Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Klaudente

Mieszkanie w Niemczech,a poród w Polsce

Polecane posty

Witam. Od dłuższego czasu szukam w internecie informacji o tym czy mogę urodzić w Polsce mieszkając w Niemczech,ale niestety nie znalazłam odpowiedzi na moje pytanie,dlatego może ktoś był w podobnej tutaj sytuacji. Chodzi szczególnie o to,ze nie mam gdzie się zatrzymać w Polsce i czy mogę od razu po porodzie wrócić do Niemiec? Jestem tutaj ubezpieczona i zameldowania,ale nie wiem czy nie będę musiała poczekać w Pl w pierwszej kolejności na akt urodzenia i wyrobienia dowodu osobistego,aby zameldować dziecko i ubezpieczyc w Niemczech. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Między innymi dlatego,ze nie znam języka i nie mam zamiaru na stałe tutaj zostawać. Przyjechałam z dziećmi ze względu na pracę męża. Miałam rodzić tutaj,poniewaz lekarz do którego chodzę współpracował z Polska położna,ktora miała ze mną rodzić,ale wczoraj mnie poinformował,ze współpracę z Polska położna zakończył,a on sam odszedł że szpitala w którym miałam rodzić i teraz muszę na własną rękę szukać szpitala oraz innej położonej, tyle że mnie poinformowały Panie z recepcji,ze niestety Polki w pobliżu nie znajdę.. Jestem w 36 tygodniu i zostało mi niewiele czasu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Kobiety w ciąży są osobami, które mają prawo do szczególnej opieki zdrowotnej. Przysługuje im prawo do bezpłatnej opieki zdrowotnej z samego faktu bycia w ciąży.

Pomimo braku jakiegokolwiek tytułu ubezpieczenia kobieta w ciąży jest uprawniona do wszystkich świadczeń, jakie muszą być jej udzielone ze względu na stan zdrowia."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie musisz się tłumaczyć,  dlaczego chcesz rodzić w Polsce,  równie dobrze możesz być tu na wakacjach,  złapią cię bóle i jedziesz do szpitala,  kiedyś była jeszcze regionalizacja,  teraz nieważne z jakiego województwa jesteś i gdzie będziesz rodzić.  Pamiętaj tylko, że sporo szpitali jest teraz covidowymi i musisz wcześniej sprawdzić gdzie są czynne porodówki.  

Jeśli chodzi o akt urodzenia i wyrobienie dowodu zadzwoń do urzędu gminy w mieście,  gdzie chcesz rodzić i zapytaj ile to trwa.  Teoretycznie wychodzisz ze szpitala, jedziesz do siebie,  po odbiór dokumentu Ty lub  mąż wpadniecie za kilka dni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No ale porodu nie zaplanujesz... co będziesz z bólami jechać do polski czy będziesz miała termin ustawiony w Polsce i będziesz rodzic jakby prywatnie?? Rodziłam w Polsce i Niemczech... wiec mam porównanie, osobiście rodziło lepiej mi się w Niemczech, ale jesli ty masz opłacony porod w Polsce to ten sam poziom 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@malwina334 Acha rozumiem. Właśnie chodzi mi o to czy Niemiecki pediatra przyjmie mnie jeżeli dziecko nie będzie miało jeszcze meldunku oraz ubezpieczenia tak jak my w AOK,bo jak wyrabialismy swoim dziecia to musieliśmy mieć ich dowody osobiste,aby zameldowac,pozniej wnioskowaliśmy o kartę ubezpieczeniową i czekaliśmy ponad miesiąc i dopiero wtedy mogłam szukać lekarza. Pewnie musiała bym tutaj w Niemczech dzwonić po urzędach itd i się dowiedzieć,ale myślałam,ze może ktos miał taka sytuację i coś by wiedział,bo jednak bariera językowa,a nie zawsze mam kogoś pod ręką,kto mógł by zadzwonić w moim imieniu. Dziękuję ci za odpowiedź 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@milkyway38 Miała bym termin ustalany w Polsce. Rodziła bym w szpitalu państwowym tak jak dwie poprzednie córki, Tylko lekarza mam prywatnego,a on jest ordynatorem szpitala w którym miała bym rodzić. Też słyszałam dużo pozytywnych opinii o niemieckich szpitalach,ale wydaje mi się, że ja się po prostu boję tego co nie jest mi znane plus to,ze z językiem jest problem,a jednak w tak ważnej chwili wolę być spokojniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Klaudente napisał:

