Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

I dalej nie mogę się z tym pogodzić... Straciłam moje ukochane dzieciątko... Ani rodzina ani partner nie potrafią mi pomóc... Jestem po prostu zrozpaczona, i doszukuje się w tym wszystkim mojej winy... Że nie pojechałam do lekarza gdy zaczęłam krwawić... Że nie dałam o siebie... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
43 minuty temu, Karolina Wita napisał:

I dalej nie mogę się z tym pogodzić... Straciłam moje ukochane dzieciątko... Ani rodzina ani partner nie potrafią mi pomóc... Jestem po prostu zrozpaczona, i doszukuje się w tym wszystkim mojej winy... Że nie pojechałam do lekarza gdy zaczęłam krwawić... Że nie dałam o siebie... 

Nie obwiniaj sie. Nigdy sie nie obwiniaj. To nie Twoja wina. Poronienia zwyczajnie sie zdarzaja. Takie jest zycie. Wiele, wiele z nas stracilo ciaze. Powiem Ci to co powiedzial mi moj ginekolog. Tak mialo byc. Widocznie cos w trakcie zaplodnienia poszlo nie tak jak powinno. Organizm kobiety wie. Gdyby taka ciaza sie utrzymala dziecko mogloby byc bardzo ciezko chore i umrzec wkrotce po porodzie. Natura jest madra. 

Ja tez doszukiwalam sie w sobie winy ale tu nie ma winnych. 

Boli i przez jakis czas jeszcze bedzie bolalo. Pozwol sobie na zalobe, oplacz strate, a pozniej podnies sie i zyj. My kobiety jestesmy twarde. Przezywamy takie tragedie by wyjsc z tego silniejszymi. 

Bardzo Ci wspolczuje i mam nadzieje, ze wkrotce poczujesz sie lepiej. Jezeli nie bedziesz mogla sama poradzic sobie z tym co sie stalo, skorzystaj z pomocy psychologa. Tak zrobila moja przyjaciolka ktora stracila ciaze kilka miesiecy wczesniej niz ja. Pomoglo jej to, bardzo pomoglo. Jezeli potrzebujesz pomocy, nie wahaj sie po nia siegac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, AgsAgsAgs napisał:

Nie obwiniaj sie. Nigdy sie nie obwiniaj. To nie Twoja wina. Poronienia zwyczajnie sie zdarzaja. Takie jest zycie. Wiele, wiele z nas stracilo ciaze. Powiem Ci to co powiedzial mi moj ginekolog. Tak mialo byc. Widocznie cos w trakcie zaplodnienia poszlo nie tak jak powinno. Organizm kobiety wie. Gdyby taka ciaza sie utrzymala dziecko mogloby byc bardzo ciezko chore i umrzec wkrotce po porodzie. Natura jest madra. 

Ja tez doszukiwalam sie w sobie winy ale tu nie ma winnych. 

Boli i przez jakis czas jeszcze bedzie bolalo. Pozwol sobie na zalobe, oplacz strate, a pozniej podnies sie i zyj. My kobiety jestesmy twarde. Przezywamy takie tragedie by wyjsc z tego silniejszymi. 

Bardzo Ci wspolczuje i mam nadzieje, ze wkrotce poczujesz sie lepiej. Jezeli nie bedziesz mogla sama poradzic sobie z tym co sie stalo, skorzystaj z pomocy psychologa. Tak zrobila moja przyjaciolka ktora stracila ciaze kilka miesiecy wczesniej niz ja. Pomoglo jej to, bardzo pomoglo. Jezeli potrzebujesz pomocy, nie wahaj sie po nia siegac.

Dziękuje bardzo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×