Układanie życia po rozwodzie

2 minuty temu, Skb napisał:

Pytanie podchwytliwe... Kiedy ostatnio byłaś na wakacjach?

Rok temu. 

4 minuty temu, Skb napisał:

Zamawiamy pizzę rodzinną...

Moje dzieci są same do gigantem, czasem zostawia mi jeden kawałek każdy sobie, dwa rachunki. Gdzie jest problem? Albo jeden żeby nie robić cyrków i rozliczasz się po między sobą. 

5 minut temu, Skb napisał:

Zamawiamy pizzę rodzinną...

Jeśli wszyscy zgodni, wtedy płacimy na pół. Ale co, gdy każdy coś innego chce zjeść? To są śmieszne niuanse, ale wbrew pozorom ważne.

16 minut temu, Electra napisał:

Moje dzieci są same do gigantem, czasem zostawia mi jeden kawałek każdy sobie, dwa rachunki. Gdzie jest problem? Albo jeden żeby nie robić cyrków i rozliczasz się po między sobą. 

A jak pojedziemy jednym samochodem... Jak z paliwem, olejami i innymi bzdetami?

15 minut temu, Bluegrey napisał:

Jeśli wszyscy zgodni, wtedy płacimy na pół. Ale co, gdy każdy coś innego chce zjeść? To są śmieszne niuanse, ale wbrew pozorom ważne.

Właśnie o takich drobnych niuansów zaczynają się wielkie problemu, z rozpadem związku włącznie! Jeżeli ludzie chcą tworzyć jakiś związek to w jakimś stopniu muszą być elastyczni.

4 minuty temu, Skb napisał:

Właśnie o takich drobnych niuansów zaczynają się wielkie problemu, z rozpadem związku włącznie! Jeżeli ludzie chcą tworzyć jakiś związek to w jakimś stopniu muszą być elastyczni.

"Kochajmy się jak bracia, liczmy się jak Żydzi". I święty spokój

13 minut temu, Skb napisał:

A jak pojedziemy jednym samochodem... Jak z paliwem, olejami i innymi bzdetami?

Benzyna proporcjonalnie do ilości osób w samochodzie. Za olej chyba nikt szczypać się nie będzie... Bzdety każdy swoje. No bez jaj, że może jeszcze amortyzację byś chciał rozliczać? Prawdziwy księgowy Buła

8 minut temu, Bluegrey napisał:

"Kochajmy się jak bracia, liczmy się jak Żydzi". I święty spokój

Dokładnie tak. Chociaż nie przesadzałabym z Żydami Para, która w sklepie pożyczała sobie 5zl powalila mnie na długo 

Przed chwilą, Electra napisał:

Dokładnie tak. Chociaż nie przesadzałabym z Żydami Para, która w sklepie pożyczała sobie 5zl powalila mnie na długo 

No wiadomo, bez przesady, skrajności nigdy nie są dobre.

11 minut temu, Bluegrey napisał:

No wiadomo, bez przesady, skrajności nigdy nie są dobre.

Mów co chcesz, ale gdybym usłyszała, że mam oddać 1.50zl za drożdżówkę jak jechaliśmy gdzieś tam to zatkałoby mnie. Wszystko z głową. Osobne finanse to nie wysr.anie. Oczywiście nie chodzi o to, że w skali miesiąca z tych złoty piątek zrobi się 500, ale zwyczajnie taką totalną drobnice moim zdaniem należy olać. 

1 minutę temu, Electra napisał:

Mów co chcesz, ale gdybym usłyszała, że mam oddać 1.50zl za drożdżówkę jak jechaliśmy gdzieś tam to zatkałoby mnie. Wszystko z głową. Osobne finanse to nie wysr.anie. oczywiście to kiedy chodzi o to, że w skali miesiąca z tych złoty piątek zrobi się 500,ale zwyczajnie taką totalną drobnice moim zdaniem należy olać. 

Przypuszczam, że są i tacy, co aż tak się rozliczają. Niemniej jednak, generalnie jestem za osobnymi finansami i płaceniem za siebie.

