Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Nena123

Syn partnera STRES !!!

Polecane posty

Dziewczyny . Proszę o pomoc ,  dobre słowo , radę . Odkąd zamieszkaliśmy wspólnie z partnerem mój każdy dzień zaczyna się i kończy myślami o jego rodzinie ( byłej partnerce i synu) . Kiedy chłopiec  do nas przychodzi strasznie się stresuje . Czuje się jak intruz . Jakby on był u siebie A ja niechciany gość . Dziecko ma tylko 4 lata , od początku był na mnie zamknięty ( z małymi przebłyskami ) A ja przestałamjuż się starać by nawiązać z nim kontakt . Kiedy przychodzi,  wychodzi nawet się nie przywita , nie zje tego bo mama robi inne , partner rzadko go widzi więc jest nim całkowicie pochłonięty A ja zaczynam wariować i zachowuje się niedojrzale,  wiem o tym ale nie wiem jak sobie poradzić ze swoimi emocjami . Może któraś z Was przechodziła przez coś podobnego i może mi coś życzliwie poradzić? 🙂 podniesie mnie na duchu fakt że nie jestem z tym sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tylko że to chodzi o to ze ja również mam syna . I chłopaki się lubią . Partner spędza czas to z nimi razem i ktoś by powiedział że super , że powinnam się cieszyć.  Ale mnie to przytłacza . Nie wiem jaki mieć stosunek do tego dziecka . Jeśli zrobię się całkiem obojętna to dziecko też wuczuje i chyba nigdy się do mnie nie przekona 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jego mama której ewidentnie cała sytuacja nie pasuje więc kto wie czy dziecko nie jest buntowane . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ehhh spróbuje . Tylko że po prostu to odrzucenie jego spowodowało że zrobiłam się bierna w temacie i czuje już po prostu niechęć do niego . Kiedy on jest odliczam z niecierpliwością czas gdy już pójdzie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mamy . Ale córeczka ma dopiero 2 miesiące i mało absorbuje czasu póki co . Naprawde bardzo cenie go jako partnera ale problemem stalo sie to ze  przerasta mnie to że oni byli przed nami ponieważ była partnerką na każdym kroku to podkreśla .  Choćby w relacji z rodzicami partnera,  ciągle się pokazuje dzwoni tam skarży i opowiada . A mama partnera przychodzi i o niej i o wnuczku mówi,  że oni to ze tamto ... do tego mały opowiada że mama to ze tamto .  A ja w tym wszystkim zaczęłam się gubić i czuć się małym żuczkiem . Nie potrafię spowrotem nabrać dystansu tylko poplynelam z ich prądem.  Jak odzyskać zdrowy umysł 😓

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 godzin temu, Nena123 napisał:

Dziewczyny . Proszę o pomoc ,  dobre słowo , radę . Odkąd zamieszkaliśmy wspólnie z partnerem mój każdy dzień zaczyna się i kończy myślami o jego rodzinie ( byłej partnerce i synu) . Kiedy chłopiec  do nas przychodzi strasznie się stresuje . Czuje się jak intruz . Jakby on był u siebie A ja niechciany gość . Dziecko ma tylko 4 lata , od początku był na mnie zamknięty ( z małymi przebłyskami ) A ja przestałamjuż się starać by nawiązać z nim kontakt . Kiedy przychodzi,  wychodzi nawet się nie przywita , nie zje tego bo mama robi inne , partner rzadko go widzi więc jest nim całkowicie pochłonięty A ja zaczynam wariować i zachowuje się niedojrzale,  wiem o tym ale nie wiem jak sobie poradzić ze swoimi emocjami . Może któraś z Was przechodziła przez coś podobnego i może mi coś życzliwie poradzić? 🙂 podniesie mnie na duchu fakt że nie jestem z tym sama

Kobieto, to nie jest nastolatek tylko czteroletnie dziecko! Masz tu pole do popisu aby zbudować fajne relacje z nim a takze w waszym domu. Nie zrażaj się tym że dziecko jest zamknięte. Zresztą piszesz, że lubi się z twoim dzieckiem, więc tylko się cieszyć i na tym budować. Nie upatruj w nim /dziecka tamtej/, lecz zobacz w nim małego bezbronnego człowieka. To, że twój partner jest nim pochłonięty w czasie wizyt to tylko o nim świadczy dobrze. Zorganizuj jakiś wspólny wypad - wy i dzieci, na przyklad do zoo, z lodami. Dzieciaki bedą miały co wspominać i bedziecie mieć zabawę wszyscy razem. W święta ubierz z dziećmi razem choinkę. Stwarzaj takie wspólne momenty, oprocentują potem. 