@milkyway38 Miała bym termin ustalany w Polsce. Rodziła bym w szpitalu państwowym tak jak dwie poprzednie córki, Tylko lekarza mam prywatnego,a on jest ordynatorem szpitala w którym miała bym rodzić. Też słyszałam dużo pozytywnych opinii o niemieckich szpitalach,ale wydaje mi się, że ja się po prostu boję tego co nie jest mi znane plus to,ze z językiem jest problem,a jednak w tak ważnej chwili wolę być spokojniejsza

Zapominasz tylko jednego, po porodzie masz wizyty z dzieckiem u pediatry i musisz to ogarnac, szczepienia itd... wiec siła rzeczy dalej niemiecki ci potrzebny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze jeden aspekt o którym warto pamiętać - jeśli dziecko urodzi się w Niemczech a rodzice się rozstaną to matka nie będzie mogła wrócić po prostu do Polski bo ojciec ściągnie dziecko z powrotem do Niemiec na podstawie Konwencji Haskiej. To jemu zostanie przyznane prawo do opieki. Więc matka poniekąd będzie skazana na to żeby tam zostać. 
 

No chyba że załatwi zgodę sądu w Niemczech ale to wcale nie jest takie proste jeśli ojciec się nie zgadza. Trzeba pamiętać że ustne ustalenia nie mają najmniejszego znaczenia trzeba to załatwić prawnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Klaudente napisał:

@milkyway38 Miała bym termin ustalany w Polsce. Rodziła bym w szpitalu państwowym tak jak dwie poprzednie córki, Tylko lekarza mam prywatnego,a on jest ordynatorem szpitala w którym miała bym rodzić. Też słyszałam dużo pozytywnych opinii o niemieckich szpitalach,ale wydaje mi się, że ja się po prostu boję tego co nie jest mi znane plus to,ze z językiem jest problem,a jednak w tak ważnej chwili wolę być spokojniejsza

A dziecko robi ci niespodziankę i samo z siebie rodzi się 4 dni wcześniej, niż sobie zaplanowałaś i co wtedy? Trzeba było się uczyć języka jak zaszłaś w ciążę, a nie liczyć na polską położną. Teraz nie pozostaje ci nic innego jak nauczyć się kilku zdań, którymi operuje się najczęściej na porodówkach, albo za tydzień dwa wynająć pokój w hotelu w Polsce i tam czekać na poród. Tak, tak od razu po porodzie wrócić do Niemiec. No gratuluję wyobraźni. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@milkyway38 z pediatra nie bylo by problemu tutaj w de,ponieważ mam Polskiego lekarza dla swoich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@unlan tak liczyłam na Polska położna,poniewaz od poczatku ciąży mnie zapewniała,ze będzie ze mną rodzić 🙂 nic nie wiesz o moim życiu,a się wypowiadasz,ze mogłam się uczyć. Takie głupio mądre rady zatrzymaj dla siebie,bo w temacie zadałam konkretne pytanie,a twoja odpowiedź mi w niczym nie pomogła 🙂 Dobrze,ze twoja wyobraźnia działa bez zarzutu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem Czy wiesz Ale pierwsze 2 mce po porodzie nie powinno sie dziecka dlugo wozic w foteliku samochodowym, zalecaja Max 1 godz w tej pozycje, a Chyba macie troche kilometrow przed soba... dla mnie jest To troche nieodpowiedzialne, Ale To Twoje dziecko, ja bym sie bala i wolalabym jednak urodzin tu na miejscu... a maz tez nie zna jezyka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Klaudente napisał:

@unlan tak liczyłam na Polska położna,poniewaz od poczatku ciąży mnie zapewniała,ze będzie ze mną rodzić 🙂 nic nie wiesz o moim życiu,a się wypowiadasz,ze mogłam się uczyć. Takie głupio mądre rady zatrzymaj dla siebie,bo w temacie zadałam konkretne pytanie,a twoja odpowiedź mi w niczym nie pomogła 🙂 Dobrze,ze twoja wyobraźnia działa bez zarzutu

