Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
TrudnyTemat

Co mam zrobić w tym przypadku? 😐

Polecane posty

Hej mam 22 lata. Rozstałam się z mężem i wniosłam o rozwód. Mamy dwóch synów. Teraz doszliśmy do wniosku że nie chcemy tego rozwodu i chcemy ratować rodzinę. Mama nigdy nie przepadała za mężem. I usłyszałam że jak wrócę do niego to będzie brała tylko wnuki a ze mną nie będzie chciała mieć kontaktu. Co mam robić? 😐 Jestem w totalnej rozsypce. Mam mętlik w głowie 😥

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mąż miał problem z alkoholem i był agresywny. Od kąd się rozstaliśmy minął prawie rok. Mąż zgodził się że pójdzie na terapię. Nie pije teraz. Mówiłam mamie o tym ale ona nie wierzy w to że on się zmieni.

Edytowano przez TrudnyTemat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Były kłótnie. Nigdy mnie nie uderzył. Nigdy nie podniósł nawet głosu na dzieci. Też myślałam o terapii małżeńskiej. Jak na razie chcemy żeby mąż zaczął terapię. Dziękuję za odpowiedź 😊

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, samiec_mewy_srebrzystej napisał:

Czekaj, niech to pozbieram: masz 22 lata, rozstałaś się z mężem rok temu (czyli miałaś 21 lat) i do tego czasu zdążyliście mieć dwójkę dzieci? Wiesz, że to z zewnątrz tak średnio wygląda? Czegoś poza szkołą średnią choć liznęłaś?

Chwali się, że chcesz ratować (zwłaszcza ze względu na dzieci) małżeństwo, ale ja tu widzę sporo problemów i prawdopodobnie zrypane już na starcie podstawy związku (może w tym też tkwi i źródło nastawienia Twojej matki). Ta terapia wydaje się potrzebna Wam obojgu i to nie tylko w kwestii uzależnienia alkoholowego męża.

A słyszał PAN może że jest coś takiego jak ciąża bliźniacza? 😊 Oczywiście. Cały czas się uczę. Teraz zaczęłam studia. 

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oj trudny temat... rozumiem Twoja mame, sama chyba byś chciała jak najlepiej dla swojego dziecka. Jeśli pójdzie na terapie i nie będzie pił to może dałabym druga szanse. Ale to będzie dosyć ciężkie życie- alkoholikiem, nawet niepijącym, będzie do końca życia. A i Ty chyba powinnaś przejść terapie jako wspoluzalezniona... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaTamJedna... 😎

Jeśli chce zawalczyć o was, to myślę, że powinnaś dać mu szansę, przekonasz się ile w tym było prawdy 😉. Może faktycznie chce się poprawić. Mój mąż nie pije już 18 lat, a pił ok. 13 lat 🙂, więc wszystko jest możliwe... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, TrudnyTemat napisał:

A słyszał PAN może że jest coś takiego jak ciąża bliźniacza? 😊 Oczywiście. Cały czas się uczę. Teraz zaczęłam studia. 

Jaki kierunek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trudny temat to mało powiedziane. 

22 lata i bliźniaki i alkoholik i rozstanie roczne to jest Wow. I to nie w pozytywnym sensie.

Matkę rozumiem jak najbardziej, A Ciebie? Ni hu ha. Rok przerwy. Co on w tym czasie robił? Dlaczego nie zabiegał o twą uwagę i ogólnie o Was? Przypomniało mu się... słabo. Jak dla mnie. Ty rób jak uważasz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Dr Drejfus napisał:

Próbujcie. Jak się uda to matka się też przekona.

Młody niepoważne alkoholik i uda się? 

Hm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Miałem cos napisać, ale chyba sobie daruję.

Jak się ktoś pcha z łapami do kobiety to słabo widzę poprawę.

Edytowano przez przegość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Dr Drejfus napisał:

"Mąż miał problem z alkoholem i był agresywny. Od kąd się rozstaliśmy minął prawie rok. Mąż zgodził się że pójdzie na terapię. Nie pije teraz."

Jeśli zawalczą o to...

Że pójdzie - czas przyszły. Zgodził się, więc pomysł nie był jego. Z alkoholizmu na siłę nikt nikogo nie wyciągnie.

