Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Łezki_me

Czy ktoś powiem mi ja zrozumieć faceta?

Polecane posty

Cześć,

mam 30 lat, w związku byłam raz mając 18 lat- trwał 4 lata. Żadna wielka miłość- ot pierwszy poważny związek. Rozeszliśmy się kiepsko- zdradzał mnie z kim popadnie.. a finalnie zostawił dla o parę lat laski. Ok, było ciężko ale nie załamałam się jakoś bo dawno się już między nami nie układało. Ale straciłam zaufanie do facetów przez te zdrady. Ld tamtego czasu spotykałam się z paroma facetami ale żaden nie chciał się ze mną związać. Tu również pojawiały się zdrady, wymiana na „lepszy model”. W 2019r. Poznałam faceta, starszy o parę lat. Nie nastawiałam się na nic bo chwilę wcześniej kolejny facet kopnął mnie w dupę... ale zaczęliśmy się spotykać, on pierwszy zabierał mnie na prawdziwe randki, pokazał co to jest czuły i partnerski seks. Kiedy na mnie patrzył w końcu zrozumiałam o co chodzi z tym „rozszerzaniem źrenic” na widok osoby, która Ci sie podoba. Nauczył mnie cieszyć sie z małych rzeczy. Dzięki niemu pierwszy raz w życiu byłam szczęśliwa i czułam się przy kimś bezpiecznie. I.. otworzyłam sie przed nim, dałam sie poznać, wpuściłam do swojego świata. Oczywiście pokochałam go jak szalona. Byłam pewna, że to na niego musiałam poczekać spotykając wcześniej tych gości. Niestety po roku sielanki z dnia na dzień wszystko sie skończyło. Nie wiem do dzisiaj dlaczego. Potraktował mnie jak zepsutą zabawkę, zaraz zaczął spotykać się z kimś innym... wpadłam w depresje, wszystkie szambo jakie się w życiu na mnie wylało zebrało po jego odejściu ze zdwojoną siła. Jestem osobą wykształconą, jestem zabawna, niebrzydka. Nie jestem typem laski co uwiesza się na faceci i zakleszcza w objęciach. Mówił, że to ceni, że przy mnie naprawdę czuje się dobrze, że lepiej śpi i pierwszy raz ma takie odczucia co do drugiej osoby. Minął prawie rok od kiedy odszedł a ja czuje sie nadal zagubiona. Straciłam zaintetesowanie facetami, seksem i bardzo zamknęłam sie w sobie. Cały czas próbuje zrozumieć co jest ze mną nie tak....

  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja pierdziele, kobieta wystarczy że zadba bardziej o swój wygląd i ma milion opcji na nową miłość i nie musi rozpaczać dłuzej niż tydzień. Facet musi nie dość, że się dobrze prezentować, to jeszcze mieć silny charakter, mieć milion cech atrakcyjnych ale i to nie gwarantuje sukcesu. Trzeba jeszcze potrafić zagadać kobietę i utrzymać jej zainteresowanie, dozować kontakt, żeby nie wyjść na desperata i dziesiątki innych czynników, które wyróżnią Cie na tle innych. 

Serio po prostu weź się w garść i za siebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobnie wszystko jest z Tobą ok, tylko masz pecha do takich typów. Albo obracasz się w złym towarzystwie i spotykasz takich facetów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Lorenzo01 napisał:

Ja pierdziele, kobieta wystarczy że zadba bardziej o swój wygląd i ma milion opcji na nową miłość i nie musi rozpaczać dłuzej niż tydzień. Facet musi nie dość, że się dobrze prezentować, to jeszcze mieć silny charakter, mieć milion cech atrakcyjnych ale i to nie gwarantuje sukcesu. Trzeba jeszcze potrafić zagadać kobietę i utrzymać jej zainteresowanie, dozować kontakt, żeby nie wyjść na desperata i dziesiątki innych czynników, które wyróżnią Cie na tle innych. 

Serio po prostu weź się w garść i za siebie. 