Dziwię się, że twoja wyobraźnia nie działa. Oczywiście, że mogłaś się nauczyć chociaż kilku zdań. Jak się wyjeżdża do obcego kraju, to wypadałoby troszkę tego języka znać. Bo nigdy nic nie wiadomo co cię trafi. 15 minut dziennie na parę stówek by cię nie zbawiło, plus tv po niemiecku. Nie ma szans, żeby po pół roku oglądania filmów po niemiecku, wiadomości po niemiecku, nic ci do głowy nie weszło. Te moje głupie mądre rady jak to nazywasz, to nie są rady. To jest po prostu prawda, która cię zabolała. W sprawie porodu nigdy nie bierze się niczego za pewnik, zwłaszcza, że jest korona i położna może się rozchorować każdej chwili. Planujesz poród w Polsce, a nie bierzesz pod uwagę, że dziecko może się urodzić wcześniej? Planujesz wrócić po porodzie od razu do Niemiec, a jak coś pójdzie nie tak? Jak poród będzie ciężki i nie dasz rady wrócić od razu do Niemiec, to co zrobisz jak rodziny ponoć w okolicy wybranego szpitala nie masz? zamiast pisać mi że mam głupie radę do ciebie, oraz zasłaniać się tym że nie znam twojego życia, to myśl trochę.

  • Like 4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@unlan no to cię zdziwię,bo nic mnie nie zabolało. Nie uczyłam sie języka,bo nie było planow by zostać tu długo.. Samo to,ze tu wyjechałam było dla mnie ciężkie,bo bardzo tego nie chciałam.. Już nie wspomnę o tym jak bardzo nie lubię niemieckiego.. Ze względu na pracę męża przyjechaliśmy tutaj,zeby dzieci miały tatę blisko,ale mamy zamiar zostać tutaj do końca roku i zjechać do polski,dlatego między innymi też nie chce tutaj rodzić. Po za tym zadałam pytanie na które w sumie i tak nie dostałam odpowiedzi,a głupio się muszę tłumaczyć o swoim życiu,a nie o to tutaj chodzi... 

I tak, nie mam rodziny blisko miejscowości w której miała bym rodzić. Najbliższa mieszka 100km dalej,a w miejscowości z której pochodzę nie mam się u kogo zatrzymać. 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Milkyway38 Tak zdaje sobie sprawę,poniewaz mam już dzieci,wiec mam trochę pojęcia i tutaj w sumie przyznam ci rację.. Ewentualnie musiała bym ogarnąć sobie jakieś lokum w Polsce i z miesiąc tam posiedzieć.. Ale tu znów jest dość mało czasu,zeby coś na szybko ogarnąć,wiec pewnie będę skazana na poród w de

Tak,mąż zna język na takiej zasadzie,ze dużo rozumie coś tam się dogada,ale nie mówi biegle,wiec nie we wszystkim potrafi się konkretnie porozumieć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem po co najeżdzacie na dziewczynę.  Mamy 21 wiek,  ludzie latają i podróżują gdzie chcą i z różnych powodów.  Jeśli ona nie wiąże swojej przyszłości z Niemcami i chcialaby urodzić w Polsce to dlaczego nie???????  Przecież nie chce tego dziecka porzucic A jedynie urodzić i zapewni mu opiekę.  

Dla mnie jedynym mankamentem jest to , że jakby się zaczęło i akcja przebiegała by szybko to możesz po prostu nie zdążyć tu dojechać.  Ale to też może  być różnie, ja np z każdym dzieckiem spokojnie bym dojechała u mnie są skurcze ale rozwarcie żadne A potem 30 godzin na porodowce i oksytocyna, żeby rozwarcie się zaczęło bo nic.  Ale znam takie, które po godzinie od 1 skurczu już miały dziecko na rękach 😃

Tak czy siak życzę Ci autorko powodzenia!!! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, Klaudente napisał:

@unlan no to cię zdziwię,bo nic mnie nie zabolało. Nie uczyłam sie języka,bo nie było planow by zostać tu długo.. Samo to,ze tu wyjechałam było dla mnie ciężkie,bo bardzo tego nie chciałam.. Już nie wspomnę o tym jak bardzo nie lubię niemieckiego.. Ze względu na pracę męża przyjechaliśmy tutaj,zeby dzieci miały tatę blisko,ale mamy zamiar zostać tutaj do końca roku i zjechać do polski,dlatego między innymi też nie chce tutaj rodzić. Po za tym zadałam pytanie na które w sumie i tak nie dostałam odpowiedzi,a głupio się muszę tłumaczyć o swoim życiu,a nie o to tutaj chodzi... 

