Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
orz33

Czy sąd potraktuje te wyliczenia mojej ex poważnie ?

Polecane posty

1 minutę temu, orz33 napisał:

Oczywiście ja tak nie uważam, ale to nie ja postawiłem tezę, że matka nie ma prawa odpoczynku bo ma dziecko. Ja tylko przypominam, że dziewczyna ma 14 lat, a nie 4. Matka może odpocząć.

Odpoczynek to czas  w którym ma się świadomość,  że dziecko jest bezpieczne i pod nadzorem osoby dorosłej.  Według polskiego prawa 14 latka to dziecko,  za które rodzice ponoszą odpowiedzialnosc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Skb napisał:

Odpoczynek to czas  w którym ma się świadomość,  że dziecko jest bezpieczne i pod nadzorem osoby dorosłej.  Według polskiego prawa 14 latka to dziecko,  za które rodzice ponoszą odpowiedzialnosc. 

Przecież w moim domu jest pokoik gościnny w którym córka może w każdej chwili się zatrzymać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
8 godzin temu, Bimba napisał:

Przy takiej drożyznie???

 

To było dwa lata temu. Moje dziecko było wtedy jeszcze w podstawówce. Teraz na pewno wyszłoby więcej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
8 godzin temu, Bimba napisał:

Mam nieodparte wrażenie że rozmydlasz temat.

 

A w jakim wieku ty masz dzieci? Jesteś rozwiedziona? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie, jestem w związku I mam 18letniego syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, orz33 napisał:

Przecież w moim domu jest pokoik gościnny w którym córka może w każdej chwili się zatrzymać. 

Może się zatrzymać.... Świetnie! Kiedy się ostatnio zatrzymała?

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
9 minut temu, Bimba napisał:

Nie, jestem w związku I mam 18letniego syna.

Mój syn niedługo skończy 16 lat. Zainspirowaliście mnie, żeby policzyć aktualne wydatki. Sama jestem ciekawa, co wyjdzie 🤔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
3 minuty temu, Bimba napisał:

Naprawdę nie wiesz ile wydajesz???

Nie przeliczam na co dzień, ile kosztuje mnie dziecko i jakie w związku z tym powinnam dostawać alimenty 😉. Ty wiesz, ile konkretnie miesięcznie wydajesz na syna? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Owszem, jedzenie czy paliwo trudno rozliczyć, ale ubrania, gadżety, wyjścia, kieszonkowe to chyba nie problem. 

Zapisuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Bluegrey napisał:

. Ty wiesz, ile konkretnie miesięcznie wydajesz na syna? 

Wiem, dużo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
7 minut temu, Bimba napisał:

Owszem, jedzenie czy paliwo trudno rozliczyć, ale ubrania, gadżety, wyjścia, kieszonkowe to chyba nie problem. 

Zapisuj.

Na co dzień jak najbardziej nie jest to problem. Natomiast mam tu na myśli rzeczywiste wyliczenie miesięcznych kosztów, a nie ich oszacowanie. Jeśli dziecko bierze leki sezonowe, to ich koszt należy podzielić na 12 miesięcy i doliczyć. W taki sposób wszystkie znane mi osoby przeliczały koszty utrzymania do alimentów. Trzeba usiąść i trochę pomyśleć. Mój mózg nie ma aż takich możliwości kalkulacyjnych 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
13 minut temu, Bimba napisał:

 kieszonkowe to chyba nie problem. 

Nie do końca. Jeśli np dziecko dostaje 50 zł tygodniowo, to wydaje się, że miesięczny koszt to 200zl. Ale rok ma 52 tygodnie. Więc 52 x 50 to 2600. Więc rzeczywisty miesięczny koszt kieszonkowego to ok. 216 zł. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, a co to dzisiaj jest 50 zł na drobne wydatki dla prawie dorosłego faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 godzin temu, Skb napisał:

Może się zatrzymać.... Świetnie! Kiedy się ostatnio zatrzymała?

Chociażby pobyła trochę u mnie przez ostatnie wakacje, a tak to z reguły odwiedza mnie ale bez nocowania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, orz33 napisał:

Chociażby pobyła trochę u mnie przez ostatnie wakacje, a tak to z reguły odwiedza mnie ale bez nocowania. 

