Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Tylko ona

Nie wiem jak mam sie wtedy zachować

Polecane posty

41 minut temu, Bimba napisał:

Nie, nie zatem, nie spłacaj wniosków.

Po prostu córka i partnerka to zupełnie inna liga, nie występują zamiennie.

Ok, trochę spłyciłem...

Nie występują zamiennie, ale to nie oznacza, że nie będą rywalizowały... Dla jednej jestem jej tatusiem, dla drugiej jej partnerem. Każda będzie chciała, żeby "jej" było ważniejsze... Mało tego córki często rywalizują z matkami... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z takim podejściem lepiej nie wchodz w żadne zwiazki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Bimba napisał:

Z takim podejściem lepiej nie wchodz w żadne zwiazki.

Coraz mniej mi to grozi...

Już miałem przykład jak to działa kiedy nie doszło do wyjazdu do ZOO ze znajomą i Córką... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.06.2021 o 19:28, Judyta_20 napisał:

Nie skazywałabym gościa na pożarcie. Na razie wiemy, że to autorka czuje jakiś dyskomfort. Czy ma ku temu powody? Może odpowie 😉

Może jest to spowodowane tym ze od początku naszej znajomości musiałam się wszystkiemu podporzadkowac ,złapanie mnie za rękę w jej obecności nie wchodziło w gre (bo sie obrazi ) nasze spanie osobne,  itd i myślę ze to jego strach przed tym ze ona sie obrazi na niego to wszystko spowodował ,zamiast normalnej rozmowy to byla jakas szopka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 15.06.2021 o 20:12, Judyta_20 napisał:

Piszesz, że czujesz, jakbyś przeszkadzała... To Ty się tak czujesz. Rozmawiałaś z partnerem? Co on o tym myśli?

 

 

Wg niego wszystko jest ok 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.06.2021 o 11:17, Bimba napisał:

W związkach z dziećmi własnymi czy cudzymi każdy powinien być tak samo ważny, jeżeli dzieci czy dziecko staje się najważniejsze to taki związek nie ma sensu i szybko się rozleci.

Dziwi mnie to że nikt nie bierze pod uwagę że dzieci dość szybko dorastają i mają swoje życie i swoje zwiazki które  są dla nich ważniejsze niż rodzic który bezgranicznym podporządkowaniem swojego życia pod dziecko chce mu wynagrodzić rozwód.

Ja tez mam dziecko ale to nie znaczy ze mu tańczę jak mi zagra.Wiadomo ze jest dla mnie najważniejsze ale wszystko ma swoje granice.Nie mozna 4 osob podporządkować jednej bo sie obrazi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2021 o 07:10, Skb napisał:

Ostatnio dojrzałość dorosłych jest towarem coraz bardziej deficytowym. Co doskonale jest widoczne w każdym możliwym miejscu.

Zadałaś ciężkie pytanie...  Czy zakładam? Ostatnio coraz mniej zakładam i coraz mniej jestem pewny. Córka nie będzie czynnikiem ułatwiającym  próbę zbudowania związku... 

Ale też nie musi być "czynnikiem" uniemożliwiającym!

Wszystko zależy od Ciebie i Twojej potencjalnej partnerki. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.06.2021 o 08:18, Skb napisał:

Ok, trochę spłyciłem...

Nie występują zamiennie, ale to nie oznacza, że nie będą rywalizowały... Dla jednej jestem jej tatusiem, dla drugiej jej partnerem. Każda będzie chciała, żeby "jej" było ważniejsze... Mało tego córki często rywalizują z matkami... 

Chyba tylko wtedy, gdy do tego dopuścisz! Albo trafi Ci się głupia panna... Chcesz przecież swoją córkę wychowywać, uczyć ją życia i świata. Bycie tatusiem, nie wyklucza bycia partnerem dla kobiety. Chłopie! Od tysięcy lat ludzie to godzą! Nawet nie wiem, czy określenie "godzą" jest odpowiednie.

Po prostu żyją w rodzinie. To takie naturalne przecież. A Ty też masz prawo do bycia szczęśliwym facetem, nie tylko ojcem.  Nie możesz żyć życiem córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Tylko ona napisał:

Może jest to spowodowane tym ze od początku naszej znajomości musiałam się wszystkiemu podporzadkowac ,złapanie mnie za rękę w jej obecności nie wchodziło w gre (bo sie obrazi ) nasze spanie osobne,  itd i myślę ze to jego strach przed tym ze ona sie obrazi na niego to wszystko spowodował ,zamiast normalnej rozmowy to byla jakas szopka.

Eeeee. No to trochę kicha...

I jak to jest - "ogólnie masz z nią dobry kontakt", czyli wie, że jesteś partnerką jej ojca. To niby co ją ma obrazić? Trochę to dziwaczne myślenie. Chyba bez poważnej rozmowy z partnerem się nie obędzie.

A coś więcej o Twoich relacjach z dziewczyną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Judyta_20 napisał:

Eeeee. No to trochę kicha...

