Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Memed

Rozwód z mężem który zdradzał

Polecane posty

Witam. Od pewnego czasu mam problem z tym czy dobrze zrobiłam, że się rozwiodłam. Mąż był obcokrajowcem, miał inne podejście do pewnych spraw. U nich w kulturze zdrada jest na porządku dziennym, miejsca typu burdel tam to jest norma. Były maz kiedy go poznalam był w zwiazku, okłamywał mnie, że jest wolny. Kiedy odkryłam prawdę było już za późno, byłam młoda, zakochana. Zostawiłam go a wtedy od zostawił tamta. Związaliśmy się. Potem był ślub. Zaczęły się jego zdrady. Kiedy przyleciałam do niego, to on po paru dniach na noc zostawił mnie w hotelu, żeby wyjść sobie z kolegami do klubu z hostessami. Potem odkryłam dziwne kontakty w jego telefonie, okalazo się że parę razy sypiał z prostytutkami. Ja zamiast go zostawić, zaczęłam go zdradzać, małe skoki w bok, żeby pokazać mu jak to jest. Wiem, głupie i niedojrzałe. I tak się zaczęło. On mnie najprawdopodobniej zdradzał tak jak ja jego. Potem oboje się uspokoilismy. Aż do momentu gdy znalazłam kontakt do agencji towarzyskiej w jego telefonie. Oczywiście zaprzeczał, ale ja miałam już tego dość. Zażądałam rozwodu. Potem się pochorowalam i los rozdzielił nasze drogi. Przez długi czas miałam do niego uczucia, nawet podczas rozwodu myślałam, że to takie chwilowe, że może on się opamięta i do siebie wrócimy. Wiem, że oboje nie byliśmy bez winy. Ale może gdybym ja zachowała się inaczej, nie zdradzała go, to on też postąpił by inaczej. Dodatkowo pod każdym innym względem był ok, starał się a ja ciągle wymagałam więcej i więcej. 

 

 

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A w jakiej kulturze chodzenie do burdelu jest spoko? Serio zastanawiam się jakiej narodowości był ten wynalazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Incelariusz napisał:

W każdej kulturze jest normą, że istnieją burdele i w każdej kulturze jest normą, że chodzenie tam to coś, czego się każdy wstydzi.

On widać miał inne podejście. Nie mówię już o burdelach, ale  chyba nikt się nie łudzi że hostessy w klubie nie świadczą dodatkowych usług...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Incelariusz napisał:

W każdej kulturze jest normą, że istnieją burdele i w każdej kulturze jest normą, że chodzenie tam to coś, czego się każdy wstydzi.

Od kiedy patologia jest normą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W sumie to miałam taką nadzieje, że się zmieni. Ten rozwod był dlatego, że miałam dość. Ale też dlatego, że myslalam, że może czegoś go to nauczy, że się zmieni. Potem nie z mojego wyboru, nasze drogi się rozeszły. I trochę żałuje, bo może by się zmienił. Chociaż teraz z perspektywy czasu widzę, że to raczej niemożliwe. Bo teraz ma nową żonę i przy niej dalej chodzi do klubów z hostessami, bo rozmawialiśmy. Niby ona mu pozwala. Na prostytutki chyba też chodzi, bo nie zaprzeczyl gdy stwiedzilam, że zapewne dalej chodzi, tylko powiedział, że większość tego typu miejsc ostatnio policja zamknęła i w sumie to on mało siedzi u siebie w kraju. Ale tak mysle, że może to był bardziej problem jego kultury niż jego osobowości. Wszyscy jego kumple tak robili to on też, a ja zamiast walczyć o związek to też zdradzalam. Myślę też, że może mogłam walczyć o to, żebyśmy przeprowadzili się do Polski. Może tutaj by nie zdradzal. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Reasumujac, facet ma trzecia zone, zdradzal kazda na boku a na dodatek chodzil i dalej chodzi do agencji towarzyskich i prostytutek. Moze po prostu jest seksoholikiem a do tego wiesz ze wyrosl w kulturze ktora popiera taki styl zycia.   Nad czym sie wlasciwie zastanawiasz? Chyba pora zamknac ten rozdzial i rozejrzec za kims kompatybilnym kulturowo. Wez tez pod uwage wszystkie choroby i wirusy ktorymi mogl Cie zarazic jak chocby HPV. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może rzeczywiście jest seksoholikiem, bo sypialismy ze sobą codziennie. I mieliśmy udane życie erotyczne, sam to przyznał. W rozmowie mówi, że chodzi na prostytutki i do barów z hostessami dla kolegów i rozrywki.Dziekuje za obiektywne odpowiedzi. A co do chorób to się już badałam;)