I tak, nie mam rodziny blisko miejscowości w której miała bym rodzić. Najbliższa mieszka 100km dalej,a w miejscowości z której pochodzę nie mam się u kogo zatrzymać. 

 

 

 

Ale zostajesz do końca tego roku, więc ok 2 lat na pewno w sumie tam będziesz mieszkać, a to jest długo. Na tyle długo, żeby się dobrze z językiem osłuchać. Ale po co nie? Lepiej zamknąć się w czterech ścianach, a sprawy urzędowe niech mi ktoś inny załatwia. To, że nie wiążesz przyszłości z tym krajem, to, że nie lubisz tego kraju, to że nie lubisz tego języka, nie zwalnia cię z tego, żeby tego języka niemieckiego choćby nie liznąć. Bo tak jak napisałaś, nie zawsze jest osoba obok, która za ciebie załatwi sprawę.

Oczywiście, że cię zabolało. Jakby cię nie zabolało, to byś się nie oburzyła, że daję mądro głupie rady. Prawda jest taka, że obudziłaś się z ręką w nocniku. W niemieckim szpitalu rodzić nie będziesz, bo nie znasz języka, a rodzić Polsce owszem, ale nie tak jak planujesz. Możesz zacząć rodzic przed datą wpisana w książeczkę i nie dojedziesz do Polski, a wywoływane porody są niesamowicie ciężkie. Ty będziesz obolała może poszyta i zmęczona, więc w podróż nie bardzo, a tak świeżego noworodka się tyle czasu nie wiezie samochodem. Jak chcesz 2 lata jeździć z tym dzieckiem na rehabilitację, to proszę bardzo. 

Tak ogólnie to dlaczego nie poprosiłaś lekarza o nr telefonu tej położnej? Myślę, że by ci go udostępnił. Do internetu wejdź, może się kobita ogłasza. 

 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, malwina334 napisał:

Nie wiem po co najeżdzacie na dziewczynę.  Mamy 21 wiek,  ludzie latają i podróżują gdzie chcą i z różnych powodów.  Jeśli ona nie wiąże swojej przyszłości z Niemcami i chcialaby urodzić w Polsce to dlaczego nie???????  Przecież nie chce tego dziecka porzucic A jedynie urodzić i zapewni mu opiekę.  

Dla mnie jedynym mankamentem jest to , że jakby się zaczęło i akcja przebiegała by szybko to możesz po prostu nie zdążyć tu dojechać.  Ale to też może  być różnie, ja np z każdym dzieckiem spokojnie bym dojechała u mnie są skurcze ale rozwarcie żadne A potem 30 godzin na porodowce i oksytocyna, żeby rozwarcie się zaczęło bo nic.  Ale znam takie, które po godzinie od 1 skurczu już miały dziecko na rękach 😃

Tak czy siak życzę Ci autorko powodzenia!!! 

Nie wiem jak ty, ale ja też rodziłam 30 godzin i nie wyobrażam sobie prowadzić samochód na skurczach. A z tego jak autorka pisze, czyli pisze w liczbie pojedynczej, to śmiem twierdzić, że prowadziła by sama. Problemem autorki jest nieznajomość języka. Uciekła jej polska położna i teraz kombinuje jak urodzić w Polsce. Tylko, że ten poród w Polsce przy tych planach jakie autorka snuje, może ją kosztować pobyt w szpitalu w Niemczech, zarówno jej jak i dziecka. Przeczytaj ja uważnie, co kombinuje, a potem dopiero stawaj  w obronie. na takie coś to trzeba sobie zarezerwować miesiąc życia, czyli przyjechać do Polski na miesiąc. Dwa tygodnie przed terminem, bo nie wiadomo kiedy dziecko zacznie się pchać na świat i dwa tygodnie po urodzeniu dziecka. Chyba, że chce wywoływać, to wtedy też dwa tygodnie przed terminem musi przyjechać. I też zostać dwa tygodnie. Mało tego, na dowód osobisty w Polsce czeka się około miesiąca, a w dobie pandemii  nieco dłużej. Też życzę autorce powodzenia. Z takim planem to jej będzie bardzo potrzebne. 

