Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Electra

Układanie życia po rozwodzie

Polecane posty

Na wszystko przychodzi czas , rozumiem autorkę i w pełni sa to naturalne przemyślenia .

Za to dziwią mnie wpisy i to kobiet (chodź od dawna wiem że najwiekszym wrogiem kobiety jest inna kobieta).

każdy ma swój czas na poukładanie sobie życia i spokoju stabilizacji tej uczuciowej w rodzinie i sa to rózne czasy dla kazdego inne ,na to nie ma szablonu ten czas musi ,minąć.

szczerze gardzę ludzmi co nie poukładali sobie wszystkiego po nieudanym zwiazku a już walą w nowy , sa bez wartosci dla mnie jako przyjaciele czy nawet znajomi,

 wiem co pisze sam kiedyś się rozwiodłem i zostałem z 2 nastolatków ,przez pierwsze lata(1-3)było kilka randek ale szybko upadały ,bo rodzina była dlamnie wazniejsza bo obiecałem dzieciom że zawsze bedę miał czas dla nich (na rozmowe i pomoc w problemach a tych nie mało w okresie buntu czy pierwszych miłości)

Dałem sobie spokój z randkami na pare lat dla przykładu powiem że to kobiety były bardziej natarczywe i roszczeniowe że za mało czasu im poświecam ze wole dzieci w 2 przypadkach rozwódki z 1-2 dzieci to ja szybciej sie dogadałem z ich dziecmi niz one chciały tak naprawde poznac moje (z jednym do dziś się przyjaźnie ma teraz 14l własna matka wolała randki niż poświecic mu czas).

 Dzieci tez przeżywaja i nieraz długo potrwa zanim tak naprawdę zrozumieja (nieraz ukryją w sobie i wybuchną po latach z pretensjami )a przykład ma iśc od rodziców ze rodzina i więzi to nie puste słowo one tez mają swóją wolnośc i nieraz zgadzają sie z miłości do nas na coś co niemogą narazie zaakceptowac tak naprawdę ,

bycie samotnym rodzicem to duże wyzwanie i tez wyrzeczenie i obowiazek.

pozdrawiam

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
38 minut temu, maxx-66 napisał:

Na wszystko przychodzi czas , rozumiem autorkę i w pełni sa to naturalne przemyślenia .

Za to dziwią mnie wpisy i to kobiet (chodź od dawna wiem że najwiekszym wrogiem kobiety jest inna kobieta).

każdy ma swój czas na poukładanie sobie życia i spokoju stabilizacji tej uczuciowej w rodzinie i sa to rózne czasy dla kazdego inne ,na to nie ma szablonu ten czas musi ,minąć.

szczerze gardzę ludzmi co nie poukładali sobie wszystkiego po nieudanym zwiazku a już walą w nowy , sa bez wartosci dla mnie jako przyjaciele czy nawet znajomi,

 wiem co pisze sam kiedyś się rozwiodłem i zostałem z 2 nastolatków ,przez pierwsze lata(1-3)było kilka randek ale szybko upadały ,bo rodzina była dlamnie wazniejsza bo obiecałem dzieciom że zawsze bedę miał czas dla nich (na rozmowe i pomoc w problemach a tych nie mało w okresie buntu czy pierwszych miłości)

Dałem sobie spokój z randkami na pare lat dla przykładu powiem że to kobiety były bardziej natarczywe i roszczeniowe że za mało czasu im poświecam ze wole dzieci w 2 przypadkach rozwódki z 1-2 dzieci to ja szybciej sie dogadałem z ich dziecmi niz one chciały tak naprawde poznac moje (z jednym do dziś się przyjaźnie ma teraz 14l własna matka wolała randki niż poświecic mu czas).

 Dzieci tez przeżywaja i nieraz długo potrwa zanim tak naprawdę zrozumieja (nieraz ukryją w sobie i wybuchną po latach z pretensjami )a przykład ma iśc od rodziców ze rodzina i więzi to nie puste słowo one tez mają swóją wolnośc i nieraz zgadzają sie z miłości do nas na coś co niemogą narazie zaakceptowac tak naprawdę ,

bycie samotnym rodzicem to duże wyzwanie i tez wyrzeczenie i obowiazek.

pozdrawiam

A udało ci się w końcu ułożyć swoje życie, poznać kogoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Bluegrey napisał:

A udało ci się w końcu ułożyć swoje życie, poznać kogoś?

 poznać tak ,i nawet tu na kafeterii.

sporo lat już od rozwodu a wiec kilka zwiazków (a moze tylko 2-3 mozna nazwac zwiazkiem)

1 spalony nie wytrzymał odległości

2 chyba sam troszkę zawaliłem za bardzo naciskałem na zamieszkanie ale po 2latach chyba należałoby