Edytowano przez Memed

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Do tej pory czasami łapie mnie myśl, że mogłam się z nim nie rozwodzić i też po prostu go zdradzać. Ale ja źle się z tym czułam. Tym bardziej, że jak czytam fora to sa faceci którzy mają wyrzuty sumienia, że zdradzili, płaczą, żałują proszą żeby im wybaczyć a ten mój nic, jak go przyłapałam to się tłumaczył a teraz przy tej nowej żonie mówi, że nikt nie jest idealny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.09.2021 o 18:19, Memed napisał:

Witam. Od pewnego czasu mam problem z tym czy dobrze zrobiłam, że się rozwiodłam. Mąż był obcokrajowcem, miał inne podejście do pewnych spraw. U nich w kulturze zdrada jest na porządku dziennym, miejsca typu burdel tam to jest norma. Były maz kiedy go poznalam był w zwiazku, okłamywał mnie, że jest wolny. Kiedy odkryłam prawdę było już za późno, byłam młoda, zakochana. Zostawiłam go a wtedy od zostawił tamta. Związaliśmy się. Potem był ślub. Zaczęły się jego zdrady. Kiedy przyleciałam do niego, to on po paru dniach na noc zostawił mnie w hotelu, żeby wyjść sobie z kolegami do klubu z hostessami. Potem odkryłam dziwne kontakty w jego telefonie, okalazo się że parę razy sypiał z prostytutkami. Ja zamiast go zostawić, zaczęłam go zdradzać, małe skoki w bok, żeby pokazać mu jak to jest. Wiem, głupie i niedojrzałe. I tak się zaczęło. On mnie najprawdopodobniej zdradzał tak jak ja jego. Potem oboje się uspokoilismy. Aż do momentu gdy znalazłam kontakt do agencji towarzyskiej w jego telefonie. Oczywiście zaprzeczał, ale ja miałam już tego dość. Zażądałam rozwodu. Potem się pochorowalam i los rozdzielił nasze drogi. Przez długi czas miałam do niego uczucia, nawet podczas rozwodu myślałam, że to takie chwilowe, że może on się opamięta i do siebie wrócimy. Wiem, że oboje nie byliśmy bez winy. Ale może gdybym ja zachowała się inaczej, nie zdradzała go, to on też postąpił by inaczej. Dodatkowo pod każdym innym względem był ok, starał się a ja ciągle wymagałam więcej i więcej. 

MIESZKAŁEM WIELE, WIELE LAT ZA GRANICĄ. JESTEM OBEZNANY Z ŻYCIEM W PRAKTYCZNIE KAŻDEJ KULTURZE. MIESZKAŁEM MIĘDZY LUDŹMI Z AFRYKI, MIĘDZY LUDŹMI Z DALEKIEGO WSCHODU I TAK DALEJ. MUSZĘ PRZYZNAĆ, ŻE... NIGDY NIC ZŁEGO A ZWŁASZCZA PRZYKREGO Z ICH STRONY MI SIĘ NIE STAŁO, OBY BYŁO JASNE. POLACY POLAKOM ZA GRANICĄ POTRAFIĄ ZGOTOWAĆ WIĘKSZE PROBLEMY ANIŻELI PRZYBYSZE Z DALEKIEGO ŚWIATA. NIE ZMIENIA TO JEDNAK FAKTU, ŻE... TAMCI PRZYJEZDNI MAJĄ NAPRAWDĘ CAŁKIEM INNĄ KULTURĘ. ZAUWAŻYĆ MOŻNA TO DOPIERO PO KILKU DOBRYCH LATACH OBCOWANIA.

NO I ...  TAK JAK NAS POLAKÓW WYCHOWANYCH TU NAD WISŁĄ - NIE DA SIĘ ZMIENIĆ TAK I TYCH WYCHOWANYCH W INNYCH CZEŚCIACH ŚWIATA TEŻ... NIE. U NICH W WIĘKSZOŚCI PRZYPADKÓW - SĄ CAŁKIEM, CAŁKIEM INNE ZASADY ANIŻELI U NAS, DLATEGO NIE DZIW SIĘ EX MĘŻOWI, ŻE... ZDRADZAŁ. W ICH KULTURACH 3,4,5, ŻON... TO NORMA I TY JAKO CZŁOWIEK DOROSŁY, CZŁOWIEK WCHODZĄCY W INNĄ KULTURĘ, CZŁOWIEK WYCHOWANY, WYKSZTAŁCONY.... POWINNAŚ O TYM WIEDZIEĆ, BO NP. W ISLAMIE NORMĄ JEST MIEĆ KILKA ŻON I NIC Z TYM NIE ZROBISZ, TAKA KULTURA, RELIGIA I TAK DALEJ. MUSISZ TEŻ LICZYĆ SIĘ Z TYM, IŻ W WIELU RELIGIACH A ZWŁASZCZA W ISLAMIE KOBIETA JEST NIKIM, ROZUMIESZ? NIE MASZ PRAWA GŁOSU, NIE MASZ PRAWA DO NICZEGO I TO JEST ZGODNE Z PRAWEM I KULTURĄ - TYM PRAWEM I TĄ KULTURĄ DO KTÓREJ ZECHCIAŁAŚ WEJŚĆ. DZIWI CIEBIE TERAZ TO, ŻE... ZOSTAŁAŚ POTRAKTOWANA "KULTURALNIE"? 

