Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gosc7

Kiedy wasze życie erotyczne wróciło do normy po urodzeniu się dziecka ?

Polecane posty

23 minuty temu, Mieczwpochwie napisał:

.....wystarczy powiedzieć: wiesz, orłem szybującym to ty kur/wa jednak nie jesteś. Gwarantuję, że obrażony zakopie się jak kret pod ziemię. Głuchy, ślepy...

Jestem delikatną kobietą 😛 Tak to mu koledzy powiedzą np Ty 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Gosiama napisał:

Wszystko ładnie pięknie, ale nawet najcięższy poród po miesiącu dwóch już "zagojony" a rozmawiamy tu o przypadkach gdzie kobieta odmawia seksu miesiącami. To już jest albo poważna trauma albo nieuzasadniona krzywda dla faceta. Obydwie rzeczy są niebezpieczne i nie powinny mieć miejsca. Jeśli mają to wymagają naprawy a nie czekania aż się samo "rozejdzie".

Bez przesady z tą traumą:)

A autor powinien szczerze pogadać z partnerką dlaczego jej się nie chce. No chyba, że słabo się ze sobą komunikują i w takich sprawach mówią na okrętkę. Brak seksu wymaga jasnej odpowiedzi, aby druga strona nie została z domysłami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, Sylwia1991 napisał:

Bez przesady z tą traumą:)

A autor powinien szczerze pogadać z partnerką dlaczego jej się nie chce. No chyba, że słabo się ze sobą komunikują i w takich sprawach mówią na okrętkę. Brak seksu wymaga jasnej odpowiedzi, aby druga strona nie została z domysłami.

Trauma czasem (rzadko bo rzadko) jest na tapecie. Moja koleżanka rodziła w UK, fatalna opieka, ponad 24 godziny cierpienia i jak to opisuje prawie zeszła i nikogo to nie obeszło. Trauma taka, że zatrzymała się na jednym dziecku życiowo a o seksie to długo nie myślała. Czasem człowieka coś przerasta, nie ze wszystkim w życiu jesteśmy sobie w stanie poradzić sami, tak też bywa. To że dzieje się to rzadko, nie znaczy że nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
31 minut temu, Mieczwpochwie napisał:

Oczy kobiety najwięcej mówią. Słowa są zbyteczne. Problem w tym, czy potrafi odczytać to spojrzenie. Nie daj Boże wku/rw weźmie za uległość😴

może lepiej już się nie pogrążaj 🤦‍♀️ teraz Ty mnie załamałeś 😓

Słowa są zbyteczne, wszystko da się wyczytać z oczu, ludzie... jesteś romantycznym wrażliwym licealistą którego hobby jest doktoryzowanie się "o czym myślą kobiety" ? Domyślanie się co druga osoba czuje, przeżywa, myśli na podstawie oczu to jest anty-komunikacja, zaprzeczenie tego jak to się powinno robić w relacji. Nie wiesz, zapytaj, nie domyślaj się! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
55 minut temu, Gosiama napisał:

Trauma czasem (rzadko bo rzadko) jest na tapecie. Moja koleżanka rodziła w UK, fatalna opieka, ponad 24 godziny cierpienia i jak to opisuje prawie zeszła i nikogo to nie obeszło. Trauma taka, że zatrzymała się na jednym dziecku życiowo a o seksie to długo nie myślała. Czasem człowieka coś przerasta, nie ze wszystkim w życiu jesteśmy sobie w stanie poradzić sami, tak też bywa. To że dzieje się to rzadko, nie znaczy że nigdy.

Bardziej mi chodziło o to, że sam brak seksu dla mężczyzny nie powinien być traumą. Zwłaszcza jeśli zna powód tego stanu rzeczy- żona niedawno rodziła. Może czuć się niespełniony, ale to jeszcze nie jest życiowa tragedia.

Denerwują mnie jednak wypowiedzi, które sugerują po jakim czasie żonie wręcz nie wypada odmawiać stosunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
50 minut temu, Sylwia1991 napisał:

Bardziej mi chodziło o to, że sam brak seksu dla mężczyzny nie powinien być traumą. Zwłaszcza jeśli zna powód tego stanu rzeczy- żona niedawno rodziła. Może czuć się niespełniony, ale to jeszcze nie jest życiowa tragedia.

