Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
meghansocha

Narzeczony nie może się pogodzić z naszą sytuacją materialną

Polecane posty

Jesteśmy ze sobą od 10 lat. Poznaliśmy się jeszcze jako dzieciaki, w szkole. W tym roku kupiliśmy mieszkanie, w przyszłym roku bierzemy ślub i im bliżej ślubu, tym bardziej mieszane uczucia towarzyszą mi odnośnie naszej wspólnej przyszłości. Zacznijmy od tego, że mój narzeczony pochodzi z bogatej rodziny, ja z takiej pośredniej. Problem polega na tym, że podczas gdy ja staram się przyziemnie patrzeć na nasze potrzeby i wydatki, on musi mieć wszystko "z górnej półki". Ja mogę ubierać się w sieciówkach, on musi kupować markowe t-shirty za 300 zł sztuka. Ja tłumaczę mu, że jeżeli nie będzie nas stać na umeblowanie całego mieszkania od razu, będziemy robić to systematycznie, dokupując sobie kolejne elementy wyposażenia z biegiem czasu. Co on na to? "Nie będę mieszkał jak dziad". Jedziemy na kilka dni nad morze. Spontaniczna akcja, wiadomo, w kwaterach nie ma co przebierać, z dostępnością krucho, a i budżet z gumy nie chce być. Znalazłam pokój u sympatycznej, starszej pani. Może z zewnątrz budynek nie powala, jednak wnętrza są wyremontowane i przyzwoite, jak w większości tego typu kwater. Co usłyszałam? Że on nie będzie mieszkał w takiej ruderze. Nie pomogły nawet tłumaczenia, że to tylko na kilka dni, w dodatku w pensjonacie i tak przecież tylko nocujemy, nie spędzamy tam całego dnia... Dodam, że nie mamy takich pieniędzy do jakich był przyzwyczajony w domu i to go frustruje. Przywykł do luksusu, a teraz zderza się z rzeczywistością dnia codziennego, co go przerasta. 3-pokojowe mieszkanie w bloku, to nie jest szczyt jego marzeń. Chciałby żyć na poziomie swoich rodziców, jednocześnie nie robi nic w kierunku zmiany na lepsze. A ja? A ja nie potrzebuję domu z basenem, salonowego samochodu i wczasów zagranicą. Chcę tylko żyć w szczęśliwym związku, stworzyć normalny dom jemu, sobie i ewentualnie naszemu dziecku, jeśli takie się kiedykolwiek pojawi. Martwię się. Kocham go, ale nie wiem, czy podołam życiu z kimś o tak zaburzonym postrzeganiu świata. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Od razu mogę powiedzieć  - nie podołasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ma wysokie standardy to niech na nie pracuje. Do kogo pretensje? Najlepiej jak zostanie narzeczonym,bo może się okazać że jego utrzymanie jego standardu leży w twoim obowiązku

  • Like 1
  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

u mnie podobnie... na gierki wydaje 500 zł za kazdym razem kiedy mu sie zachce nowej, rodzice mu dają kieszonkowe 5k miesiecznie, co niektorzy nawet pracując tyle nie zarabiaja, a on potrafi tak przehulać ten hajs ze pod koniec miesiaca musi pozyczac bo mu brakuje. i nie na jakies powazne inwestycje tylko własnie - gry, ubrania co tydzien inne i kremik bo przeciez musi byc piekny. a jak chce zeby cos zaoszczedzil dla nas, to sie dziwi co ja od niego wymagam, jak mu mowie np ze nie mam kasy zeby wyjsc na jakas rozrywke to ma do mnie wonty że jakbym go kochała to bym miała tylko nie chce tego dla niego zrobic... chociaz on czesciej stawia nam, ale czasem mowi ze moglabym ja sie zrewanzowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Zosiasosia napisał:

jak mu mowie np ze nie mam kasy zeby wyjsc na jakas rozrywke to ma do mnie wonty że jakbym go kochała to bym miała tylko nie chce tego dla niego zrobic...

Czego nie chcesz zrobić?

Zabrzmiało to tak jakbyś miała zarobić tyłkiem gdzieś na ulicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 godzin temu, Bimba napisał:

Czego nie chcesz zrobić?

Zabrzmiało to tak jakbyś miała zarobić tyłkiem gdzieś na ulicy

chodzi o to ze on mysli ze mam ale ze mu żałuje i nie chce z nim wyjsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę zadziwiające jest podejście Twojego narzeczonego. Jeżeli ma roszczenia finansowe, to niech sobie na nie zarobi, a nie tylko siedzi, narzeka i czeka na wygraną w Totolotka. Poza tym skoro oboje pracujecie, to Ty też powinnaś mieć prawo kupić sobie ten T-shirt za 300 zł (albo coś innego w tej cenie, co sprawi Ci radość), a nie że środki idą tylko na jego wydumane potrzeby. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ciekawe jakby sytuacja się odwróciła i ten wpis byłby o chłopaku i biednej dziewczynie. 😆😆 Laski bywają roszczeniowe. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×