3, tez padł chciałem czegoś wiecej niz wolny zwiazek bez zobowiazań (wygodny ale z pozoru )

aktualnie singiel z wyboru ,wygody i przymusi o tak z braku prawdziwych kobiet dla których warto poświecić wszystko i dla których bedziesz wszystkim .

banał ale czy naprawdę .

dziś nie problem zaliczyć czy umówic sie na noc nawet w pandemii (chodź lekkie utrudnienie jest )ale to nie dlamnie dawno wyrosłem z dziecinady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
2 minuty temu, maxx-66 napisał:

 poznać tak ,i nawet tu na kafeterii.

sporo lat już od rozwodu a wiec kilka zwiazków (a moze tylko 2-3 mozna nazwac zwiazkiem)

1 spalony nie wytrzymał odległości

2 chyba sam troszkę zawaliłem za bardzo naciskałem na zamieszkanie ale po 2latach chyba należałoby

3, tez padł chciałem czegoś wiecej niz wolny zwiazek bez zobowiazań (wygodny ale z pozoru )

aktualnie singiel z wyboru ,wygody i przymusi o tak z braku prawdziwych kobiet dla których warto poświecić wszystko i dla których bedziesz wszystkim .

banał ale czy naprawdę .

dziś nie problem zaliczyć czy umówic sie na noc nawet w pandemii (chodź lekkie utrudnienie jest )ale to nie dlamnie dawno wyrosłem z dziecinady

Masz rację. Zresztą, inny banał: należy być w zgodzie ze sobą 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tez kiedys  mialam taki troche zgrzyt... sama sie smialam z zakladanego konta na portalu.. chyba troche dla jaj to zrobilam. Potem szybko poszlo, zakochanie, obietnice wspolnego zycia i inne bajki. Aktualnie zaluje ze w to weszlam z pelnym zaangazowaniem. Gdybym wiedziala to co wiem teraz pozostalabym na etapie wspolnych randek, wyjazdow weekendowych i byloby idealnie. Autorko uwazaj na facetow po przejsciach, czesto oskubani przez byle zony chca  przede wszystkim zerowac na swoich partnerkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
1 godzinę temu, maladuza88 napisał:

zerowac na swoich partnerkach.

Jestem gołoduupcem, który ma do zaoferowania tylko związek bez ślubu i wspólnej kasy, a do tego na wynajętym, więc ani ja nikogo nie podoje, ani nikt mnie😅 No i pobujac się może moim 15letnim autem lub romantycznie za rękę pekaesem😜

Nigdy nie połączę z nikim portfela -ani na codzień, ani nie wchodzą w grę wspólne kredyty. Żadnego związku małżeńskiego, żadnej wspólnej kasy, żadnych dzieci. Jeden sygnał do sprdalania i nic mnie nie zatrzyma. 

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Electra napisał:

Jestem gołoduupcem, który ma do zaoferowania tylko związek bez ślubu i wspólnej kasy, a do tego na wynajętym, więc ani ja nikogo nie podoje, ani nikt mnie😅 No i pobujac się może moim 15letnim autem lub romantycznie za rękę pekaesem😜

Hmmm... Sporo oferujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Skb napisał:

Hmmm... Sporo oferujesz.

Szał co nie? 😅 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Electra napisał:

Szał co nie? 😅 

Naprawdę nie jest źle... Są oferty znacznie mniej atrakcyjne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Skb napisał:

Hmmm... Sporo oferujesz.

Nie wyobrażam sobie wspólnej kasy. Na starcie po ślubie jako 20latka a i owszem. Jako rozwódka z dziećmi nie ma innej możliwości. Umiem sama utrzymać się, nie chcę żadnego wsparcia finansowego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Skb napisał:

Naprawdę nie jest źle... Są oferty znacznie mniej atrakcyjne.

Mówisz, że będę mieć przebicie chociaż niewielkie? Super, jest nadzieja 😜

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Electra napisał:

Mówisz, że będę mieć przebicie chociaż niewielkie? Super, jest nadzieja 😜

Jakie to będzie przebicie - to zależy tylko od Ciebie. Na samym wstępie dajesz to co często jest przyczyną rozpadu związków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Skb napisał:

Jakie to będzie przebicie - to zależy tylko od Ciebie. Na samym wstępie dajesz to co często jest przyczyną rozpadu związków.

Robię to dla siebie, a nie żeby komuś zaimponować lub zwiększyć swoją atrakcyjność na rynku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Electra napisał:

Robię to dla siebie, a nie żeby komuś zaimponować lub zwiększyć swoją atrakcyjność na rynku. 

Jedyna rozsądna droga. Jednak od Ciebie zależy jak będziesz odbierana przez inne osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Skb napisał:

Jedyna rozsądna droga. Jednak od Ciebie zależy jak będziesz odbierana przez inne osoby.