Wziąć za siebie... A czy ja napisałam, że jestem zapuszczoną, niedbającą o siebie laską, która nic nie robi ze sobą i czeka aż pojawi się Książe na białym koniu? No nie- jak wskazałam dostrzegam w sobie zalety i nie uważam siebie za zaniedbaną. Jestem całkiem spoko laską stąd nie rozumiem czemu nikt nie traktuje mnie poważnie. Polecam czytanie ze zrozumieniem.

 

facet musi sie dobrze prezentować? Yhyymm. Wspomniany w poście facet nie był modelem z czołówki gazet ani jakimś super wysportowanym typem za którym ubiegają się hordy lasek. A i tak jak widać bez problemu znalazł sobie kogoś od razu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nic z Toba nie jest nie tak, prawie kazdy zanim trafi na swojego ksiecia lub ksiezniczke musi pocalowac pare zab po drodze. 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, AntyBazyl napisał:

To prawda.. 

Tylko tutaj większość facetów wmawia sobie, ze facet musi być modelem. No to już nawet żałosne nie jest ha 

A może właśnie na przykładzie poprzednich postów, on może wyglądać kiepsko ale laska musi być 10/10 pod każdym względem.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie się wydaje, że przyciągasz takich nieodpowiednich typków, którzy chcą się tylko pobawić. Takich Piotrusiów Panów. Uciekł, bo zobaczył Twoje zauroczenie i się przestraszył. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, 2libed napisał:

po prostu mu sie nie podobasz po co roztrzasac co dkladnie albo czy kolejna byla "lepsza" czy po prostu inna.

zyj swoim zyciem a nie skupiaj sie na tym dlaczego ktos inny odszedl.

 

Ma to sens. Dlatego spotykaliśmy sie pond  rok i wymieniliśmy kluczami od mieszkań, bo dopiero wtedy skumał, że mu się nie podobam 👍🏼 Od razu inaczej na to patrzę 😐

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Łezki_me napisał:

Ma to sens. Dlatego spotykaliśmy sie pond  rok i wymieniliśmy kluczami od mieszkań, bo dopiero wtedy skumał, że mu się nie podobam 👍🏼 Od razu inaczej na to patrzę 😐

Na tym forum jest mnóstwo tematów, w których mężczyźni są w związkach z „tymczasowymi” kobietami, które chętnie zamieniliby na atrakcyjniejsze, ale że póki co takie nie są nimi zainteresowane, więc biorą, co jest. Piszesz, że facet „zaraz” zaczął spotykać się z inną - pewnie prowadził intensywne poszukiwania i mu się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, 2libed napisał:

i kobiet ktore sa z gamoniem z braku laku ale jak sie trafi lepszy albo bardziej zaradny to chetnie odejda co im doradzaja zwykle inne 😄

Pewnie też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, 2libed napisał:

i kobiet ktore sa z gamoniem z braku laku ale jak sie trafi lepszy albo bardziej zaradny to chetnie odejda co im doradzaja zwykle inne 😄

ludzie z braku laku potrafia byc z soba z 10 lat a moze nawet i cale zycie i dom wybudowac razem a nie tylko kluczami sie wymienic.

 

A czy ten lak, to nie są przypadkiem czyjeś pobożne życzenia, fatamorgana i fantazje, a kit, którym się zatyka brak rzeczonego laku, to jest dla danej osoby jedyny z dostępnych budulców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, 2libed napisał:

nie.

musialem przeczytac dwa razy bo za skomplikowane jak dla mnie ale udalo sie 😄

jak znajdziesz lak to zrozumiesz ze mam racje, jak nie znajdziesz to bedziesz nadal tkwila przy swoim. sa tacy co znajduja jak juz za pozno bo za duzo pracy ten kit ich kosztowal i szkoda z tego rezygnowac ./

 

Nie ma idealnych laków. Lepszy kit niż nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, 2libed napisał:

no ludzie na starośc robią się malkontentami więc i ciebie nie ominelo 😄

 

Nie jestem. Ot, prawda wali po oczach na starość. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po co ją wpędzacie w kompleksy, przeciez nawet niekoniecznie musiał ją zostawić dla ładniejszej tylko po prostu dla takiej, która mu akurat pasowała. Zresztą kto powiedział, ze tej nowej tez nie zostawi albo ona jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, 2libed napisał:

ja napisalem ze moze po prostu byla inna.

jak ktos sie wpedza w kompleksy po komentarzach na forum anonimowych ludzi to niestety ale powinien odlaczyc internet.

