Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
perkasynthy

Byście wybaczyli zdradę komuś kto prawdziwie żałuje i zrobił/zrobiła to tylko raz?

Polecane posty

9 minut temu, KLAUN96 napisał:

Per-  Poniewaz sadze ze kazdy zasluguje na 2ga szanse, +powazna rozmowa, podniesienie poczucia wartosci (swej), jakbym byla mezatka z dziećmi to sadze ze wybaczalabym non stop byleby ze Mna byl i $$ dawal.

Per? Nawet facet który próbowałby się zgwałcić (nie jakiś randomowy, tylko powiedzmy że twój chłopak) zasługuje na 2 szansę? Co masz na myśli z tym podniesieniem poczucia swojej wartości? A co, boisz się samotnego macierzyństwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Milkyway38 napisał:

Niestety ja i byl To jednorazowy skok, na poczatku naszej znajomosci... przyznalam sie sama i Szczerze zalowalam, Mial wybor : zostac Albo odejsc... 

Jak do tego doszło że go zdradziłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Pocahontaz napisał:

w 90% bym nie wybaczyła

Pozostałe 10% to gdybym była z kims x czasu i zrobiłby to w momencie jakbysmy przechodzili jakis duży kryzys, z tórego nie byłoby dłuższy czas wyjścia.

W innym przypadku każdy rodzaj zdrady=koniec

Nie przeszkadzałoby ci, że ktoś jeszcze pogłębił kryzys?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, PrawiczekPzn napisał:

Ja tam chciałbym być szczery.

Jeśli wybiorę rozsądkiem to fajerwerek nie będzie. Nie mogę oczekiwać, ze facet będzie się zmuszać bardziej ode mnie 😅

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, perkasynthy napisał:

Można jednorazową zdradę uznać za błąd gdy osoba która zdradziła ma poczucie winy? Można wybaczyć i żyć z kimś takim dalej nie zamartwiając się, że kiedyś zdradził/zdradziła?

Nie mam pojęcia jakbym postąpił, bo nigdy nie byłem w związku, ja byłbym wierny jak pies, ale prawdopodobnie zbyt zazdrosny, żeby wybaczyć zdradę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, PrawiczekPzn napisał:

A co, jeśli ktoś kto zdradził myślał, że jest zdradzany, a tak naprawdę nie był

Nie wiem co gorsze zdrada czy brak komunikacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, PrawiczekPzn napisał:

to niekoniecznie cytat ze mnie...

Fakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś kocha, to ufa bardzo mocno i zdrada jest zbyt wielkim ciosem, żeby wybaczyć. Nawet jak zostaną razem, to już nie będzie to.
Kiedy ludzie są w małżeństwach z rozsądku, to zdrada specjalnie nie boli i da się ją wybaczyć i żyć dalej, może nawet przejść na otwarty związek. 

  • Thanks 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, perkasynthy napisał:

Jak do tego doszło że go zdradziłaś?

Nie chce wchodzic w szczegoly... ale To byl blad i nigdy nie zrobilabym tego drugi Raz... musialam zdobyc zaufanie Po Raz drugi ... byl czas Ze bylo wypominanie, zal i jego bol... Ale przetrwalismy.. i szczerze To Ciesze sie Ze powiedzialam mi o tym Bo mialam straszne wyrzuty sumienia... a tamten raz wcale fajny nie byl... Jesli Mam byc szczera.... mialam z tylu glowy Ze Go zdradzam.. 😔 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
32 minuty temu, brokencat87 napisał:

sama święta nie jestem 😮 mąż nie wie o tygrysach w szafie

Uu, a ja myślałem że jesteś grzeczny tygrysek ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, perkasynthy napisał:

Można jednorazową zdradę uznać za błąd gdy osoba która zdradziła ma poczucie winy? Można wybaczyć i żyć z kimś takim dalej nie zamartwiając się, że kiedyś zdradził/zdradziła?

Ta, wybaczyłbym. Nie wiem, czy byłbym dalej z tą osobą. Wydaje mi się jednak, że jeśli ta osoba sama się przyznała, to są szanse, że się uda. Mojej znajomej udało się odbudować związek po zdradzie. Teraz znajomy ma podobą sytuację i raczej nie podoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, perkasynthy napisał:

Można jednorazową zdradę uznać za błąd gdy osoba która zdradziła ma poczucie winy? Można wybaczyć i żyć z kimś takim dalej nie zamartwiając się, że kiedyś zdradził/zdradziła?