  • Like 1
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.10.2021 o 14:37, NYjazz60 napisał:

Kobieto, to nie jest nastolatek tylko czteroletnie dziecko! Masz tu pole do popisu aby zbudować fajne relacje z nim a takze w waszym domu. Nie zrażaj się tym że dziecko jest zamknięte. Zresztą piszesz, że lubi się z twoim dzieckiem, więc tylko się cieszyć i na tym budować. Nie upatruj w nim /dziecka tamtej/, lecz zobacz w nim małego bezbronnego człowieka. To, że twój partner jest nim pochłonięty w czasie wizyt to tylko o nim świadczy dobrze. Zorganizuj jakiś wspólny wypad - wy i dzieci, na przyklad do zoo, z lodami. Dzieciaki bedą miały co wspominać i bedziecie mieć zabawę wszyscy razem. W święta ubierz z dziećmi razem choinkę. Stwarzaj takie wspólne momenty, oprocentują potem. 

Szczerze mówiąc to ja jestem w szoku jak niektórzy tutaj piszą że po rozstaniu/rozwodzie faceci nadal się interesują dziećmi.U nas było zupełnie inaczej, mój tato jak zostawił mamę dla kobiety starszej od siebie przestał się mną i  bratem w ogóle interesować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"...ale problemem stalo sie to ze  przerasta mnie to że oni byli przed nami..."

"Może któraś z Was przechodziła przez coś podobnego i może mi coś życzliwie poradzić".

Twoj partner przechodzi na codzien przez cos podobnego, ty i twoj syn z poprzedniego zwiazku byliscie przed nim. Twoj partner nie moze "uciec" od twojego syna ani przestac sie starac. Moze on byc wiec dla ciebie przykladem pod reka, jak traktowac dziecko z bylego zwiazku partnerow. Sprobuj poskormic zazdrosc i odnos sie do dziecka partnera tak, jak zyczysz sobie, zeby np. nowa partnerka twojego bylego traktowala twojego syna.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, expresis verbis napisał:

"...ale problemem stalo sie to ze  przerasta mnie to że oni byli przed nami..."

"Może któraś z Was przechodziła przez coś podobnego i może mi coś życzliwie poradzić".

Twoj partner przechodzi na codzien przez cos podobnego, ty i twoj syn z poprzedniego zwiazku byliscie przed nim. Twoj partner nie moze "uciec" od twojego syna ani przestac sie starac. Moze on byc wiec dla ciebie przykladem pod reka, jak traktowac dziecko z bylego zwiazku partnerow. Sprobuj poskormic zazdrosc i odnos sie do dziecka partnera tak, jak zyczysz sobie, zeby np. nowa partnerka twojego bylego traktowala twojego syna.  

Masz święta rację,  to prawda , partner stanął na wysokości zadania . Tylko że on ma je ułatwione - tata mojego synka nie kontaktuje się z nim więc jak gdyby nie ma co w naszym życiu .  A tutaj mama chłopca potrafi codziennie przyjeżdżać do matki partnera ( mieszka obok nas) i afiszowacsię po podwórku to nowa fryzura , nowy ciuch , super samochód:( w dodatku to on jej kupił ten samochód gdy jeszcze byli razem . Nie potrafię poskromić tej zazdrości,  nie wiem jak sobie wytłumaczyć.  Ciągle myślę że jak ona przyjeżdża on patrzy na nią i tęskni i kocha i myśli że wolałby być tutaj teraz z nią Niż ze mną 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Masz święta rację,  to prawda , partner stanął na wysokości zadania . Tylko że on ma je ułatwione - tata mojego synka nie kontaktuje się z nim więc jak gdyby nie ma co w naszym życiu .  A tutaj mama chłopca potrafi codziennie przyjeżdżać do matki partnera ( mieszka obok nas) i afiszowacsię po podwórku to nowa fryzura , nowy ciuch , super samochód:( w dodatku to on jej kupił ten samochód gdy jeszcze byli razem . Nie potrafię poskromić tej zazdrości,  nie wiem jak sobie wytłumaczyć.  Ciągle myślę że jak ona przyjeżdża on patrzy na nią i tęskni i kocha i myśli że wolałby być tutaj teraz z nią Niż ze mną"

