Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

26 minut temu, MarlenaB napisał:

A wiesz, ze koszty bedą rosły prawda?

Teraz wiem. Będę musiała szybko wrócić  dd pracy Bo nie uśmiecha mi się 80% macierzyńskiego

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Do autorki wątku

Na zgagę bardzo dobra jest woda kinga pienińska,  ja odkryłam ją w drugiej ciąży.  Wiem, że brzmi to trochę absurdalnie,  ale uwierz mi że pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
40 minut temu, uwagaMama napisał:

Teraz wiem. Będę musiała szybko wrócić  dd pracy Bo nie uśmiecha mi się 80% macierzyńskiego

Jak będziesz miała zostawić z kim za darmo dziecko, żeby iść do pracy, to już jesteś w bardzo dobrej sytuacji.

Edytowano przez Iwna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, malwina334 napisał:

Do autorki wątku

Na zgagę bardzo dobra jest woda kinga pienińska,  ja odkryłam ją w drugiej ciąży.  Wiem, że brzmi to trochę absurdalnie,  ale uwierz mi że pomaga

Słyszałam też, że imbir daje radę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Iwna napisał:

Słyszałam też, że imbir daje radę 

Tez tak slyszalam. Sprawdzilam i nie. Nie daje rady. No, nie dawal rady w moim przypadku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem Jak mozna sobie robic dziecko Bo rodzice Albo tesciowie naciskaja🤔 sorry Ale To Juz Twoj problem Ze Dalas sobie wejsc na glowe...

dziecko Mam kiedy Jestem na To gotowa i finansowo i emocjonalnie ... a To Ze o tym sie nie mowil Ze To miod... kto chce To ma Gromadke i nie narzeka a innym wystarczy jedno Bo maja dosyc Takze dajcie spokoj 😊

  • Like 2
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
44 minuty temu, AgsAgsAgs napisał:

Tez tak slyszalam. Sprawdzilam i nie. Nie daje rady. No, nie dawal rady w moim przypadku:)

Ja nie próbowałam, tylko słyszałam, ale wierzę 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak można uwierzyć w zdanie że dziecko nic nie kosztuje. Przecież utrzymanie każdego człowieka kosztuje i dorosłego i dziecka również. Każdy je nosi ubrania używa środków higienicznych itp. Wyprawka tania nie jest ale autorko można zaoszczędzić kupując używane rzeczy np wózek czy łóżeczko. 

Po za tym nie wiem gdzie wszyscy widzą to idealizowanie stanu błogosławionego. Wszystkie koleżanki jakie znałam opowiadały mi o swoich dolegliwościach ciążowych jakie przechodziła. Jedna o wymiotach inna o bólu pleców następna o huśtawkach nastroju itp. A autorka chyba ma pecha i wszystkie naraz przechodzi

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorko, powiem Ci tak, każda ciąża jest inna i jakbyś mnie zapytała to dla mnie to był czas odpoczynku i serio nie klamalabym Ci mówiąc, że było super. Więc być może Twoje koleżanki też nie kłamały, bo ich ciąże były fajne. Tylko, że to jest loteria, u jednego będzie ok, u innego beznadziejnie. Wydaje mi się, że dorosła osoba ma tego świadomość. Tak samo jak powinna mieć świadomość kosztów przy dziecku - serio myślałaś, że skompletujesz wyprawkę za 1 tys zł? No sorry, ale dla mnie to niepoważne co piszesz. Zresztą można kupić rzeczy używane, w bardzo dobrym stanie, za niewielkie pieniądze. Mam wrażenie, że Ty polegasz na tym co mówią inni ludzie, a potem masz pretensje, że jednak nie jest tak bajkowo. Macierzyństwo to jest ciężka orka i ciąża to jest dopiero początek. Jak się pojawi maleństwo to dopiero się zaczyna jazda. Przygotuj się na to, żebyś znowu nie była zawiedziona, bo teściowa czy koleżanka mówiła, że będzie słodko i milusio. 

