Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
orz33

Czy sąd potraktuje te wyliczenia mojej ex poważnie ?

Polecane posty

3 godziny temu, orz33 napisał:

Nigdy nie miałem nawet 1 promila problemu z zaspokajaniem potrzeb swojego dziecka. Ja swoje dziecko kocham ponad życie i naprawdę nie potrafiłbym nawet przez 1 milisekundę pomyśleć, że dziecko mógłbym stracić. Ja cały czas piszę tutaj, że jedyny problem jaki mam to z jej matką, która chce ode mnie wyłudzić bardzo dużo pieniędzy. O ile nie mam problemu z płaceniem na własną córkę o tyle mam problem z płaceniem na jej matkę, bo nikt przy zdrowych zmysłach nie sądzi, że alimenty w takiej kwocie jakie proponuje moja była są normalne. 

 

Tak rzeczywiście dają popalić. Córka niestety, ale miewa swoje humory, ale z tego co zaobserwowałem to największe kłopoty ma ona z moją dziewczyną, 

 

Ona też jest matką, tyle że ma już dorosłego syna, który wyjechał do innego miasta na studia. Jako, że jest również rodzicem rozumie, że muszę poświęcać część czasu także dla córki, mimo wszystko nie pieje radością kiedy ona nas odwiedza. Mimo wszystko tak jak pisałem czy moja córka tego chce czy nie to musi zaakceptować taką sytuację. Dorośnie to sama zrozumie, no ale niestety teraz jest w takim wieku, że ma prawo być niezadowolona z obecnej sytuacji i zapewne jeszcze niejednokrotnie strzeli jakiegoś focha. 

Słabo znasz dzieci, słabo znasz córkę. 

Partnerka jest rodzicem wiec rozumie? ??? Jesteś tego pewny? Oczywiście rozmawiałes z nią na ten temat? Tak na marginesie. ... bardzo dużo związków rozpada się z powodu dzieci z poprzednich związków. Aby było tragicznej strony wiedziały na co się piszą! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Skb napisał:

Słabo znasz dzieci, słabo znasz córkę. 

Partnerka jest rodzicem wiec rozumie? ??? Jesteś tego pewny? Oczywiście rozmawiałes z nią na ten temat? Tak na marginesie. ... bardzo dużo związków rozpada się z powodu dzieci z poprzednich związków. Aby było tragicznej strony wiedziały na co się piszą! 

Przestan juz....po czym Ty w ogole stwierdzasz, ze on swego dziecka nie zna. Caly temat szukasz zwady i odbijasz w strone niezajmowania sie dzieckiem itd...zreszta nie tylko tutaj. Ciagle skaczesz na ojcow w podobnych tematach na sile probujac im wcisnac bledy, zle podejscie do wlasnych dzieci,  pomijajac temat. Widac, ze masz prywatny kompleks ktory tutaj wylewasz, chcesz sie poczuc jak najlepszy tatus pouczajac wielu ojcow tutaj argumentami Z upy. Niejednokrotnie pisales, ze pogonilbys swoja partnerke, gdyby miala jakies ale, TY, daj innym sobie ukladac zycie jak chca. Pokoj dziecka u ojca to tez jakis kompleks, proba wynagrodzenia czegos, widac, ze nie czujesz sie dobrym ojcem, bo skaczesz na wielu tutaj. 

Dodam tez , ze jasne, ze dziecko odwiedza ojca, bo dom ma Z mama. Ile domow ma miec?2?mam super kontakt Z tata, rozwiedli sie gdy mialam 6 lat, ale nikt nie swirowal, ze u tatu mam miec drugi dom, ludzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Vedma napisał:

Przestan juz....po czym Ty w ogole stwierdzasz, ze on swego dziecka nie zna. Caly temat szukasz zwady i odbijasz w strone niezajmowania sie dzieckiem itd...zreszta nie tylko tutaj. Ciagle skaczesz na ojcow w podobnych tematach na sile probujac im wcisnac bledy, zle podejscie do wlasnych dzieci,  pomijajac temat. Widac, ze masz prywatny kompleks ktory tutaj wylewasz, chcesz sie poczuc jak najlepszy tatus pouczajac wielu ojcow tutaj argumentami Z upy. Niejednokrotnie pisales, ze pogonilbys swoja partnerke, gdyby miala jakies ale, TY, daj innym sobie ukladac zycie jak chca. Pokoj dziecka u ojca to tez jakis kompleks, proba wynagrodzenia czegos, widac, ze nie czujesz sie dobrym ojcem, bo skaczesz na wielu tutaj. 