Wcale się nie dziwię dziewczynie. Być w domu ojca "persona non grata".... to mocno dołujące. 

Przy zaangażowaniu ojca w wychowanie dziecka Sąd żądanie twojej ex o podwyżkę alimentów posłałby w kosmos. Ale przy tak wybitnej twojej  postawie w roli ojca i udowadnianiu, że twoja córka jest prawie dorosłą osobą, masz szansę dostać podwyżkę alimentów. Zadam bardzo głupie pytanie - sfinansowałeś jakiś wyjazd wakacyjny swojej córki? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, orz33 napisał:

Chociażby pobyła trochę u mnie przez ostatnie wakacje, a tak to z reguły odwiedza mnie ale bez nocowania. 

Jak córka może ODWIEDZAĆ swego tatę. Masakra jakaś. I tak wątpię, że zrozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Skb napisał:

Wcale się nie dziwię dziewczynie. Być w domu ojca "persona non grata".... to mocno dołujące. 

Przy zaangażowaniu ojca w wychowanie dziecka Sąd żądanie twojej ex o podwyżkę alimentów posłałby w kosmos. Ale przy tak wybitnej twojej  postawie w roli ojca i udowadnianiu, że twoja córka jest prawie dorosłą osobą, masz szansę dostać podwyżkę alimentów. Zadam bardzo głupie pytanie - sfinansowałeś jakiś wyjazd wakacyjny swojej córki? 

 

Tylko, że ja nie traktuje dziewczyny jako "Persona non grata" także nawet nie wiem o co ci chodzi. Co do zaangażowania to ja jestem jak najbardziej zaangażowany, ale zaangażowanie trzeba zawsze dostosowywać do wieku dziecka. W wieku 3 lat nie wolno dziecka samego zostawić, ale w wieku 14 lat trzeba dać dziecku trochę swobody, a nie ciągle traktować dziecko jakby miało pępowinę. Co do podwyżki już napisałem, że o jakieś 200zł mogę się zgodzić bez sądów, ale niestety mojej byłej nie wystarczy 200zł. Co do wyjazdów to raczej jak ja gdzieś jechałem na wakacje no to ona ze mną. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Gość888 napisał:

Jak córka może ODWIEDZAĆ swego tatę. Masakra jakaś. I tak wątpię, że zrozumiesz.

Normalnie przychodzi do domu i odwiedza. Serio tak trudno akurat to zrozumieć ? No rzeczywiście nieprawdopodobne, bo przecież dzieci nie odwiedzają swoich rodziców. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 6.09.2021 o 07:17, Bluegrey napisał:

Mój syn niedługo skończy 16 lat. Zainspirowaliście mnie, żeby policzyć aktualne wydatki. Sama jestem ciekawa, co wyjdzie 🤔

szesnastolatek jest już po skoku wzrostowym, A przypomnij sobie te czasy kiedy całą garderobę trzeba było dzieciakowi wymieniać dwa-trzy razy w roku…
Mi 15 lat temu wyszło ponad 2 tys. miesięcznie. Bez Malediwów i prywatnych szkół, bez luksusowych ciuchów. Bardziej odczuwalnym wydatkiem było leczenie ortodontyczne I koszt wyjazdów, bo córka jeździła na 3 obozy w ciągu roku. Jakoś trzeba było zorganizować wakacje, więc nie uważam tego za fanaberię a niezbędny wydatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, orz33 napisał:

Normalnie przychodzi do domu i odwiedza. Serio tak trudno akurat to zrozumieć ? No rzeczywiście nieprawdopodobne, bo przecież dzieci nie odwiedzają swoich rodziców. 

To córka swoją mamę też "odwiedza"... Tak jak pisałam, nie zrozumiesz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość888 napisał:

To córka swoją mamę też "odwiedza"... Tak jak pisałam, nie zrozumiesz. 

