Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
marie3

Każdy kolejny facet to rozczarowanie

Polecane posty

Gdzie Wy poznajecie drugie połówki, bo w internecie sami ...e 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, AntyBazyl napisał:

No niestety, jak się na studiach nie poznało to później jest bardzo ciężko. Tak naprawdę od czystego przypadku i szczęścia to zależy czy się kogoś pozna. A mieszkając w małym mieście to generalnie jest tragedia. Musisz po prostu gdzieś wychodzić, o ile jest gdzie - siłownia, jakiś klub hobbystyczny, jakiś kurs i liczyć na uśmiech od losu.

Zgadzam się z Tobą. Czasy szkoły średniej i studiów to idealny okres do poznania drugiej połówki. Łącznie jest to ok.10 lat czyli sporo czasu. W moim przypadku było tak, że moją partnerkę poznałem 1,5 roku przed końcem studiów czyli był to ostatni dzwonek. Gdybym skończył studia jako singiel, sądzę, że miałbym spore problemy z poznaniem kogoś na miarę moich marzeń. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, 2libed napisał:

dobrze trafiłaś jak nigdzie nie mozesz znależć to na kafeterii na pewno znajdziesz. Jest tu pełen przekrój facetów od modeli eksponujących swoje wdzieki(przemek, sernik) przez żigolaków gentlemanów(agent) aż po rentierów żyjących w luksusie bez koniecznosci pracy(leżak, sernik). plus pełno internetowych podrywaczy-wyjadaczy z portali randkowych.  czyli wszystko za czym szaleją kobiety szukające w internecie faceta.

Wypraszam sobie, nie jestem żigolakiem gentlemanem tylko erotomanem gawędziarzem. 😩

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, AntyBazyl napisał:

10 lat to sporo czasu, zgadza się. Pod warunkiem, ze pochodzisz z w miarę normalnego domu gdzie mogłeś rozwinąć stosunkowo zdrowa osobowość i wiesz czego chcesz. Niestety, przy chorych toksycznych 'rodzicach' doprowadzających własne dzieci do depresji i innych zaburzeń - te kluczowe 10 lat po prostu nie wystarczy. Niestety, to strasznie przykre i niesprawiedliwe, ze od rodziców zależy szczęście dzieci. 

🏆

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, marie3 napisał:

Gdzie Wy poznajecie drugie połówki, bo w internecie sami ...e 

Myślę, nie warto szukać w sieci, a szczególnie nie na portalach randkowych, które są właśnie miejscem gdzie przebywają głównie Ci, którzy mają problem z nawiązywaniem zdrowych relacji. Znajdź sobie hobby, zainteresowania, i w tych ramach otaczaj się ludźmi, prędzej czy później na pewno poznasz kogoś, kto Cię zainteresuje.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, KermitZaba napisał:

A o mnie, naczelnym pisiorze zapomniałeś? Jak mogłeś!

Chodzą o Tobie słuchy, że niezła du-pa jesteś.

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, Bolek napisał:

Jak chce w realu poznać to jeszcze chyba funkcjonują wieczorki dla samotnych czy szybkie randki. Jakie zainteresowania masz na myśli? Ktoś kto chodzi do klubu jeździeckiego to po to by jeździć a nie podrywać kobiety, dotyczy to też innych zainteresowań. [...]

Jest różnica pomiędzy bieganiem w różne miejsca wprost w celu flirtu i poznawania, a realizowaniem swoich zainteresowań i przy okazji nawiązywania relacji koleżeńskich, które mogą się przerodzić w coś więcej. Bez presji i desperackiego poszukiwania kogoś, kto będzie łaskaw się zainteresować. Na wspomnianych wieczorkach jest tak samo, jak w sieci, po prostu nie polecam takich sposobów.

17 godzin temu, Bolek napisał:

[...] Brak kontaktów damsko męskich zawdzięczamy tworom feminopodobnym, które oskarżały mężczyzn o sexizm gdy ten powiedział komplement w stylu "pięknie Pani dziś wygląda"  Próby zagadania na ulicy spadły praktycznie przez to do zera. [...]