Niektórzy będąc w dole odbytniczym mogą brać do siebie pewne rzeczy. Kobiety w srace damsko męskiej zwłaszcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Łezki_me napisał:

Cześć,

mam 30 lat, w związku byłam raz mając 18 lat- trwał 4 lata. Żadna wielka miłość- ot pierwszy poważny związek. Rozeszliśmy się kiepsko- zdradzał mnie z kim popadnie.. a finalnie zostawił dla o parę lat laski. Ok, było ciężko ale nie załamałam się jakoś bo dawno się już między nami nie układało. Ale straciłam zaufanie do facetów przez te zdrady. Ld tamtego czasu spotykałam się z paroma facetami ale żaden nie chciał się ze mną związać. Tu również pojawiały się zdrady, wymiana na „lepszy model”. W 2019r. Poznałam faceta, starszy o parę lat. Nie nastawiałam się na nic bo chwilę wcześniej kolejny facet kopnął mnie w dupę... ale zaczęliśmy się spotykać, on pierwszy zabierał mnie na prawdziwe randki, pokazał co to jest czuły i partnerski seks. Kiedy na mnie patrzył w końcu zrozumiałam o co chodzi z tym „rozszerzaniem źrenic” na widok osoby, która Ci sie podoba. Nauczył mnie cieszyć sie z małych rzeczy. Dzięki niemu pierwszy raz w życiu byłam szczęśliwa i czułam się przy kimś bezpiecznie. I.. otworzyłam sie przed nim, dałam sie poznać, wpuściłam do swojego świata. Oczywiście pokochałam go jak szalona. Byłam pewna, że to na niego musiałam poczekać spotykając wcześniej tych gości. Niestety po roku sielanki z dnia na dzień wszystko sie skończyło. Nie wiem do dzisiaj dlaczego. Potraktował mnie jak zepsutą zabawkę, zaraz zaczął spotykać się z kimś innym... wpadłam w depresje, wszystkie szambo jakie się w życiu na mnie wylało zebrało po jego odejściu ze zdwojoną siła. Jestem osobą wykształconą, jestem zabawna, niebrzydka. Nie jestem typem laski co uwiesza się na faceci i zakleszcza w objęciach. Mówił, że to ceni, że przy mnie naprawdę czuje się dobrze, że lepiej śpi i pierwszy raz ma takie odczucia co do drugiej osoby. Minął prawie rok od kiedy odszedł a ja czuje sie nadal zagubiona. Straciłam zaintetesowanie facetami, seksem i bardzo zamknęłam sie w sobie. Cały czas próbuje zrozumieć co jest ze mną nie tak....

  

Myślę, że w tej dziedzinie życia trzeba mieć przede wszystkim trochę szczęścia. Nie każdy ma, ja też nie mam niestety🙁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że w tej dziedzinie życia trzeba mieć przede wszystkim trochę szczęścia. Nie każdy ma, ja też nie mam niestety:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, marinero napisał:

Mysle ze popelniasz tzw grube bledy zyciowe ze nie pokazujesz ludziom swoich granic. jak wolno  cie traktowac ,a oni traktuja cie tak jak im na to pozwalasz! 

Skoro jestes z facetem i wylapujesz  np brak szacunku to mowisz mu o tym ze ci sie to nie podoba To jest pokazanie granicy.Jesli ja zlamie z premedytacja to wiesz ze z tym czlowiekiem ci nie po drodze i  ucinasz   z nim znajomosc.(!)

W pierwszym zwiazku pozwalas sie zdradzac i nie pokazywalas ze ci sie to nie podobalo!  i facet szedl na calosc.Zdradzal cie !