Denerwują mnie jednak wypowiedzi, które sugerują po jakim czasie żonie wręcz nie wypada odmawiać stosunku.

Ok teraz rozumiem. Zgadzam się z obiema rzeczami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Mieczwpochwie napisał:

Miło trafić na mądrą osobę. Szkoda, że tylko skupioną na powierzchownej ocenie bliźniego. Piękne słowa kłamią. Mowa ciała, a szczególnie oczy nigdy nie kłamią. 

Dlaczego zakładasz, że jak spytasz wprost to ktoś Cię okłamie, oszuka i sprzeda Ci piękne słówka i dlaczego zakładasz że receptą na to jest magiczna umiejętność "prawdowidzenia poprzez oczy". Podstawą jest zaufanie, że jak kogoś pytasz to oczekujesz prawdy, jak nie ma takich fundamentów jak zaufanie i potem komunikacja to nie zajedziesz daleko i czytanie z oczu nie pomoże. Sorry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
35 minut temu, Mieczwpochwie napisał:

Teraz już trochę lepiej. Już w poprzednim poście chciałem napisać: weź kopnij, podepcz, zniszcz bo nie mamy podobnego zdania. Wyzwij, wyśmiej bo to takie "urocze".

Mowa ciała i patrzenie prosto w oczy ma duże znaczenie w każdych kontaktach. Ktoś, kto będzie chciał Cię wykiwać, naciągnąć zachowuje się w bardzo specyficzny sposób. Warto mieć to na uwadze szczególnie przy przypadkowych kontaktach. Jeżeli chodzi o bliskie kontakty, to odpowiednio patrząc "widzę", że osoba może mieć jakiś problem, więc zachowuję się stosownie do sytuacji a nie wyskakuję z czymś jak "Filip z konopi". Nawet w rozmowie, którą preferujesz, ludzie nie zawsze mówią wprost, ale łącząc słowa z mimiką i "spojrzeniem" szybciej zajarzysz o co tak naprawdę chodzi.

Może to wszystko co piszesz ma jakieś zastosowanie, ale tylko w związku gdzie zaufanie leży i kwiczy i błaga o ratunek. Tylko, że wtedy ta ziejąca wyrwa po zaufaniu jest problemem i nie ma sensu rozmawiać o mimice i mowie ciała, to po prostu jest wtórne, mało znaczące.

Na zaufaniu się opiera cały system relacji między ludźmi, począwszy od związku 2jga ludzi do całego społeczeństwa.

Widzisz, Ty już jesteś jakby zainfekowany tym brakiem zaufania. Z góry zakładasz że to jest norma. To jest tak jak brak zaufania w społeczeństwie do szeroko pojętych "usług". Jesteś facetem, idziesz do mechanika, z góry już chyba zakładasz, że Cię oszuka, naciągnie i spartoli. Wynajmujesz lokum na wakacje, z góry zakładasz, że Cię oszukają i naciągną. Kupujesz posiłek w restauracji, z góry zakładasz, że Ci podadzą nieświeże, niesmaczne i po godzinie czekania. No i w finale zakładasz, że jak zapytasz kobiety wprost o to co chcesz się dowiedzieć, to Cię oszuka, ukryje prawdę i zmanipuluje. Tylko, że tak się nie da żyć 🤷‍♀️ 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Mieczwpochwie napisał:

Ktoś kiedyś trafnie skonstruował powiedzenie: obudzić się z ręką w nocniku. 

Podziwiam Twoje podejście. Podoba mi się. Masz rację, zainfekowany jestem😊 Życzę Ci byś nie musiała zweryfikować swoich poglądów, a jeżeli nawet, to jak najpóźniej.