Mi na zgage pomagało mleko. Z tego co wiem są też jakieś syropy na to. Możesz poszukaj informacji, zamiast się męczyć.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja do 17 tc czułam sie okropnie .Ciągłe wymioty , mdłości  ,wrażliwość  na zapachy, światło  nie pozwalało mi żyć normalnie . Później byłam gruba jak beczka  ale to już bylo lepsze niż wymiotowanie kilkanaście razy dziennie . Wszyscy straszyli  mnie ze jak będzie noworodek  to dopiero zobaczę .itd itd a ja 10000  razy bardziej wolałam zajmować się noworodkiem   , karmić piersią i wstawać w nocy do dziecka niż być w ciąży . 

Co do kosztów wyprawki , autorko  już nie przesadzaj....

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie mam dzieci, ale wyobrazam sobie, ze to ciaza, porod i tuz po nim to najmroczniejszy etap macierzynstwa, a nie zajmowanie sie dzieckiem, nawet tym bardzo wymagajacym.Bo wole ciezka prace i bycie zdrowa niz "odpoczywanie"na chorobowym np. z ciezkim covidem czy podobna przyjemnoscia, stad nie dam sie przekonac ze ciaza to sama przyjemnosc a najgorsze odrabianie lekcji z 7 latkiem (czy ze zaden porod nie boli tak jak wydatki na dziecko-tak faceci mysla)

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kochana autorko czy planowane dziecko czy nie , mam nadzieję że wychowacie w najlepszych warunkach. Pamiętaj że teraz boli ale za to bedziesz  miala nowego członka rodziny i pamiętaj że większość za Tobą . Pozdrawiam I wierzę że później dziecko przyniesie ci o wiele wiecej szczescia niz bólu "otrzymalaś"

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Iwna napisał:

Jak będziesz miała zostawić z kim za darmo dziecko, żeby iść do pracy, to już jesteś w bardzo dobrej sytuacji.

Nie mam z kim zostawić.

Nie myślałam o tym. 

Byłam na wizycie i wyszły kolejne problemy. Jestem tym zmęczona.

Chciałabym cofnąć czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, AnnaMaria1982 napisał:

Ja do 17 tc czułam sie okropnie .Ciągłe wymioty , mdłości  ,wrażliwość  na zapachy, światło  nie pozwalało mi żyć normalnie . Później byłam gruba jak beczka  ale to już bylo lepsze niż wymiotowanie kilkanaście razy dziennie . Wszyscy straszyli  mnie ze jak będzie noworodek  to dopiero zobaczę .itd itd a ja 10000  razy bardziej wolałam zajmować się noworodkiem   , karmić piersią i wstawać w nocy do dziecka niż być w ciąży . 

Co do kosztów wyprawki , autorko  już nie przesadzaj....

 

Proszę Cię. Wózek 2tyś łóżeczko 500zł Art higieniczne i wyprawka typu przewijak wanna szampon 1,5zł, moje higieniczne typu podpaski podkłady  po porodzie,laktator-kolejne kilka stowek. Ubranka kolejne stowki. To mało? Na siebie tyle nie wydaje.

Do tego wizyty prywatne co kilka tyg, badania krwi,trzeba mieć kupę kasy,żeby móc być w ciąży.

Nie zdawałam sobie sprawy że to są takie koszta. Skąd wywalić na raz tyle kasy na wózek? Nie wiem skąd ludzie mają na to pieniądze...

A my z mężem nie pochodzimy z bogatych rodzin, mamy kredyt na mieszkanie jak połowa społeczeństwa, więc nie jest kolorowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, uwagaMama napisał:

Proszę Cię. Wózek 2tyś łóżeczko 500zł Art higieniczne i wyprawka typu przewijak wanna szampon 1,5zł, moje higieniczne typu podpaski podkłady  po porodzie,laktator-kolejne kilka stowek. Ubranka kolejne stowki. To mało? Na siebie tyle nie wydaje.