Zastanow sie co w ostatnim zwiazku bylo takiego ze on te granice przekraczal?! Tu znajdziesz odpowiedz dlaczego odszedl.

On cie nie szanowal bo mu tych granic nie pokazywalas! 

Na przyszlosc pamietaj aby te granice pokazywac i eliminiowac ze swegio kregu ludzi ktorzy te granice przekraczaja.

Gdybys go  jako pierwsza wyrzucila z zycia to bylby dzis u twoich stop i blagal o powrot!

Faceci  nie szanuja kobiet ktore im nie wyznaczaja granic!

No z tymi zdradami to zawsze dowiadywałam się po fakcie. Od na przykład „życzliwych” osób 😉 

to nie jest tak, że ja jestem naiwną, głupiutką laską, która byle by mieć faceta pozwala się zdradzać i sobą pomiatać. Byle był. No nie. I ja też się od razu nie zako...e czy coś. Poza tym im więcej razy dostaje w dupę tym przy kolejnym jeszcze bardziej podchodzę z rezerwą. 
 

bardziej w tym wszystkim chodziło mi o całokształt mojego szczęścia do facetów. Nie tylko konkretnie do tego co opisałam. Z nim po prostu myślałam, że w końcu się udało. Finalnie historia skończyła się tak samo jak wszystkie poprzednie.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zasada prosta - facet uwielbia gonić króliczka .Jeśli króliczek sam się podstawia aby go nie gonić to facet innego goni . Nie uzależniaj się od jednej osoby . To nie znaczy ,że gdy kogoś pokochasz to masz być zimna ,masz mieć swój świat do którego dozujesz dostęp drugiej stronie . To takie małe niedopowiedziane tajemnice które nas do siebie przyciągają . Pamiętaj - małe i dozowane . 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Johny napisał:

Zasada prosta - facet uwielbia gonić króliczka .Jeśli króliczek sam się podstawia aby go nie gonić to facet innego goni . Nie uzależniaj się od jednej osoby . To nie znaczy ,że gdy kogoś pokochasz to masz być zimna ,masz mieć swój świat do którego dozujesz dostęp drugiej stronie . To takie małe niedopowiedziane tajemnice które nas do siebie przyciągają . Pamiętaj - małe i dozowane . 

Hmmm, no tak właśnie było na początku, jak wspomniałam, z uwagi na fakt, że ciągle dostawałam po dupie nie chciałam się angażować w żadną relacje. Ale z czasem się zakochałam. Wtedy cieżko jest dalej utrzymywać dystans, aby za bardzo nie odczuł, że „zależy”...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To są te "gierki" w związku . Teoretycznie związek musi być otwarty ,jawny ...ale jak widzisz nie do końca. Otwarty związek gdy będziecie ze sobą X lat ,teraz uwodzenie ,niedopowiedzenie ,to przyciąga . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Łezki_me napisał:

No z tymi zdradami to zawsze dowiadywałam się po fakcie. Od na przykład „życzliwych” osób 😉 

to nie jest tak, że ja jestem naiwną, głupiutką laską, która byle by mieć faceta pozwala się zdradzać i sobą pomiatać. Byle był. No nie. I ja też się od razu nie zako...e czy coś. Poza tym im więcej razy dostaje w dupę tym przy kolejnym jeszcze bardziej podchodzę z rezerwą. 
 

bardziej w tym wszystkim chodziło mi o całokształt mojego szczęścia do facetów. Nie tylko konkretnie do tego co opisałam. Z nim po prostu myślałam, że w końcu się udało. Finalnie historia skończyła się tak samo jak wszystkie poprzednie.  

Może po prostu masz taki schemat relacji, że sobie wybierasz niedostępnych emocjonalnie facetow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, marinero napisał:

Nawet gdy sie zakochalas to przy  braku  jasnej deklaracji ze strony faceta bezpieczniej jest trzymac to dla siebie.Od czasu do czasu warto tez go"odepchnac od siebie" emocjonalnie  aby troche sie poprzymilal .To mu na zdrowie wyjdzie i tobie tez.

