Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Załamana92

Mój mąż, jego córka i eks..

Polecane posty

31 minut temu, Załamana92 napisał:

Ma jakieś zadłużenia, które brał jak był z była partnerka, bo to on musiał utrzymywać ją i dziecko. 

Czyli on wydaje swoją pensje na córkę i spłaca zadłużenia swoje i swojej byłej a ty sprzedałaś wlasne mieszkanie żeby dać mu w prezencie połowę domu i do tego jeszcze go utrzymujesz, tak?

Dobrze zrozumiałam?

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
3 godziny temu, Załamana92 napisał:

To mógł się nie rozstawać, albo nie namawiać mnie na dziecko. No w sumie to większość na córkę i swoje rzeczy przeznacza. Ma jakieś zadłużenia, które brał jak był z była partnerka, bo to on musiał utrzymywać ją i dziecko. 

Czasu nie cofniesz. Ale o lepsze jutro możesz zawalczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Załamana92 napisał:

Boje się, ze wszytsko i tak pójdzie, ze to moja wina. Boje się jak sobie dam radę zupełnie sama z trójka dzieci z przeprowadzka.

Pewnie, ze zrobi z ciebie winna. Ale czy to wazne? Nie ma co sie ogladac na to, co ludzie powiedza, bo jak widzisz do pomocy ich nie ma. Teraz masz troje malych dzieci i jednego nastolatka z dlugami. 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Załamana92 napisał:

No ale nie rozumiem po co chciał założyć rodzine, skoro teraz wszystko poświęca dla córki...

Wtedy cię jeszcze nie miał to musiał się strać. A teraz już jesteś jego, w ciąży, bez mieszkania, jest pewny, że go nie zostawisz  i już nie musi się starać, bo po co (według niego oczywiście)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Załamana a gdzie jest ojciec Twoich dzieci? Bierze udział w ich wychowaniu płaci alimenty?

Twój mąż ma zobowiązania tylko i wyłącznie wobec swojej córki i Waszego wspólnego dziecka. Twoje dzieci powinien akceptować nie musi ich utrzymywać czy wychowywać podobnie jak Ty jego córkę. Nawzajem powinni się szanować tyle 

Macie jakiś kompletny bałagan finansowy. Ty jesteś sponsorem? Jesteś nieodpowiedzialna budujesz dom nie zapewniając swoim dzieciom z poprzedniego związku bezpieczeństwa tułają się po wynajmowanych mieszkaniach. Jakiś masz status prawny tej budowy?

Może zrób zapis , że 80% dom jest Twoja pozostałe jego.

Czepiane się jego ex jest też nie na miejscu  nie byłaś w ich związku znasz wersje jednej strony na temat bałaganu długów etc.

Odnoszę też wrażenie , że Ty nie znałaś partnera przed ślubem. Miałaś z nim romans?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Bimba napisał:

A ja myślę że on znowu kręci z byłą.

 

Niekoniecznie. Facet dba o własną d... Jak będzie miał kasę to znajdzie się kolejna naiwna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, Załamana92 napisał:

No ale nie rozumiem po co chciał założyć rodzine, skoro teraz wszystko poświęca dla córki...

Przeczytaj wszystkie sugestię, pomyśl i sama sobie odpowiedz...

A tak na marginesie... Co on sprzedał by dołożyć się do budowy domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, marinero napisał:

Zla droga .Nalezy goscia oblaskawic przesadnym chwaleniem jaki to on dobry ojciec itd itp az mu bokiem wyjdzie to slodzenie i zajarzy ze zona kpi z niego bo wychodzi na glupka.

To wojskowy a wiec agresje ma na codzien .

Walka z nim rowna sie przegranej na wszystkich frontach bo faceci zawsze gdy napotykaja sprzeciw atakuja go silowo, oni to maja w genach.

Autorka powinna mu mowic o swoich emocjach, jak ona odnbiera jego zachowanie , nie atakowac ! a kropla drazy skale.Jak kobieta wciaz informuje ze zle sie czuje to facetowi spada samoocena i zaczyna sie zastanawiac czy rzeczywioscie nie robi zle ?!

Tylko go informowac ze ona sie zle z tym czuje ze poswieca wiecej uwagi corce niz wlasnemu dziecku! 

