wczorajsza rozmowa z zona

28 minut temu, Woźny Olivier napisał:

Ten temat nie ma nic wspólnego z merytoryką.

podobnie jak Ty z rozumem

16 minut temu, Zpaznokcilakier napisał:

Czy Ty na serio nie widzisz tego jaki jesteś żałosny? Nie dość, że żałosny, to jeszcze ślepy. Ty dosrzegasz manipulacje tam, gdzie jej nie ma, a tam gdzie jest, udajesz, że wszystkim coś   się  tylko  wydawało. Kwiecie narodu, pfyyyyyy

aha czyli wszystko co mowie ja jest manipulacja a co ty mowisz jest faktem... yhmmm i jeszcze mnie upadlasz

11 minut temu, Zpaznokcilakier napisał:

Zaproś siostre żony i tego, kolesia do którego Twoja żona była zaproszona na kolacje  i zróbcie sobie orgie taka mini orgietke, takie malutkie mini mini sex  party . W sumie i wilk będzie syty i owca cała, jak to się mówi, upieczecie dwie pieczenie na jednym ogniu. Po co sie rozmieniać na drobne? Nie ma sensu. Może będzie fajnie :)) 

umowmy sie -z jakich powodow mnie nie lubisz co bym nie powiedzial bedzie zle - prawda?

a ten pomysl jak samawiesz jest obrzydliwy

46 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

Mocne słowa jak na bezdzietnego kawalera do tego wiecznego prawiczka-fantastę ! 

Ciebie żadna nawet na raz nie zechciała a facetom tu rad życiowych udzielasz , litości!

Mam 25 lat kobieto wole sobie kupić kolejny motocykl niż zakładać rodzinę, mam jeszcze czas. Ale widze że ten tekst o HRówach cie dotknął że znowu wyzywasz mnie od praviczków chociaż nie jestem nim już 10 lat xD

4 godziny temu, 84Michal84 napisał:

nie wiem jak rozumiec ta rozmowe... Otoz wczoraj zona zaczela cos opowiadac o jakims facecie ktorego zna z pracy i on ja podrywa, zaczala go wychwalac w mojej obecnosci. Ja sluchalem, ona powiedziala ze on ja zaprosil na kolacje, a ona odmowila, zapytalem czemu, przeciez to tylko kolacja... ona swoje argumenty ze nie chce ze dla niej to jak zdrada itd... w koncu powiedzialem jej ze jest dobra matka kobieta bla bla bla pewnie jest tez troche zmeczona i mna itd wiec moze isc do niego na ta kolacje, a jesli ma ochote na wiecej to ja nie jestem przeciwny byle uzywali prezerwatyw, a jesli bez to nie zrobia sobie tylk obadania, ona byla zaskoczona tym smiala sie i jakby bardziej sie do mnie dobierala, ogolnie jej zainteresowanie mna wzroslo, chociaz myslalem ze sie obrazi, powiedzialem jej ze jesli ma cos zrobic to pewnie  i tak to zrobi i lepiej zebym o tym wiedzial to wtedy sytuacja bedzie jasna.

cieszyla sie ze tak powiedzialem i zrezygnowala ze spotkania z tym gosciem, czy ona sprawdza moja rekacje? byc moze ta historia byla troche wyslona przez nia zebym byl zazdrosny bo raczej ona nie dopuszcza do siebie innych mezczyzn

Chyba rozumiem o co Ci chodzi. Myślisz że będzie to wyglądało tak: prześpi się z gościem, będzie zadowolona, przyjdzie fo domu i powie o wszystkim bo ma do Ciebie zaufanie.Ty pomyślisz sobie : a niech ma coś dla siebie jeśli to ją uszczęśliwiło spoko. Tylko to jest Twoje wyobrażenie o tym i może być zupełnie inaczej. Zaczną się kłamstwa, dziwne smsy, których lepiej żebyś nie czytał. Złapiesz ją na kłamstwie to powie że to nie jej ręka. Zaufanie będzie pamiątką z przesxłości. Ciekaw jestem co będziesz czuł jak wróci z przedłużających się ," zakupów", "spotkań z nieznanymi Ci "koleżankami" bedziesz chciał jej dotknąć i powie że nie ma dziś ochoty.Twój scenariusz może się niespełnić.