Do tego wizyty prywatne co kilka tyg, badania krwi,trzeba mieć kupę kasy,żeby móc być w ciąży.

Nie zdawałam sobie sprawy że to są takie koszta. Skąd wywalić na raz tyle kasy na wózek? Nie wiem skąd ludzie mają na to pieniądze...

A my z mężem nie pochodzimy z bogatych rodzin, mamy kredyt na mieszkanie jak połowa społeczeństwa, więc nie jest kolorowo.

Jeśli cię nie stać na nowy wózek, kup używany. Tak samo łóżeczko, tylko materac nowy. Jeśli nie stać cię na prywatne wizyty i badania, rób na NFZ.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W sumie myślę, że wiele kobiet może być Ci wdzięczna za wypowiedź, bo to co wyprawia się medialnie z tematami okołoporodowymi to masakra. Wszystkie uduchowione, sielanka, pięknie wyglądają cały czas, szpachla idealna dzień w dzień, rzygać się chce. Wiele kobiet Ci przybije high five, ale pewnie po cichu, bo tabu jest. Ciąża to przecież cudy mistyczne. Co do kwestii pieniędzy... sama widzisz kto ma najciężej - młodzi i pracujący, też należę, więc high five. Na wyprawce mimo wszystko można coś zaoszczędzić, są grupy typu "śmieciarka jedzie" gdzie można za darmo lub za czekoladę coś od kogoś wziąć, bo niepotrzebne. Dużo tam rzeczy dla dzieci. Na zgagę dobra jest soda i ocet jabłkowy. Rozrabiasz trochę sody z wodą i pijesz lub octu jabłkowego trochę z wodą. Mnie to zawsze pomaga. Wcale nie trzeba tabletek brać na to. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Proszę Cię. Wózek 2tyś łóżeczko 500zł Art higieniczne i wyprawka typu przewijak wanna szampon 1,5zł, moje higieniczne typu podpaski podkłady  po porodzie,laktator-kolejne kilka stowek. Ubranka kolejne stowki. To mało? Na siebie tyle nie wydaje.

Do tego wizyty prywatne co kilka tyg, badania krwi,trzeba mieć kupę kasy,żeby móc być w ciąży.

Nie zdawałam sobie sprawy że to są takie koszta. Skąd wywalić na raz tyle kasy na wózek? Nie wiem skąd ludzie mają na to pieniądze...

A my z mężem nie pochodzimy z bogatych rodzin, mamy kredyt na mieszkanie jak połowa społeczeństwa, więc nie jest kolorowo. 

 

