Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Hej, potrzebuje pomocy. Od 6 lat jestem z moim mężem. 3 lata temu urodził się nasz pierwszy syn, chciałam budować dom, mój mąż od początku chciał mieszkać u teściów. 2 lata temu wzięliśmy ślub i mieszkalismy u moich rodziców później mój mąż uparl się że chce remontować dom po rodzicach i tu zostać ja nie miałam za bardzo nic do gadania. Nie narzekam na teściów bo to naprawdę dobrzy ludzie zawsze pomogą. Dom jest duży ale mieszka z nami jeszcze brat męża który ma niby 22 lata ale myślenie dziecka, imprezy, marihuana. Zaczęło się od tego że w grudniu urodził się nam drugi syn niby wszystko powinno być super ale mi jest tu coraz gorzej. Brat męża już kilka razy urządził w tym domu imprezę ten dom ma być niby nasz a on bal się cokolwiek powiedzieć, nawet mówił że się stąd wyprowadzimy a później temat ucichł. Naprawdę mielibyśmy gdzie iść a on jak jest zły mówi że się wyprowadzimy i będzie dobrze a na drugi dzień zmienia zdanie bo co on powie rodzicom. Ja już naprawdę mam tego dosyć, nie potrafię się cieszyć z dzieci i z tego co mamy bo źle się czuję w tym domu. Dom miał już od kilku miesięcy być przepisany na nas a ciągnie się to ciągle. Nawet nie mamo choty na seks przez to wszystko. Mąż się denerwuje że ja nie mam ochoty a mnie poprostu do niego nie ciągnie. Zwala winę na mnie, niewiem czy to naprawdę jest tylko mój problem czy naprawdę jest źle. Poproszę o jakąkolwiek radę. 

Edytowano przez Kasia2311

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna Darking

Mieszkasz z teściami i bratem męża? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna Darking

Nieciekawie. Mąż nie chce się wyprowadzić. Ty czujesz się źle w tym domu. Jedyna droga -przeorganizujcie dom tak, by był dla Was bardziej funkcjonalny. Zrób oddzielne wejście typowo do Was np. z tyłu domu. Wzrośnie prywatność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Remontowanie cudzej nieruchomości to zawsze jest strzał w kolano, głupich nie sieją, tylko potem płaczą. 

I nie bardzo rozumiem co to znaczy że nie miałaś nic do gadania? To machnęłaś sobie jeszcze drugie dziecko do kompletu Z kimś kto kompletnie się nie liczy z twoim zdaniem? Gratuluję

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, campania napisał:

Remontowanie cudzej nieruchomości to zawsze jest strzał w kolano, głupich nie sieją, tylko potem płaczą. 

I nie bardzo rozumiem co to znaczy że nie miałaś nic do gadania? To machnęłaś sobie jeszcze drugie dziecko do kompletu Z kimś kto kompletnie się nie liczy z twoim zdaniem? Gratuluję

 

Mąż uparł się że nie wybuduje domu a sama go sobie przecież nie wybuduje. Jego brat miał się niby wyprowadzić a jest jak jest 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Joanna Darking napisał:

Nieciekawie. Mąż nie chce się wyprowadzić. Ty czujesz się źle w tym domu. Jedyna droga -przeorganizujcie dom tak, by był dla Was bardziej funkcjonalny. Zrób oddzielne wejście typowo do Was np. z tyłu domu. Wzrośnie prywatność.

Prywatność niby mamy, tylko ja ogólnie czuje się że mieszkam z kimś. Później jeszcze przyłapałam męża na pisaniu z byłą dziewczyną, wiadomości usuwał. Pisał jej że mu się śniła i czy go jeszcze kocha. Pytał się czy się jeszcze spotkają. Jak mu o tym powiedziałam twierdził ze był pijany i sam nie wie po co jej to pisał a że widzieli się ponad rok temu. Niby tylko raz a jednak jest to ponad rok oszukiwania 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Kasia2311 napisał:

Prywatność niby mamy, tylko ja ogólnie czuje się że mieszkam z kimś. Później jeszcze przyłapałam męża na pisaniu z byłą dziewczyną, wiadomości usuwał. Pisał jej że mu się śniła i czy go jeszcze kocha. Pytał się czy się jeszcze spotkają. Jak mu o tym powiedziałam twierdził ze był pijany i sam nie wie po co jej to pisał a że widzieli się ponad rok temu. Niby tylko raz a jednak jest to ponad rok oszukiwania 