Najbardziej atrakcyjna jest ta kobieta ktora raz okazuje przychylnosc, raz nas odrzuca od siebie bo to oznacza ze wciaz musimy zabiegac o nia i to jest wlasnie piekne  bo kazde nasze "zwycieztwo" potwierdza ze jestesmy "wspaniali" jako mezczyzni-lowcy!  LOL

Poza tym jak jest za "slodko" to facet-lowca sie nudzi! Musi miec co jakis czas wystrzal adrenaliny w zylach.Dlatego warto go "odepchnac" na 2-3 nocki aby sie poprzymilal ,pouwodzil ...

No właśnie mi do słodkiej jak to określiłeś.... bardzo daleko.

Mam wrażenie, że zostałam tu odebrana jak zagubiona dziewczynka, która pozwala sobie wejść na głowę a jak już się zakocha to przylepia sie do faceta nie dając mu odetchnąć. 
 

otóż, może sprostuje... jak wskazałam w pierwszym poście, w związku byłam raz pare lat temu- pierwszy i jedyny związek. Wtedy faktycznie nie wiedząc z czym się to je, byłam jak wiszący bluszcz. 
jednak po rozstaniu, kiedy poznałam masę ludzi - kolejne studia, kolejne wyzwania etc. Zmieniłam bardzo podejście. Zawsze w facecie chce mieć też kumpla ( ale nie po to by gadać co Grażyna, Kaśka powiedziała, zrobiła, jakie buty widziałam i kupiłam) w sensie aby właśnie to nie była tylko relacja gdzie siedzimy, patrzymy sobie w oczka, spijamy z dzióbków itp i chodzimy na kolejne cześci 365. Nie, nie i jeszcze raz nie. Zawsze chciałam spędzać czas też tak by coś razem poznawać, uczyć sie czegoś razem albo od siebie, rozmawiać o różnych rzeczach nawet tych niesztampowych związkowo. Jestem skryta jeśli chodzi o uczucia i też nie wypalam z tym od razu jak Filip z konopii. Poza tym z uwagi na fakt, że jak już wspomniałam w związku byłam raz, więcej szans nie dostałam. Dlatego daleko mi do większości  lasek w związkach. Cenie swoją ale też cudzą niezależność i nie mam problemu z tym, że facet zajmie sie sobą, swoimi zainteresowaniami, znajomymi. Chce wyjechać ze znajomy w góry? Luz, bez problemu ja sobie znajdę zajęcie i nie zrobię dramy stulecia.Także reasumując nie byłam w tej relacji słodką ...ką która życia poza nim nie widziała i oplotła go jak bluszcz, sprawiając ze mógł się poczuć osaczony. Raz w przeciągu trwania tej relacji powidziałam co czuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, marinero napisał:

Mozesz jakos szczegolowo opisac  jego zachowanie przed odejsciem 

Czy byl agresywny, czy mial o cos pretensje, czy szukal dziury w calym ? Jak przebiegala forma "odejscia" co ci powiedzial? Czy uzasadnil

Jeśli chodzi o zachowanie to trochę jak u osoby z dwubiegunową. Raz dzwoni w nocy i mówi, że jestem ważna, że żałuje, iż czasami nie zachowuje sie jak powinien tj. Naskakuje na mnie bez powodu. Powtarza ile dla niego znaczę, że cieszy się, że jestem, że przy mnie jak przy nimim może się czuć sobą i nie misi wysłuchiwać typowo babskich bzdur (plotek, gadania o butach, ciuchach itp.) bo ma swoje lata ( jest przed 40) i już to przerobił. Zabiera na randki, zabiera do spa. A raptem za miesiąc generalnie każe mi wypie...  bo mu bez różnicy czy jestem czy nie. I nie patrzy na słowa jakie do mnie kieruje, tylko wali na oślep aby jak najmocniej zranić. Udaje, że zapomina o urodzinach ( mimo, że mam dzień po nim), coraz mniej sie odzywa. Aż koniec końców całkiem przestaje a na pytania co sie stało odpowiada, że nie ma ochoty i nie będzie sie tlumaczył . No i coraz więcej pisze na telefonie - nie ze mną, jeszcze jak się widzieliśmy przez ostatnie 2 tyg. Tej relacji.
 