Dodam tez , ze jasne, ze dziecko odwiedza ojca, bo dom ma Z mama. Ile domow ma miec?2?mam super kontakt Z tata, rozwiedli sie gdy mialam 6 lat, ale nikt nie swirowal, ze u tatu mam miec drugi dom, ludzie..

Masz rację do tego stopnia, że powinnaś tworzyć nowe rozwiązania, jest to potrzebne zwłaszcza teraz kiedy okazało się, ze stare zupełnie się nie sprawdzają, bo świat się zmienił i ludzie się zmienili. Tak na marginesie - na świecie bardzo dużo zmieniło się w kwestii opieki i wychowywania dzieci, co więcej zmiany docierają również do Polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey

Obowiązek alimentacyjny nie zależy od jakości rodzicielstwa. Więc, bez względu na to, jakim kto jest rodzicem, alimenty powinien płacić. Przecież nie jest tak, że im lepszym jest ojcem/matką, to płaci mniej, a im gorszym, to płaci więcej 🤷‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Bluegrey napisał:

Przecież nie jest tak, że im lepszym jest ojcem/matką, to płaci mniej, a im gorszym, to płaci więcej 🤷‍♀️

Właśnie tak jest - im mniej poświęcasz czasu swojemu dziecku tym więcej płacisz,  tak ustala sąd,  i bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z reszta trudno żeby było inaczej.

Dlaczego matka która z racji wychowywania dziecka ma ograniczone możliwości zarobkowania (nie może wyjechać, jezdzic w delegacje, pracować na noce, na zmiany) ma płacić tyle samo ile ojciec który nie ma żadnych obowiązków ograniczających mu możliwość zarabiania???

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z art. 27 k.r.o. oboje małżonkowie obowiązani są, każdy według swych sił oraz swych możliwości zarobkowych i majątkowych, przyczyniać się do zaspokajania potrzeb rodziny, którą przez swój związek założyli. Zadośćuczynienie temu obowiązkowi może polegać także, w całości lub w części, na osobistych staraniach o wychowanie dzieci i na pracy we wspólnym gospodarstwie domowym.

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
10 minut temu, Bimba napisał:

Właśnie tak jest - im mniej poświęcasz czasu swojemu dziecku tym więcej płacisz,  tak ustala sąd,  i bardzo dobrze.

Powiem szczerze, że od nikogo jeszcze nie słyszałam (mam na myśli matki dzieci, których ojcowie płacą na nie alimenty), żeby sąd podniósł alimenty dlatego, że ojciec unika zajmowania się dzieckiem. No, ale to akurat moje osobiste doświadczenie, a nie prawda absolutna 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Bluegrey napisał:

Powiem szczerze, że od nikogo jeszcze nie słyszałam (mam na myśli matki dzieci, których ojcowie płacą na nie alimenty), żeby sąd podniósł alimenty dlatego, że ojciec unika zajmowania się dzieckiem. No, ale to akurat moje osobiste doświadczenie, a nie prawda absolutna 😉

Bo sad na tej podstawie zasądza a nie podwyższa.

Podwyższa już zasadzone i to z innych powodów - inflacja, zmiana sytuacji dziecka, choroba, dodatkowe zajęcia, wyższy czynsz I opłaty i tysiąc innych rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
3 minuty temu, Bimba napisał:

Bo sad na tej podstawie zasądza a nie podwyższa.

Podwyższa już zasadzone i to z innych powodów - inflacja, zmiana sytuacji dziecka, choroba, dodatkowe zajęcia, wyższy czynsz I opłaty i tysiąc innych rzeczy.

Hm, też nie słyszałam. Potrzeby dziecka - owszem. Możliwości zarobkowe - owszem. Ilość kontaktów - nie. 