Rozwiazanie twojego problemu (istniejacego jedynie w twojej glowie i zatruwajacego wszystko) jest dosc proste: uswiadom sobie codziennie na nowo, ze jezeli wolalby z nia byc, to bedzie i nic na to nie poradzisz, chocbys stanela na glowie. Twoj partner zna swoja byla, wiec nowa fryzura, ciuch czy samochod nie przywroca nagle jego milosci. Jezeli juz, to w strone bylej albo innej mozesz "popchnac" go jedynie ty, ignorujac jego dziecko, zatruwajac zwiazek zazdroscia itp.  A ty widzac bylego tesknisz za nim, kochasz  i wolalabys byc znowu z nim, niz z obecnym partnerem?  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, expresis verbis napisał:

"Masz święta rację,  to prawda , partner stanął na wysokości zadania . Tylko że on ma je ułatwione - tata mojego synka nie kontaktuje się z nim więc jak gdyby nie ma co w naszym życiu .  A tutaj mama chłopca potrafi codziennie przyjeżdżać do matki partnera ( mieszka obok nas) i afiszowacsię po podwórku to nowa fryzura , nowy ciuch , super samochód:( w dodatku to on jej kupił ten samochód gdy jeszcze byli razem . Nie potrafię poskromić tej zazdrości,  nie wiem jak sobie wytłumaczyć.  Ciągle myślę że jak ona przyjeżdża on patrzy na nią i tęskni i kocha i myśli że wolałby być tutaj teraz z nią Niż ze mną"

Rozwiazanie twojego problemu (istniejacego jedynie w twojej glowie i zatruwajacego wszystko) jest dosc proste: uswiadom sobie codziennie na nowo, ze jezeli wolalby z nia byc, to bedzie i nic na to nie poradzisz, chocbys stanela na glowie. Twoj partner zna swoja byla, wiec nowa fryzura, ciuch czy samochod nie przywroca nagle jego milosci. Jezeli juz, to w strone bylej albo innej mozesz "popchnac" go jedynie ty, ignorujac jego dziecko, zatruwajac zwiazek zazdroscia itp.  A ty widzac bylego tesknisz za nim, kochasz  i wolalabys byc znowu z nim, niz z obecnym partnerem?  

Dziękuję ci za mądre słowa , bardzo do mnie docierają . Oczywiście że widząc go tak nie myślę ... wręcz przeciwnie - czuje do niego odrazę . Tylko ona tak mi działa na nerwy , przyjeżdża do jego mamy , pokazuje się tu ciągle,  jak przyjedzie A nas nie ma to zaraz buntuje jego mamę po czym jego mama dzwoni z pretensjami że gdzie jesteś... A to starsza kobieta i widzę łatwo daje sobą manipulować.  Jego była partnerka czuje się tu numer 1 , jakby nadal grała pierwsze skrzypce i chce mi ewidentnie dopiec A ja się daje bo nie wiem jak z nią walczyć i jej "pokazać" gdzie jej miejsce 

Edytowano przez Nena123

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że idealna sytuacja byłaby wtedy, gdyby partner porzucił pierwszego syna na rzecz twojego synka z pierwszego małżeństwa i to na twoim chłopcu się skupił, tak?

9 godzin temu, Stokrotka30 napisał:

Szczerze mówiąc to ja jestem w szoku jak niektórzy tutaj piszą że po rozstaniu/rozwodzie faceci nadal się interesują dziećmi.U nas było zupełnie inaczej, mój tato jak zostawił mamę dla kobiety starszej od siebie przestał się mną i  bratem w ogóle interesować.

