Dylematy żony

Witajcie,  mam dylemat mój mąż wymyślił że chce kupić sobie samochód cabrio pomimo tego że ma dobry samochód i ja także więc nie widze w tym za bardzo sensu tymbardziej że planuje nim jeździc sam po pracy w nocy ponieważ mówi że go to relaksuje teraz też tak robi tylko gorszym autem a ja jakoś nie jestem zachwycona tymi nocnym jazdami tymbardziej że ja w tym czasie jestem w domu z naszym małym dzieckiem. Czy wasi mężowie albo partnerzy też znikają na nocne przejażdżki samochodem po mieście? 

23 minuty temu, wera124524 napisał:

Czy wasi mężowie albo partnerzy też znikają na nocne przejażdżki samochodem po mieście? 

Nie, a niby w jakim celu ?

42 minuty temu, Margo napisał:

Nie, a niby w jakim celu ?

Tak. To bardzo dziwne. Wieczorem jest w koncu czas dla rodziny a on znika sie “zrelaksowac”? Duza szansa ze podrywa wtedy dziewczyny. Nowy cabriolet mu to ulatwi 

27 minut temu, KorpoSzynszyla napisał:

Wciśnij mu dzieciaka i niech jedzie w dal .... A ty będziesz miała spokój od obu w nocy

To niezly pomysl. Dzieci dobrze spa podczas jazdy samochodem... Maz bedzie sie odstresowywal, dzieciak sie zdrowo przespi, a ona bedzie miala czas na dluga kapiel i plotki z kolezanka. Wszyscy wygrani..Choc cos mi sie wydaje ze nie o to mezowi chodzi...

Mi się wydaje że to niekoniecznie dlatego że chce podrywać inne kobiety. 

Obawiam się że ta chęć samotnych nocnych przejażdżek chyba świadczy o tym że traktuje dom/rodzinę/autorkę jako zło konieczne. Dla niego relaks to nie powrót i odpoczynek w domu. To ucieczka z tego miejsca.

Zastanawia mnie skąd ta Wasza pierwsza myśl, że gość na laski potrzebuje...

Może chłop jest pasjonatem motoryzacji i prędkości zresztą też? Bo zwykle, w miastach, to po nocy szaleją. Dziecka się ze sobą na taką jazdę nie bierze, chyba, że głupek. Ty nie patrz, że cabrio, Ty sprawdź, czy aby na pewno chodzi o wożenie lasek (wtedy wersja silnikowa nie ma znaczenia), czy tez jest to jakaś mocna bestia do ulicznych "wyścigów", bo jak tak, to ja tu nic niepokojącego nie widzę, po prostu zabawka.

47 minut temu, Bolek napisał:

Chyba każdy facet marzyl kiedyś o kabrio, w naszym klimacie to fanaberia bo ekonomicznie nieuzasadniony. Chłop w pierwszej kolejności zrobił to co w życiu najważniejsze, żona dziecko mieszkanie... teraz chce spełnić swoje dawne marzenie i co w tym złego? Też kiedyś miałem takie parcie na motocykl i po miesięcznej fascynacji stoi w garażu od 5 lat, był rok że go nie odpaliłem! Ale żona zamiast wybijać mi to z głowy z ochotą na motocykl przystała.

Ja nie marzyłem o cabrio... 

21 godzin temu, Lola15 napisał:

Tak. To bardzo dziwne. Wieczorem jest w koncu czas dla rodziny a on znika sie “zrelaksowac”? Duza szansa ze podrywa wtedy dziewczyny. Nowy cabriolet mu to ulatwi 

Autorka chyba bardziej o nocy pisała, więc może nie koniecznie czas z rodziną, ale z żoną (zwłaszcza jak dziecko śpi) to wskazane (bo żona sobie zastępstwo na te noce znajdzie).