Czy kocham Cie po seksie jest wiarygodne?

Wczoraj facet zabral mnie na randke na lake, rozlozylismy kocyk pochodzilismy pogadalismy, rozebral mnie, był seks, bardzo namiętny i na łonie przyrody, bylam tak bardzo podniecona ze po tym jak doszedlo przytulilam go i powiedzialam kocham Cie on odpowiedzial kocham Cie. Pocalowalismy sie, bylam w siodmym niebie, jak uslyszalam od niego kocham Cie.

Ale teraz sie zastanawiam czy nie bylo to nieco wymuszone, w koncu ja powiedzialam pierwsza on odpowiedzial. Troche to teraz rozkminiam, wiem, wiem to nie jest za dobre, ale po prostu chciala bym miec taka gwarancje wyrazona slowem ze on jest moj na wylacznosc i nie  musze sie martwic ze ktos inny sprzatnie mi go sprzed nosa, a troche sie martwie

20 minut temu, Dlugonogasylwia88 napisał:

Wczoraj facet zabral mnie na randke na lake, rozlozylismy kocyk pochodzilismy pogadalismy, rozebral mnie, był seks, bardzo namiętny i na łonie przyrody, bylam tak bardzo podniecona ze po tym jak doszedlo przytulilam go i powiedzialam kocham Cie on odpowiedzial kocham Cie. Pocalowalismy sie, bylam w siodmym niebie, jak uslyszalam od niego kocham Cie.

Ale teraz sie zastanawiam czy nie bylo to nieco wymuszone, w koncu ja powiedzialam pierwsza on odpowiedzial. Troche to teraz rozkminiam, wiem, wiem to nie jest za dobre, ale po prostu chciala bym miec taka gwarancje wyrazona slowem ze on jest moj na wylacznosc i nie  musze sie martwic ze ktos inny sprzatnie mi go sprzed nosa, a troche sie martwie

To nie ma żadnego znaczenia, bo miłość widać w czynach, a nie w słowach i to raczej nie na etapie zauroczenia.

Zamiast cieszyc sie chwilą, wymyslasz jakies problemy. Nigdy nie masz gwarancji, ze druga osoba nie odejdzie, nawet po slubie, wiec przestan o tym myslec, bo nie ma sensu.

2 godziny temu, Małgosia Jakaśtam napisał:

Za dużą wagę przywiązujesz do słów. Przestań tak się zamartwiać, analizować i roztrząsać  Poza tym słowa ,,kocham Cię" powiedziane w euforii wcale nie muszą oznaczać uczucia, zresztą sama powiedziałaś, że wypowiedziałaś je jak byłaś podniecona. Gwarancji i tak nigdy nie ma się żadnej, niezależnie od tego czy się to powie czy nie. To nie jest żadna magiczna pieczęć. Dla mnie liczą się czyny i polecam takie podejście . Wy się praktycznie prawie nie znacie i pewnie stąd te Twoje wątpliwości... Zbyt szybko zaczęliście od seksu, bo niby nie chcesz z nim czekać, ale nie byłaś na niego gotowa mentalnie w tej relacji, czemu wcale się nie dziwię.

Mam jednak trochę takie 'meh' jak to czytam, będę szczera. Kto pierwszy powie i w ogóle czy powie... Nie wiem jakie to w ogóle ma znaczenie, zwłaszcza na takim etapie.

Tak wiem wiem.... ale jakoś to dla mnie dziwne, zawsze to faceci wychodzili z tą inicjatywą prosząc mnie o zwiazek lub pytajac, a tu cisza, nie juz troche się znamy.. Pozatym to by mnie uspokoilo, bo np jest taka dziewczyna pracuje ona na kasie w Lidlu gdzie bylam z nim dwa razy, on ją kiedyś zagadał, ona go czesto zagaduje, robi maślane miny, próbuje flirtować !

On co prawda coś odpowiada ale... czuje się niepewnie w takich sytuacjach, bo ona jest młodsza, bardzo szczupła, wyglada bombowo, jeśli by mi powiedział że jest ze mna w zwiazku i mnie kocha i zadana inna, to jednak to uspokaja, jak do tej pory faceci zwykle robili mi takie wyznania i bylam spokojniejsza.

1 godzinę temu, Miss Czepek napisał:

Ale taki niski cię podnieca? A jak on ciebie podnosi jak robicie sex ?

