Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Julka_25

Czemu gdy człowiek zazna z kimś fantastycznego seksu, to potem nie umie się zadowolić normalnością z kimś innym?

Polecane posty

Mówi się że seks to nie wszystko, że najważniejsza jest miłość, a jednak...

Mam 25 lat, w zasadzie niecałe 26 i od ponad 3 lat nie umiem się pozbierać po rozstaniu z pewnym facetem.

Gdy go poznałam miałam 19 lat, a on 39. Nie był moim pierwszym facetem, tylko czwartym, a seks regularnie uprawiałam 15 roku życia. Pierwszy chłopak w gimnazjum, drugi w liceum, a trzeci na studiach i nie były to przygody, tylko normalne związki, gdzie były uczucia. Seks miałam satysfakcjonujący, miałam bez problemu orgazmy, nie brzydziłam się robienia loda czy połykania, jedynie anal był dla mnie barierą nie do pokonania. Będąc na studiach poszłam do pracy, popołudniami i wieczorami sprzątałam biura. Wtedy właśnie poznałam jego, był zabójczo przystojny więc od razu mi się spodobał i ujął mnie swoją szarmanckością. Pracował do późna i zawsze jak odwiedzałam firmę w której pracował, to był już sam i mi pomagał, komplementował mnie i lekko flirtował. Zaprzyjaźniliśmy się. Mówił że się rozwodzi dlatego tyle pracuje, żeby nie wracać do pustego domu. Któregoś razu zaprosił mnie do restauracji na kolacje, już wtedy od dłuższego czasu iskrzyło, to kolacja skończyła się u niego w łóżku. Seks jaki wtedy przeżyłam był nie do opisania. Żaden z poprzednich facetów nie miał tego czegoś. I najważniejsze, chciał się spotykać na stałe. Po upojnej nocy natychmiast spotkałam się z chłopakiem i zerwałam z nim. Potem przez prawie trzy lata byłam z tym facetem. Seks jaki mi dawał to było coś niesamowitego, byłam jego kochaną "córeczką tatusia", często powtarzał jak bardzo mnie pokochał, potrafił jednego dnia kochać się ze mną romantycznie w płatkach róż, a innego ostro i brutalnie z elementami BDSM i wyzwiskami. Polubiłam przy nim nawet anal. Byłam jego królewną, oczkiem w głowie. Nagle po prawie trzech latach z dnia na dzień  powiedział że to koniec z nami i że wraca do żony, żadnych większych wyjaśnień. Z dnia na dzień złamał mi serce.

Po paru miesiącach załamania, otrząsnęłam się i zaczęłam randkować, chciałam kogoś poznać i nie być sama. Obecnie jestem już w piątym związku od momentu gdy mnie tamten rzucił i czuje że to kolejny niewypał. Nie są i nie były to związki przypadkowe czy przygody. Najpierw było spotykanie się, sympatia, uczucie i na koniec łóżko. I tu pojawia się problem, żaden nie dorównuje tamtemu, że umie u mnie wyzwolić tego co tamten. Jest fajnie, mnóstwo wspólnych tematów, wspólne zainteresowania, ale w łóżku? Mówiąc chamsko czuję się niedorżnięta! I niech nikt nie gada że muszę rozmawiać, bo próbowałam rozmawiać, to każdy kolejny się irytował twierdząc że sama nie wiem czego chcę, po czym związek zaczynał się sypać.

Jak to więc jest? Czy jak się posmakuje czegoś super to potem powrót do normalności jest aż tak bolesny?