PAMIĘTAJCIE O JEDNYM, INO ANO O TYM ŻE... ŻYCIE Z MĘŻEM/ŻONĄ O INNEJ KULTURZE/RELIGII GDY ONI URODZILI I WYCHOWALI SIĘ POZA EUROPĄ BĘDZIE BAAAAARDZO CIĘŻKIE... I WIEDZCIE JEDNO: 98% POLEK NIE JEST NA TO W OGÓLE GOTOWE...

 

Edytowano przez Alfonzzo77

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
43 minuty temu, Alfonzzo77 napisał:

W ISLAMIE KOBIETA JEST NIKIM, ROZUMIESZ? NIE MASZ PRAWA GŁOSU, NIE MASZ PRAWA DO NICZEGO

Toż to zupełnie jak w Polsce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bimba przestań ciągle pluć na Polskę !!! bo niedobrze sie robi oj tej twoje nienawiści  do wszystkiego co  polskie.  Zresztą jak ty możesz porównać   np sytuację  kobiet w Afganistanie które obecnie  nie nie mogą wychodzić z domu do kobiet w Polsce?  Jak już tak nienawidzisz wszystkiego  co polskie to po co tu siedzisz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę tutaj na forum typowo podawać narodowości ale bardziej Azja, Azja (Japonia, Chiny, Korea)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I ja byłam bardzo młoda jak go poznałam, dopiero potem do mnie dotarły te różnice kulturowe i dlatego się rozwiodłam. On sam teraz mówi, że chodzi na prostytutki dla towarzystwa, dla kolegów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A na hiv się badałaś? Facet który wsadza gdzie popadnie, nawet z gumką to dno. 

Zamiast tęsknić za kimś kogo należałoby się brzydzić pomyśl o tym że wreszcie jesteś bezpieczna. 

nie wmawiaj mi że w jakimkolwiek kraju azjatyckim chodzenie do burdelu jest normą społecznie akceptowaną…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Badałam się, jestem zdrowa. Niestety z moich obserwacji w Azji jest większe przyzwolenie na zdradę i więcej możliwości. Nowa żona mojego byłego męża wie, że on chodzi do barów karaoke(takimi z dziewczynami, gdzie dziewczyny dotrzymują Ci towarzystwa, nie ma seksu ale jest wspólne spędzanie czasu, wspólne tańce z nimi jakieś gry, czasami przytulanie), nie wie, że chodzi na prostytutki( do spa, gdzie jest masaż, sex) 

Wiem że to głupie ale brakuje mi go, bo z Polakami nie umiem się tak dogadać. Z Azjatami super się dogaduje jednak jest tam minus o którym pisze, zdradzają i jest większe przyzwolenie zdrady. Dlatego sobie odpuściłam. Ale czasami myślę, że może mogłam przymknąć na to oko i po prostu dopasować się kulturowo.  Bo jak z nim byłam to byłam bardzo zazdrosna też dlatego, że myślałam, że on chodzi na te prostytutki bo mu brakuje kobiet z jego własnego kraju i ja mu nie wystarczam. Ale teraz znowu ma żonę ze swojego kraju i ja też zdradza. Więc może mogłam przymknąć oko i z nim być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może nie o tyle o kasę co o poziom na którym był, bo był wykształcony miał super rodzinę która lubiłam. Ale bardziej chodzi o nasz kontakt, że z Polakami się nie dogaduje. Nigdy nie miałam faceta Polaka. Za to spotykałam się z paroma Azjatami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 godzin temu, Memed napisał:

Może nie o tyle o kasę co o poziom na którym był, bo był wykształcony miał super rodzinę która lubiłam. Ale bardziej chodzi o nasz kontakt, że z Polakami się nie dogaduje. Nigdy nie miałam faceta Polaka. Za to spotykałam się z paroma Azjatami.

Ewidentnie masz kręćka na punkcie azjatów, skoro wiesz już że nie są wierni to albo to zaakceptujesz i olejesz problem wierności, zestarzejesz sie wtedy sie dowiesz ze to on wnosi o rozwod bo znajdzie młodszą albo sprobujesz znaleźć sobie kogoś bliższego kulturowo (to tez nie daje gwarancji uczciwości ale wiele problemów odpada).