On robi ze mną różne rzeczy, bardzo ciekawe, co prawda niektorych akrobacji w stanie nie jest wykonać ale i tak jest najlepszy spośród wszystkich których miałam jak na razie, a miałam jak do tej pory samych wyższych.

5 godzin temu, Dlugonogasylwia88 napisał:

Wczoraj facet zabral mnie na randke na lake, rozlozylismy kocyk pochodzilismy pogadalismy, rozebral mnie, był seks, bardzo namiętny i na łonie przyrody, bylam tak bardzo podniecona ze po tym jak doszedlo przytulilam go i powiedzialam kocham Cie on odpowiedzial kocham Cie. Pocalowalismy sie, bylam w siodmym niebie, jak uslyszalam od niego kocham Cie.

Ale teraz sie zastanawiam czy nie bylo to nieco wymuszone, w koncu ja powiedzialam pierwsza on odpowiedzial. Troche to teraz rozkminiam, wiem, wiem to nie jest za dobre, ale po prostu chciala bym miec taka gwarancje wyrazona slowem ze on jest moj na wylacznosc i nie  musze sie martwic ze ktos inny sprzatnie mi go sprzed nosa, a troche sie martwie

ta chęć posiadania faceta na własność, skąd to się bierze?

Jak nie chcesz aby do innej zwiał to mu dużo dawaj aby zawsze miał puste jaja, wtedy innej nie da razy bzyknąć.

19 minut temu, Miss Czepek chętna cipcia napisał:

Ja zawsze muwie do Kamila po sekzie że go kocham a on mnie wtedy bije bo też mnie kocha

Czemu robisz sobie zarty ?

6 godzin temu, Dlugonogasylwia88 napisał:

Wczoraj facet zabral mnie na randke na lake, rozlozylismy kocyk pochodzilismy pogadalismy, rozebral mnie, był seks, bardzo namiętny i na łonie przyrody, bylam tak bardzo podniecona ze po tym jak doszedlo przytulilam go i powiedzialam kocham Cie on odpowiedzial kocham Cie. Pocalowalismy sie, bylam w siodmym niebie, jak uslyszalam od niego kocham Cie.

Ale teraz sie zastanawiam czy nie bylo to nieco wymuszone, w koncu ja powiedzialam pierwsza on odpowiedzial. Troche to teraz rozkminiam, wiem, wiem to nie jest za dobre, ale po prostu chciala bym miec taka gwarancje wyrazona slowem ze on jest moj na wylacznosc i nie  musze sie martwic ze ktos inny sprzatnie mi go sprzed nosa, a troche sie martwie

jak po seksie ci mówi, to ma złe intencje albo wiewiór lata mu miedzy jajkami. zreszta zawsze jak chłop mówi cokolwiek to ja bym była ostrożna. oni nie mówią - oni działają. więc ten twój albo jest na bezrobociu albo ćwiczy dialektykę oratorską przed oralem. może chce być minotaurem w sztuce oratorskiej. ? Nie ufaj mu. Chłopy to dzbany z gliny. Ot.

Jeżeli zachwamy prawo Jezusa, to jak po ślubie mozna mieć wątpliwości? Dzisiaj wszystko zaczyna się od końca, sam padłem ofiarą takiego myślenia. 

6 godzin temu, Dlugonogasylwia88 napisał:

Wczoraj facet zabral mnie na randke na lake, rozlozylismy kocyk pochodzilismy pogadalismy, rozebral mnie, był seks, bardzo namiętny i na łonie przyrody, bylam tak bardzo podniecona ze po tym jak doszedlo przytulilam go i powiedzialam kocham Cie on odpowiedzial kocham Cie. Pocalowalismy sie, bylam w siodmym niebie, jak uslyszalam od niego kocham Cie.

Ale teraz sie zastanawiam czy nie bylo to nieco wymuszone, w koncu ja powiedzialam pierwsza 

Nie chcę Cię martwić ale w chwili uniesienia seksualnego, każdemu powiesz kocham i on prawdopodobnie zrobi to samo.

Te słowa wypowiedziane w "tym" momencie nie mają takiej wagi jak zapewnienie o uczuciu tak po prostu na co dzień.

Żenują mnie takie publiczne wynurzenia.