Córka u swojej matki mieszka na co dzień, więc ciężko tu mówić o odwiedzaniu, natomiast ze mną nie mieszka, więc jedynie mnie odwiedza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, campania napisał:

szesnastolatek jest już po skoku wzrostowym, A przypomnij sobie te czasy kiedy całą garderobę trzeba było dzieciakowi wymieniać dwa-trzy razy w roku…
Mi 15 lat temu wyszło ponad 2 tys. miesięcznie. Bez Malediwów i prywatnych szkół, bez luksusowych ciuchów. Bardziej odczuwalnym wydatkiem było leczenie ortodontyczne I koszt wyjazdów, bo córka jeździła na 3 obozy w ciągu roku. Jakoś trzeba było zorganizować wakacje, więc nie uważam tego za fanaberię a niezbędny wydatek.

U mnie w tym roku nieliche wydatki bo prawo jazdy, a w przyszłym zaczyna uniwerek - ktory by nie wybrał  to już w domu mieszkać nie będzie.

Edytowano przez Bimba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
9 godzin temu, campania napisał:

szesnastolatek jest już po skoku wzrostowym, A przypomnij sobie te czasy kiedy całą garderobę trzeba było dzieciakowi wymieniać dwa-trzy razy w roku…
Mi 15 lat temu wyszło ponad 2 tys. miesięcznie. Bez Malediwów i prywatnych szkół, bez luksusowych ciuchów. Bardziej odczuwalnym wydatkiem było leczenie ortodontyczne I koszt wyjazdów, bo córka jeździła na 3 obozy w ciągu roku. Jakoś trzeba było zorganizować wakacje, więc nie uważam tego za fanaberię a niezbędny wydatek.

Totez mówię, że moje wyliczenie pochodzi sprzed jakiegoś czasu. Obecnie nie liczyłam. Ale na pewno któregoś dnia to zrobię, z ciekawości. Choć w moim przypadku to i tak tylko ciekawostka 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, orz33 napisał:

Tylko, że ja nie traktuje dziewczyny jako "Persona non grata" także nawet nie wiem o co ci chodzi. Co do zaangażowania to ja jestem jak najbardziej zaangażowany, ale zaangażowanie trzeba zawsze dostosowywać do wieku dziecka. W wieku 3 lat nie wolno dziecka samego zostawić, ale w wieku 14 lat trzeba dać dziecku trochę swobody, a nie ciągle traktować dziecko jakby miało pępowinę. Co do podwyżki już napisałem, że o jakieś 200zł mogę się zgodzić bez sądów, ale niestety mojej byłej nie wystarczy 200zł. Co do wyjazdów to raczej jak ja gdzieś jechałem na wakacje no to ona ze mną. 

Mam znów ci wkleić cytat o tym, że ukochana krzywo patrzy na odwiedziny twojej córki o mieszkaniu przez weekend nie wspomnę. Skoro takich określeń używasz na forum, to jak jest w rzeczywistości? Jeździsz z córką na wakacje... i ukochana na to krzywo nie patrzy? Przyznaję, już nie nadążam za twoim myśleniem.

Niestety rozprawa o alimenty będzie bez waszej obecności, a szkoda bo widzę, że w Sądzie wyszedłbyś na durnia.

Jednak będziesz musiał zrobić zestawienie swoich dochodów i wydatków.... Ty żyjesz za 4000 zł miesięcznie a  "prawie dorosła" córka za 2000 zł miesięcznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Skb napisał:

Mam znów ci wkleić cytat o tym, że ukochana krzywo patrzy na odwiedziny twojej córki o mieszkaniu przez weekend nie wspomnę. Skoro takich określeń używasz na forum, to jak jest w rzeczywistości? Jeździsz z córką na wakacje... i ukochana na to krzywo nie patrzy? Przyznaję, już nie nadążam za twoim myśleniem.

Niestety rozprawa o alimenty będzie bez waszej obecności, a szkoda bo widzę, że w Sądzie wyszedłbyś na durnia.

Jednak będziesz musiał zrobić zestawienie swoich dochodów i wydatków.... Ty żyjesz za 4000 zł miesięcznie a  "prawie dorosła" córka za 2000 zł miesięcznie.