To nie kwestia podejścia i ideałów czy poglądów. Zaufanie zaczyna się od Ciebie samego. Zacznij ufać i bądź godny zaufania i już dalej samo pójdzie. Wypleń tą bakterię która Cię trawi, bo wszędzie będziesz widział wrogów i ludzi którzy chcą Cię oszukać. Tak obudzisz się wtedy w nocniku pełnym żalu, goryczy, niezrozumienia i frustracji. I techniki mimiki uwierz mi, że nie pomogą Ci wtedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
29 minut temu, Mieczwpochwie napisał:

Rozumiem, że to takie ogólne przesłanie do narodu, prawda?😊 Bałbym się osądzać kogoś po trzech napisanych postach. Zostawmy to, Ty wiesz lepiej, więc nie ma sensu dyskutować. Czas na przygotowanie obiadu. Mimo wszystko sprawdzę, czy filet z kurczaka, który kupiłem aby nie jest zaparzony. Pa😊👋

Nie, to było personalnie do Ciebie. Napisałeś bardzo precyzyjnie, że masz ograniczone zaufanie, że jesteś faktycznie zainfekowany tym wirusem braku zaufania i że życzysz mi żebym nie musiała zweryfikować swoich poglądów, w związku z czym zrozumiałam, że Ty zweryfikowałeś te poglądy w życiu negatywnie już nie raz i stąd ta (uzasadniona) postawa braku zaufania.

Widzisz, to jest właśnie ten mechanizm, ja ufam Ci, że to co napisałeś o sobie samym to prawda, że nic nie ukryłeś, nie zmanipulowałeś.  Napisałam Ci że taka postawa z wysokim prawdopodobieństwem urodzi żal, gorycz i frustrację, bo każdy będzie potencjalnie wrogiem, więc jak spotkać "dobrego" człowieka jeśli w około sami wrogowie. To nie jest osądzanie, napisałeś o swojej filozofii życiowej i przyjmuję to za prawdę. Jeśli poukrywałeś fakty i manipulowałeś i zafałszowałeś obraz siebie, no to cóż mam powiedzieć. Naprodukowałam się do fałszywej wizji Ciebie, ja straciłam trochę czasu, a Ty nic nie zyskałeś 🙂 To jest właśnie konsekwencja braku zaufania. Wszyscy się oszukują i wszyscy tracą. 

Poza tym, dokładnie w momencie jak dyskusja przestała być abstrakcyjna a zaczęłam dotykać Ciebie i tego, że Ty masz się zmienić, co jest zasadniczo mądrą życiową radą, dość praktyczną i paradoksalnie efektywną bo możliwą do realizacji łatwiej niż zbawianie świata to wprost podręcznikowo zrobiłeś taktyczny odwrót w tył "o teraz to już to zostawiamy, bo ja nie mam na to ochoty, nie ma sensu dyskutować, czas zejść na ziemię". Ciekawe, że chętnie dyskutowałeś wcześniej 🙂 Teraz mój wniosek i faktyczne ocenianie kogoś po 3ech postach - nie lubisz komunikacji i konfrontacji, lepiej Ci wychodzi abstrakcyjna deliberacja i domyślanie się z oczu. No tak, możesz się domyślić rzeczy łatwych i przyjemnych... Ale o wiele trudniej słuchać trudnych rzeczy... Tylko, że po co prawda ? Nie ma sensu dyskutować w tym momencie, narodu nie zbawimy ? Rekawice lepiej odwiesić na kołek i wrócić do pługa, czas goni, samo się nie zaora. Brawo Ty !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Mieczwpochwie napisał:

Dziękuję. Mam się zmienić, bo? Masz misję do wypełnienia? Skąd pewność, że pchając człowieka w łatwowierność, nie czynisz mu szkody? Nie masz takiej pewności, teoretyzujesz. Każdy z nas ma inny bagaż doświadczeń i na nim bazuje. Jeżeli naprawdę chcesz udzielać rad, to skończ z ironią i sarkazmem. Mając burdel na podwórku, nie mów sąsiadowi żeby posprzątał swoje. Szanuj rozmówcę, zacznij od tego.