Myśle, że ma na to też wpływ staż związku i budowane wspolnie wzajemnego zaufania. Z pewnoscia bol byłby dla mnie ogromny, ale myślę, ze bym wybaczyła, ale pojawiłoby się kilka warunków. Zdecydowanie więcej rozmów o swoich potrzebach. Zrozumienie genezy, dlaczego tak sie stało. Z pewnościa potrzeba by było też czasu na odbudowanie zaufania. Wydaje mi się, że do takich sytuacje dochodzi jak dwoje ludzi przestaje sie wzajemnie rozumieć. Jesli ta sytuacja miałaby postawic zwiazek na nowe tory i go odrodzic, nadać nowego wiatru w zagle, to z cała pewnościa powiem, ze tak wybaczyłabym. Jednakże, jesli to zwiazek , który trwałby tylko kilka miesięcy to bez skrupułow powiedziałabym drugiej osobie żegnaj.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Perkas- W tym przypadku to NIE zasluguje na 2ga szanse + policja.W dawnych czasach (W ktorych zyl Jezus)- KARA ŚMIERCI! Samotne macierzynstwo- Kompletnie NIE dla Mnie. Jesli chodzi o podniesienie poczucia wartosci...Chodzi o to bym pewnie poczula sie i byla dumna z siebie ze... Mu wybaczylam.

Na marginesie...Nigdy Nie bylam w takiej sytuacji. ☺

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Benniee

Nie i nie będę prowadził żadnych dywagacji na ten temat. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Sidh`e Santee napisał:

Kłamiesz

,Nie wybaczyłabyś

Wyobrażenie to nie rzeczywistość. W niej nigdy nie odpuściłabyś, i to wręcz bije z tego, co napisałaś.

Co wcale nie dziwi. Gdy się oddaje całemu, tego samego się oczekuje. Nie ma tu kompromisu.

Zarzucasz mi kłamstwo, a nie znasz mnie jako osoby. 

Po kilku latach związku, jedna zdrada jesli przeżyło się ze sobą różne , czasem trudne sytuacje, jest niczym. Nie bede karac kogoś za to, że w chwili gdy związek przezywał kryzys, druga osoba dopusciła się zdrady, bo nie potrafilismy w danej chwili porozumieć, albo odsunelismy się od siebie. Jesli ta osoba szczerze żałuje to przebaczę. Ale nie nastapi to szybko. Trzeba razem to przepracowac. Zapewne będzie żal i wzajemne wyrzuty, ale to nie powinno przekreslać wczesniejszych wydarzeń, wsparcia i milosci jaką sie darzylismy. Kolejna rzecza jest to czy do siebie wrócimy. Tu obie strony muszą chciec dalej pracować nad tym związkiem.

A to co napisałam powyżej oparłam o swoje osobiste doświadczenia, z którymi bliżej nie musze się z Tobą dzielic. 

  • Thanks 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, perkasynthy napisał:

Można jednorazową zdradę uznać za błąd gdy osoba która zdradziła ma poczucie winy? Można wybaczyć i żyć z kimś takim dalej nie zamartwiając się, że kiedyś zdradził/zdradziła?

Wybaczyłabym i życzyła szczęścia na nowej drodze życia. Skoro czegoś szuka to widocznie nie jesteśmy dla siebie. Zaufania już chyba bym nie była w stanie odbudować, szkoda czasu i sił. Nie mniej jednak mam szacunek dla tych którzy jakoś potrafili poukładać się  razem po czymś takim. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Sidh`e Santee napisał:

Kłamiesz

,Nie wybaczyłabyś

Wyobrażenie to nie rzeczywistość. W niej nigdy nie odpuściłabyś, i to wręcz bije z tego, co napisałaś.

Co wcale nie dziwi. Gdy się oddaje całemu, tego samego się oczekuje. Nie ma tu kompromisu.

Życie to głównie kompromisy. Wybacza się dla siebie nie dla kogoś. Ludzie to tylko ludzie czasami popełniają błędy z różnych powodów. Inną sprawą jest wspólne życie po zdradzie. Myślę że to może być baaardzo trudne. Jeżeli ktoś ma tyle chęci, samozaparcia i sił to czemu mu tego bronić 🤔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy wybaczyłabym... hmmm z czasem pewnie tak, jeśli bardzo kochałabym partnera i zdecydowałabym się dalej z nim być a on by żałował i nie zdradzał dalej. Tylko raczej nigdy bym nie zapomniała, zastanawiałabym się czy mnie znowu nie zdradza i pewnie robiła jakieś śledztwa... Zaufanie to podstawa związku, a raz utracone nie da się przywrócić w pełni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Problem wybaczenia "zdrady" polega glownie na tym, ze zostal naruszony domniemany monopol na partnera/ke.  Nawet wtedy, kiedy seks praktykowany jest jedynie w ramach "spelniania obowiazku", co najczesciej dotyczy kobiet w kilkuletnim zwiazku. Za to codziennie wybaczane sa wyzwiska, zle traktowanie, przemoc ekonomiczna czy nawet fizyczna itp. itd. Interesujaca konstrukcja emocjonalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Fresia napisał:

Z pewnoscia bol byłby

Mam ogromną prośbę dla wszystkich, którym się wydaje co by zrobili... Absolutnie nikomu tego nie życzę, ale poczekajcie do takiej sytuacji. W teorii też jestem wspaniałomyślna😌 Cieszę się, że za niedługo wejdę w wiek kiedy facet nie będzie mieć ochoty na skoki w bok, bo płonięcie konara będzie tylko wspomnieniem 😂 Może wtedy uda mi się coś sensownego zbudować z jakiś mniej rozbuchanym baranem. 

