nawiązałam jeszcze tylko do seksu, że to zły przykład na prdolenie o nienudzie.

Czy ja wiem, dla mnie życie bez chodzenia do kina, do restauracji, bez drobnych prezentów, bez kwiatów, bez wierszy, bez romantycznych kolacji jest jak seks tylko w piątkowe wieczory w pozycji misjonarskiej. 😈

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, agent of Asgard napisał:

dla mnie

Wprowadzisz sobie to do związku to będziesz mieć. Kino? Obowiązkowo. Uwielbiam filmy. Kwiatów nie lubię, prezentów tym bardziej, chociaż były trzy okazje w które liczyłam na coś (upamiętnienie ważnego wydarzenia, prezent byłby cholernie sentymentalny). Seks może być i w misjonarskie piątki tylko żebym coś czuła to delikwenta w alkowie🥺

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Electra napisał:

Wprowadzisz sobie to do związku to będziesz mieć. Kino? Obowiązkowo. Uwielbiam filmy. Kwiatów nie lubię, prezentów tym bardziej, chociaż były trzy okazje w które liczyłam na coś (upamiętnienie ważnego wydarzenia, prezent byłby cholernie sentymentalny). Seks może być i w misjonarskie piątki tylko żebym coś czuła to delikwenta w alkowie🥺

Wiesz, a ja Ci życzę, żebyś spotkała kogoś takiego, byś przestała się wreszcie obawiać, że ma ukryte motywy i polubiła kilka z tych rzeczy, których nie lubisz (a nie lubisz bo, moim zdaniem, wydają Ci się zobowiązujące). Byś przestała w końcu rozkminiać, czy ktoś chce Ci zaimponować, czy Ciebie kupić, a byś po prostu wiedziała, że mu na Tobie zależy i umiała się tym cieszyć.. 😝

Edytowano przez agent of Asgard

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Coś w tym jest, że jak kobiecie jest za dobrze, to jej odp*#@#*a. Może być i tak, że zostawisz narzeczonego, a kolega straci zainteresowanie łatwą laską. Możesz zostać z narzeczonym i naprawic relację a nie wywalać wszystko na śmietnik. Miłość to też sztuka kompromisów, przyjaźń, zaufanie. Cokolwiek zrobisz, to konsekwencje przyjmij na klatę, nikt za Ciebie życia nie przeżyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, agent of Asgard napisał:

zależy

Zaufania 100% nigdy nie będę mieć. Złe zamiary? To już nie ten wiek- za stara, za biedna i za gruba raszpla jestem żeby podejrzewać kogoś o wykorzystanie😂

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Mała...94 napisał:

Miłość

Jaka miłość, co Ty prdolisz😂 mówi o nudzie, a Ty z miłością wyskakujesz? Ona nawet nie wie jak to pisze się 🙊

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, diabełek1993 napisał:

Dziewczyny pomóżcie 

od 5 lat jestem w spokojnym, szczęśliwym związku. Rok temu pojawił się inny facet w pracy, któremu się spodobałam. Zaczął o mnie zabiegać, pisać itp. Na wstępie mu oznajmiłam, ze mam kogos zreszta nie trudno było nie zauważyć po moim fb. Ale trafił się w idealnym momencie bo miałam z Y wtedy kryzys. Kupowaliśmy mieszkanie i było dużo nerwów, kłótni i stresów. Spodobało mi się również to ze ktoś inny się mną zainteresował. Spotkałam się z X on się chyb zaangażował. Trochę mu opowiadałam o swoich problemach z Y. Próbował nakłaniać mnie do tego abym to skończyła. Po jakimś czasie kontakt się troche osłabił głównie po tym jak dość dosadnie mu dałam do zrozumienia ze nic z tego nie będzie. Ze kocham Y ze mimo naszego kryzysu jestem szczęśliwa. Ale prawda jest taka ze ja niestety nie przestałam o X myśleć. Kontakt się urwał na jakiś czas. Minął rok od naszej znajomosci a ja cały czas nie mogę przestać o nim myśleć. Fakt podoba mi się wizualnie nawet bardziej od mojego Y. W ostatnim czasie ten kontakt się odnowił. X zaczal się odzywać. Pisaliśmy non stop. W zeszłym tygodniu spotkaliśmy się u niego w mieszkaniu. Przez pandemie nie ma niestety gdzie wyjść. Kłamałem Y ze jestem z koleżanka. 
z X wypiliśmy dużo alko. Ja wypiłam cała butelkę wina . Gadaliśmy o wszystkim i zaczelam mu opowiadać o swoich problemach łóżkowych z Y. On o swoich, ze brakuje mu kobiety i jest strasznie samotny a pandemia utrudnia. Robił mi śmieszne fotki. Przytulalismy się ale nie doszło do niczego więcej. Kiedy Y napastował mnie telefonami kiedy wrócę zamówiliśmy mi taxe  i wróciłam do siebie. Ale pijana napisałam mu ze mi wie cholernie podoba. Odpisał ze pogadamy jak odpocznę i wytrzeźwieje i od 2 dni nie mamy kontaktu. Nie wiem co robić. Tak mi wstyd ... żałuje tego cholernie ale wyznałam mu prawdę. Z drugiej strony trochę mi ulżyło może dzięki temu odpuszczę ta znajomość. Nie chce spieprzyc sobie życia jakimś romansem a koleżeństwa teraz z tego nie będzie bo coś do niego poczułam. Ale mimo to czekają mnie wyjaśnienia. Nie mogę tego tak zostawić ... co ja mam zrobic pomóżcie ;( co mam mu napisać ... 