Cały czas go informuje i o tym mówię, ale to jest mówienie jak do ściany. Podliczyłam ile miesięcznie wydaje na córkę... wyszła łącznie z alimentami, z dojazdami, z kupowaniem rzeczy, zabieraniem na atrakcje, kolacje to jest uchodzi 2500-2700 miesięcznie. Gdzie na syna może wyda 100zl miesięcznie... 

Ja muszę się prosić o rozmowę z nim, bo uważa jak wymieniliśmy informacja przez SMS to już rozmowa nie potrzebna. I mam mu wierzyć na słowo i tyle. Ale ja cały czas mówię, ze czyby a nie słowa się liczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 30.04.2021 o 10:02, Skb napisał:

Przeczytaj wszystkie sugestię, pomyśl i sama sobie odpowiedz...

A tak na marginesie... Co on sprzedał by dołożyć się do budowy domu?

Mieszkanie, w którym przez rok mieszkała jego była.( A on spłacał kredyt za mieszkanie). Z czego dołożył do domu 30 tys i tyle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Załamana92 napisał:

Mieszkanie, w którym przez rok mieszkała jego była.( A on spłacał kredyt za mieszkanie). Z czego dołożył do domu 30 tys i tyle. 

Do domu dołożył 30000 zł a Ty 200000 ... dobrze liczę?

Na co w takim razie wydaje ponad 2000 zł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Skb napisał:

Do domu dołożył 30000 zł a Ty 200000 ... dobrze liczę?

Na co w takim razie wydaje ponad 2000 zł?

Ja dołożyłam 450tys...na samochod, na dojazdy do pracy, na spłaty zadłużeń, które zaciągnął będąc z byłą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
14 minut temu, Załamana92 napisał:

Ja dołożyłam 450tys...na samochod, na dojazdy do pracy, na spłaty zadłużeń, które zaciągnął będąc z byłą. 

???? To na jakim etapie jest ta budowa??? 480000 tysięcy wydane... ile jeszcze będzie potrzebne 300, 400 tys?

Edytowano przez Skb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Skb napisał:

???? To na jakim etapie jest ta budowa??? 480000 tysięcy wydane... ile jeszcze będzie potrzebne 300, 400 tys?

No teraz to już wykończenie wewnątrz. Jedna łazienka w płytkach, garaż i kotłownia tez. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Załamana92 napisał:

No teraz to już wykończenie wewnątrz. Jedna łazienka w płytkach, garaż i kotłownia tez. 

Wykończenie domu to akurat najdroższa część imprezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Skb napisał:

Wykończenie domu to akurat najdroższa część imprezy.

Wiem, ale wieczność rzeczy już zostało zakupione.Tak samo elewacjach zrobiona. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Załamana92 napisał:

Wiem, ale wieczność rzeczy już zostało zakupione.Tak samo elewacjach zrobiona. 

Ok. W takim razie 100000 zł powinno starczyć... Zatem Ty włożyłaś a raczej włożysz 550000 tys. on 30000 tys. zł. Niezła stopa zwrotu inwestycji... Cały czas nie wiem na co wydaje ponad 2000 zł ze swojej pensji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
34 minuty temu, Skb napisał:

 Cały czas nie wiem na co wydaje ponad 2000 zł ze swojej pensji.

Na córkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Bluegrey napisał:

Na córkę.

Ależ nie. Na córkę wydaje 2500 - 2700 zł. W tym są alimenty w wysokości 1100 zł. Skoro ma alimenty w tej wysokości to jego zarobki wahają się pomiędzy 4000 a 5000 zł na rękę... Zatem ciągle brakuje mi przeszło 2000 zł. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
5 minut temu, Skb napisał:

Ależ nie. Na córkę wydaje 2500 - 2700 zł. W tym są alimenty w wysokości 1100 zł. Skoro ma alimenty w tej wysokości to jego zarobki wahają się pomiędzy 4000 a 5000 zł na rękę... Zatem ciągle brakuje mi przeszło 2000 zł. 

Tak dokładnie nie liczyłam. Pamiętam tylko, że Autorka pisała, że do życia się specjalnie nie dokłada. Obstawiam więc te "swoje sprawy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Bluegrey napisał:

Tak dokładnie nie liczyłam. Pamiętam tylko, że Autorka pisała, że do życia się specjalnie nie dokłada. Obstawiam więc te "swoje sprawy".

Niestety umiem liczyć... Autorka nie podaje istotnych informacji, Dodała, że na syna wydaje 100 zł. Zatem ważne są te jego sprawy... Bo to jest lwia część jego wypłaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
1 minutę temu, Skb napisał:

Niestety umiem liczyć... Autorka nie podaje istotnych informacji, Dodała, że na syna wydaje 100 zł. Zatem ważne są te jego sprawy... Bo to jest lwia część jego wypłaty.