1 godzinę temu, marinero napisał:

A ja mysle ze wasz zwiazek przechodzi kryzys a ty o tym nie wiesz.

Niektore kobiety maja bardzo rozbudowana wyobraznie i mecza sie w ustabilizowanych emocjonalnie zwiazkach gdy emocje im nie skacza: gora dol!  .Typowalbym ze twoja partnerka taka wlasnie osoba jest(!) Potrzebuje silnych emocji aby miala poczucie ze zyje.Klasyczna "..."  

Sugerowalbym w czasie bzykania sie, zapytac  czy lubi wulgarne slowa  w czasie pieprzenia sie?!     a potem  ulozyc sobie spis najbardziej oblesnych i wulgarnych slow jakie znasz lub sciagnij z netu  , tak na poczatek i zaczac je uzywac gdy ona zacznie juz pojekiwac pod toba .Zacznij od niewinnych   "TY dziw/ko, ty szm/ato !kocham cie jeb/ac! " itp.Wazne abys od czasu do czasu wyjawial ze cie ona kreci ! mimo ze ja tak wyzywasz! Ty zdziro , kreci mnie twoj zad! LOL 

Pozbieraj w spis slowa dzwieko-nasladowcze typu "kur/wa, zdzi/ra " gdzie zgloski mocno wibruja i ich uzywaj.Dobrze dzialaja !

Od czasu do czasu ciagnij ja w kontrolowany sposob za wlosy i "poniewieraj, mecz, drecz"  Tarmos jej klaki ! ale bez przesady.Chodzi o to aby czula twoja pasje :)Powinno jej to dac sporo nowych doznan

Od czasu do czasu , w dzien, np w niedziele , zabaw sie w "zgwalcenie jej" , uzywajac sporej dawki sily i obscenicznych slow .Musisz jednak reagowac gdy zauwazysz ze ja to nie kreci i odstapic w pore wyjasniajac ze to byla "zabawa"

To powinno na jakis czas podniesc twoje akcje w jej oczach .Zapewne siostra jej wszystko ze szczegolami opowiedziala i ja to mocno poniecilo i stad to prowokowanie cie tym kolega z pracy. Uwazaj bo ona jest juz gotowa przekroczyc te cienka granice ktora ja powstrzymuje od pojscia w tango.

Osobiscie odradzalbym ci popychanie jej w tym kierunku bo moze zasmakowac w takim "zwielokrotnianiu emocji" ,lepiej abys to ty byl tym ktory dostarczy jej bodzcow dla sensualnej wyobrazni. Poczytaj "50 twarzy Greya ".Rusz swoja wyobraznie i zacznij realizowac jej fantazje  Wczuj sie w nia  

Dziekuje za ta odpowiedz, dzis sprobuje to wprowadzic w zycie malymi krokami. Mysle ze masz duzo racji.

1 godzinę temu, marinero napisał:

To forum i tak jest tylko wylegarnia "zbokow"  wiec jeden mniej ,jeden wiecej ?:) Co za roznica!  czy pisze o faktach czy zmysla?! Wazne ze daje poszalec wyobrazni  i pobudza szare komorki do pracy.

Nawet gdyby to bylo zmyslanie to jest to bardzo prawdopodobny scenariusz i ma wiele cech realistycznych a wiec ja mu wierze! LOL

ohh no jest to od poczatku do konca sytuacja prawdziwa, zreszta zaczyna sie ona ok 3 lata temu jak opisywalem moje relacje i problemy z zona jeszcze przed narodzinami corki, coz wyszlo dziwnie, ale to dlatego ze ja znalazlem sie w warunkach w ktorych sie dusilem i zycie zaczelo mnie przzytlaczac, zle emocje smutek i nagle jej siostra i zycie znow rozkwitlo, no tak sie stalo...