wcześniej nigdy się tak nie zachowywał więc nawet cieżko mi było zrozumieć co sie stało, że w sumie bez powodu równa mnie z ziemią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, 90%cacao napisał:

Pomijając, że sa to zachowania z Podręcznika Toksyka 😛 , to  ja widze u niego potworny strach przed zranieniem. Zaangażował się, chyba go to nieco przeraża, więc są momenty, gdzie emocjonalny lęk jest tak przytłaczający, że aby sobie ulżyć w jedyny sposób jaki zna, robi sabotaż relacji , czyli mniej lub bardziej świadomie ją niszczy.

 

 Potem napięcie związane z lękiem opada, wtedy wraca do "normalnego" zachowania, za którym Ty tęsknisz z kolei i tak w kółko.

Być może tak było. Bo miałam wrażenie, że po każdym momencie gdy sie otworzył i okazał co czuje, nagle się wycofywał. Jako osoba tyle razy zraniona, która przeżyła jako kobieta najgorszą rzecz jakiej może sie facet dopuścić wobec kobiety, myślałam, że po prostu taki jest, ze potrzebuje po prostu czasu. 
Nie chce szukać dziury w całym, bo jak wspomniałam to nie pierwszy raz kiedy ktoś kopnął mnie w dupę, ale z uwagi na to co przeszłam otworzenie sie na niego, zaufanie mu i pozwolenie wejść do swojego życia naprawdę dużo mnie kosztowało. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
45 minut temu, marinero napisał:

Znalazlem cos co powinnas dobrze przestudiowac i jako osoba myslaca zastanowic sie  przy kazdym facecie ktorego nowopoznasz:)

------------------

Rodzaje uwodziciela, który z tych 10 uwodzicielskich archetypów jesteś?

Dlaczego łączą się ludzie o tak różnych osobowościach? Jakie cechy powinien mieć dobry uwodziciel? Co może przyciągnąć twoją osobowość? Czy jesteś charyzmatyczny i nie wiesz?

Rodzaje uwodziciela: z którym najbardziej się czujesz??

W Sztuka uwodzenia, psycholog Robert Greene opisuje do dziewięciu archetypów uwodzicieli. Albo dziesięć rodzajów uwodziciela, jeśli weźmiemy pod uwagę postać anty-uwodziciela. W tej obszernej książce znajdziesz historyczną i psychologiczną analizę wielkich osobistości ludzkości.

Nie wystarczy znać technik i strategii, aby przyciągnąć i być wielkim uwodzicielem. Czasami samowiedza jest kluczem do poznania swoich mocnych stron i tego, jak mogą grać na Twoją korzyść. Wszyscy możemy być wielkimi uwodzicielami, musimy tylko znaleźć to wewnętrzne światło, które napędza naszą charyzmę i sprawia, że zyskujemy pewność siebie i poczucie własnej wartości. Tak jak powiedziałem Oscar Wilde, jeden z najwybitniejszych uwodzicieli w historii, „kochanie siebie to początek przygody, która trwa całe życie„.

Ale przede wszystkim spójrz na ten artykuł: „10 sposobów, aby być bardziej atrakcyjnym (naukowo udowodnione)”

Następnie odkryjemy 9 (plus 1) archetypów uwodzenia, aby rozpocząć tę podróż do samowiedzy i rozwoju osobistego.

1. Syrena

Niedostępny, boski, piękny. W grupie przyjaciół jest tylko jeden. Jest blisko i jednocześnie daleko. To muza poetów, dziewczyna, która sprawia, że władcy tracą głowę. Robert Greene tak mówi Kleopatra To był jeden z nich Sirenę wykryjemy za pomocą gestów, delikatności, sukni bardzo podobnej do bogiń.