Jak nie stać cię na nowe to kup używane na OLX.  Druga sprawa teraz  jest becikowe  , 500 plus to tego pewnie dostaniesz kasę z ubezpieczenia .Do lekarza możesz chodzić na NFZ . 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja dlugo zwlekakalam z dzieckiem, wiedzialam, ze ciaza i potem noworodki i dzieci to zmiana zycia I ciezka praca. Moja ciaza i porod byly naprawde ok. Tylko ja bylam sprawna fizycznie, duzo sie ruszalam i zdrowo odzywialam. Tylko koncowe tygodnie mi sie dluzyly. Porod ze znieczuleniem to naprawde fajne przezycie, bez komplikacji, bez szwow. Do tego pomocny maz I macierzynstwo jest latwiejsze. Jedynie karmienie piersia bylo ciezkie, musialam dokarmiac butelka i tak zostala butelka. Moje dziecko jest, poki co, bezproblemowe, usmiechniete, tylko w nocy sie budzi na karmienie (5mies). Za 2 mies wracam do pracy, potem pewnie bedzie tez latWiej bo odpoczne troche od malej. Ale bede miec wiecej energii w weekend. 
Takze nie wszystkie ciaze i porody to Koszmar. 
powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziwi mnie takie podejście do ciąży. Nie piszesz w jakim jesteś wieku, może za wcześnie na dziecko? Oczywiście ciąża wymaga zwłaszcza gdy jest zagrożona by na siebie uważać a cukrzyca to dość częsty problem nie jesteś osamotniona. Skórcze też sama miałam przy drugim dziecku tak że nie pozwalały przespać spokojnie nocy. Mdłości zazwyczaj są na samym początku ale też nie przy każdym dziecku, ja miałam przy pierwszym tylko. Dużo myślę też że te problemy to skutek przypadłości na które cierpiałaś jeszcze przed zajściem w ciąże. Nie ma sensu się tak tym wszystkim przejmować, nie jesteś sama masz rodzinę i świadomość że nie jedna kobieta zmaga się z podobnymi uciążliwościami. Najważniejsze będzie to co stanie się za kilka miesięcy, wtedy zapomnisz o tych drobnostkach możesz być pewna mówię jako mama 2 własnych już nie szkrabów . U mnie największym problemem były bóle kręgosłupa przy pierwszym dziecku, w czasie porodu nie tyle czułam bóle porodowe jak nieznośne rwanie w kręgosłupie aż lekarz się dziwił ale to też był skutek lekkiego skrzywienia bocznego u mnie na co tez nie byłam przygotowana że to tak odbije się na mnie w czasie ciąży, przy drugiej było lepiej ale jednak. Mimo to warto! 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, AnnaMaria1982 napisał:

Proszę Cię. Wózek 2tyś łóżeczko 500zł Art higieniczne i wyprawka typu przewijak wanna szampon 1,5zł, moje higieniczne typu podpaski podkłady  po porodzie,laktator-kolejne kilka stowek. Ubranka kolejne stowki. To mało? Na siebie tyle nie wydaje.

Do tego wizyty prywatne co kilka tyg, badania krwi,trzeba mieć kupę kasy,żeby móc być w ciąży.

Nie zdawałam sobie sprawy że to są takie koszta. Skąd wywalić na raz tyle kasy na wózek? Nie wiem skąd ludzie mają na to pieniądze...

A my z mężem nie pochodzimy z bogatych rodzin, mamy kredyt na mieszkanie jak połowa społeczeństwa, więc nie jest kolorowo. 

 

Jak nie stać cię na nowe to kup używane na OLX.  Druga sprawa teraz  jest becikowe  , 500 plus to tego pewnie dostaniesz kasę z ubezpieczenia .Do lekarza możesz chodzić na NFZ . 

Nie, nie mogę chodzić na NFZ, chodziłam na początku,ale lekarzy na NFZ mam kiepskich,wizyty trwały 2 minuty, USG niedokładne, zero odpowiedzi na moje problemy, więc znalazłam prywatnie i jestem zadowolona. Lekarz poświęca mi tyle czasu,ile potrzebuję.

Do 500+ jeszcze daleka droga, jaka kasa z ubezpieczenia? Nie mam dodatkowego ubezpieczenia, nic nie dostanę.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Dobrosułka napisał:

Ciaze sa rozne.  Wiem, ze niektore kobiety fajnie ja przechodza i chwala sobie.  Jakkolwiek na kazda kobiete, ktora dobrze przechodzila ciaze jest taka, ktora zle ja znosila.  Ja wymiotowalam przez pol roku wiec moje wspomnienia z ciazy to ciagle mdlosci i wymioty.  Gdy wreszcie sie skonczyly pod koniec ciazy to nie bylo zle.  Ja rowniez znacznie lepiej wspominam zajmowanie sie noworodkiem niz chodzenie w ciazy.  

