Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Załamany 43

Rzuciła mnie kobieta.

Polecane posty

16 godzin temu, Załamany 43 napisał:

Witam. Mam 43 lata. Przed świętami Bożego Narodzenia rozstałem się z kobietą (46 lat wdowa dwóch dorosłych synów) Po roku wspólnego bycia razem nagle zaczęły się psuć relacje między nami. Problem w tym że ja cały czas o niej myślę i tęsknię bo cały czas ją kocham. Co z tego skoro ona nie chce mnie widzieć. Wychodzi na to że ona nic do mnie nie czuje. Walczyłem. Próbowałem wszelkimi sposobami sprawić byśmy nadal byli razem bo mi na niej bardzo zależy ale ona jest bardzo uparta...i nie chce rozumieć tego że jeszcze nie wszystko stracone że jeszcze wszystko da się naprawić. Tylko trzeba chcieć. Wogóle się do mnie nie odzywa. Nie pisze nie dzwoni. Na dodatek jest sterowana przez rodzinę która nie chce żeby ona była ze mną bo im nie odpowiadam. Uważam że byłem dla niej dobry. Bardzo jej pomagałem przeżyliśmy ze sobą wiele pięknych chwil i wiem że byłbym Jej potrzebny nadal bo niebawem zostanie sama w domu gdyż syn wyjeżdża za granicę. Nie rozumiem jak kobieta w wieku 46 lat może pozwalać na to by rodzina sterowała jej życiem prywatnym. Czy wg. Was to już definitywny koniec czy istnieją szanse że wraz z upływem czasu coś do niej dotrze i zacznie szukać kontaktu ze mną. Nie potrafię bez niej żyć. Tęsknię i kocham.

 

 

 

chuuuj jej w duupe, mało to lasek? Nie ty tracisz tylko ona. Nie bądź pissdą, tylko bierz się w garść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
43 minuty temu, ślepa_kura napisał:

chuuuj jej w duupe, mało to lasek? Nie ty tracisz tylko ona. Nie bądź pissdą, tylko bierz się w garść.

Słuszna racja.

Chuuj jej w dupę. To ona straciła a nie ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Magda13 napisał:

Z problemami radziła sobie od śmierci męża sama. 

Skoro radziła sobie sama to na chuuj zawracała mi w głowie a potem rzuciła jak szmatę.

Bo jest walnięta bawi się ludźmi i nie potrafi żyć z facetem w związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Załamany 43 napisał:

Słuszna racja.

Chuuj jej w dupę. To ona straciła a nie ja.

obędzie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Sprawiedliwy napisał:

Dlaczego Ty już nie śpisz? 

Chętnie bym pospała, śniło mi się, że śpiewam w kościele i ludzie się uśmiechają, moja babcia zawsze tak się uśmiechała. O 6 wstaaaaaaaaję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Magda13 napisał:

Może nie chciała ci robić dodatkowej przykrości podając powód. 

WOW....jaka ona dobroduszna.

Nie wierzę w żadną jej dobroć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
41 minut temu, Sprawiedliwy napisał:

Dlaczego Ty już nie śpisz? 

👁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
12 godzin temu, Electra napisał:

Nie oby. Być może to nigdy nie nastąpi. Nie każdy ma okazję kochać i być kochanym, być w szczęśliwym związku. I co? Sznura i na góra? Można żyć bez miłości. Będzie to będzie, nie to nie. Żyj swoim życiem jak dotychczas, a sprawy sercowe ułożą się lub nie. Niezależnie od tego żyj szczęśliwie. Przecież są ludzie którzy nie mają nikogo i są szczęśliwi. Miłość to nie jest cel życia. Fajnie jak jest, ale jak nie to trudno. Będziesz biadolić całe życie i umierając będziesz zawodzić, że chuuja miałeś z życia, bo nie spotkałeś miłości? Żyj dobrze. Żyj szczęśliwie.

Wtrąvilabym swoje trzy  grosze do tego. 

On musi zrozumiec, że nie kochał siebie. By być z kimś szczęśliwym trzeba kochać siebie. Bez miłości do siebie nie zbuduje się fajowego związku.Popełnił podstawowy błąd,bo będąc z nią zatracił samego siebie. Wszystko robił pod nią.Myślał, że będąc dla niej bardzo dobry, ona odwzajemni jego uczucia. Nie tędy droga. Trzeba być nadal sobą!Jest nawet przykazanie." Kochaj bliźniego swego jak siebie samego." Wiele osób nie kocha siebie, stąd potem żyje oczekiwaniami itd. Szacunek i miłość do siebie to podstawa. 