No to wszystko wiadomo. Z Tobą nie chce budowac domu, bo może z byłą by wolał. Jeśli ludzie się kochają i są niezależni finansowo to zawsze będą woleli mieszkać sami, czy to z teściami czy rodzicami. A z tego  co piszesz to pieniądze na budowe macie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Kasia2311 napisał:

Prywatność niby mamy, tylko ja ogólnie czuje się że mieszkam z kimś. Później jeszcze przyłapałam męża na pisaniu z byłą dziewczyną, wiadomości usuwał. Pisał jej że mu się śniła i czy go jeszcze kocha. Pytał się czy się jeszcze spotkają. Jak mu o tym powiedziałam twierdził ze był pijany i sam nie wie po co jej to pisał a że widzieli się ponad rok temu. Niby tylko raz a jednak jest to ponad rok oszukiwania 

Według mnie to małżeństwo zmierza w kierunku rozwodu... Nie ma was. Tylko ty i on. Dom będzie wasz.... Będzie albo nie będzie. Nikt tak nie wykorzysta człowieka jak najbliższa rodzina!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przepisać na "was" dom - czy to czasem nie znaczy przepisać na twojego męża?

I co z jego bratem? Nie dostanie od rodziców nic?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość888 napisał:

No to wszystko wiadomo. Z Tobą nie chce budowac domu, bo może z byłą by wolał. Jeśli ludzie się kochają i są niezależni finansowo to zawsze będą woleli mieszkać sami, czy to z teściami czy rodzicami. A z tego  co piszesz to pieniądze na budowe macie.

Pieniędzy nie mamy i zawsze słyszę że nie mamy za co, ale już naprawdę wolałabym wziąść kredyt i mieć coś swojego 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Bimba napisał:

Przepisać na "was" dom - czy to czasem nie znaczy przepisać na twojego męża?

I co z jego bratem? Nie dostanie od rodziców nic?

 

Na mnie i na niego. No właśnie kiedyś słyszałam że kiedyś się ożeni i wyprawdzi. Tylko kiedy? Za 5 lat za 10 albo w ogóle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna Darking

Po ile macie lat? Ty jesteś na macierzyńskim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Bimba napisał:

Przepisać na "was" dom - czy to czasem nie znaczy przepisać na twojego męża?

I co z jego bratem? Nie dostanie od rodziców nic?

 

Cześć. Wiesz, że obietnice niewiele kosztują. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21 minut temu, Kasia2311 napisał:

Na mnie i na niego. No właśnie kiedyś słyszałam że kiedyś się ożeni i wyprawdzi. Tylko kiedy? Za 5 lat za 10 albo w ogóle. 

Czyli wy dostaniecie dom a brat kopa?

To ze ktoś się ożeni i wyprowadzi nie znaczy nie będzie będzie sobie rościł prawa do połowy majątku po rodzicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy rozmowy o przepisaniu domu odbyły się z teściami przy tobie czy tylko mówił ci o tym twoj mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Bimba napisał:

Czyli wy dostaniecie dom a brat kopa?

To ze ktoś się ożeni i wyprowadzi nie znaczy nie będzie będzie sobie rościł prawa do połowy majątku po rodzicach.

Dom ma być na nas przepisany na zasadzie umowy dożywocia także to w majątek nie wchodzi. Było ich 6 i żaden nie ma z tym problemu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Bimba napisał:

Czy rozmowy o przepisaniu domu odbyły się z teściami przy tobie czy tylko mówił ci o tym twoj mąż?

Byłam przy tym, miał być przepisany jako umowa dożywocia wszystko miało być dobrze a tu nagle temat ucichł, później kazałam mężu pogadać z nimi o tym więc powiedzieli że przepisujemy ale jego brat musi przy tym być 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Kasia2311 napisał:

Byłam przy tym, miał być przepisany jako umowa dożywocia wszystko miało być dobrze a tu nagle temat ucichł,

Bo prawdopodobnie plany się zmieniły.

Być może brat również wyraził chęć przejęcia domu za opiekę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna Darking
20 minut temu, Kasia2311 napisał:

Byłam przy tym, miał być przepisany jako umowa dożywocia wszystko miało być dobrze a tu nagle temat ucichł, później kazałam mężu pogadać z nimi o tym więc powiedzieli że przepisujemy ale jego brat musi przy tym być 

Dopóki nie jest przepisany, nie jest wasz. Jeżeli mąż ma 5 rodzeństwa, to jazda bez trzymanki zacznie się, gdy jedno z jego rodziców zamknie oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Bimba napisał:

Bo prawdopodobnie plany się zmieniły.