Zawalczą o to- 22 letnia dziewczyna, całe życie przed nią, dwójką maluchów, studia i jeszcze ma pilnować męża żeby nie pił? A kiedy ma to robić?  Ona się naszarpie, a efekt może być niezadowalający.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Dr Drejfus napisał:

Prorok jakiś? Czy może ze szklanej kuli wróżysz?

Alkoholizm to bardzo poważna choroba. To walka z wiatrakami. Żeby wyjść z tego guana, trzeba dużo wyrzeczeń, najczęściej jeżeli to się już dzieje, to dopiero po tym jak człowiek upadnie na dno. 

Za młoda dziewczyna na takie szarpanie się. Ten rok bez niego - może być najlepszą rzeczą jaka ją spotkała- nie jest pod jego wpływem, myśli rozsądniej. 

 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, .Kobietka napisał:

Ten rok bez niego - może być najlepszą rzeczą jaka ją spotkała

Swoje traumy zawsze tak przenosisz na innych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Pedalski_Głosik napisał:

Swoje traumy zawsze tak przenosisz na innych?

Traumy u mnie brak i niech tak zostanie.

Praca mnie ukształtowała. Wiem, jacy są alkoholicy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Whit napisał:

 

Jeśli mogę zapytać, jacy? 

Dwie osoby w jednym ciele. Na wariografie nawet nie pokaże, że nie mówią prawdy, bo gdy coś obiecują, to święcie są o tym przekonani. Ale najbardziej cierpią osoby im bliskie. Dopóki taki człowiek sam nie zechce wyjść z nałogu, nic to nie przekona do tego. Będzie się kamuflował, znikał, będzie przepijał i zapijał. U żon/mam często pojawia się zespół współuzależnienia, ich poczucie  wartości  spada do zera. Zaczynają tłumaczyć takiego gostka, dawać mu alibi. Od alkoholika trudno się odciąć, bo ten drugi on bywa, że jest troskliwy, opiekuńczy, wzór ojca i męża, ale ten pierwszy przegrywa z alkoholem i wtedy cała rodzina przegrywa z butelką.

Na prawdę doradziłabyś mlodej dziewczynie, żeby zamiast ułożyć sobie normalne życie tkwiła z takim kimś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Whit napisał:

 

Tego nikt nie wie, czy to już jego dno. Może tak, a może jeszcze nie. Każde dno jest inne.

Ale każde jest przerażające.

 

2 godziny temu, Whit napisał:

 

Nie, absolutnie, Ona ma się zająć sobą, a to mąż sam ma się pilnować żeby nie pić. 

 

Nałogowo to Małkowice, on się nie upilnuje.

 

2 godziny temu, Whit napisał:

Zgadza się, tyle że 9/10 alkoholików nie idzie na terapię z własnej woli. A wychodzą z tego. 

 

I wracają na tę terapię raz za razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Whit napisał:

Są i też tacy, którym pomogła wspólnota, tylko, bez terapii. 

O jakiej wspólnocie piszesz?

 

5 minut temu, Whit napisał:

 

 

Nie jest Jej rolą pilnowanie. 

 

Będzie pilnowała- tak się dzieje, niestety. 

 

Nie odpowiedziałaś na moje pytanie, powtórze: 

Na prawdę doradziłabyś mlodej dziewczynie, żeby zamiast ułożyć sobie normalne życie tkwiła z takim kimś?

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Whit napisał:

Manipulantami są nie tylko alkoholicy. Dla mnie alkoholik, to osoba bardzo chora, cierpiąca. Ma chorą duszę i głowę. 

 

Bardzo chory. 

Dlatego, człowiek który jest na początku swojego dorosłego życia, powinien ich unikać.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Whit napisał:

Tu masz ładny, budujący przykład, że jednak można. 

Ładny, budujący przykład...13 lat wyroku, toż to ludzie za zabójstwo osadzeni zdążą, co niektórzy wyjść. A pewności nie ma, że alkoholikowi uda się pożegnać z nałogiem.

Autorko, rób co chcesz. Znasz zdania, A życie Twoje w Twoich rękach jest. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×