2. Libertyn

Bardzo kojarzony z postacią „macarry”, sprawia, że żyją wyjątkowe doświadczenia. Wśród różnych rodzajów uwodziciela twardy facet nigdy nie wychodzi z mody. Transgresywny i pewny siebie, wie, że jego urok pochodzi z pierwotnych instynktów. Żyj do granic możliwości, omijając wszystkie zasady, aby adrenalina biegła przez twoje ciało. Jeśli musisz się całować, pocałuj bezpiecznie. Jeśli musi na ciebie spojrzeć, wnika głęboko w ciebie. Jest w stanie zmusić cię do popełnienia wszystkich szaleństw, których nie możesz sobie wyobrazić, ponieważ nic nie może wydarzyć się po twojej stronie.

3. Idealny kochanek

Ekspert iluzji; wszystko w nim jest sztucznością. Twórz doskonałe romanse bez szczelin. Jest w stanie sprawić, że kobiety czują się komfortowo i pożądane. Wszystko w nim jest funkcją pisaną, aby uwieść najbardziej wymagające kobiety. On dominuje w kontekście, wie, jak mówić, ale przede wszystkim słucha. Wszystko jest idealne, ponieważ czyni go doskonałym. Jeśli zaprosi cię na obiad, zachwyci cię swoimi najlepszymi umiejętnościami kucharskimi; Jeśli zaprosi Cię na spacer, wybierze najlepszy krajobraz, najlepszą dekorację.

4. The Dandy

Nieklasyfikowalny, androgyniczny, elegancki, ironiczny ... jak Libertine, sprawi, że poczujesz się wolny. Jest to jeden z najbardziej dynamicznych i nieprzewidywalnych typów uwodziciela. Graj z męskością i kobiecością. Nigdy nie możesz tego zdefiniować, ponieważ gdy o tym pomyślisz, już się zmienił. Używają swojego wyglądu fizycznego, aby zasugerować, jak Syrena. Opanuj umiejętności społeczne doskonale jako Idealny Kochanek, ale kiedy spróbujesz go sklasyfikować, zniknie. Jeśli spróbujesz to zrozumieć, będziesz zdezorientowany ... Robert Greene tak mówi Rodolfo Valentino Był jednym z najważniejszych Dandysów.

5. Szczery

Jest naiwnym i wesołym dzieckiem. Społeczeństwo nie zdołało go oswoić. Mozart był jednym z nich. To sprawia, że trudne wydaje się łatwe. Dla niego wszystko wygląda jak gra. Szczery ma niewdzięczny urok dzieci i wywrotowe umiejętności łotra. Ma nieświadomość magnetyczną. Nie można się na niego złościć, ponieważ nie ma złośliwości.

6. Coqueta

Ten archetyp przypisuje się dziewczętom, ale mogą też istnieć zalotne dziewczyny. Kiedy idziesz, ona wraca. Anuluj spotkania. Pojawia się w najbardziej nieoczekiwanym momencie. Zawsze jest spóźniony na swoje spotkania, jeśli nie zdecydował się na spotkanie. Im bardziej uda ci się przyciągnąć uwagę, tym mniej tego chcesz. Jeśli ją prześladujesz, jesteś zgubiony. Jeśli spróbujesz to zignorować, rozpaczysz.

7. Czarodziej

The uwodzenie bez seksu. To da ci to, czego chcesz, nie prosząc o nic w zamian. Będzie wiedział, jak ci schlebiać i czuć się komfortowo. Opanuj kontekst i poczuj, że obok niego możesz być spokojny. Nie zrobi ani nie powie nic, co może cię pozostawić w dowodach. Wydaje się, że seks cię nie interesuje, nie będziesz mu nie ufał. Pojawiają się jako przyjaciel; rozumieją cię, słuchają ciebie, pomagają ci, wiedzą, jak ci doradzić i zadowolić. Wszystkie te podstępy pomogą ci je docenić i zadać sobie pytanie: czy ci się to podoba, czy nie? Czasami wydaje się tak, a czasami wydaje się, że jesteś tylko przyjaciółmi. Ale prawda jest taka, że jeśli zadasz sobie to pytanie, wpadniesz już w ich sieci.