Edytowano przez Greatpetla
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
59 minut temu, irukangi napisał:

Mam rozumieć : "łaski bez"?   😁

Obiecałem bo Ci się należy i ja tu żadnej łaski nie robię. A że stałem się zdolny (jak to rankiem bywa) to realizuje zobowiązanie😁

Nie że bez łaski , tylko ja nie piszę takich rzeczy dla reakcji tylko dlatego bo tak myślę 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
7 minut temu, Greatpetla napisał:

Kochaj bliźniego swego jak siebie samego." 

Każdy z natury jest egoistą. W tym powiedzeniu chodzi o to by myśleć o drugim tak jak o własnej dupie. Trochę pokręciłaś, ale ostatecznie daje Ci ❤️ bo trzeba kochać siebie samego i wymagać szacunku z tą różnicą, że miłość polega właśnie na tym, że nie patrzysz swojej dupy, swojego ja, siebie ale jest my i nasze, a w "my" jestem też ja (co ważne, o czym wspominasz), ale i też on.

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
1 godzinę temu, Załamany 43 napisał:

Skoro radziła sobie sama to na chuuj zawracała mi w głowie a potem rzuciła jak szmatę.

Bo jest walnięta bawi się ludźmi i nie potrafi żyć z facetem w związku

Mnostwo w Tobie agresji. Uspokój się. Brak odwzajemnienia nie jest bawieniem się ludźmi. Wiem, że Ci ciężko, wszystko rozumiem, ale ochłoń bo jesteś niedorzeczny.

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
56 minut temu, Załamany 43 napisał:

Nie wierzę w żadną jej dobr

Nie dziwię się, że nie chce się z Tobą chociaż przyjaźnić jak tak sapiesz po niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Załamany 43 napisał:

I to był właśnie błąd że na początku nie poszedłem z Nią do ołtarza

Z rozwódką do ołtarza??? Jakiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po co tobie takie stare pudło, spokojnie znajdziesz młodszą i ładniejszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Greatpetla napisał:

Wtrąvilabym swoje trzy  grosze do tego. 

On musi zrozumiec, że nie kochał siebie. By być z kimś szczęśliwym trzeba kochać siebie. Bez miłości do siebie nie zbuduje się fajowego związku.Popełnił podstawowy błąd,bo będąc z nią zatracił samego siebie. Wszystko robił pod nią.Myślał, że będąc dla niej bardzo dobry, ona odwzajemni jego uczucia. Nie tędy droga. Trzeba być nadal sobą!Jest nawet przykazanie." Kochaj bliźniego swego jak siebie samego." Wiele osób nie kocha siebie, stąd potem żyje oczekiwaniami itd. Szacunek i miłość do siebie to podstawa. 

Właśnie to mnie zgubiło. Bo wciąż byłem sobą. Ona chciała żebym się zmienił i był takim jak ona chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

nie chce mi sie czytac calosci, ale tak czy inaczej musisz znalezc nastepna, mozna przeanalizowac sytuacje, wyciagnac wnioski, ale to raczej do niczego dobrego nie prowadzi, lepiej przesluchac jakichs rad z polskich lub zagranicznych kanalow nt jak wybrac kobete do nowego zwiazku i zagrzebac przeszlosc, czas ucieka a 46 lat to juz nie 26, nie patrz wstecz,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wątpię by 46latką sterowała rodzina... przez rok miała czas żeby się przekonać, że jednak to nie to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, duży ogórek napisał:

Weź leki 🙂

Pilnuj swojego zdrowia, ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, duży ogórek napisał:

Następna nie podejrzewałem o to 😐

wal się, tyś mi tak do szczęścia potrzebny, z babką boni pogadaj, ona lubi prowadzać ludzi na smyczy, mi się nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
4 minuty temu, duży ogórek napisał:

Urojenia masz zresztą nie tylko ty.,

Moje urojenia nie Twój interes, pojmij. Nie oceniaj, nie komentuj, nie doprdalaj. Ciężko? No żesz qrwa no! Zejdź ze mnie, to już nudne.

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
3 minuty temu, Electra napisał:

Moje urojenia nie Twój interes, pojmij. Nie oceniaj, nie komentuj, nie doprdalaj. Ciężko? No żesz qrwa no! Zejdź ze mnie, to już nudne.

sam do siebie piszesz, co kto lubi, ale temat nie jest twoj tylko tego huika, po pierwszym zdaniu poznałam, ale wyj.ebane niech się bawi

Edytowano przez baskabarbara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, irukangi napisał:

Przecież wiem ! Pożartować nie można ?

Chyba można 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, irukangi napisał:

No..... "na chyba to ja się nie mogę opierać" 😉

Pamiętasz ten cytat?

Nie kojarzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Qwerty82 napisał:

agresji, a już tym bardziej większej niż w Twoich postach

Nie miałam sytuacji "z tego nic nie będzie" albo "to koniec, sorry" tylko zdradzili. Subtelna różnica. Była autora zwyczajnie podziękowała mu i zaleciła osobne drogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, irukangi napisał:

"Znachor" piękny film. 

Chyba nie oglądałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×