Dnia 25.04.2021 o 08:38, Electra napisał:

Pytanie kieruje głównie do kobiet. Czy miała któraś z Was jakiś wewnętrzny zgrzyt po rozwodzie na płaszczyźnie matka - kobieta? Ciężko mi sobie wyobrazić sytuację w której ja- matka dwójki dzieci idzie na randkę, układa sobie życie z facetem nie będącym ojcem moich dzieci. Gdyby ktoś kiedykolwiek powiedział mi, że nie będę z ojcem dzieci zabiłabym go śmiechem, bo rodzina najważniejsza, nie odchodzi się. Teraz jestem w sytuacji w której nie potrafię ogarnąć swojego scenariusza życia. Na słowo randka dostaje ataku niekontrolowanego śmiechu, bo jak to? Stara duupa, matka dwójki dzieci i randka - serio? Czy którejś z Was też tak grzało po rozwodzie? Dla mnie to jakiś życiowy sci-fi. 

Skoro czujesz sie staro, to jestes stara Ulozylam sobie zycie po rozwodzie i na randki latalam cala w skowronkach.

Maja dzieci jakis meski wzorzec? 

3 minuty temu, Anielika napisał:

Maja dzieci jakis meski wzorzec?

Niestety nie. 

6 minut temu, Electra napisał:

Niestety nie. 

To niedobrze. Beda mialy mame kumpele i beda w sumie sierotami. Nie rob z dzieci powiernikow, samotne matki maja taka tendencje  

33 minuty temu, Electra napisał:

Benzyna proporcjonalnie do ilości osób w samochodzie. Za olej chyba nikt szczypać się nie będzie... Bzdety każdy swoje. No bez jaj, że może jeszcze amortyzację byś chciał rozliczać? Prawdziwy księgowy Buła

Ale ja ważę z 90 kilo. Zatem na mnie auto zużyje zdecydowanie więcej paliwa niż na Ciebie czy Twoje dzieci! Wybacz, ale jak już kpię sobie z Ciebie to po całości.

2 minuty temu, Skb napisał:

Ale ja ważę z 90 kilo. Zatem na mnie auto zużyje zdecydowanie więcej paliwa niż na Ciebie czy Twoje dzieci! Wybacz, ale jak już kpię sobie z Ciebie to po całości.

No to po połowie. Nie wiem, nie zastanawiam się nad tym tak całkiem serio. Tzn. że finanse osobne to nie mam wątpliwości tylko nad praktyką nie chce mi się główkować. Na pewno nie wyobrażam sobie z osobnych finansów zrobić sobie jakiegoś totalnego wys.rania i przeliczania amortyzacji czy ubezpieczenia, bo przez  1/12 roku używałam samochodu. 

11 minut temu, Skb napisał:

Ale ja ważę z 90 kilo. Zatem na mnie auto zużyje zdecydowanie więcej paliwa niż na Ciebie czy Twoje dzieci! Wybacz, ale jak już kpię sobie z Ciebie to po całości.

Ale ty masz z dwa metry wzrostu?  Zjesz wiecej jak cala jej rodzina.

Przed chwilą, Electra napisał:

No to po połowie. Nie wiem, nie zastanawiam się nad tym tak całkiem serio. Tzn. że finanse osobne to nie mam wątpliwości tylko nad praktyką nie chce mi się główkować. Na pewno nie wyobrażam sobie z osobnych finansów zrobić sobie jakiegoś totalnego wys.rania i przeliczania amortyzacji czy ubezpieczenia, bo przez  1/12 roku używałam samochodu. 

W końcu zaczynasz mówić po ludzku. Wszystko ma swoje granice... Nawet z kolegami nie rozliczam się co do złotówki tylko z grubsza. A jak z paliwem w przypadku gdy zrobisz dla nas (mnie i mojego dziecka również) jedzenie na drogę?

1 minutę temu, Anielika napisał:

Ale ty masz z dwa metry wzrostu?  Zjesz wiecej jak cala jej rodzina.

Teraz Ty kpisz sobie ze mnie? Jem tyle ile sikorka!!! A do 2 metrów sporo mi brakuje.

2 minuty temu, Skb napisał:

 A jak z paliwem w przypadku gdy zrobisz dla nas (mnie i mojego dziecka również) jedzenie na drogę?