Szczerze mówiąc, mam podejrzenie, że żona też nie wie, na co on to wydaje. Bo on ma to kompletnie gdzieś i koniec. Świadomie żeruje na niej i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Bluegrey napisał:

Szczerze mówiąc, mam podejrzenie, że żona też nie wie, na co on to wydaje. Bo on ma to kompletnie gdzieś i koniec. Świadomie żeruje na niej i tyle.

Napisałaś to co mam w głowie... Żona nie wie ile mąż zarabia i na co wydaje pieniądze... Ważne, że ją kocha... a ona w zamian buduje ze swoich pieniędzy ich wspólne gniazdko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
Przed chwilą, Skb napisał:

Napisałaś to co mam w głowie... Żona nie wie ile mąż zarabia i na co wydaje pieniądze... Ważne, że ją kocha... a ona w zamian buduje ze swoich pieniędzy ich wspólne gniazdko.

No właśnie rzecz w tym, że ona się zupełnie kochana nie czuje. Ani szanowana, ani uczciwie traktowana, ani wspierana. Wręcz przeciwnie. Do pewnego momentu w to brnęła (bo pewnie chciała, żeby kolejny związek się udał), ale już jej się ulało... Tym bardziej, że jedno z jej dzieci (wspólne z mężem) jest traktowane przez niego nie tak, jak się należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
32 minuty temu, Bluegrey napisał:

No właśnie rzecz w tym, że ona się zupełnie kochana nie czuje. Ani szanowana, ani uczciwie traktowana, ani wspierana. Wręcz przeciwnie. Do pewnego momentu w to brnęła (bo pewnie chciała, żeby kolejny związek się udał), ale już jej się ulało... Tym bardziej, że jedno z jej dzieci (wspólne z mężem) jest traktowane przez niego nie tak, jak się należy.

A czy Ty ją rozumiesz? Ja niestety w żaden sposób nie potrafię jej zrozumieć, tym bardziej motywów jej działania. Mało tego, dziewczyna wyłączyła funkcję instynktu samozachowawczego... Weszła w kolejny związek, nie wyciągając wniosków z poprzedniego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wszedzie faceci ktorzy wykorzystuja kobiety finansowo... strach sie wiazac z kimkolwiek. Autorko trzymaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, maladuza88 napisał:

Wszedzie faceci ktorzy wykorzystuja kobiety finansowo... strach sie wiazac z kimkolwiek. Autorko trzymaj sie!

To działa w dwie strony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
8 minut temu, Skb napisał:

A czy Ty ją rozumiesz? Ja niestety w żaden sposób nie potrafię jej zrozumieć, tym bardziej motywów jej działania. Mało tego, dziewczyna wyłączyła funkcję instynktu samozachowawczego... Weszła w kolejny związek, nie wyciągając wniosków z poprzedniego!

O poprzednim związku nic nie wiemy.

Cóż, ludzie bywają naiwni, łatwowierni i zakochani. I często bardzo chcą być po prostu szczęśliwi.

Ja bym z całą pewnością nie weszła w takie finansowe "zależności", ale każdy jest inny. No i faceta to z odpowiedzialności i uczciwości nie zwalnia jednak w żaden sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiemy, że był, że się rozpadł i pozostało z niego dwoje dzieci. To nie jest zatem dziewczyna, którą łapie się na garść banalnych zdań. Jak widzisz, kością niezgody jest kasa.... A każdy związek ta kasa, uczucia i seks... Kolejność przypadkowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
11 minut temu, Skb napisał:

Wiemy, że był, że się rozpadł i pozostało z niego dwoje dzieci. To nie jest zatem dziewczyna, którą łapie się na garść banalnych zdań. Jak widzisz, kością niezgody jest kasa.... A każdy związek ta kasa, uczucia i seks... Kolejność przypadkowa.

Tak bym tego nie ujęła. Problem tkwi w podejściu męża, natomiast same pieniądze czy nierówne traktowanie dzieci i brak czasu dla rodziny to już objawy... Tak, czy inaczej, współczuję Autorce, bo w moim odczuciu zabrnęła w bardzo ślepy zaułek. I jeśli zdecyduje się odejść, sądzę, że z męża mogą wyleźć cechy, których nadal ona się nie spodziewa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×