41 minut temu, AdamM napisał:

Chyba rozumiem o co Ci chodzi. Myślisz że będzie to wyglądało tak: prześpi się z gościem, będzie zadowolona, przyjdzie fo domu i powie o wszystkim bo ma do Ciebie zaufanie.Ty pomyślisz sobie : a niech ma coś dla siebie jeśli to ją uszczęśliwiło spoko. Tylko to jest Twoje wyobrażenie o tym i może być zupełnie inaczej. Zaczną się kłamstwa, dziwne smsy, których lepiej żebyś nie czytał. Złapiesz ją na kłamstwie to powie że to nie jej ręka. Zaufanie będzie pamiątką z przesxłości. Ciekaw jestem co będziesz czuł jak wróci z przedłużających się ," zakupów", "spotkań z nieznanymi Ci "koleżankami" bedziesz chciał jej dotknąć i powie że nie ma dziś ochoty.Twój scenariusz może się niespełnić.

dokladnie to mialem na mysli, niech i ona cos od zycia ma... wlasciwie... sytuacja komplikuje sie tak bardzo gdy pojawia sie dwoje ludzi zyjacych ze soba ze to naprawde przewyzsza wszelki stopien skomplikowania technicznego i matematycznego, po prostu nie wiem co zrobic zeby to wszylo dobrze, ale pewnie jak mowisz - ona straci do mnie szacunek i bedzie tragicznie, tyle ze nie wiem co ja mam zrobic ?

1 godzinę temu, Qwerty82 napisał:

To by było za proste u naszego ulubieńca Michała

czyli co popierasz przemoc w tak blachej sprawie ?

11 minut temu, Zpaznokcilakier napisał:

Czyli znowu mialam rację. 

w niczym nie masz racji

5 godzin temu, KorpoSzynszyla napisał:

Obawiam się że autor mógłby zaproponować w dalszej kolejności trójkącik lub czworokoącik a potem okazalo by się że żona kolegi też by chciała i kombinowali by jak by tu piątą osobę dołączyć do tego układu 

I psa rzecz jasna

7 godzin temu, 84Michal84 napisał:

nie wiem jak rozumiec ta rozmowe... Otoz wczoraj zona zaczela cos opowiadac o jakims facecie ktorego zna z pracy i on ja podrywa, zaczala go wychwalac w mojej obecnosci. Ja sluchalem, ona powiedziala ze on ja zaprosil na kolacje, a ona odmowila, zapytalem czemu, przeciez to tylko kolacja... ona swoje argumenty ze nie chce ze dla niej to jak zdrada itd... w koncu powiedzialem jej ze jest dobra matka kobieta bla bla bla pewnie jest tez troche zmeczona i mna itd wiec moze isc do niego na ta kolacje, a jesli ma ochote na wiecej to ja nie jestem przeciwny byle uzywali prezerwatyw, a jesli bez to nie zrobia sobie tylk obadania, ona byla zaskoczona tym smiala sie i jakby bardziej sie do mnie dobierala, ogolnie jej zainteresowanie mna wzroslo, chociaz myslalem ze sie obrazi, powiedzialem jej ze jesli ma cos zrobic to pewnie  i tak to zrobi i lepiej zebym o tym wiedzial to wtedy sytuacja bedzie jasna.

cieszyla sie ze tak powiedzialem i zrezygnowala ze spotkania z tym gosciem, czy ona sprawdza moja rekacje? byc moze ta historia byla troche wyslona przez nia zebym byl zazdrosny bo raczej ona nie dopuszcza do siebie innych mezczyzn

A lekcje już odrobione?

4 godziny temu, Woźny Olivier napisał:

A taki wątek? Autor wychowywany samotnie przez matkę nie zna ojca, matka umiera i nie przekazała mu kto to. Bierze więc swoją przyjaciółkę po zmianie płci i wspólnego kochanka (który początkowo prosił na kolację) i jadą w rodzinne strony matki. Tam dowiadują się, że ojcem jest miejscowy proboszcz usunięty przez Watykan za praktyki sado-maso, który wyjechał potem do Jamajki i został murzynem. No i jest egzotyka, palmy, ciepły ocean... 

Widzę przed Tobą wielką przyszłość...

4 godziny temu, KorpoSzynszyla napisał:

Mocne słowa jak na bezdzietnego kawalera do tego wiecznego prawiczka-fantastę ! 