8. Charyzmatyczny

Jest w centrum uwagi. Każdy chce być blisko niego, bo to jest wiosna śmiech i zabawa. Nikt się nie nudzi. Jest łatwy do wykrycia, ponieważ na imprezach zawsze ma wielu ludzi, którzy słuchają i śmieją się z ich wystąpień. Jest bezpieczny i pewny siebie. On wie, jak dreszczykować. Kiedy mówi, nie informuje, inspiruje. Byłby wspaniałym politykiem, świetnym komikiem lub świetnym gawędziarzem. Opanuj sztukę komunikacji. Posiada wszystkie te atrybuty, których inni nie mają.

9. Gwiazda

Atrakcyjny i stylowy. Mają życie, którego inni nie mają. To archetyp gwiazd. Jego wyjątkowe i niezwykłe życie jest magnesem dla wszystkich. Jego życie jest ekscentryczne i zawsze cię zaskakuje. Wejdź do miejsc, w których nigdy cię nie wpuszczą, jeśli nie pójdziesz z nim. Ale nie wszystko w nim jest luksusowe. Pasjonuje się także własnym życiem i swoimi umiejętnościami. Bycie u jego boku pozwoli ci uciec od przyziemnych i wulgarnych. Sprawi, że przeżyjesz nieskończoną liczbę doświadczeń, które tylko on może ci zaoferować. Archetyp Gwiazdy jest synonimem przepychu.

Są to archetypy zdefiniowane przez Roberta Greene'a w The Art of Seduction. Musisz odkryć, kto w tobie mieszka. Zbadaj siebie i przeanalizuj, do którego z nich pasujesz. Wszyscy pasujemy do jednego z nich. A jeśli tak nie jest, na pewno pasujemy do tego ostatniego archetypu.

10. Anty-seducer

Niepewne, egocentryczne, niesympatyczne: repelenty. Nie wiedzą, jak się komunikować. Są źli na świat. Mają niewielką lub żadną wiedzę na temat umiejętności społecznych. Nie wiedzą, kiedy zostaną. Nie wiedzą, kiedy są potrzebne. Są nie na miejscu. Mówią, kiedy nie powinni i milczą, kiedy muszą rozmawiać. Mają nadmiar zaufania, a wręcz przeciwnie, nie mają żadnej pewności.

Na szczęście można uciec od tego archetypu. Musisz tylko wzmocnić osobistą charyzmę i umiejętności społeczne. Dobrym sposobem na rozpoczęcie jest praca nad poczuciem własnej wartości i przezwyciężenie nieśmiałości. Innym sposobem jest zapoznanie się z moim artykułem „Jak nie flirtować”.

Trochę niepokojące. A podobno to my jesteśmy te skomplikowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, marinero napisał:

Na szczescie istnieje jeszcze  cos takiego jak normalny facet i tego tez wyczujesz ,bo bedzie autentyczny:) i nie bedzie staral cie jakos  "specjalnie uwiesc" LOL

Pewnie jest tak jak napisałeś. Aczkolwiek już kompletnie nie tłumacząc tego gościa, myślałam, że skoro cały czas trafiałam na nieodpowiedzialnych dzieciaków co sami nie wiedzą czego chcą, to tym razem trafiłam na zwykłego faceta koło 40-tki, które takie akcje ma już dawno za sobą. Oczywiście czytając te opisy można doszukać się różnych manipulacji wykorzystywanych przez niego. Niemniej jednak odnoszę wrażenie, że to można odnieść do wszystkich facetów, nie tylko tych podrywaczy. Zwykły facet też będzie się starał i podrywacz się będzie starał. Wiec skąd pewność kiedy to jest autentyczne, skoro często te intencje właściwe wychodzą jednak trochę później a nie od razu. Zwłaszcza, że ja właśnie się nabrałam na autentyczność „ zwykłego faceta” 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×