spieprzysz sobie życie obecnym związkiem - gdyby był udany, nie zakochałabyś się w koledze z pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, BoniBluBąbel napisał:

Ty wszystko usprawiedliwiasz zawsze bo sama nikogo nie masz i wydaje ci sie ze sama obecnosc faceta w domu to juz jakies wielkie święto. Tak to widze.

Wyjęłaś mi to z ust. Mam dokładnie takie same odczucia. Electra zawsze atakuje wszystkich, którzy narzekają na swoje związki a już szczególnie kobiety. Tak jakby sam fakt istnienia partnera miał być wystarczający a jakaś krytyka czy niezadowolenie płynące z relacji to conajmniej grzech śmiertelny. Według niej człowiek powinien się godzić na wszystko, co oferuje druga strona. No ja widzę to zdecydowanie inaczej. Nie usprawiedliwiam autorki i jej działań, ale bycie z kimś nie jest gwarancją szczęścia a to próbuje wmówić Electra. W związku też można odczuwać samotność i wiele innych negatywnych emocji, to przecież nie jest sielanka. Wydaje mi się, że jest ona jedną z tych kobiet, która bez faceta nie potrafi normalnie funkcjonować a mężczyźni i związki z nimi to dla niej w życiu priorytet. Szczerze współczuję 🙂

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, BoniBluBąbel napisał:

Dzis pisala ze chce tylko przyjazni i szacunku w związku a za chwilę komus odpisala ze jest jej wspaniale samej. Ja nie wnikam.

Ja też nie i w sumie mało mnie to interesuje, ale osobiście nie lubię takiej niekonsekwencji. Wyczuwam po prostu brak autentyczności 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, diabełek1993 napisał:

[...] co ja mam zrobic pomóżcie ;( co mam mu napisać ... [...]

Najlepiej prawdę. Czyli, że Twoje wyznanie ma związek z brakiem umiejętności naprawy relacji z narzeczonym, że jest spowodowane niedojrzałą chęcią ucieczki od problemów w związku i nieopanowaną pogonią za emocjami. Że cierpisz na niestabilną samoocenę i potrzebujesz ciągłego zaangażowania i potwierdzania swojej wartości przez faceta. Oraz, na koniec, że ALBO nie widzisz możliwości pracy nad sobą, nie da się uporządkować związku, i chcesz sobie doraźnie skorzystać z jego zainteresowania, ALBO, że Twoje słowa były pochopne pod wpływem alkoholu i jednak weźmiesz się w garść, porozmawiasz z narzeczonym i spróbujecie coś naprawić. Decyzja jest Twoja, znasz swoją sytuację i perspektywy najlepiej. Najważniejsze w życiu jest to, by go sobie nie zepsuć, i innym też nie. Czasem właśnie wiąże się to z rozstaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Mizo napisał:

Ja też nie i w sumie mało mnie to interesuje, ale osobiście nie lubię takiej niekonsekwencji. Wyczuwam po prostu brak autentyczności 🙂

Można być happy samemu, a dalej chcieć związku który miałby mieć konkretną formę. Jedno nie wyklucza drugiego 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, BoniBluBąbel napisał:

Normalne nie musi oznaczać nudne. Zresztą yebję mię to.

Nie chodzi o to że jest nudne. Jest inne niż w pierwszej fazie związku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, BoniBluBąbel napisał:

Jak i wszystko. 

Tu masz rację, dlatego do pewnych rzeczy trzeba dorosnąć. Nie ma sensu na siłę postępować wbrew sobie. Jak ktoś wiecznie potrzebuje takiego podniecenia jak na początku związku to powinien na tym etapie pozostać... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×