Twoje podejscie jest jednak jakies nierealne.  Wystarczy popatrzec na kobeity w ciazy z wielkim brzuchem to jak to niby ma byc wygodnie?  Wyprawka i ceny sa niespodzianka?  W jakim swiecie dzeiwczyno zyjesz?  Jak wczesniej dziewczyny pisaly- mozna kupic uzywane rzeczy- szczegolnie dla malutkiego dziecka poniewaz one tak szybko z wszystkiego wyrastaja.  

A ogolnie to zostalo ci juz malo wiec nie ma co narzekac tylko trzeba probowac rozwiazac jakoes problemy.  Jakies herbatniki czy imbir, czy wode- sprawdz kilka rzeczy z polecanych, ktora bedzie dla ciebie dzialac.  Niektorych rzeczy nie przeskoczysz, ale sa sposoby na polepszenie sobie nastroju i stanu fizycznego- wskocz na internet i poszukaj rad innych kobiet.

Tak,wyprawka i ceny były dla mnie niespodzianką, bo się ZWYCZAJNIE PO LUDZKU tym nie zajmowałam, nie interesowałam. Tak samo, jak tysiącami innych branż, o których nie mam pojęcia - nie muszę się na wszystkim znać. Dlatego nie zdawałam sobie sprawy,ile to kosztuje.

Moim zdaniem to nic nadzwyczajnego,że mnie to zaskoczyło. Ty oglądałaś ceny wózków i innych ubranek, nie planując ciąży? Ja nie. Więc koszty mnie przerosły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, uwagaMama napisał:

Nie, nie mogę chodzić na NFZ, chodziłam na początku,ale lekarzy na NFZ mam kiepskich,wizyty trwały 2 minuty, USG niedokładne, zero odpowiedzi na moje problemy, więc znalazłam prywatnie i jestem zadowolona. Lekarz poświęca mi tyle czasu,ile potrzebuję.

Do 500+ jeszcze daleka droga, jaka kasa z ubezpieczenia? Nie mam dodatkowego ubezpieczenia, nic nie dostanę.

 

To do ilu lekarzy chodziłaś, że WSZYSCY w okolicy tacy kiepscy? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, Riv napisał:

Ja dlugo zwlekakalam z dzieckiem, wiedzialam, ze ciaza i potem noworodki i dzieci to zmiana zycia I ciezka praca. Moja ciaza i porod byly naprawde ok. Tylko ja bylam sprawna fizycznie, duzo sie ruszalam i zdrowo odzywialam. Tylko koncowe tygodnie mi sie dluzyly. Porod ze znieczuleniem to naprawde fajne przezycie, bez komplikacji, bez szwow. Do tego pomocny maz I macierzynstwo jest latwiejsze. Jedynie karmienie piersia bylo ciezkie, musialam dokarmiac butelka i tak zostala butelka. Moje dziecko jest, poki co, bezproblemowe, usmiechniete, tylko w nocy sie budzi na karmienie (5mies). Za 2 mies wracam do pracy, potem pewnie bedzie tez latWiej bo odpoczne troche od malej. Ale bede miec wiecej energii w weekend. 
Takze nie wszystkie ciaze i porody to Koszmar. 
powodzenia

Zazdroszczę. Ja też się dużo ruszałam i ogólnie mam tylko 2kg na plusie w 31tc,ale mimo wszystko teraz brak mi sił cokolwiek zrobić.

Co rusz wychodzą nowe problemy i jakieś złe wyniki badań. Jestem tym psychicznie wykończona.
Ciąża dla mnie to koszmar i chcę,aby się skończyła już...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, Paździochowa napisał:

W sumie myślę, że wiele kobiet może być Ci wdzięczna za wypowiedź, bo to co wyprawia się medialnie z tematami okołoporodowymi to masakra. Wszystkie uduchowione, sielanka, pięknie wyglądają cały czas, szpachla idealna dzień w dzień, rzygać się chce. Wiele kobiet Ci przybije high five, ale pewnie po cichu, bo tabu jest. Ciąża to przecież cudy mistyczne. Co do kwestii pieniędzy... sama widzisz kto ma najciężej - młodzi i pracujący, też należę, więc high five. Na wyprawce mimo wszystko można coś zaoszczędzić, są grupy typu "śmieciarka jedzie" gdzie można za darmo lub za czekoladę coś od kogoś wziąć, bo niepotrzebne. Dużo tam rzeczy dla dzieci. Na zgagę dobra jest soda i ocet jabłkowy. Rozrabiasz trochę sody z wodą i pijesz lub octu jabłkowego trochę z wodą. Mnie to zawsze pomaga. Wcale nie trzeba tabletek brać na to. 

Nie wiem czemu tu każda próbuje dać mi jakieś rozwiązanie, i uważa, że będzie mi od razu lżej i łatwiej?

Jak pójdę na NFZ czy kupię używane meble to nagle będzie mi lepiej? No nie. Bo dla mnie ciąża to koszmar. Nie umiem nikomu o tym powiedzieć, bo wszędzie WSZĘDZIE DOSŁOWNIE jest tekst, że przesadzam,że trzeba wytrzymać, że nie ma odwrotu.  Pisałam,że ciąża nie do końca była w planach, mąż jest bardzo zadowolony,ale to nie on odczuwa skutki tego wszystkiego.

Jego życie się nie zmieniło, oprócz tego,że trzeba wywalić więcej kasy na dziecko. On sobie żyje jak chce.

Mnie wkur...ia ta bezradność, bezsilność. Że nie mogę zrobić tego co dawniej (np. godzinne wyjście do sklepu jest dla mnie katorgą, brzuch mi twardnieje, jest mi słabo, ciągle chce się siku;  nie mogę nic nosić, a jak pisałam zrobienie obiadu to dla mnie maraton, po którym muszę leżeć z godzinę). Ciągle muszę być zależna od kogoś, ciągle jestem zmęczona.

Nie wiem,co jest w tym takiego "fajnego". Nie widzę żadnych plusów, tylko minusy. 8 czy 9 tygodni to jest cholernie długo, a tym bardziej, jak się niewiele robi (wcześniej prowadziłam aktywny tryb życia, dzień za dniem biegł szybko), tylko leży albo ugotuję obiad.

 

Mam dość, wściekam się, po prostu mam dość tego stanu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak każda daje ci tutaj rady bo chyba po to tutaj napisalas? 

Tak kupienie używanych rzeczy sprawi że mniej wydasz na wyprawkę skoro to dla was duży koszt. Zminimalizowanie dolegliwości chyba też sprawi że poczujesz się lepiej, prawda? Czasem takie rady od innych kobiet które przechodziły to samo bywają super pomocne a od lekarza tego nie usłyszysz. Mi na mdlosci pomagały gumy rozpuszczalne i też się cieszyłam że wreszcie coś działa. 

Rozumiem że ciężko niewygodnie i brak niezależności cie dobijają ale pomysł że to etap przejściowy który w końcu minie. Są rzeczy które możesz poprawić a są takie których się nie da i już. Takie są fakty i nie ma co z nimi dyskutować. Nie chcesz sobie pomoc obniżając sobie koszty wyprawki itd bo to nic nie da, a co ci pomoże ciągle niezadowolenie?? Każdy ma prawo ponarzekać ale jak ktoś tylko narzeka a nic nie poprawia dalej będzie narzekał i nic się nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorko ile Ty masz lat ? bo zachowujesz się jak rozpuszczona nastolatka  . Obojętnie co kto napisze to ciągle  źle . Z takim podejściem  to nawet dziecko  które jest grzeczne jak aniołek będzie ci w życiu przeszkadzało . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, uwagaMama napisał:

Nie wiem czemu tu każda próbuje dać mi jakieś rozwiązanie, i uważa, że będzie mi od razu lżej i łatwiej?