I jak to jest - "ogólnie masz z nią dobry kontakt", czyli wie, że jesteś partnerką jej ojca. To niby co ją ma obrazić? Trochę to dziwaczne myślenie. Chyba bez poważnej rozmowy z partnerem się nie obędzie.

A coś więcej o Twoich relacjach z dziewczyną?

Relacje mamy dobre ,spędzamy czas razem w kuchni np.Teraz moze juz nie jest tak ze sie obrazi ,tylko mi zostało to w głowie ,tzn przywykłam juz do takich "odpowiedzi "

Edytowano przez Tylko ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.06.2021 o 19:53, Judyta_20 napisał:

Ale też nie musi być "czynnikiem" uniemożliwiającym!

Wszystko zależy od Ciebie i Twojej potencjalnej partnerki. 🙂

Nie sposób się z Toba nie zgodzić... Problem jak do tematu podejdzie potencjalna partnerka... W rzeczywistości jest znacznie gorzej niż w teorii. Ja ze swojej strony mogę dąć bardzo dużo... Tylko są jeszcze dwie strony, a na dodatek ex, która nie będzie spokojnie patrzyła na wicie nowego gniazdka przez byłego... Małżeństwa się rozpadają, ponieważ nie potrafią rozwiązać problemów, które są zdecydowanie mniej skomplikowane od patchworkowej rodziny... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.06.2021 o 20:01, Judyta_20 napisał:

Chyba tylko wtedy, gdy do tego dopuścisz! Albo trafi Ci się głupia panna... Chcesz przecież swoją córkę wychowywać, uczyć ją życia i świata. Bycie tatusiem, nie wyklucza bycia partnerem dla kobiety. Chłopie! Od tysięcy lat ludzie to godzą! Nawet nie wiem, czy określenie "godzą" jest odpowiednie.

Po prostu żyją w rodzinie. To takie naturalne przecież. A Ty też masz prawo do bycia szczęśliwym facetem, nie tylko ojcem.  Nie możesz żyć życiem córki.

Oczywiście cel pierwszorzędny, nauczyć Córkę życia, budowania więzi  międzyludzkich, nauczenia pewności siebie, właściwego oceniania siebie... Ogólnie wszystkiego tego co kryje się pod hasłem "wychowanie"...

Od tysięcy lat ludzie maja problemy by to pogodzić... co widać jak się traktowało partnerów i dzieci na przestrzeni dziejów... Ni chcę żyć życiem Córki, bo to oznaczało by, że ona jak dorośnie nie będzie miała swojego życia. Mój cel jest zgoła odmienny. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Skb napisał:

Nie sposób się z Toba nie zgodzić... Problem jak do tematu podejdzie potencjalna partnerka... W rzeczywistości jest znacznie gorzej niż w teorii. Ja ze swojej strony mogę dąć bardzo dużo... Tylko są jeszcze dwie strony, a na dodatek ex, która nie będzie spokojnie patrzyła na wicie nowego gniazdka przez byłego... Małżeństwa się rozpadają, ponieważ nie potrafią rozwiązać problemów, które są zdecydowanie mniej skomplikowane od patchworkowej rodziny... 

 Skb! 🤦‍♀️ Ja już trochę powieje optymizmem: "Ja ze swojej strony mogę dać bardzo dużo... ", to w następnym zdaniu gasisz: " Tylko są jeszcze dwie strony, a na dodatek ex, która nie będzie spokojnie patrzyła na wicie nowego gniazdka przez byłego... "

No smerf Maruda! Ja nawet rozumiem, że Twoje gorzkie doświadczenia mogą zniechęcać, ale... gdzie wola walki o lepsze jutro?!😝 To tylko trzeba chcieć, ale tak naprawdę! 😉

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, Judyta_20 napisał:

 Skb! 🤦‍♀️ Ja już trochę powieje optymizmem: "Ja ze swojej strony mogę dać bardzo dużo... ", to w następnym zdaniu gasisz: " Tylko są jeszcze dwie strony, a na dodatek ex, która nie będzie spokojnie patrzyła na wicie nowego gniazdka przez byłego... "

No smerf Maruda! Ja nawet rozumiem, że Twoje gorzkie doświadczenia mogą zniechęcać, ale... gdzie wola walki o lepsze jutro?!😝 To tylko trzeba chcieć, ale tak naprawdę! 😉

Hmmm. W jakimś sensie masz rację...  Tylko od dłuższego czasu mój optymizm jest skutecznie gaszony... I to z każdej możliwej strony... Wola walki powiadasz... Mam ją i dlatego robię wszystko by iść do przodu, a nie stać na pogorzelisku i płakać. Zmieniam to co mogę i na co mam wpływ... Aby nie było, że teoretyzuję... To wszystko wydarzyło się i w dalszym ciągu się dzieje. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, Judyta_20 napisał:

 Skb! 🤦‍♀️ Ja już trochę powieje optymizmem: "Ja ze swojej strony mogę dać bardzo dużo... ", to w następnym zdaniu gasisz: " Tylko są jeszcze dwie strony, a na dodatek ex, która nie będzie spokojnie patrzyła na wicie nowego gniazdka przez byłego... "