Edytowano przez Julka_25

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Założyłam taki sam temat na uczuciowym, ale tam chyba sensownej porady nie uzyskam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chmmmm. Myślę że to przy tym gościu stałaś się prawdziwą kobietą. Teraz potrzebujesz prawdziwego faceta. Może Twoi późniejsi partnerzy nie dostrzegali w Tobie tego co widział on. Jeśli piszesz że irytowali się przy próbach rozmowy i zwijali żagle ,to dla mnie sygnał że Ty wiesz czego chcesz i potrzebujesz, a oni nie byli na tyle dojrzali żeby być otwartymi na Twoje potrzeby. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No cóż, musisz w końcu trafić na kogoś odpowiedniego. Na świecie tylu facetów że na pewno znajdzie się twój wymarzony. Raczej nigdy nie będziesz zachwycona z seksu jeśli obecni faceci nawet nie próbują cię zadowolić. A jeśli mówisz facetowi jakie masz fantazje, a on nie bierze tego na poważnie to albo jest nadal niedojrzały, albo szuka jakiejś dziewczyny z którą pobawi sie 3 min na misjonarza i idzie spać, i on sie raczej nie zmieni. W normalnym związku rozmawia się o wszystkim, są różni ludzie, jedni lubią delikatnie a drudzy ostro. Ja przy spokojnym seksie usypiam, więc gdyby moja nie lubiła ostrego seksu to nigdy by mi nie było dobrze w łóżku nawet jeśli ją kocham to musiałbym się ograniczać.  Moim zdaniem każdy musi po prostu w końcu trafić na odpowiednią osobę. Niektórzy mają niskie libido, i niewiele im potrzeba do szczęścia, a inni by nie wychodzili z łóżka. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czujesz się niedorżnięta w jakim sensie? Masz teraz za mało seksu? Czy może jest za krótki? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Burza napisał:

Jak poznasz oryginalne Chanel to nie bawią cię BeEs z biedronki choć wcześniej myślałaś "oooo fajne i to za 15 zeta!" 

Jedyne co mogę powiedzieć to, że rozumiem i współczuję. Może jednak z czasem się trafi jakiś sensowny facet... 

Trafnie porównanie z tymi perfumami. Bardzo prawdziwe.

Odnoszę wrażenie że drugiego takiego już nie spotkam. Śmieszne jest jak mnóstwo facetów przechwala się jakimi są ogierami i ile mogą, a w praktyce wychodzi co innego.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, Wirek napisał:

Czujesz się niedorżnięta w jakim sensie? Masz teraz za mało seksu? Czy może jest za krótki? 

Ciężko to określić. Nie chodzi o ilość czy długość, ale jakość.

Na przykład gdy otrząsnęłam się po rozstaniu, to przez chwilę próbowałam odbudować związek z chłopakiem którego zostawiłam dla tego faceta. Gdy poszliśmy do łóżka to było niemrawo. W końcu za którymś razem gdy był we mnie mówie do niego "mocniej, mocniej, ostrzej" a on nic, w końcu mówie "spoliczkuj mnie" a on przestraszony wyszedł ze mnie, opadł mu i pyta "kochanie co ci odwaliło?" Ręce mi opadły.

Niestety ktoś albo ma to coś, albo nie.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Julka_25 napisał:

Ciężko to określić. Nie chodzi o ilość czy długość, ale jakość.

Na przykład gdy otrząsnęłam się po rozstaniu, to przez chwilę próbowałam odbudować związek z chłopakiem którego zostawiłam dla tego faceta. Gdy poszliśmy do łóżka to było niemrawo. W końcu za którymś razem gdy był we mnie mówie do niego "mocniej, mocniej, ostrzej" a on nic, w końcu mówie "spoliczkuj mnie" a on przestraszony wyszedł ze mnie, opadł mu i pyta "kochanie co ci odwaliło?" Ręce mi opadły.

Niestety ktoś albo ma to coś, albo nie.

Na słowo mocniej, ostrzej itd u niektórych facetów włącza się film że skończy za szybko. Myślę że żeby było dobrze, Trzeba o tym dużo rozmawiać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Julka_25 napisał:

Ciężko to określić. Nie chodzi o ilość czy długość, ale jakość.

Na przykład gdy otrząsnęłam się po rozstaniu, to przez chwilę próbowałam odbudować związek z chłopakiem którego zostawiłam dla tego faceta. Gdy poszliśmy do łóżka to było niemrawo. W końcu za którymś razem gdy był we mnie mówie do niego "mocniej, mocniej, ostrzej" a on nic, w końcu mówie "spoliczkuj mnie" a on przestraszony wyszedł ze mnie, opadł mu i pyta "kochanie co ci odwaliło?" Ręce mi opadły.