Być może brat również wyraził chęć przejęcia domu za opiekę. 

No właśnie, mówię mężowi żeby przestał martwić się rodzicami i zaczął myśleć o nas. W jednym dniu przyznaje mi rację a na drugi dzień zmienia zdanie bo co on mi powie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Joanna Darking napisał:

Dopóki nie jest przepisany, nie jest wasz. Jeżeli mąż ma 5 rodzeństwa, to jazda bez trzymanki zacznie się, gdy jedno z jego rodziców zamknie oczy.

Dlatego nie chce tu nic robić bo będziemy wkładać pieniądze a w końcu to stracimy. Już i tak tu wystarczająco pieniędzy włożyliśmy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Kasia2311 napisał:

No właśnie, mówię mężowi żeby przestał martwić się rodzicami i zaczął myśleć o nas. W jednym dniu przyznaje mi rację a na drugi dzień zmienia zdanie bo co on mi powie 

To może ty porozmawiaj z teściami i zapytaj jak sytuacja wygląda na dzień dzisiejszy.

Skoro masz być współwłaścicielką i inwestować w dom twoje pieniądze ma prawo wiedzieć jakie są plany.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Bimba napisał:

To może ty porozmawiaj z teściami i zapytaj jak sytuacja wygląda na dzień dzisiejszy.

Skoro masz być współwłaścicielką i inwestować w dom twoje pieniądze ma prawo wiedzieć jakie są plany.

 

Mogę z nimi porozmawiać tylko dla mnie to jest bez sensu skoro mąż mnie nie wspiera. Już sama niewiem czy to ja jestem przwrazliwiona i mam jakieś wielkie wymagania tym że chce wiedzieć na czym stoję. Czy to mój mąż po prostu sam nie wie czego chce. W końcu to chyba ja powinnam być ważniejsza niż jego rodzice. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Kasia2311 napisał:

Mogę z nimi porozmawiać tylko dla mnie to jest bez sensu skoro mąż mnie nie wspiera. Już sama niewiem czy to ja jestem przwrazliwiona i mam jakieś wielkie wymagania tym że chce wiedzieć na czym stoję. Czy to mój mąż po prostu sam nie wie czego chce. W końcu to chyba ja powinnam być ważniejsza niż jego rodzice. 

To co powinno być w życie a to co jest to czasami dwie zupełnie różne rzeczy.

Skup się na sobie i na dzieciach, skoro mąż twoje potrzeby i plany w nosie. 

Albo zostań tam, dostosuj się do jego humorów i znos wszystko "dla dobra dzieci".

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Bimba napisał:

To co powinno być w życie a to co jest to czasami dwie zupełnie różne rzeczy.

Skup się na sobie i na dzieciach, skoro mąż twoje potrzeby i plany w nosie. 

Albo zostań tam, dostosuj się do jego humorów i znos wszystko "dla dobra dzieci".

 

Dzięki za radę. Pogadam z nim ostatni raz i albo pomyśli o nas albo o nich. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Joanna Darking napisał:

Po ile macie lat? Ty jesteś na macierzyńskim?

23. Tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna Darking
24 minuty temu, Kasia2311 napisał:

23. Tak

Teściowie mniej więcej koło 50? Niezły galimatias sobie zafundowałaś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Joanna Darking napisał:

Teściowie mniej więcej koło 50? Niezły galimatias sobie zafundowałaś. 

No trochę po 50. No właśnie wiem, mąż uważa że przesadzam, że nic takiego się nie dzieje a jednak. Nie chodzi przecież tylko o ten głupi dom a o całą naszą przyszłość. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna Darking
1 minutę temu, Kasia2311 napisał:

No trochę po 50. No właśnie wiem, mąż uważa że przesadzam, że nic takiego się nie dzieje a jednak. Nie chodzi przecież tylko o ten głupi dom a o całą naszą przyszłość. 

Bierz w ręce swoje życie i powoli zmieniaj je po swojemu. Męża przekonuj stopniowo. Masz malucha, hormony mogą Ci jeszcze szaleć, przy wielkiej hecy, zwalaj na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×