To, że twój ojciec tak niegodnie postąpił nie oznacza, że wszyscy mężczyźni tacy są. Niemniej bardzo współczuję, bo wiem, że takie sytuacje się zdarzają, choć dla mnie taki mężczyzna to zwykły potwor a nie facet. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, Nena123 napisał:

Dziękuję ci za mądre słowa , bardzo do mnie docierają . Oczywiście że widząc go tak nie myślę ... wręcz przeciwnie - czuje do niego odrazę . Tylko ona tak mi działa na nerwy , przyjeżdża do jego mamy , pokazuje się tu ciągle,  jak przyjedzie A nas nie ma to zaraz buntuje jego mamę po czym jego mama dzwoni z pretensjami że gdzie jesteś... A to starsza kobieta i widzę łatwo daje sobą manipulować.  Jego była partnerka czuje się tu numer 1 , jakby nadal grała pierwsze skrzypce i chce mi ewidentnie dopiec A ja się daje bo nie wiem jak z nią walczyć i jej "pokazać" gdzie jej miejsce 

Wiesz, ewidentnie brak Ci pewności siebie. Przestań wreszcie być zazdrosna o była zone/ partnerkę Twojego  obecnego partnera bo sama zostaniesz eks. W końcu facetowi się znudzi Twoja zazdrość. 

Czasami tak jest, że choć dwoje ludzi się rozchodzi to nie rozchodzą się drogi rodzin. Byle żony dalej utrzymują świetne stosunk iz byłymi teściowymi, szwagierkami czy też szwagrami. W końcu z nimi się nie rozwodziły. Skoro lubili się wcześniej, to lubią się dalej. Znam takie przypadki. Tu też nie ma o co mieć pretensji. Nie weźmiesz gumki i nie jesteś w stanie wymazać istnienia byłej swojego obecnego partnera. Ona istniała i zawsze będzie odgrywać pewna rolę w jego życiu. Łączy ich dziecko.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czasami tak jest, że choć dwoje ludzi się rozchodzi to nie rozchodzą się drogi rodzin. Byle żony dalej utrzymują świetne stosunk iz byłymi teściowymi, szwagierkami czy też szwagrami. W końcu z nimi się nie rozwodziły. Skoro lubili się wcześniej, to lubią się dalej. Znam takie przypadki.

 

Dokładnie .Tez znam takie przypadki i  akurat to  dobrze świadczy  o jego byłej, że nie odcina dziecka  od rodziny byłego męża. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak tylko że ona odcięła soe i sama jego mama mówiła że była dla niej nie dobra gdy byli razem i gdy szla ulica  to udawala że jej nie zna !  Sytuacja zmieniła się gdy dowiedziała się że jestem w ciąży,  A gdy tu zamieszkałam to już totalnie zaczęła zacieśniać więzi.  Więc raczej tak świadczy to dobrze ale nie o niej tylko o jej wyrachowaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, Nena123 napisał:

Tak tylko że ona odcięła soe i sama jego mama mówiła że była dla niej nie dobra gdy byli razem i gdy szla ulica  to udawala że jej nie zna !  Sytuacja zmieniła się gdy dowiedziała się że jestem w ciąży,  A gdy tu zamieszkałam to już totalnie zaczęła zacieśniać więzi.  Więc raczej tak świadczy to dobrze ale nie o niej tylko o jej wyrachowaniu

To jak codziennie przychodzi do tesciowej to ty rob to samo. Przychodz w ciągu dnia z córeczka (o ile tesciowa jest juz na emeryturze), przynos nawet kupny kawałek ciasta i urządzaj pogaduchy. Jak widziała z Twojej strony takie zainteresowanie to ciężej będzie ją nastawić przeciwko Tobie. Z synkiem partnera probuj powoli budowac więzi, jak cały czas będziesz dla niego dobra to w koncu się na Ciebie otworzy. To dziecko jest w trudnej sytuacji, jego rodzice sie rozstali, a teraz jeszcze jego tata ma dziecko nie z jego mamą. Poświęcaj mu troche czasu zawsze jak u was jest. Razem oglądaj bajke nawet. Zabieraj na spacer na plac zabaw. Rob tyle, ile pozwala Tobie młodsza. Czasami miej jakies drobne prezenty dla dwójki chłopców, jakieś tatuaże, naklejki, farby, banki mydlane. Pierdoły, którymi będą mogli razem sie pobawić. To na pewno zapamięta pozytywnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Sytuacja zmieniła się gdy dowiedziała się że jestem w ciąży,  A gdy tu zamieszkałam to już totalnie zaczęła zacieśniać więzi.  Więc raczej tak świadczy to dobrze ale nie o niej tylko o jej wyrachowaniu"