Koszty paliwa są ogromne, kilka bułek z szynką i warzywami to grosze. Nadal rozliczylibyśmy się za nią uczciwie. Laska która mówi "chce osobnych finansów" a potem bułkami chciałaby załatwić sprawę paliwa "to jesteśmy kwita" byłaby nieźle cwana. 

2 minuty temu, Electra napisał:

Koszty paliwa są ogromne, kilka bułek z szynką i warzywami to grosze. Nadal rozliczylibyśmy się za nią uczciwie. Laska która mówi "chce osobnych finansów" a potem bułkami chciałaby załatwić sprawę paliwa "to jesteśmy kwita" byłaby nieźle cwana. 

Dobry obiad dla dwóch osób na drogę z jakimś deserem - to z 50 zł... Koszt paliwa to 150... zatem jest różnica ale nie "ogromna". Uczciwie wcale nie oznacza tyle samo.

4 minuty temu, Skb napisał:

Dobry obiad dla dwóch osób na drogę z jakimś deserem - to 50zl

Przesadzasz, za 50zl zrobię dla pięciu kurczaka po chińsku  ciasto blacha to 20zl w maksie. Miodownik, sernik, rafaello -co tam chcesz 70 zł na 5:) 

1 minutę temu, Electra napisał:

Przesadzasz, za 50zl zrobię dla pięciu kurczaka po chińsku  

Aż taka zaradna jesteś. Świetnie. Ale nie przesadzam. Robię zakupy, gotuję zatem wiem co i ile może kosztować.

6 minut temu, Electra napisał:

Przesadzasz, za 50zl zrobię dla pięciu kurczaka po chińsku  ciasto blacha to 20zl w maksie. Miodownik, sernik, rafaello -co tam chcesz 70 zł na 5:) 

Nie odpuścisz... Twarda sztuka... No dobrze moja Córka lubi borówki... Obecna cena to około 10 zł za małe pudełko, jakieś winogrona to kolejne 10 zł... No i kawa dla nas... Lubie rozpuszczalną z mlekiem... Znów krążymy koło 50 zł.

8 minut temu, Skb napisał:

Aż taka zaradna jesteś. Świetnie. Ale nie przesadzam. Robię zakupy, gotuję zatem wiem co i ile może kosztować.

Na następny wyjazd Ty ogarnąłbyś jedzenie, a benzyna standardowo do rozliczenia. 

1 minutę temu, Electra napisał:

Na następny wykazd Ty ogarnąłbyś jedzenie, a benzyna standardowo do rozliczenia. 

Idę do łazienki... sprawdzić ile przybyło mi siwych włosów...

3 minuty temu, Skb napisał:

Idę do łazienki... sprawdzić ile przybyło mi siwych włosów...

Jak Ty jedziesz autem ja ogarniam jedzenie, jak ja jade to Twoja kolej na prowiant. Wszystko jest do wypracowania. 

1 minutę temu, Electra napisał:

Jak Ty jedziesz autem ja ogarniam jedzenie, jak ja jade Ty. Wszystko jest do wypracowania. 

To jak najbardziej rozumiem, tylko nie zawsze da się i nie zawsze jest sens robić aptekę. Takiego sposobu rozliczania się nie praktykuje nawet z kolegami... a z partnerką...

15 godzin temu, Electra napisał:

Nie skupiam się jak to zostanie odebrane. Będę nieugięta w trzech postanowieniach - 3 razy ż:

Żadnych wspólnych dzieci 

Żadnych wspólnych finansów i zobowiązań 

Żadnych związków małżeńskich. 

Brak akceptacji chociaż jednego z powyższych warunków niestety spowoduje, że nie będzie przyszłych planów. Chociaż ślub z intercyza jeśli będzie mi zależeć mogę jako kompromis zaproponować. 

W końcu do rzeczy gadasz. Mam takie same przemyślenia. Dodałabym jeszcze żadnego wspólnego mieszkania dopóki dzieci nie wyfruną z gniazda

12 godzin temu, Skb napisał:

Idę do łazienki... sprawdzić ile przybyło mi siwych włosów...

12 godzin temu, Electra napisał:

Jak Ty jedziesz autem ja ogarniam jedzenie, jak ja jade to Twoja kolej na prowiant. Wszystko jest do wypracowania. 

Ale iskrzy między wami,