Ciebie żadna nawet na raz nie zechciała a facetom tu rad życiowych udzielasz , litości!

Sam nie ująłbym tego lepiej

6 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

Może psa nie ale można by jakąś owce lub kozę włączyć do scenariusza 

To już Woźny Olivier musi zadziałać. Jak dla mnie to może być talent na miarę Bunuela

8 godzin temu, KorpoSzynszyla napisał:

Bo on prowadzi narrację więc musi uczestniczyć w tej opowieści jako główny bohater 

A taki układ może być ciekawy bo można wtedy kilka wątków na raz pociągnąć ...

Fabułę wymyśla scenarzysta .

Pierwsza moja myśl : chce byś był o nią zazdrosny więc chyba jak pisałeś ,sprawdza reakcje. Pozdrawiam

13 godzin temu, marinero napisał:

Masz zonie dawac codziennie orgazm !  ,Masz tak sie zachowywac jakbys ja wlasnie poznal i byl napalony jak malolat!

A przy okazji trzeba ja uwodzic slowami caly czas . Pocalowac w szyje przynajmniej 1 dziennie  i powiedziec ze zmyslowo pachnie i twoj przyjaciel sie odezwal:) , w przejsciu lekko uszczypnac posladek , pomasowac cycuszek dlonia jakbys go mial pierwszy raz w zyciu.Pocalowac czasem namietnie i dlugo a potem odepchnac i na niby  oskarzyc "Wodzisz mnie na pokuszenie! ".Takie zabawy powinny byc miedzy wami caly czas  , nawet gdy macie zly dzien .Pozartuj z nia, poprzekomarzaj sie ! SEks to zabawa , radosc! 

Uzywaj dwuznacznego slownictwa,rob miny aby nigdy nie byla pewna co masz  na mysli:) Takie sobie gierki jak z mlodsza siostra.Musi byc wciaz zaanagazowana w rozwiazywanie tego "co ty masz na mysli"  np  pokazujc na ogorek i mowic z oblesna mina  "Zjadlbym mizerie ! 

Worowadz z nia wlasny dwuznaczny slownik i uzywajcie go czesto a by rozmowa byla zaabwa, krotochwila  a nie dialogiem staruszkow.

Tak to pracuje ze ona bedac wciaz zajeta toba nie  bedzie  miala czasu myslec o "koledze" z pracy.:) 

zaczynam to wprowadzac w zycie i juz jest niezle, na razie musze sie troche przymuszac ale wcielam sie w role jak aktor i nawet mi sie to podoba

16 godzin temu, Zpaznokcilakier napisał:

Bo Ty Kwiecie Narodu tak uważasz , pfii 

jaka zlosliwosc

Dnia 30.03.2021 o 07:11, 84Michal84 napisał:

ona powiedziala ze on ja zaprosil na kolacje, a ona odmowila, zapytalem czemu, przeciez to tylko kolacja... ona swoje argumenty ze nie chce ze dla niej to jak zdrada itd... w koncu powiedzialem jej ze jest dobra matka kobieta bla bla bla pewnie jest tez troche zmeczona i mna itd wiec moze isc do niego na ta kolacje, a jesli ma ochote na wiecej to ja nie jestem przeciwny byle uzywali prezerwatyw, a jesli bez to nie zrobia sobie tylk obadania, ona byla zaskoczona tym smiala sie i jakby bardziej sie do mnie dobierala, ogolnie jej zainteresowanie mna wzroslo, chociaz myslalem ze sie obrazi, powiedzialem jej ze jesli ma cos zrobic to pewnie  i tak to zrobi i lepiej zebym o tym wiedzial to wtedy sytuacja bedzie jasna.

Klasyczna manipulacja.

Namawiasz żonę do zdrady bo sam zdradzasz.

W razie rozwodu chcesz być kryty zeby nie byl z twojej winy.

29 minut temu, Bimba napisał:

Klasyczna manipulacja.

Namawiasz żonę do zdrady bo sam zdradzasz.

W razie rozwodu chcesz być kryty zeby nie byl z twojej winy.

no wiesz co? jestem sprawiedliwy i uczciwy chce rownej dystrybucji dobr