Autorko, byla manipuluje - jezeli juz - glownie toba, byc moze wyczuwa twoja niepewnosc i strach. Ludzie o tak niskim poczuciu wlasnej wartosci nie powinni wiazac sie z ludzmi " z przeszloscia" albo zasiegnac w koncu profesjonalnej pomocy. Tobie nie wystarcza fakt, ze partner zwiazal sie z toba, ma zdrowe podejscie do twojego dziecka, macie nawet juz wspolne i zwiazek z twojego opisu wyglada na udany. Wystarcza odwiedziny bylej u babci jej syna z nowa fryzura i juz twoj swiat sie wali. Wiec predzej czy pozniej nolens volens zatrujesz ten zwiazek, poniewaz byla nie zapadnie sie pod ziemie, a partner nie zerwie z nia kontaktu ani nie zabroni jej odwiedzin u babci ich dziecka. Szukaj pomocy, zanim bedzie za pozno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po prostu ona jest w tym wszystkim tak pewna siebie że doprowadza mnie do szału . Na początku gdy zaczęliśmy się spotykać i ona się o tym dowiedziała to nawet chciała do niego wracać! To jest kobietą po trupach do celu i boję się co może wymyśleć jeszcze 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, Stokrotka30 napisał:

Szczerze mówiąc to ja jestem w szoku jak niektórzy tutaj piszą że po rozstaniu/rozwodzie faceci nadal się interesują dziećmi.U nas było zupełnie inaczej, mój tato jak zostawił mamę dla kobiety starszej od siebie przestał się mną i  bratem w ogóle interesować.

Tak to typowe i najczęstsze zjawisko. Mężczyźni interesują się kobietą z którą obecnie są i przez to jej dziećmi, czy są jego czy nie. Dzieci poprzedniej żony czy partnerki idą w wygodne zapomnienie, to jest standartowe nastawienie. Dlatego rozwód to taka tragedia dla dziecka, nawet dorosłego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, NYjazz60 napisał:

Tak to typowe i najczęstsze zjawisko. Mężczyźni interesują się kobietą z którą obecnie są i przez to jej dziećmi, czy są jego czy nie. Dzieci poprzedniej żony czy partnerki idą w wygodne zapomnienie, to jest standartowe nastawienie. Dlatego rozwód to taka tragedia dla dziecka, nawet dorosłego. 

Tata mojego synka nie utrzymuje z dzieckiem kontaktu .  Wcześniej też był bardziej zainteresowany naprawa naszego związku ( co było niemożliwe) Niż synem.  Dlatego obecny partner urzekl mnie tym że zabiera synka ciągle gdzieś i zależy mu na kontakcie z nim . Wczoraj byłam trochę sama z chłopcami i powiem wam ten mały da się lubić i inaczej na niego spojrzałam i dziewczyny on też się otworzył,  rozmawiał ze mną odpowiadał:) także oby tak dalej . To JA muszę pracować nad sobą.  Dziewczyny A powiedzcie co myślicie na temat laptopów,  aparatów cyfrowych ? TaM jest napewno pełno ich zdjęć,  w końcu trochę czasu razem przeszli,  jeździli na wakacje wycieczki ... chyba lepiej po prostu nie zaglądać? Bo po co się katować,  a przecież nie można wymagać usunięcia tego 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"To jest kobietą po trupach do celu i boję się co może wymyśleć jeszcze"

Idac za twoim tokiem myslenia sytuacja przedstawia sie tak, ze partner zwiazal sie z toba, chociaz kocha byla i teskni za nia, szczegolnie, kiedy pojawi sie z nowa fryzura. I jak byla "cos wymysli" to cie zostawi i wroci do niej. Jestes wiec z mezczyzna, ktory jest pionkiem na szachownicy bylej, bezwolny i bezradny. Jezeli tak to odczuwasz, to moze zakoncz ten nieszczesliwy zwiazek? Nie bedzie wtedy czychajacej na kazdym kroku bylej i stresu z synem partnera, glownie z powodu jego istnienia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"TaM jest napewno pełno ich zdjęć,  w końcu trochę czasu razem przeszli,  jeździli na wakacje wycieczki ... chyba lepiej po prostu nie zaglądać? Bo po co się katować,  a przecież nie można wymagać usunięcia tego"

Autorko, twoj problem jest powazniejszy, niz mogloby sie po pierwszym poscie wydawac.  