"Masz się zmienić" jeśli chcesz lepszej komunikacji między dwojgiem ludzi. Trudniejszej ale lepszej bo polegającej na budowaniu zaufania, szczerości, prawdzie a nie domyślaniu się z oczu i mimiki 🤦‍♂️ Jestem tylko anonimową kobietą z forum dla kobiet 🤷🏻‍♂️ Nie mam misji, poświęciłam Tobie (tak Tobie a nie narodowi) swój czas żeby odnieść się do podręcznikowych wg mnie błędów dot. komunikacji. Masz prawo popełniać swoje błędy, masz prawo nie uważać ich wogole za błędy (ja uważam) i masz prawo się ze mną nie zgadzać. Wybacz ale uciszanie mnie bo nie jestem idealna (a kto jest) bo teoretyzuje to jakieś agresywne ataki na odlew. Ktokolwiek powie cokolwiek to można mu powiedzieć "weź się zamknij i zajmij swoim ogródkiem a tak wogole to się nie zesraj" no idealne riposty, szach mat. Gratuluję Twoje na górze. Wybacz ale tu pasuje tylko ironia i sarkazm 🤷🏻‍♂️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.11.2021 o 05:24, Gosc7 napisał:

Dwa miesiące temu moja żona urodziła córeczkę, oczywiście żeby nie było to pomagam jej zajmować się dzieckiem. Po mimo tego nasze życie łóżkowe od kilku miesięcy praktycznie zanikło. Próbowałem kilka razy inicjować zbliżenie, ale niestety ciągle było wypieranie się że jeszcze nie czuje się na siłach po porodzie, że jest za bardzo zmęczona zajmowaniem się małą, że ją głowa boli itp. itd. czyli stosuje takie typowe wymówki jakie zazwyczaj stosują kobiety. Chciałbym zatem zapytać jak długo u was to trwało?

jak to u mnie wyglądało? Przez 3 miesiące mnie wszystko bolało, czułam dyskomfort po szyciu, bo byłam nacinana itd. Kiedy przestało mnie boleć to i tak bałam się przez jeszcze kilka tygodni uprawiać seks. Sama myśl, że byłam tam nacinana, szyta sprawiała, że odechcieaalo mi się pieszczot. Dopiero później mi przeszło. Dokładnie nie pamiętam, ale na pewno były to jakieś 4 miesiące. 

Daj jej czas i tyle. Ciekawe czy ty byś miał ochotę na seks, jakby pocieli i poszyli ci przyrodzenie. Na samą myśl, nawet jakby już było wszystko wygojone, by ci się nie chciało. Do tego zmęczenie... Ja wiem, że pomagasz żonie przy dziecku i pracujesz. Ale ona musi międzyczasie zrobić pranie, posprzątać dom, ugotować obiad i przede wszystkim zająć się dzieckiem. A jeżeli jest to wasze pierwsze dziecko to też pewnie się wszystkim martwi, bo to są poczatki. Drugiej strony żona może po prostu czuc się zanirdbana. Nie oszukujmy się, po porodzie kobiety nie wyglądają jak przed ciążą, do tego dochodzi zmęczenie wypisane na twarzy, brak chęci zadbania o siebie, ubrania się ładnie a nie tylko komfortowo żeby łatwo można bylo dziecko nakarmić itd... może kup jej coś nowego, ładnego... może to głupie, ale wszystkie kobiety uwielbiają dostawać prezenty, zwłasza jeśli chodzi o ubiór. Może to jej poprawi humor. 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.11.2021 o 22:44, Nowy w mieście napisał:

Nie ma żadnej wojny. Piszemy sobie luźno, jak ludzie. Na razie jest pył, który pod wpływem grawitacji coś wytworzy. Tu istnieje gruby potencjał by wytworzył się swoisty gwiazdozbiór. Wystarczy tylko by  ONA83 była gwiazdą i natychmiast wszystko zacznie się kręcić.

Co Wy na to?

Dobre, uważaj Nowy byś nie został czarną dziurą. Gdzie ty się podziewasz człowieku. Już nawet nie wiem jak cię szturchnąć dla przyjemności. To co mówisz? Kiedy wróciło ci życie erotyczne?

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, redaktorFuckt napisał:

Gdzie ty się podziewasz człowieku.

Zapewne w mieście 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×