Nie zauważyłam takich tendencji w swoim środowisku, raczej nikt nie ma oporów, by zagadać nieznajomą osobę gdziekolwiek i nie jest to źle odbierane. Ale na pewno większe szanse są przy normalnej rozmowie, a nie wylatywaniu od razu z komplementami i określaniu wprost swojego celu. Nieznajomi napaleni faceci są odpychający i wyglądają na zdesperowanych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, KermitZaba napisał:

Ale z charakteru czy z twarzy? Bo nie jestem pewien czy to komplement, czy to obraza. Niezależnie od odpowiedzi, całą sytuację mogę skomentować tak, że ludzie różne rzeczy mówią.

Z twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
58 minut temu, Bolek napisał:

Potwierdzam. Trafiłem w życiu na kilka kobiet wychowywanych przez "samotne matki" w większości nie nadają się do związków, chcą powielić schemat rodzinny - facet im nie potrzebny, dadzą sobie radę jak mamusia, chcą rządzić, popełniają błędy i zawsze winny jest jakiś facet. Od najmłodszych lat mają wmawiane że wszystko to wina ich ojca który odszedł 20 lat temu, nawet jest winny temu co zdarzyło się wczoraj. Kobiety nie do wyprostowania, do tego w przyszłości stworzą kolejnego klona.

Akurat tego typu problemy są jak najbardziej do wyprostowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, AntyBazyl napisał:

Pierdoolisz. Świadomie zaczyna sterować człowiek, który dorastał w zdrowym środowisku i miał przekazane zdrowe wzorce. Dzieci rodziców patologicznych, toksycznych, narcystycznych czy innych dewiantów nie rozwijają prawidłowej osobowości i nie są w stanie prawidłowo sterować własnym życiem. Mijają lata nim zaczną. Te kluczowe lata, które determinują dalsze życie. Potem mozna jedynie liczyć na szczęście. Niektórzy w ogóle przez całe życie niczego nie robią świadomie. To rodzice sa od wychowania, przekazywania prawdy o życiu oraz wartości. Tym chorym nieudacznikom, którzy tego nie potrafili powinni się odrabywac qtasa a idiootkom zaszywać co potrzeba. 

Na przykład ja jestem dzieckiem narcystycznej matki i dopiero po ponad 6 latach świadomej walki zaczynam wychodzić na prostą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, marinero napisał:

No tak .Rodzice sa winni ze wydali na swiat 🙂 a wiec i temu co ja zrobilem od czasu poczecia 🙂 Rozumowanie wrecz kapitalne .Tylko oglosic do Nobla ! 

Warto zwrocic uwage ze od 15 roku zycia rodzice maja znikomy wplyw na rozwoj  indywidualny mlodego czlowieka 75%  to wplyw kolegow lub innych relacji. 

Od 15tki zaczyna sie tez okres buntu w ktorym odrzuca sie wszystko to co rodzice wszczepiali  o ile ich atrakcyjnosc dla mlodego czlowieka jest znikoma .Trudno aby toksyczny rodzic byl atracynym modelem na zycie 🙂 On zaczyna wlasna walke o siebie ! i jak sie uksztaltuje takim bedzie .

Nie obwiniam rodziców o nic, bo prawda jest taka, że oni sami nie poradzili sobie ze swoim dzieciństwem. Nie umieli nas inaczej wychować. Piszę Ci, że skoro mnie, który jestem samoświadomy i niegłupi, zajęło to ponad 6 lat, a wciąż są rzeczy do poprawienia, nie jest to łatwa ani krótka batalia. A 15 latek nie jest na tyle samoświadomy, by wiedzieć, jak wpływa wychowywanie w dysfunkcyjnym domu. Gdyby było inaczej, tak wielki procent ludzi nie miałby różnego typu problemów emocjonalnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, robięjaklubię napisał:

Ważne że zorientowałeś się o co chodzi i uwolniłeś od poczucia winy. Trudno odciąć się od matki, ale ograniczyć kontakty można.

Nie żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Bolek napisał:

Tak jeśli osoba dotknięta jest świadoma i chce je prostować. A zazwyczaj ona i jej matka są "normalne" i nic im nie dolega. Druga sprawa to jak poznajesz kobietę która już się leczy to ok, ale jak masz ją kilka lat nakłaniać, potem kilka lat terapii to ja dziękuję, poszukam innej.