No i co z tego że krzywo patrzy ? Przecież nie zrezygnuje ze swojego dziecka tylko dlatego że obecnej dziewczynie niezbyt podoba się to że od czasu do czasu moja córka przyjdzie do nas w odwiedziny czy to że od czasu do czasu gdzieś wyjedziemy nie w 2 a w 3. Niestety dziewczyna jest w takim dosyć trudnym wieku i nieraz strzela fochy. Widać że jej też trudno zaakceptować to że mam kogoś, no ale trudno. Ona musi się z tym pogodzić i zaakceptować sytuację taka jaka jest.

 

To że mi zostaje 4tys zł po odliczeniu alimentów to nie znaczy że żyję za 4tys zł. Zwłaszcza że alimenty nie są jedynym wydatkiem który ponoszę na dziecko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
49 minut temu, orz33 napisał:

No i co z tego że krzywo patrzy ? Przecież nie zrezygnuje ze swojego dziecka tylko dlatego że obecnej dziewczynie niezbyt podoba się to że od czasu do czasu moja córka przyjdzie do nas w odwiedziny czy to że od czasu do czasu gdzieś wyjedziemy nie w 2 a w 3. Niestety dziewczyna jest w takim dosyć trudnym wieku i nieraz strzela fochy. Widać że jej też trudno zaakceptować to że mam kogoś, no ale trudno. Ona musi się z tym pogodzić i zaakceptować sytuację taka jaka jest.

 

To że mi zostaje 4tys zł po odliczeniu alimentów to nie znaczy że żyję za 4tys zł. Zwłaszcza że alimenty nie są jedynym wydatkiem który ponoszę na dziecko. 

Ponosisz dodatkowe koszty - świetnie, że zaspokajasz potrzeby dziecka. 

Dzieci w okresie dojrzewania potrafią dać rodzicom popalić.

Bardzo często nowa partnerka zaslania dzieci bądźma pretensje,  że ojciec wydaje na nie pieniądze i traci czas. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
55 minut temu, Skb napisał:

Ponosisz dodatkowe koszty - świetnie, że zaspokajasz potrzeby dziecka. 

Dzieci w okresie dojrzewania potrafią dać rodzicom popalić.

Bardzo często nowa partnerka zaslania dzieci bądźma pretensje,  że ojciec wydaje na nie pieniądze i traci czas. 

Nigdy nie miałem nawet 1 promila problemu z zaspokajaniem potrzeb swojego dziecka. Ja swoje dziecko kocham ponad życie i naprawdę nie potrafiłbym nawet przez 1 milisekundę pomyśleć, że dziecko mógłbym stracić. Ja cały czas piszę tutaj, że jedyny problem jaki mam to z jej matką, która chce ode mnie wyłudzić bardzo dużo pieniędzy. O ile nie mam problemu z płaceniem na własną córkę o tyle mam problem z płaceniem na jej matkę, bo nikt przy zdrowych zmysłach nie sądzi, że alimenty w takiej kwocie jakie proponuje moja była są normalne. 

 

Tak rzeczywiście dają popalić. Córka niestety, ale miewa swoje humory, ale z tego co zaobserwowałem to największe kłopoty ma ona z moją dziewczyną, 

 

Ona też jest matką, tyle że ma już dorosłego syna, który wyjechał do innego miasta na studia. Jako, że jest również rodzicem rozumie, że muszę poświęcać część czasu także dla córki, mimo wszystko nie pieje radością kiedy ona nas odwiedza. Mimo wszystko tak jak pisałem czy moja córka tego chce czy nie to musi zaakceptować taką sytuację. Dorośnie to sama zrozumie, no ale niestety teraz jest w takim wieku, że ma prawo być niezadowolona z obecnej sytuacji i zapewne jeszcze niejednokrotnie strzeli jakiegoś focha. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Załóż jej równoległą sprawę o przyznanie tobie opieki nad dzieckiem i podaj w sądzie argumenty, które wymieniła odnośnie podwyżki alimentów. Oczywiście nie chodzi jej o podwyższenie standardu życia dziecka tylko własnego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Pati_Najlepsza napisał:

Załóż jej równoległą sprawę o przyznanie tobie opieki nad dzieckiem i podaj w sądzie argumenty, które wymieniła odnośnie podwyżki alimentów. Oczywiście nie chodzi jej o podwyższenie standardu życia dziecka tylko własnego. 

Przeczytaj cała rozmowę - uważnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×