Jak pójdę na NFZ czy kupię używane meble to nagle będzie mi lepiej? No nie. Bo dla mnie ciąża to koszmar. Nie umiem nikomu o tym powiedzieć, bo wszędzie WSZĘDZIE DOSŁOWNIE jest tekst, że przesadzam,że trzeba wytrzymać, że nie ma odwrotu.  Pisałam,że ciąża nie do końca była w planach, mąż jest bardzo zadowolony,ale to nie on odczuwa skutki tego wszystkiego.

Jego życie się nie zmieniło, oprócz tego,że trzeba wywalić więcej kasy na dziecko. On sobie żyje jak chce.

Mnie wkur...ia ta bezradność, bezsilność. Że nie mogę zrobić tego co dawniej (np. godzinne wyjście do sklepu jest dla mnie katorgą, brzuch mi twardnieje, jest mi słabo, ciągle chce się siku;  nie mogę nic nosić, a jak pisałam zrobienie obiadu to dla mnie maraton, po którym muszę leżeć z godzinę). Ciągle muszę być zależna od kogoś, ciągle jestem zmęczona.

Nie wiem,co jest w tym takiego "fajnego". Nie widzę żadnych plusów, tylko minusy. 8 czy 9 tygodni to jest cholernie długo, a tym bardziej, jak się niewiele robi (wcześniej prowadziłam aktywny tryb życia, dzień za dniem biegł szybko), tylko leży albo ugotuję obiad.

 

Mam dość, wściekam się, po prostu mam dość tego stanu!!!

XDDDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

no jak uważasz, że życie twojego partnera się nie zmieni i nie zmieniło to powodzenia. Kolejna p0lka-cierpiętnica, dość już serio. Bez przesady. Dziecko ma i ojca i matkę i tak samo ojciec ma podporządkować częściowo swoje życie dziecku. Poza tym gdzie niby miałaś głowę jak zachodziłaś w ciąże dla rodziny, myślałaś, że rodzina będzie za ciebie ciąże znosić czy jak? Tracę cierpliwość...

 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ciąża to faktycznie mordęga fizyczna ale i psychiczna. Oprócz typowych dolegliwości ciążowych to myślałam, że psychicznie zwariuje ze strachu, obaw itp. Nie pociesze cię ale po ciąży wcale nie jest lepiej. Poród to hardcore, połóg też jest okropny z każdej dziury ci cieknie a psychicznie masz w głowie siano. No i karmienie piersią o czym się wcale nie mówi bo wokół szaleje cała propaganda jakie to jest "wspaniałe" a jak dla mnie to jest gorsze jak cała ciąża i porody razem wzięte. Zawsze się zastanawiam czemu kobiety to sobie robią mając po kilkoro dzieci. Dla mnie to jest już nie do przejścia poraz kolejny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Paździochowa napisał:

no jak uważasz, że życie twojego partnera się nie zmieni i nie zmieniło to powodzenia. Kolejna p0lka-cierpiętnica, dość już serio. Bez przesady. Dziecko ma i ojca i matkę i tak samo ojciec ma podporządkować częściowo swoje życie dziecku. Poza tym gdzie niby miałaś głowę jak zachodziłaś w ciąże dla rodziny, myślałaś, że rodzina będzie za ciebie ciąże znosić czy jak? Tracę cierpliwość...

 

Oczywiście że się nie zmieniło. Chodzi ma imprezy, spotyka się ze znajomymi, pracuje. Nie gotuje. Teraz wziął nadgodziny. Jemu się nie chce siedzieć w domu. 

Od razu mi powiedział,że po porodzie nie bierze wolnego tylko normalnie będzie pracował. Będzie spał w drugim pokoju,żeby się wyspać do pracy.

Łóżeczko sama musiałam złożyć, całą wyprawkę sama ogarnąć. On nie wie co do czego. Nie interesuje się.

Nic się nie zmieniło w jego życiu i nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×