Nie mówię Ci, że masz wiązać się z osobami z problemami emocjonalnymi. Nie zgadzam się z tym, że to nie jest do wyleczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, 2libed napisał:

nie jedz tego to nawet jak swieze jest fuj.

widzisz trzeba bylo nie czytac poradnika malego psychologa i mialbys swiety spokoj nie wiedzial ze jest dzieckiem narcystycznej matki i zyl normalnie 😄 te poradniki piętnują ludzi 😄

Właśnie dlatego je czytałem, że nie żyłem normalnie…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.06.2021 o 12:26, 2libed napisał:

dobrze trafiłaś jak nigdzie nie mozesz znależć to na kafeterii na pewno znajdziesz. Jest tu pełen przekrój facetów od modeli eksponujących swoje wdzieki(przemek, sernik) przez żigolaków gentlemanów(agent) aż po rentierów żyjących w luksusie bez koniecznosci pracy(leżak, sernik). plus pełno internetowych podrywaczy-wyjadaczy z portali randkowych.  czyli wszystko za czym szaleją kobiety szukające w internecie faceta.

 

 

a ty w której kategorii 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, 2libed napisał:

no najlepiej przez 6 lat dociekac kogo to wina ze sie ma cos zje/bane. lepiej bylo w pol roku skupic sie jak to naprawic zamiast lata dociekac skad sie wzielo. no ale naprawiac trzeba samemu a latwiej szukac winny w innych.

Przestań pisać dowalające pierdoły. 
Nie obwiniam i nigdy nie obwiniałem rodziców. 
Przykro mi, ale tego nie da się naprawić w ciągu pół roku. Najpierw zauważasz, że coś jest nie tak. Następnie szukasz rozwiązań, testujesz je. Popełniłem parę błędów. A następnie odkrywasz, co działa na Ciebie. Ludzie całymi latami z tego wychodzą. Ja i tak miałem szczęście, bo mam dostęp do możliwości pracy ze sobą opartej na rozwiązaniach. Ale jeśli ktoś np. nie ma kasy i chodzi do psychologa na kasę chorych i to jeszcze na terapię psychodynamiczną to szybko z tego nie wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, BardziejBrutalnaBabciaBoni napisał:

Znowu te psychologiczne pierdy.

Znowi Boni ma gorszy dzień i tylko się przypier-dala, ale sama nie ma do powiedzenia niczego konstruktywnego. Krytykować każdy umie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, 2libed napisał:

ja uwazam ze albo sie "ktos bierze w garsc" albo leczy latami. tak wiem to takie gadanie madrali ktory nigdy nie przezyl.

znam takich co nie dociekali zabrali sie do roboty i wyszli na prosta bez psychologow, mechanizmow i terapii wiec sie da. znam tez jedna osobe ktora latami chodzi na bzdurne terapie i nic z tego nie wynika bo tak naprawde dobrze jej a te terapie to fajne usprawiedliwienie przed soba.

nie napisalem ze obdiniasz rodziców chociaz sam to napisales nie raz dzisiaj napisales ze nie ich ale ich dziecinstwo i tak widac po tym ze dalej szukasz winnych/przyczyn a to nie ma znaczenia.

Tu nie chodzi o leczenie się, bo to nie żadna choroba, tylko o zmianę wzorców zachowań, zmianę reakcji, które są w człowieku już tak ugruntowane, że zeszły na poziom nieświadomości.
Piszę o tym nie po raz pierwszy i z pewnością nigdy nie obwiniałem rodziców.
Napisałem Ci też, dlaczego terapia psychologiczna (moim zdaniem) nic nie daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, BardziejBrutalnaBabciaBoni napisał:

Są tacy, którym jakakolwiek terapia pomoże i tacy, którym ni pomoże. Wiara, że terapia jest w stanie uleczyć każdego ze wszystkiego to głupota jak dla mnie. 

Nic nie pisałem o terapii. Mi nie terapia pomogła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, BardziejBrutalnaBabciaBoni napisał:

O co Ci chodzi? Ty nie pisałeś, ale ja piszę. Nie odnoś wszystkiego do siebie. Ja jebje.