Edytowano przez Unlan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Unlan Tyle,ze ja nic nie kombinuje,a próbuje znaleźć wyjście z tej sytuacji w jakiej się znalazłam,wiec chce rozważyć za i przeciw

Nie musisz mi mówić jak wygląda wywoływany poród ponieważ mam już dwa za sobą, ze względu na to,ze byłam już grubo po terminie.

I tak wyjdzie na to,ze będziemy tutaj dwa lata,ale nie mieliśmy też tyle w planach tu zostać i proszę nie narzucaj mi co ja mam robic..czy się uczyć języka czy nie,bo to tylko i wyłącznie moja sprawa,a ty się doczepilas tego jak rzep do dupy i ciągle to walkujesz.. 

Oczywiście datę kiedy mam wstawić się do szpitala miała bym wyznaczoną. Nie jechała bym sama w tak zaawansowanej ciąży,bo to nieodpowiedzialne. Mój mąż będzie brał urlop na ten czas. Tak czy inaczej decyzje już podjęliśmy,ze urodzę w Polsce i po prostu na miesiąc wynajmiemy apartament dwupokojowy w miejscowości w której będę rodzić. 

Co do dowodu osobistego nie wiem czy nie będzie można złożyć wniosku online przez profil zaufany. Wtedy może to trochę ułatwi sprawę..

Lekarz powiedział,ze on nie współpracuje już z ta położna i ona również nie pracuje już w tym szpitalu w którym miałam rodzić.. Dzwoniłam do niej,bo numer mam praktycznie od początku ciąży,ale niestety numer jest wyłączony..

Tak czy inaczej dziękuję za odpowiedźi,mimo że w niczym mi one nie pomogły. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Klaudente napisał:

@Unlan Tyle,ze ja nic nie kombinuje,a próbuje znaleźć wyjście z tej sytuacji w jakiej się znalazłam,wiec chce rozważyć za i przeciw

Nie musisz mi mówić jak wygląda wywoływany poród ponieważ mam już dwa za sobą, ze względu na to,ze byłam już grubo po terminie.

I tak wyjdzie na to,ze będziemy tutaj dwa lata,ale nie mieliśmy też tyle w planach tu zostać i proszę nie narzucaj mi co ja mam robic..czy się uczyć języka czy nie,bo to tylko i wyłącznie moja sprawa,a ty się doczepilas tego jak rzep do dupy i ciągle to walkujesz.. 

Oczywiście datę kiedy mam wstawić się do szpitala miała bym wyznaczoną. Nie jechała bym sama w tak zaawansowanej ciąży,bo to nieodpowiedzialne. Mój mąż będzie brał urlop na ten czas. Tak czy inaczej decyzje już podjęliśmy,ze urodzę w Polsce i po prostu na miesiąc wynajmiemy apartament dwupokojowy w miejscowości w której będę rodzić. 

Co do dowodu osobistego nie wiem czy nie będzie można złożyć wniosku online przez profil zaufany. Wtedy może to trochę ułatwi sprawę..

Lekarz powiedział,ze on nie współpracuje już z ta położna i ona również nie pracuje już w tym szpitalu w którym miałam rodzić.. Dzwoniłam do niej,bo numer mam praktycznie od początku ciąży,ale niestety numer jest wyłączony..

Tak czy inaczej dziękuję za odpowiedźi,mimo że w niczym mi one nie pomogły. 

 

Nie. Złożenie wniosku o dowód online nie ułatwi sprawy. Czeka się miesiąc. 

I co z tego, że miałaś dwa po terminie, jak trzeci może być przed? Każdy poród jest inny. 

No popatrz uczepiłam się twojej nauki języka jak rzep. No bo jakbyś się trochę z językiem ogarnęła, to teraz nie miałabyś problemu. I weź to na klatę. 