No smerf Maruda! Ja nawet rozumiem, że Twoje gorzkie doświadczenia mogą zniechęcać, ale... gdzie wola walki o lepsze jutro?!😝 To tylko trzeba chcieć, ale tak naprawdę! 😉

🙂

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ile takich dni ma facet autorki? Kilka w miesiacu? Trzeba "oddać pola" Córce (wtf!?) i Wam tyłek pęka? Przestańcie. Niech dba o relacje z córką, niech się nią cieszy... Podsun pop corn, lemoniadę i patrz z nimi. Jeśli młoda Cię nie akceptuje w 100% to troszkę ODSUŃ się na te parę dni w miesiącu. Nie trzeba wybierać, nie trzeba walczyć o swoje, wystarczy mieć na uwadze, że człowiek którego kochasz kocha ta nastolatkę, dlatego nie utrudniaj sytuacji zazdrością o dziecko. Ma być najważniejsza w Jego sercu i mieć takiego faceta dla którego jesteś "tą drugą" (W przenosni, bo to inna miłość) to...zaszczyt. 

Edytowano przez Electra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.06.2021 o 22:14, Tylko ona napisał:

Relacje mamy dobre ,spędzamy czas razem w kuchni np.Teraz moze juz nie jest tak ze sie obrazi ,tylko mi zostało to w głowie ,tzn przywykłam juz do takich "odpowiedzi "

To może niepotrzebnie wyolbrzymiasz i się nakręcasz?🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Skb napisał:

Hmmm. W jakimś sensie masz rację...  Tylko od dłuższego czasu mój optymizm jest skutecznie gaszony... I to z każdej możliwej strony... Wola walki powiadasz... Mam ją i dlatego robię wszystko by iść do przodu, a nie stać na pogorzelisku i płakać. Zmieniam to co mogę i na co mam wpływ... 

Uff. To jeszcze będą z Ciebie ludzie!😉

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
58 minut temu, Judyta_20 napisał:

Uff. To jeszcze będą z Ciebie ludzie!😉

nawet nie wiesz jak miło usłyszeć takie słowa. 🙂

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.06.2021 o 12:00, Tylko ona napisał:

Może jest to spowodowane tym ze od początku naszej znajomości musiałam się wszystkiemu podporzadkowac ,złapanie mnie za rękę w jej obecności nie wchodziło w gre (bo sie obrazi ) nasze spanie osobne,  itd i myślę ze to jego strach przed tym ze ona sie obrazi na niego to wszystko spowodował ,zamiast normalnej rozmowy to byla jakas szopka.

Partner w przeszłości spowodował to, że teraz źle się czujesz w ich obecności. Ale czas płynie i piszesz, że córka nie jest już obrażalska.

Zaczęłabym oswajać ją i jego z pewnymi zachowaniami np przytiliłabym partnera przy niej, ale wcześniej powiedziałabym jego córce, że tata nie chciał tego wcześniej,  bo myślał że się obrazi. Zawsze uprzedzałabym ją, że teraz pójdę i pocałuję tatę, ale ty się nie obrazisz.

Kiedyś jak oni będą razem leżeć przed TV, to powiedz że się o to nie obrażasz, w żartach. Jego córka zrozumie, a ty ją oswoisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Mejka napisał:

Zaczęłabym oswajać ją i jego z pewnymi zachowaniami np przytiliłabym partnera przy niej, ale wcześniej powiedziałabym jego córce, że tata nie chciał tego wcześniej,  bo myślał że się obrazi. Zawsze uprzedzałabym ją, że teraz pójdę i pocałuję tatę, ale ty się nie obrazisz.

Kiedyś jak oni będą razem leżeć przed TV, to powiedz że się o to nie obrażasz, w żartach. Jego córka zrozumie, a ty ją oswoisz.

Nawet nie wiesz jak po czymś takim ten facet by się wściekł!

To byłby koniec związku i autorka to dobrze wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, Bimba napisał:

Nawet nie wiesz jak po czymś takim ten facet by się wściekł!

To byłby koniec związku i autorka to dobrze wie.

Jejka, serio? To faktycznie facet musi być chory. Jak żyć nie będąc sobą, nie zachowując się swobodnie, robiąc jak inni chcą? 

To niech już ona robi jak uważa. O jej szczęście chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.07.2021 o 07:12, Mejka napisał:

Partner w przeszłości spowodował to, że teraz źle się czujesz w ich obecności. Ale czas płynie i piszesz, że córka nie jest już obrażalska.

Zaczęłabym oswajać ją i jego z pewnymi zachowaniami np przytiliłabym partnera przy niej, ale wcześniej powiedziałabym jego córce, że tata nie chciał tego wcześniej,  bo myślał że się obrazi. Zawsze uprzedzałabym ją, że teraz pójdę i pocałuję tatę, ale ty się nie obrazisz.

Kiedyś jak oni będą razem leżeć przed TV, to powiedz że się o to nie obrażasz, w żartach. Jego córka zrozumie, a ty ją oswoisz.

Brednie. Ile ty masz lat?

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×