Niestety ktoś albo ma to coś, albo nie.

Zawsze się może wyrobić, moja obecna dziewczyna to moja jedyna dziewczyna z którą uprawiałem seks i na początku nie było wspaniale. ale powoli myślę że jest coraz lepiej, a rozmowa to podstawa. Gorzej jeśli po prostu ma jakąś bariere typu, ,,boje się, że ci zrobie krzywdę " i takie tam to wtedy może być to ciężkie to przeskoczenia. Ja tam np moją podduszam, ale jeszcze jej nigdy nie spoliczkowałem i myślę że troche czasu by mi to zajeło żeby ją spoliczkować jakby bardzo chciała. Myślę że z jakąś dziewczyną z którą bym sie umawiał tylko na seks by było łatwiej mi przełamać takie rzeczy, ale z dziewczyną którą kocham to raczej trzeba stopniowo, chociaż mam kolegę który odrazu ostro chciał rżnąć swoją dziewczynę, a ona stwierdziła że ,, jak tak zachowuje się w łóżku to nie szanuje kobiet". 😂. I aktualnie od kilku dni jest zgrzyt. I nawet nie wiem co mam mu podpowiedzieć, bo się strasznie zakochał a nie wiem czy jej zmieni myślenie. A on praktycznie zawsze lubił ostry seks. Może się dotrą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
38 minut temu, Keny napisał:

Zawsze się może wyrobić, moja obecna dziewczyna to moja jedyna dziewczyna z którą uprawiałem seks i na początku nie było wspaniale. ale powoli myślę że jest coraz lepiej, a rozmowa to podstawa. Gorzej jeśli po prostu ma jakąś bariere typu, ,,boje się, że ci zrobie krzywdę " i takie tam to wtedy może być to ciężkie to przeskoczenia. Ja tam np moją podduszam, ale jeszcze jej nigdy nie spoliczkowałem i myślę że troche czasu by mi to zajeło żeby ją spoliczkować jakby bardzo chciała. Myślę że z jakąś dziewczyną z którą bym sie umawiał tylko na seks by było łatwiej mi przełamać takie rzeczy, ale z dziewczyną którą kocham to raczej trzeba stopniowo, chociaż mam kolegę który odrazu ostro chciał rżnąć swoją dziewczynę, a ona stwierdziła że ,, jak tak zachowuje się w łóżku to nie szanuje kobiet". 😂. I aktualnie od kilku dni jest zgrzyt. I nawet nie wiem co mam mu podpowiedzieć, bo się strasznie zakochał a nie wiem czy jej zmieni myślenie. A on praktycznie zawsze lubił ostry seks. Może się dotrą.

Mieszkałem kiedyś na stancji z taką parą - w sumie fajni bardzo ludzie. Ona 22 lata on 24. Pracowali oboje a ja potrzebowałem pokoju bo studiuję. Nigdy przede mną się nie kryli ani ja przed nimi gdy dziewczyna do mnie przyszła. Nawet czasem pogadali jak tam nowa znajomość, czy fajna i że mogę ją częściej przyprowadzać. Pewnego razu przyszła do mnie ta dziewczyna że jest problem bo pękło im łóżko i czy może potrafiłbym naprawić. Kobieta potrzebuje czasem ostrego seksu, to nie szklanka że się zbije. To normalne i przeważnie wtedy ma te najlepsze wspomnienia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, Burza napisał:

Oj kobieto, jak ja cię rozumiem. Być może wchodzi tu kwestia wieku, dojrzali faceci pozwalają sobie na znacznie więcej, wiedzą czego chcą a że żony im nie dają, to są sobą z takimi kobietami jak ty. Młodsi pomimo powiedzmy możliwość mają znacznie mniej charyzmy a tu o charyzmę się rozchodzi. Jak ma mieć mocną rękę jak sam jeszcze życia nie poznał, sam tą ręką na nic nie zapracował. Z pewnością są też takie typy bez względu na wiek, znam takich. 