Nie skupiam się jak to zostanie odebrane. Będę nieugięta w trzech postanowieniach - 3 razy ż:

Żadnych wspólnych dzieci 

Żadnych wspólnych finansów i zobowiązań 

Żadnych związków małżeńskich. 

Brak akceptacji chociaż jednego z powyższych warunków niestety spowoduje, że nie będzie przyszłych planów. Chociaż ślub z intercyza jeśli będzie mi zależeć mogę jako kompromis zaproponować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Electra napisał:

Nie skupiam się jak to zostanie odebrane. Będę nieugięta w trzech postanowieniach - 3 razy ż:

Żadnych wspólnych dzieci 

Żadnych wspólnych finansów i zobowiązań 

Żadnych związków małżeńskich. 

Brak akceptacji chociaż jednego z powyższych warunków niestety spowoduje, że nie będzie przyszłych planów. Chociaż ślub z intercyza jeśli będzie mi zależeć mogę jako kompromis zaproponować. 

Wiesz, że postawa betonowej ściany skutecznie możne zniechęcić? Mam spore przejścia, jednak nie wydaje mi się abym chciał zaproponować komuś tak twarde warunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
2 minuty temu, Skb napisał:

Wiesz, że postawa betonowej ściany skutecznie możne zniechęcić? Mam spore przejścia, jednak nie wydaje mi się abym chciał zaproponować komuś tak twarde warunki.

Na szczęście to warunki na które każdy wręcz przyklaśnie. Są nie tylko niekłopotliwe co korzystne, więc nie zakładam pod tym kątem jakiś sporów. 

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Electra napisał:

Na szczęście to warunki na które każdy wręcz przyklaśnie. Są nie tylko niekłopotliwe co korzystne, więc nie zakładam pod tym kątem jakiś sporów. 

No dobrze. A jak rozwiązać kwestię chociażby wspólnych wakacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
8 minut temu, Skb napisał:

Wiesz, że postawa betonowej ściany skutecznie możne zniechęcić? Mam spore przejścia, jednak nie wydaje mi się abym chciał zaproponować komuś tak twarde warunki.

Błąd. Wiele tu wątków o efektach takiego myślenia. Elektra dobrze prawi w tym zakresie 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
Przed chwilą, Skb napisał:

No dobrze. A jak rozwiązać kwestię chociażby wspólnych wakacji?

Każdy płaci za siebie. W czym kłopot?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bluegrey napisał:

Błąd. Wiele tu wątków o efektach takiego myślenia. Elektra dobrze prawi w tym zakresie 🙂

Życie się zmienia więc trudno zakładać stałe warunki.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
Przed chwilą, Skb napisał:

Życie się zmienia więc trudno zakładać stałe warunki.

 

W kwestiach zasadniczych wręcz należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Bluegrey napisał:

Każdy płaci za siebie. W czym kłopot?

Niby w niczym, jednak wydaje mi się lepszym rozwiazaniem wspólny wakacyjny budżet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
6 minut temu, Skb napisał:

No dobrze. A jak rozwiązać kwestię chociażby wspólnych wakacji?

Każdy za siebie i swoje dzieci, chyba oczywiste.

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
1 minutę temu, Skb napisał:

Niby w niczym, jednak wydaje mi się lepszym rozwiazaniem wspólny wakacyjny budżet.

Każdy po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
2 minuty temu, Skb napisał:

Niby w niczym, jednak wydaje mi się lepszym rozwiazaniem wspólny wakacyjny budżet.

A czemu lepszym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bluegrey napisał:

A czemu lepszym?

Przy wspólnym wyjeździe łatwiej jest mieć wspólną kasę niż każdą pozycję dzielić według schematu. To ma być wypoczynek a nie apteka.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
Przed chwilą, Skb napisał:

Przy wspólnym wyjeździe łatwiej jest mieć wspólną kasę niż każdą pozycję dzielić według schematu. To ma być wypoczynek a nie apteka.

A mnie się wydaje z kolei, że to niepotrzebne zamieszanie. Gdziekolwiek jesteś, cokolwiek robisz, płacisz za siebie (i ewentualnie swoje dziecko). Gdzie tu schemat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Bluegrey napisał:

A mnie się wydaje z kolei, że to niepotrzebne zamieszanie. Gdziekolwiek jesteś, cokolwiek robisz, płacisz za siebie (i ewentualnie swoje dziecko). Gdzie tu schemat?

Zamawiamy pizzę rodzinną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Electra napisał:

Każdy za siebie i swoje dzieci, chyba oczywiste.

Pytanie podchwytliwe... Kiedy ostatnio byłaś na wakacjach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×