W chwili obecnej dyskusja toczy się między mną a libedem, więc wygląda to tak, jakbyś pisała to do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, 2libed napisał:

jakie znowu wzorce zachowan ja w dwoch takich samych sytuacjach zachowuje sie roznie a ty piszesz jakby czlowiek byl robotem.

nie pamietam tego ja nie wiem dlaczego czesto nic nie daje ale fakty sa takie ze rzadko jest skuteczna. znam takich ktoryz byli u 8 psychologow i zaden im nie pomogl a nagle sami sobie pomogli albo cos sie wydarzylo przypadkowo i juz im psycholodzy niepotrzebni 😄

Nie zamierzam się męczyć tłumaczeniem Ci tego. 🖐

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli myślisz, że w realu ludzie są lepsi to żebyś się nie rozczarowała. Tak naprawdę wszystko zależy od szczęścia. Lata temu poznałem w necie kilka ogarniętych osób i do dziś utrzymujemy ze sobą kontakt a w pracy tylko niepowodzenie 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Już po kilku dniach pisania łatwiej wyczuć drugiego człowieka, czasem nawet wcześniej : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, 2libed napisał:

ludzie zwykle cierpią na własną prośbę i przez wlasna glupote, wiec to czy cierpisz czy nie zwykle zalezy wylacznie od ciebie.

 

Może poprostu jesteś bardziej ogarnięty/asertywny i wiesz czego chcesz... ale nie każdy jest Tobą : ) patrzysz na wszystko ze swojej perspektywy i stąd ta ignorancja...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, BardziejBrutalnaBabciaBoni napisał:

Nie sądzę. To naiwne. Wiem coś na ten temat. W necie każdy może być kim chce.

To zależy od człowieka i tego jak dużo pisze i czy ogólnie jest naiwny : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, 2libed napisał:

zgadzam sie z tym, chociaz wiem tez ze sa ludzie ktorzy cale zycie potrafia sobei wymyslic, ale wytedy to ich porypanie mozna zaobserwowac gdzie indziej. jak ktos jest normalny to wystarczy kilkadziesiat godzin zeby wiedziec z kim sie ma do czynienia wszystko jedno czy p[isze czy mowi.

jak pisze to latwiej mu wymyslac ale jak wymysla to musi klamac i sie kryc, wiec jak sie wstepnie wywali tych co klamia albo ukrywaja cos bez powodu to reszta max kilkadziesiat godzin i mamy pelen obraz.

 

Tak mniej więcej już coś wiadomo... a druga sprawa jest też to na jakie osoby zwraca się uwagę bo być może niektórzy przyciągają do siebie osoby nieodpowiednie jeśli samemu ma się jakieś problemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, 2libed napisał:

nie wrecz przeciwnie jestem nieogarnietym leniem, ale nie widze powodów żeby obwiniac o to innych bo wiem ze to zalezy ode mnie. wiele osob u innych np. na forum widza co powinni zmienic etc. ale u siebie nie chca tego zobaczyc i nie dlatego ze nie potrafia tylko dlatego ze prosciej innych zmieniac bo to nie wymaga wysilku.

jak sie ktos nie chce zmienic to niech nie narzeka na caly swiat. ja widze u sibie rzeczy ktore gdybym zmeinil to by bylo lepiej ale mi sie nie chce. co za roznica czy mi sie nie chce bo dziadek byl narcyzem czy z innych powodow ? to bez znaczenia.

jestem przeciwny obwinianiu innych o wlasne niepowodzenia.

 

 

 

Ale żeby się zmienić czasem dobrze byłoby wiedzieć gdzie leży problem... czyli rozpoznanie to podstawa : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, 2libed napisał:

moze odpowiednie z ich perspektywy 😄 ludzie sa rozni takze tacy ktorym podoba sie wszelkiego rodzaju porypanie 😄

 

Właśnie o tym początkowo nie pomyślałam dlatego faktycznie rozpoznanie nie jest aż tak łatwe... W takim razie cofam pierwsza wypowiedź : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, 2libed napisał:

 to nie przerzuty po raku ze trzeba znalezc zrodlo.

Twoja recepta na każdy problem to (?) weź się do roboty i nie siedź na pupie? : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×