Związek z obcokrajowcem moze sie wydawac egzotyczny ale gdy cos sie wali to zostajesz z niczym szczegolnie jak zamieszkasz w jego kraju. W każdym kraju w przypadku rozwodu dzieci trafią do rodzica z danego kraju nigdy do przybysza z zewnątrz. I musisz sobie zdawac sprawe ze ty dla obcokrajowca tez jestes egzotyczna i po pewnym czasie różnice kulturowe moga mu sugerowac wymiane ciebie na lokalna dziewczyne. Taki uklad sie rzadko udaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za wpis. No właśnie tego też się bałam, Azjaci bardzo patrzą na wiek. On był starszy ode mnie ale zawsze się bałam, że jak się zestarzeje, to mnie wymieni na młodszy model. O dziwo ta jego kolejną żona jest w jego wieku. No ale ona mu pozwala na chodzenie po klubach i siedzenie z młodszymi laskami. W rozmowie przyznał, że nie chciał ślubu ale jeżeli ona mu pozwala wychodzić, to tak jakby był wolny. Więc to już dużo o nim świadczy. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Memed napisał:

Dziękuję za wpis. No właśnie tego też się bałam, Azjaci bardzo patrzą na wiek. On był starszy ode mnie ale zawsze się bałam, że jak się zestarzeje, to mnie wymieni na młodszy model. O dziwo ta jego kolejną żona jest w jego wieku. No ale ona mu pozwala na chodzenie po klubach i siedzenie z młodszymi laskami. W rozmowie przyznał, że nie chciał ślubu ale jeżeli ona mu pozwala wychodzić, to tak jakby był wolny. Więc to już dużo o nim świadczy. 

 

Sama widzisz że wybrał sobie to co jest dla niego wygodniejsze i to widać taki typ. Kobieta, która z nim jest wie czego się spodziewać i się na to godzi. Dla Ciebie to było zderzenie z innym podejściem do życia i Ci to przeszkadzało. Pewnie, że możesz zawsze znaleźć jakiegoś wyjątkowego Azjatę, który tym regułom nie będzie się podporządkowywał i będzie idealnym partnerem dla Ciebie, ale i tak możesz się sparzyć na czymś innym po pewnym czasie.

Skoro szukasz drugiej połówki to szukasz kogoś, kto wyznaje Twoje wartości i nie będzie różnił się zbytnio od Ciebie. Fajne są różne zainteresowania i hobby bo to pozwala dzielić się swoimi pasjami, doświadczeniami - nie szukasz swojego klona przecież. Ale gdy różnice są zbyt głębokie i sięgają spraw fundamentalnych to ciężko jest stworzyć udany i trwały związek. To jest trudne nawet z partnerem z podwórka. Egzotyczne związki są fajne gdy sprowadzają się do krótkich intensywnych relacji lub do przyjaźni, wtedy te różnice nie stanowią problemu na co dzień. Na stałego partnera jednak lepiej wybrać kogoś z podobnego środowiska. Ludzie mają nawet problemy przy różnicach klasowych a co dopiero mówić o narodowościowych czy kulturowych, gdy kultury są bardzo odmienne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No tak ale mam wrażenie, że skoro ona to toleruje to ja też mogłam. Bo go kochałam i świetnie się dogadywaliśmy poza tą jedną rzeczą. Bo Polak też może zdradzać, koleżanka mojej mamy właśnie odkryła, że mąż ją zdradza a wybaczyła i dalej z nim siedzi. A co do byłego męża to czasami mnie smuteczek łapie, że tyle wspólnych wspomnień mamy i w ogóle. Że tak dobra partie jak on ciężko poznać. Bo i wykształcony i dobrze zarabia i rodziców ma spoko. U nas tacy faceci do ożenku się nie spieszą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Memed napisał:

No tak ale mam wrażenie, że skoro ona to toleruje to ja też mogłam. Bo go kochałam i świetnie się dogadywaliśmy poza tą jedną rzeczą. Bo Polak też może zdradzać, koleżanka mojej mamy właśnie odkryła, że mąż ją zdradza a wybaczyła i dalej z nim siedzi. A co do byłego męża to czasami mnie smuteczek łapie, że tyle wspólnych wspomnień mamy i w ogóle. Że tak dobra partie jak on ciężko poznać. Bo i wykształcony i dobrze zarabia i rodziców ma spoko. U nas tacy faceci do ożenku się nie spieszą. 

Chyba masz niskie poczucie własnej wartości, skoro byłabyś w stanie tolerować zdrady i przesiadywanie w klubach z laskami. Naprawdę jesteś tak zdesperowana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W sumie fakt, ale myślę, że to nie jest kwestia szacunku do siebie tylko bardziej przywiązanie do drugiej osoby. W tym wypadku też do kraju tej drugiej osoby, bo czasami się łapie na tym, że nie tyle byłego męża mi brakuje a jego kraju. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×