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ktoś zamiast starać się odbudować relacje, rozmawiać, starać się poszedł na łatwiznę i wyżył na boku, a Wy w imię miłości wybaczacie? A gdzie miłość partnera? Dlaczego ona nie sprawiła, że przyszedł porozmawiać, walczyć, starać się? Bycie razem nie polega na wzajemnym wybaczaniu sobie sqrwysynstwa w imię miłości, ale nierobieniu go sobie. Szanuję postawę tych co wybaczają, ale ni chuuja nie rozumiem czym kierują się. Zdradzający nadskakuje w imię wdzięczności za wybaczenie, zdradzony myśli "warto było wybaczyć, jest lepiej niż było" i nieważne, że przez moment ktoś miał Was więcej niż w dupie, łaskawie Was z niej wyciągnął, otrzepał z gó.wna , bo żałuje 🥺 Przecież przypadkiem Was w nią wepchnął, nie wiedział co robi, baaa dołożyliśmy się na pewno do tego swoim zachowaniem... 

Podziwiam. 

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem. Nie jestem w stanie tego stwierdzić, bo nigdy nie byłam w takiej sytuacji, więc to tylko teoretyczne gdybanie, które często nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości. Ale podejrzewam, że nie. Wydaje mi się, że nie byłabym w stanie już takiej osobie zaufać - to raz, a po drugie czułabym wówczas do partnera obrzydzenie. To by mnie po prostu przerosło. I nie wierzę w jakieś pomyłki i błędy - jak ktoś chce to zdradzi a jak nie, to się powstrzyma, więc poczucie winy zwykle nie wynika z tego, że ktoś żałuje tego czynu, tylko po prostu boi się konsekwencji swoich działań i nie potrafi wziąć za swoje wybory odpowiedzialności. Nie miałabym zamiaru zdejmować z nikogo tego "ciężaru" - zdradziłeś i straciłeś wszystko? To się teraz z tym męcz, mnie to już nie dotyczy 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, TakiTamJeden napisał:

Nie byłem o nic zły, to nie była łaska ani litość.. nie czułem się w obowiązku wybaczać... bo do tej pory o niczym nie miałem pojęcia....

Nie rób spektaklu na całe forum. Odblokowałam priv, niech to będzie teatr jednego widza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Electra napisał:

Mam ogromną prośbę dla wszystkich, którym się wydaje co by zrobili... Absolutnie nikomu tego nie życzę, ale poczekajcie do takiej sytuacji. W teorii też jestem wspaniałomyślna😌 Cieszę się, że za niedługo wejdę w wiek kiedy facet nie będzie mieć ochoty na skoki w bok, bo płonięcie konara będzie tylko wspomnieniem 😂 Może wtedy uda mi się coś sensownego zbudować z jakiś mniej rozbuchanym baranem. 

Mam widoczne inne priorytety i zapatrywania niż TY. Zdrada w moim zyciu nie pojawiła się raz.  Nie zarzucaj mi, że skoro jej nie doświadczyłam ( co nie jest prawdą) to nie mogę sie w tej sytuacji postawić co bym zrobiła, gdy pojawiłaby się kolejny. Z biegiem lat wiem, że czasami nie ma co kruszyc kopii. W życiu sa rózne sytuację. Napisałam, że wybaczyłabym nie dlatego, że "wydaje mi się" co bym zrobiła, ale wiem jakbym się zachowała, bo przezyłam już to na własnej skórze. A związki uczą pokory ( zwłaszcza jak partner ma CHAD). Oczywiście kazda sytuacja jest inna. Ale jesli ta osoba szczerze żałuje to mozna tą relacje odbudować, jesli oboje tego bysmy chcieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

NIE dla mnie zdrada jest nie wybaczalna mój chłopak uważa tak samo. 

Na przykładnie moich znajomych oboje uważali , że jednorazowy skok w bok to nie zdrada , ale ona wplątała się w coś dłuższego i dopiero wyszło to po 4 msc wybaczył jej po czym po czasie i tak wróciła do kochanka 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A co to jest zdrada? To bardzo subiektywne pojęcie. Z punktu widzenia zdradzanej osoby zdradą jest to, co ona uznaje za zdradę. Większość osób, jak widzę, uważa za zdradę seks (czy każdy? np. lodzik to nie zdrada...) z osobą inną niż aktualny partner. Ale czy długotrwałe zakochanie, zauroczenie w innej osobie (bez seksu) nie jest w jakiś sposób gorsze od jednorazowej akcji z obcą osobą? Poza tym liczy się szerszy kontekst - np. małżeństwo ze wspólnym kredytem i dziećmi, którego nie łączy więź emocjonalna i tolerowany romans jednego z partnerów do czasu aż wyszło, że wpływa on na finanse domowe. Zdrada finansowa??

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×