Szukaj dalej, zdarzają się rodzynki. Zawsze trzeba mierzyć wysoko i jeszcze wyżej. 

I teraz pytanie dlaczego żony im nie dają 🤔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Burza napisał:

Takich jak ten twój jest więcej. Nastaw się na polowanie. Nie ma ich wielu ale też bez problemu się wyhacza. Nie załamuj się ale przestaw na inny tryb. 

Też uważam że musi się przestawić na inny tryb, bo teraz funkcjonuje na zasadzie, że najpierw chce się pospotykać, poczuć coś i dopiero potem łóżko. To marnowanie czasu. Powinna wprost umawiać sie na niezobowiązujący seks, kilka razy się pewnie sparzy i trafi na nieudaczników, ale jest większa szansa że trafi na faceta, z którym będzie miała tą samą chemię jak z tym o którym pisze. Poza tym jak ludzie niezobowiązująco się spotykają, to pozwalają sobie na wiele więcej w seksie, niż jak jest najpierw randkowanie, związek, a na końcu seks. Ludzie wtedy mają barykady typu "co on/ona sobie o mnie pomyśli".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Keny napisał:

I teraz pytanie dlaczego żony im nie dają 🤔

Bo mają blokady w stylu "wyjde przed nim na ostatnią ladacznice jak pozwole mu na (wstaw dowolne zboczenie czy fetysz). A mąż też nie proponuje bo "uzna mnie za jakiegoś powalonego zboczeńca" itp. Poza tym są jeszcze różnice w temperamentach i potrzebach. Jeśli np. mąż lubi lizać stopy, a żona uznaje to za głupie, ale mu daje i znudzona czeka kiedy skończy zamiast czuć rozkosz, to jest tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Tede1987 napisał:

Bo mają blokady w stylu "wyjde przed nim na ostatnią ladacznice jak pozwole mu na (wstaw dowolne zboczenie czy fetysz). A mąż też nie proponuje bo "uzna mnie za jakiegoś powalonego zboczeńca" itp. Poza tym są jeszcze różnice w temperamentach i potrzebach. Jeśli np. mąż lubi lizać stopy, a żona uznaje to za głupie, ale mu daje i znudzona czeka kiedy skończy zamiast czuć rozkosz, to jest tragedia.

Ja rozumiem jak ktoś uprawia seks tylko po ślubie to może nie wiedzieć za dużo, ale nie wiedzieć o fantazjach drugiej połówki kiedy uprawia się z nią seks i brać z nią ślub? 😮 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
47 minut temu, Keny napisał:

Ja rozumiem jak ktoś uprawia seks tylko po ślubie to może nie wiedzieć za dużo, ale nie wiedzieć o fantazjach drugiej połówki kiedy uprawia się z nią seks i brać z nią ślub? 😮 

Przeczytaj jeszcze raz moją wypowiedź ze zrozumieniem. Może ludzie dlatego się łatwiej otwierają, przed kimś gdy spotykają się tylko na sam seks, bo jak coś nie wyjdzie, to się zrywa znajomość i nie ma niezręczności, a jak jest się po ślubie i się wyzna swoje fantazje, a druga połowa uzna to za coś ohydnego, to potem niesmak zostaje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Tede1987 napisał:

Przeczytaj jeszcze raz moją wypowiedź ze zrozumieniem. Może ludzie dlatego się łatwiej otwierają, przed kimś gdy spotykają się tylko na sam seks, bo jak coś nie wyjdzie, to się zrywa znajomość i nie ma niezręczności, a jak jest się po ślubie i się wyzna swoje fantazje, a druga połowa uzna to za coś ohydnego, to potem niesmak zostaje. 

ok, faktycznie masz rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zawsze będziesz myśleć o nim, ja do dziś wspominam mojego pierwszego, z którym seks był nieziemski, wiedział jak mnie dotknąć i gdzie, żebym miała ochotę na wszystko. Z nim bym miała pewnie gromadkę dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czasem myślę, że prościej jest żyć, gdy ma się mniejsze doświadczenia. Nie wiadomo po prostu co się traci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×