Przyznaję, że byłoby nieźle, gdyby to tak działało. Być może gdzieś są tacy sędziowie? 

Zazwyczaj sąd ustala miejsce zamieszkania dziecka przy jednym z rodziców. Ustala kontakty z drugim (np co drugi weekend, jakieś popołudnia w tygodniu plus wakacje i ferie). Ustala udział drugiego rodzica w utrzymaniu na daną kwotę: zwykle jest to 50%, chyba że drugi rodzic odpowiednio nie zarabia, to wówczas mniej. I nie mówi wtedy: w takim razie będzie pan/pani więcej się zajmować dzieckiem, bo za mało pan/pani może płacić 😉

Nie spotkałam się z innym przebiegiem takich historii... 

A gdyby tak mogło być, to jak coś takiego egzekwować? Bo najczęściej rodzic, który nie chce płacić, do opieki i wychowania też się nie pali przecież 😞

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Bluegrey napisał:

Hm, też nie słyszałam. Potrzeby dziecka - owszem. Możliwości zarobkowe - owszem. Ilość kontaktów - nie. 

Przyznaję, że byłoby nieźle, gdyby to tak działało. Być może gdzieś są tacy sędziowie

Przecież podałam ci podstawę prawną.

Nie zmyśliłam jej sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 minut temu, Bluegrey napisał:

Nie spotkałam się z innym przebiegiem takich historii... 

To ze z czymś się nie spotkałaś nue oznacza że tego nie ma.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A egzekwowanie niepłaconych alimentów to zupełnie inna para kaloszy i inne przepisy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, Bluegrey napisał:

Hm, też nie słyszałam. Potrzeby dziecka - owszem. Możliwości zarobkowe - owszem. Ilość kontaktów - nie. 

Tu nie chodzi o ilość kontaktów ale o ilość osobistych starań czyli - opieka w chorobie, wożenie do szkoły, na różne zajecia, pomoc w nauce, a także rzeczy przyziemne jak pranie, gotowanie, 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluegrey
22 minuty temu, Bimba napisał:

To ze z czymś się nie spotkałaś nue oznacza że tego nie ma.

No pewnie, że nie. Przecież napisałam, że to tylko moje akurat doświadczenia. 

Znam podstawę prawną. Ale jak wiadomo teoria a praktyka... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Bolek napisał:

Ojojoj poważnie? Dobra wymówka. Zostałem sam z dzieckiem, pracowałem na zmiany, załatwiałem wszystko co trzeba i jakoś dawałem sobie radę. 

Zabierałeś dziecko do pracy czy może zostawiałeś  samo na noc?

A może zatrudniłeś całodobową opiekunkę za 100zl dziennie?

Podziel się  z babami tajemnicą co zrobić z dzieckiem idąc na noc do pracy?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Bolek napisał:

Mogę ze szczegółami opowiedzieć ale to nic nie da bo nagle się okaże że ty znasz samotną matkę z domu dziecka, bez rodziny, w nowym mieście której nie lubią sąsiedzi... Więc po co.

Aha, czyli dziecka pilnowała twoja matka.

No to faktycznie świetnie "dawałeś sobie radę".

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Bolek napisał:

Jak widzisz dawałem sobie radę i daje nadal, nie nie pilnowała a jak już to jak nie było innego wyjścia sporadycznie, nie chciałem by tam spędzała czas bo babka nie potrafiła przez minutę nie nadawać na jej matkę i chciałem tego dziecku oszczędzić.

To domena Madek że dają dziecko do babki a same na imprezę/ randkę bo przecież do pracy wstać nie musza

W takim razie w dalszym ciągu czekam na odpowiedź co robi się z dzieckiem idąc na noc do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Bolek napisał:

nie chciałem by tam spędzała czas bo babka nie potrafiła przez minutę nie nadawać na jej matkę i chciałem tego dziecku oszczędzić.

A tak na marginesie - parę tygodni temu twierdziłeś że samotnie wychowywałeś syna - teraz piszesz ze samotnie wychowywałeś córkę, ciekawe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Bolek napisał:

Przed wyjazdem do pracy załatwia się opiekę po czym rano się jest przy dziecku zanim się obudzi i więzienna 8 do przedszkola

Nawet nie chce mi się tych bzdur komentować 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bolek napisał:

Dokładnie, jest tyłu samotnych ojców + inne fakty z życia że można łatwo zidentyfikować kim jestem, raz nam córkę raz syna ważne że dziecko.

