Czy sprzedaż używanej bielizny to już rodzaj prostytucji?

Przez pandemię popadłam w ogromne problemu finansowe. Ledwo wiąże koniec z końcem. Moja znajoma powiedziała że ona dorabia na sprzedaży używanej bielizny, butów, zdjęć 2-3 tys. Miesięcznie. Trudno mi powiedzieć czy to możliwe zarobić na tym aż tak dużo. Jestem trochę zaskoczona, ale z drugiej strony jestem zdesperowana. Nie mam czasu na drugi etat. To jest w ogóle legalne? Jak to wygląda? Nie drazylam tematu przy znajomej bo było mi wstyd pytać o szczegóły. Czy takie coś to już sprzedawanie się? Mówiąc wprost bycie Dz*wka? Pierwszy raz spotkałam się z czymś takim.

14 godzin temu, Aniaaa123 napisał:

Czy takie coś to już sprzedawanie się? Mówiąc wprost bycie Dz*wka? Pierwszy raz spotkałam się z czymś takim.

prostytucja to nie jest ale jakaś forma sexworkingu to może już tak. Sama musisz sobie odpowiedzieć, czy jak obcy facet wącha twoje noszone majtki w kroku a Ty mu je sprzedajesz to czy jest sprzedaż tylko bielizny czy także jakaś forma sprzedaży siebie - swojego zapachu, wizerunku i fantazji? Zastanów się też, co będzie jak facet będzie chciał bonusa w postaci Twojego nagiego zdjęcia (nawet bez twarzy) czy Twojego zdjęcia w tej bieliźnie, którą mu sprzedasz? Oczywiście pewnie i to jest legalne choć jeśli to ma być stałe źródło dochodu to być może od takich "transakcji handlowych" powinnaś odprowadzać podatki

4 godziny temu, ddt60 napisał:

prostytucja to nie jest ale jakaś forma sexworkingu to może już tak. Sama musisz sobie odpowiedzieć, czy jak obcy facet wącha twoje noszone majtki w kroku a Ty mu je sprzedajesz to czy jest sprzedaż tylko bielizny czy także jakaś forma sprzedaży siebie - swojego zapachu, wizerunku i fantazji? Zastanów się też, co będzie jak facet będzie chciał bonusa w postaci Twojego nagiego zdjęcia (nawet bez twarzy) czy Twojego zdjęcia w tej bieliźnie, którą mu sprzedasz? Oczywiście pewnie i to jest legalne choć jeśli to ma być stałe źródło dochodu to być może od takich "transakcji handlowych" powinnaś odprowadzać podatki

No cóż nie rozumiem tego, nieco dziwne są takie zboczenia ale przez brak kasy to rozważam. 

8 minut temu, marinero napisał:

Nie szczyp sie i wchodz w to ! tylko pamietaj aby przesylka byla szczelnie i dokladnie zapakowanaaby w trakcie transportu cos  sie nie "wychynelo " 

Zapach żeby się nie ulotnił 

Obrzydliwe to jest :(

2 minuty temu, marinero napisał:

Pieniadz nie smierdzi!  stwierdzil cesarz Vitelusz i opodatkowal rzymskie szalety .Dla kogos trzeciego jak wtrynia nos w transakcje 2ch osob  a wiec prywatna (!)  moze to byc obrzydliwe  ale  jest sam sobie winien.Nie wsadza sie  nosa miedzy drzwi a oscieznice  

Kiedyś futryna, dzisiaj ościeżnica 

LOL

Czemu obrzydliwe? Nie rozumiem

Oby autorka zadbała o to, aby ktoś nie poznał jej adresu i innych danych osobowych. Poza tym-niech sprzedaje=)

Skoro można uprawiać miłość francuska, to nie rozumiem wzburzenia że ktoś chce powąchać czyjeś majtki. 

Dla mnie luzik. 

Może macie rację że za bardzo się przejmuje. Zasadniczo nie bede mieć żadnej bezpośredniej styczności z tymi ludźmi. Co do zdjęć to raczej wolałabym tego uniknac (jeśli już to na pewno bez twarzy i nie całkowicie nago). Ale najlepiej bez żadnych zdjęć. Nie mam pojęcia, może ktoś zna osoby które się tym zajmują. Martwi mnie też nieco moja prywatność. To jest rzecz która musiałaby pozostać w tajemnicy. Nie chce żeby ktoś z mojej rodziny lub znajomych się dowiedzial. Mojemu mężowi też nie zamierzam się chwalić. Czuje się trochę zażenowana że jestem tak nieporadna że zostaje mi sprzedawanie brudnych gaci. No niby lepsze niż sex za pieniądze...

Ja piernicze, a ja mam sterte starych gaci, skarpet tez. 

Dnia 22.08.2021 o 22:30, Aniaaa123 napisał:

Czy takie coś to już sprzedawanie się? Mówiąc wprost bycie Dz*wka? Pierwszy raz spotkałam się z czymś takim

Jeśli jest popyt, to zwiększ podaż  Większość ludzi swoje brudne ubranka pierze i używa ponownie, ale jak masz górę brudnych majtek ze sprzedaży których możesz kupić większą górę majtek (a może nawet pralkę), to czemu nie?  Dla mnie zdziwaczenie nie jest po stronie sprzedającego bieliznę przed praniem, tylko dziwoląga, który chce kupić majtki anonimowej osoby po to by je... eee... hmmm... wąchać?  wkładać?  oprawić w ramki i powiesić na ścianie?  

Nie powinnaś mieć żadnych wyrzutów sumienia. Zwykły biznes. Popyt = podaż.

Nawet na allegro widziałam kiedyś takie ogłoszenia. Znam wiele miejsc gdzie takie rzeczy się sprzedaje, a zboczeńcy kupią wszystko, uwierz mi.

10 godzin temu, Aniaaa123 napisał:

No niby lepsze niż sex za pieniądze...

no na pewno lepsze ...

10 godzin temu, Aniaaa123 napisał:

Co do zdjęć to raczej wolałabym tego uniknac (jeśli już to na pewno bez twarzy i nie całkowicie nago).

jeśli oglądniesz sobie serwis majtkomat to tam jednak większość jakieś swoje zdjęcia zamieszcza - chyba takie zdjęcie uatrakcyjnia ofertę

53 minuty temu, ddt60 napisał:

jeśli oglądniesz sobie serwis majtkomat to tam jednak większość jakieś swoje zdjęcia zamieszcza - chyba takie zdjęcie uatrakcyjnia ofertę

Jak już mowa o takim biznesie to dobrze by było mieć kilka kont. To są moje luźnie rozważania.

Jeden powącha od grubej drugi od chudej i tak dalej.

Zdjęcia jakieś+ sugestywny opis:)

3 minuty temu, Sylwia1991 napisał:

Jak już mowa o takim biznesie to dobrze by było mieć kilka kont. To są moje luźnie rozważania.

Jeden powącha od grubej drugi od chudej i tak dalej.

Zdjęcia jakieś+ sugestywny opis:)

w sumie masz rację - zdjęcia nie muszą być przecież autentyczne tylko z netu. Ale jak ma wąchać od grubej to majty muszą być nieco większego rozmiaru a jak od chudej to mniejszego żeby się "zgadzało"