  • Like 1
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Dziewczyny A powiedzcie co myślicie na temat laptopów,  aparatów cyfrowych ? TaM jest napewno pełno ich zdjęć,  w końcu trochę czasu razem przeszli,  jeździli na wakacje wycieczki ... chyba lepiej po prostu nie zaglądać? Bo po co się katować,  a przecież nie można wymagać usunięcia tego"

Lepiej do tego nie zaglądać. To część ich historii jako rodzina, nie masz prawa oczekiwać że się jej ma wyprzeć. Stare telefony i aparaty i tak leżą w kącie. A co do powrotu do byłej, w życiu nie ma żadnych gwarancji, raczej skup się na tym co jest tu i teraz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zawsze mnie zastanawiały kobiety, które ładują się w związek z alimenciarzem a później narzekają... Na byłą żonę, że ma czelność czegokolwiek wymagać od ich nowego partnera. Albo na samego partnera, że ten nie traktuje wystarczająco źle byłej żony-przez co obecna czuje się zagrożona. I tak w koło macieju. Zanim więc wejdzie się w taki związek, to trzeba pomyśleć- uwierzcie Mi, że to nie boli i nie jest takie straszne.

Dnia 17.10.2021 o 20:44, Nena123 napisał:

Mamy . Ale córeczka ma dopiero 2 miesiące i mało absorbuje czasu póki co . Naprawde bardzo cenie go jako partnera ale problemem stalo sie to ze  przerasta mnie to że oni byli przed nami ponieważ była partnerką na każdym kroku to podkreśla .  Choćby w relacji z rodzicami partnera,  ciągle się pokazuje dzwoni tam skarży i opowiada . A mama partnera przychodzi i o niej i o wnuczku mówi,  że oni to ze tamto ... do tego mały opowiada że mama to ze tamto .  A ja w tym wszystkim zaczęłam się gubić i czuć się małym żuczkiem . Nie potrafię spowrotem nabrać dystansu tylko poplynelam z ich prądem.  Jak odzyskać zdrowy umysł 😓

Ma rację jego była żona, być może jest bardziej dojrzalsza niż ty. Dobrze że była żona dba o to by ich WSPÓLNE dzieci miały kontakt z tatą oraz dziadkami. Może on nie jest już jej mężem, ale dzieci zasługują na rodzinę. Nie tego się spodziewałaś?

 

Dnia 20.10.2021 o 11:03, Nena123 napisał:

Masz święta rację,  to prawda , partner stanął na wysokości zadania . Tylko że on ma je ułatwione - tata mojego synka nie kontaktuje się z nim więc jak gdyby nie ma co w naszym życiu .  A tutaj mama chłopca potrafi codziennie przyjeżdżać do matki partnera ( mieszka obok nas) i afiszowacsię po podwórku to nowa fryzura , nowy ciuch , super samochód:( w dodatku to on jej kupił ten samochód gdy jeszcze byli razem . Nie potrafię poskromić tej zazdrości,  nie wiem jak sobie wytłumaczyć.  Ciągle myślę że jak ona przyjeżdża on patrzy na nią i tęskni i kocha i myśli że wolałby być tutaj teraz z nią Niż ze mną 

Może terapia albo psycholog?  Ja też bym się nie pogniewała na babcię dzieci za to, że z ich synem mi nie wyszło. To twój problem-nie jej. Ona nie robi niczego złego, jedynie korzysta ze swoich praw. Poza tym nie oczekuj, że dorosła kobieta założy na siebie worek po kartoflach po to by obcna partnerka jej męża czuła się lepiej. Ty ją nie obchodzisz- bez urazy.

Gdybym ja była byłą żoną miałabym centralnie gdzieś, co u nowej baby byłego męża. Dla mnie liczyłaby się moja rodzina i dobrobyt moich dzieci. Taka rola matki.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, NYjazz60 napisał:

Tak to typowe i najczęstsze zjawisko. Mężczyźni interesują się kobietą z którą obecnie są i przez to jej dziećmi, czy są jego czy nie. Dzieci poprzedniej żony czy partnerki idą w wygodne zapomnienie, to jest standartowe nastawienie. Dlatego rozwód to taka tragedia dla dziecka, nawet dorosłego. 