A ja nam wrażenie że po prostu kłamiesz i tyle.

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Bolek napisał:

Wiem jedno to co kiedyś słyszałem od samotnych matek jak to ciężko cokolwiek ogarnąć i jak jest przejëbane - a w co wierzyłem okazało się wielką sciemą. Przy chęciach i dobrej organizacji samotne wychowywanie dziecka nie wymaga większych wyrzeczeń, no chyba że dla kobiet wyrzeczeniem jest olanie serialu, olanie FB, i olanie spania do 11. 

Goowno wiesz.

Nie masz żadnych dzieci.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Bolek napisał:

Czyżby jedna z tych nieszczęśliwych samotnych matek które dziecko ogranicza i nie mogą sobie dać rady, a wszystko to przez tego húja który zniszczył im życie, nie ważne że ona zdradziła i odeszła, to jego wina. Bo takich "cudownych" madek spotkałem wiele... wystarczyło kilkanaście minut rozmowy bym podziękował za kontynuację znajomości...

Wiesz, ta wypowiedź idealnie ilustruje po co wchodzisz na to forum - po pierwsze żeby zawsze dopieprzyć kobietom, wyśmiać je, poniżyć, okazać pogardę i po drugie aby podkreślić jak to wszystkie lecą na ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Odwracaj kotka ogonkiem dalej, nie przeszkadzam.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Bolek napisał:

Przedstawiłem ci sytuacje (nie z tv,. nie z opowiadań kolegi tylko moja) że da się pracować i zająć dzieckiem to dla ciebie jest to  niewykonalne, karzesz.mi szczegółowo pisać co, jak i się nasmiewasz  Wystarczyło napisać że ty jednak nie potrafisz się tak zorganizować i wolisz nie pracować a żyć z alimentów. Ale w tedy przyznała byś rację autorowi że alimenty nie idą na dziecko...

Skończ już pieprzyc te bzdury i wmawiać mi cis czego nie napisałam.

Gdzie napisałam ze matka nie może pracować i ma żyć z alimentów???

Napisałam ze samotna matka na ograniczone możliwości zarabiania pieniędzy bo nie moze pracować na noce, szukać pracy w innych miastach czy jeździć w delegacje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zobacz ceny wynajmu sprzed dwóch lat i dzisiaj - nie każda matka mieszka we własnym mieszkaniu, sporo ludzi wynajmuje.

Oczywiście ty jesteś idealny, wszystko umiesz zorganizować, być w pracy, na delegacji, w innym mieście, w nocy, jednocześnie zajmować się dzieckiem, w tym czasie obracać młode siksy a jednocześnie przeganiać kopniakami tabuny narzucających się ci się samotnych matek.

Ach, geniusz

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Bolek napisał:

Skoro tak ciężko znaleźć pracę i się ogarnąć kobiecie dlaczego nie zgadzają się właśnie o opiekę naprzemienną

Może dlatego że 90 % ojców nie chce żadnej opieki, a naprzemiennej zwłaszcza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Bolek napisał:

Bravo , ja argumenty - ty twoje piërdolenie, dałem radę i tyle, ale jak ktoś nie chce to nie da rady, nawet nie próbuje.

 Dałeś radę?

To gdzie znalazłeś te opiekunkę na noc do dziecka?

Jest jakaś agencja czy studentki pracują jako nocne opiekunki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, Bolek napisał:

Przez dekady mieli wpajane że będzie super jak zobaczą dzieciaka co drugi tydzień

Faceci w okolicach trzydziestki mieli coś wpajane przez dekady???

Ile masz dekad na wychowanie dziecka?

Kto kocha swoje dziecko to chce się z nim widywać i brać udział w jego wychowaniu, a kto nie to po prostu zawija kitę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, Bolek napisał:

Nie słyszałem by sąd kogokolwiek pytał dlaczego nie chce opiekować się dzieckiem lub czy chce.

Sąd zawsze o to pyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×