Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
xaeola

Za ostro wczułam się w jakieś forum i jakoś teraz mi dziwnie

Polecane posty

Przez jakiś czas temu miałam konto na jednym z zamkniętych forum. Byłam tam z zaproszenia z innego miejsca, ale część osób mnie tam nie chciała i próbowałam za wszelką cenę ich przekonać. Grupa wiekowa dużo starsza ode mnie, generalnie przeniosłam tam dużo typowych netowych zwyczajów. Zaczęli pisać mi, że jestem niedojrzała i obrażać od atencjuszek. Próbowałam więc przekonywać że nie można kogoś oceniać na podstawie internetu. Nie dało się. Wiem, że dawno powinnam usunąć konto stamtąd, ale ja chciałam dalej próbować, tak po prostu, brakowało mi miejsca w sieci gdzie mogę popisać. W przypływie smutku wypisałam się w smsie jednej osobie, napisałam dużo, ale liczyłam że odpisze, dogadamy się. Wcześniej pisałam trochę z nią i mi doradzała, ale potem co zrobiła? Napisała na całym forum treść moich smsów, twierdząc że jestem chamska, pyskata i że ma mnie w dupie, że nie będzie się mną zajmować. Wkurzyłam się w pierwszej chwili i napisałam, że prywatne sprawy załatwia się na priv, ale jedyne co napisała aby mnie zbanować. To zrozumiałam, w...ilam ich, ale mimo wszystko ja zawsze sprawy z prywatnych wiadomości załatwiałam na priv. Przynajmniej nie przepisywałam ich treści na forum. Poczułam się jak ohydny stalker a po prostu byłam w kryzysie i potrzebowałam pomocy. Miałam ochotę napisać, że gdyby ona do mnie wysłała wiadomości, z dziwną treścią to ufając jej, napisałabym do niej, z zapytaniem i próbą pomocy. Miałam przeczucie, że nie kłamie, to grupa i forum dla grażyn. 

Po tym wszystkim pożegnaliśmy się dość dosadnie. 
Wiem, że mogli się mnie bać itp itd ale skoro wcześniej byłam obecna rok na innym forum, to nie rozumiem czemu tam moja obecność im nie przeszkadzała. Ano, nie przeszkadzała, bo tam admin mnie akceptował ale tam już nie bo admina nie było.
W sumie po tym czasie mam już to głęboko w dupie, ale jedno nadal mnie uderza. 
Znam siebie i wiem, czego bym nie zrobiła a co bym zrobiła. To znaczy ja naprawdę wiem, , że oni tego nie wiedzą, ale nadal mnie to boli, biorąc pod uwagę, że oni wszyscy tam sobie ufają itp itd. Przedstawiłam kim jestem, jaką jestem osobą, niczego nie ukryłam. 

I wiem że to jest tylko internet, ale jeśli komukolwiek w nim zaufałam, to przeczytać "że co ona myśli że ja się nią będę zajmować" było bardzo boleśnie. Tak jakbym nie miała emocji ani uczuć co sygnalizowałam.

 

 Jedyne najbardziej co mnie mocno uderzyło, to udostępnianie tego co napisałam na priv na forum. Napisałam, że jeśli coś do mnie mają to chociaż niech wyjaśnia co, bo zarzucali mi niedojrzałość, jednocześnie ignorując moje zapytania. Ja jak pisałam, wszelkie sprawy zalatwiam na uboczu i jeśli pisałam do kogoś, że mógłby się do mnie zwrócić a on ma to gdzieś to mimo wszystko boli, nawet jeśli się nie znaliśmy. Jeszcze sugerowanie mi, że jestem histeryczką. Nie jestem. Po prostu potrzebowałam wyżalić się i jednocześnie załapać kontakt. Ja nie boję się ludzi, o których mniej więcej wiem, że nic mi nie zrobią.

Po tym wszystkim wyzalilam się swojemu facetowi, z którym ostatnio rzadko rozmawiam. I w sumie poczułam się w końcu zaopiekowania. Szukałam pocieszenia w necie, ale jak widać, jak kogoś nie widać przez ekran to wyje*ane. 

 

 

Teraz mi z tym wszystkim dziwnie, czuję że za bardzo się w to wczułam, ale z perspektywy czasu zupełnie inaczej podeszłabym do sprawy

 

Edytowano przez xaeola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

wiem że to wszystko wygląda dziwnie, ale po prostu szukałam siebie i ludzi, którzy podeszliby do mnie jak do kogoś naprawdę bliskiego i ja do nich. Straxciłam to bo sama nie chciałam dostosować się do ich zasad niestety, z drugiej strony było mi źle, że częśc  z nich chciała mnie wywalić jak pisałam.

teraz staram się unikać wszelkiej interakcji w internecie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dość to zabawne, że otworzysz się, powiesz wszystko a potem w chwili problemów, większych kryzysów "zbanujmy ja". Wiem że były próby docierania do mnie i ja nie rozumiałam, ale mimo wszystko ta ich radość że sobie idę... Jakie to było żałosne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Obcując cyklicznie z ogółem stajesz się ogółem i to jest popularne wśród wszystkich tych, którzy poszukują swojego ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×