Tata mojego synka nie utrzymuje z dzieckiem kontaktu .  Wcześniej też był bardziej zainteresowany naprawa naszego związku ( co było niemożliwe) Niż synem.  Dlatego obecny partner urzekl mnie tym że zabiera synka ciągle gdzieś i zależy mu na kontakcie z nim . Wczoraj byłam trochę sama z chłopcami i powiem wam ten mały da się lubić i inaczej na niego spojrzałam i dziewczyny on też się otworzył,  rozmawiał ze mną odpowiadał:) także oby tak dalej . To JA muszę pracować nad sobą.  Dziewczyny A powiedzcie co myślicie na temat laptopów,  aparatów cyfrowych ? TaM jest napewno pełno ich zdjęć,  w końcu trochę czasu razem przeszli,  jeździli na wakacje wycieczki ... chyba lepiej po prostu nie zaglądać? Bo po co się katować,  a przecież nie można wymagać usunięcia tego 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A czy ty czytasz co ja piszę czy korzystasz z okazji by komuś po prostu dogryźć ??? Jeżeli byłyby to kontakty stricte babcia , wnuk ,  to ok ! Ale ona robi jakieś dziwne akcje . Nasyłała swoje koleżanki do mojej pracy które nagle próbowały się zaprzyjaźnić.  Nagle robiła spacerki pod moją pracą . Gdy widziała nas w parku zaraz na drugi dzień z rana była u mamy partnera skarzac że byliśmy w parku , utrudnia nagle partnerowi kontakty z synem.  I przez to zaczęło mnie to wszystko boleć bo ze względu na dziecko każdy tańczy jak ona zagra A ona robi sobie ubaw z tego - pisze czy mały może przyjść w niedzielę po czym my czekamy jego nie ma . Tu nie bo gdzieś idą , tu może przyjść ale tylko na 2 godziny i z zaznaczeniem że ona po niego przyjeżdża.  Oczywiście wychodząc robić pokazowke ala rewia mody .   Zaczęło mnie to przytłaczać i ot taka filozofia A nie że ja liczyłem że dziecko się  odetnie od swojej babci ... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.10.2021 o 19:23, Nena123 napisał:

Dziewczyny . Proszę o pomoc ,  dobre słowo , radę . Odkąd zamieszkaliśmy wspólnie z partnerem mój każdy dzień zaczyna się i kończy myślami o jego rodzinie ( byłej partnerce i synu) . Kiedy chłopiec  do nas przychodzi strasznie się stresuje . Czuje się jak intruz . Jakby on był u siebie A ja niechciany gość . Dziecko ma tylko 4 lata , od początku był na mnie zamknięty ( z małymi przebłyskami ) A ja przestałamjuż się starać by nawiązać z nim kontakt . Kiedy przychodzi,  wychodzi nawet się nie przywita , nie zje tego bo mama robi inne , partner rzadko go widzi więc jest nim całkowicie pochłonięty A ja zaczynam wariować i zachowuje się niedojrzale,  wiem o tym ale nie wiem jak sobie poradzić ze swoimi emocjami . Może któraś z Was przechodziła przez coś podobnego i może mi coś życzliwie poradzić? 🙂 podniesie mnie na duchu fakt że nie jestem z tym sama

Musisz być piekielnie dobra w łóżku i nic poza tym. Szkoda dzieci. Partner wiążąc się z Tobą musiał być nieźle zaślepiony i ogłupiały, zapewne od nadmiaru wrażeń łóżkowych. 

A dzieciak ma niezłą intuicję, też bym się trzymała z daleka.

Edytowano przez Ab_oriente_lux

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, AnnaMaria1982 napisał:

Autko ty masz jakąś obsesję... 

Tak , chyba mam i nie rozumiem dlaczego niektórzy mnie za to potępiają gdy walczę sama ze sobą.  Nie chce dla nikogo źle nie robię nikomu krzywdy , rozumiem tez ze on ma synka i nie chce zle dla ich relacji ,chciałabym tylko troszkę sobie pomóc 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×