Ooo teraz już mąż jako kierowca się znalazł. Szkoda, że wam to przyszło do głowy po poście Malwiny. Jechanie samej to nieodpowiedzialne, a podróż z dwu-trzydniowym noworodkiem, podczas gdy samej jest też ciężko dłużej na nadwyrężonym tyłku z dużym prawdopodobieństwem świeżych ran usiedzieć, to jest zaj,ebiscie odpowiedzialne. Przecież gdybyś miała do tego szpitala w Polsce maksymalnie 5 godzin jazdy, to byś to od razu napisała, więc masz sporo więcej. Najlepszym wyjściem jest zostanie w Polsce minimum 2 tygodnie po porodzie. Ale jak chcesz sobie na świeżej ranie krzywdę zrobić i dziecku rozwalić całą sensoryczność i kręgosłup, a tym samym smyczyć się po lekarzach i szpitalach w Nieczech, to proszę bardzo. Tylko nie zapomnij sobie wynająć tłumacza. 

Chciałaś wiedzieć parę spraw urzędowych odnośnie porodu i wywozu dziecka do Niemiec. Tylko, że przy tym wyszła kwestia zdrowia twojego i dziecka, ktorej to kwestii w ogole nie brałaś pod uwagę. Matka dwójki dzieci, która powinna wiedzieć z czym wiąże się poród, a taka lekkomyślna. 

Jakoś też jest mi trudno uwierzyć, że nie da się znaleźć w innym szpitalu polskiej położnej. Jak to przecież tabunami do Niemiec swego czasu wyjechało. 

O szczerze? Mnie by to niesamowicie irytowało, gdybym nie mogła się jakoś porozumieć. Ale ja nie jestem osobą, która na wszystkich wisi, bo mi wygodnie. 

 

Edytowano przez Unlan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@unlan gdzie napisałam,ze pojechała bym sama kobieto? Przecież to oczywiste,ze pojechała bym z mężem..

Jak byś chciała wiedzieć mam równe 4 godziny jazdy także z tym nie trafiłaś.. 

I weź ze mnie zejdź głupia babo,bo odpisujesz bez sensu,zeby tylko komuś dojebać..  Najwyrazniej nie masz szczęśliwego życia,ze jesteś tak wredna.. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Klaudente napisał:

@unlan gdzie napisałam,ze pojechała bym sama kobieto? Przecież to oczywiste,ze pojechała bym z mężem..

Jak byś chciała wiedzieć mam równe 4 godziny jazdy także z tym nie trafiłaś.. 

I weź ze mnie zejdź głupia babo,bo odpisujesz bez sensu,zeby tylko komuś dojebać..  Najwyrazniej nie masz szczęśliwego życia,ze jesteś tak wredna.. 

 

Moze Ci sie nie podobac to co napisala Unlan jednak ma calkowita racje.  Jak jedziesz na wakacje to kupujesz slowniczek i uczysz sie choc kilku zwrotow, gdy przeprowadzasz sie do innego kraju robisz wszystko by choc liznac jezyka ludzi w nim mieszkajacych. By nie zostac ofiara losu zdana na innych, by moc zwykle zakupy zrobic, z rodzicami innych dzieci zamienic kilka slow na placu zabaw. Jezyk niemiecki jest brzydki, twardy i nie budzi zachwytu, jednak jego znajomosc w przyszlosci moglaby byc dla Ciebie korzystna, a Ty masz okazje go cwiczyc wsrod ludzi ktorzy uzywaja go od urodzenia. Zawsze w przyszlosci moglabys to wpisac do CV. 

Nie o to tu jednak chodzi, Unlan Ci wskazuje, ze malo rozsadnym jest wracac z noworodkiem, po porodzie,  kilka godzin samochodem. Jest to szkodliwe dla dziecka i z pewnoscia nie wskazane dla poloznicy. Rozumiem, ze nie dbasz o swoje dobro ale o dobro dziecka? 

Daj ogloszenie na facebooku czy ktos zna polozna z jezykoem polskim wspolpracujaca ze szpitalem w ktorym mialas rodzic. Udaj sie do tego szpitala i dopytaj na miejscu lub raczej popros kogos znajomego z umiejetnoscia wladania jezykiem by to zrobil w Twoim imieniu. Napisz maila na oddzial porodowy. Masz szanse rodzic w o wiele lepszych warunkach niz w Polsce. Zwlaszcza teraz w pandemii. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@AgsAgsAgs Ja nie mówię,ze ona nie miała w niczym racji,a w szczególności jeżeli chodzi o powrót od razu tyle kilometrów do Niemiec po porodzie,ale mogła napisać to w normalny sposób,a nie taki nieprzyjemny i chamski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×