Związek z 10 lat starszym mężczyzną

Mam 34 lata, jestem z mężczyzną starszym o 11 lat. Jak postrzegacie taki związek? Macie jakieś doświadczenia/ przemyślenia? 

Nie jesteś dzieciakiem aby szukać pomysłów i dziury w całym . Macie wspólne zainteresowania ?

To nie tak, że szukam dziury w całym. Staramy się spędzać weekendy na jakimś wyjeździe, chociażby wypad za miasto. Tak pytam, czy ktoś ma jakieś podobne doświadczenia... Mam dziecko, 6 lat. Jego ojciec był ode mnie młodszy 2 lata

zalezy w jakim jestescie stanie. po 40 stce zaburzenia erekcji to standard.

Ja to jestem w zaje...stym stanie, hehe. Seks jest napewno inny, tzn. dla mnie przyjemniejszy, jestem bardziej dopieszczona;-) 

Związek jakich wiele, nic szokującego  Wiek to kwestia bardzo indywidualna. Społecznie jesteście na podobnym etapie. Moja znajoma jest z facetem starszym o 20 lat, sama ma 40 i w życiu byś nie powiedziała, że on ma już 60 lat  W tych sprawach też  

17 godzin temu, Puchaсz Rolny napisał:

Moim zdaniem to nie jest różnica wieku, która wymagałaby jakiegoś namysłu. Zarówno od strony biologicznej, jak i kulturowej taka para całkowicie mieści się w normach. 

Prawda to 

38 minut temu, Taka jedna napisał:

Ja mam 36lat, mój facet o 8 lat starszy. Seksu już mu się nie chce, zmęczony wiecznie po pracy. Tyle, że nigdy tematy do rozmów nam się nie kończą, ale mam wrażenie, że koledzy i pasje ważniejsi, niż ja. 

Mój wcześniejszy partner, był młodszy ode mnie 2 lata, tematem numer jeden dla niego były gry na smartfonie... 

4 minuty temu, *Małgośka* napisał:

Związek jakich wiele, nic szokującego  Wiek to kwestia bardzo indywidualna. Społecznie jesteście na podobnym etapie. Moja znajoma jest z facetem starszym o 20 lat, sama ma 40 i w życiu byś nie powiedziała, że on ma już 60 lat  W tych sprawach też  

1 godzinę temu, Taka jedna napisał:

Ja mam 36lat, mój facet o 8 lat starszy. Seksu już mu się nie chce, zmęczony wiecznie po pracy. Tyle, że nigdy tematy do rozmów nam się nie kończą, ale mam wrażenie, że koledzy i pasje ważniejsi, niż ja. 

Mam pytanie, jak długo jesteście w związku? 

A jak się czujesz w tym związku? Jesli jesteś szczęśliwa to po kij ci opinia obcych ludzi? Wszystkim nie dogodzisz, bo ludzie maja różne przekonania w tym temacie spowodowane własnymi gustami,upodobaniami, środowiskiem w jakim się znajdują czy wartosciami. 

Wg mnie jesli dwoje ludzi się kocha i jest im dobrze to wiek nie gra roli. Twój facet ma 45 lat, jest dojrzałym mężczyzna, bardziej doświadczonym i super. Nie ma sensu brać pod uwagę tego,że będzie coraz starszy... ty też będziesz coraz starsza

18 minut temu, KateZRzeszowa napisał:

A jak się czujesz w tym związku? Jesli jesteś szczęśliwa to po kij ci opinia obcych ludzi? Wszystkim nie dogodzisz, bo ludzie maja różne przekonania w tym temacie spowodowane własnymi gustami,upodobaniami, środowiskiem w jakim się znajdują czy wartosciami. 

Wg mnie jesli dwoje ludzi się kocha i jest im dobrze to wiek nie gra roli. Twój facet ma 45 lat, jest dojrzałym mężczyzna, bardziej doświadczonym i super. Nie ma sensu brać pod uwagę tego,że będzie coraz starszy... ty też będziesz coraz starsza

 

Tu masz 100% rację Ten związek jest bardziej wymagający, ale czuję się świetnie. Przede wszystkim kochana... On bardzo stara się żeby wszystko było ok, ale dla mnie to też "wyzwanie", bo chcę dla niego czuć się wyjątkowo. Tak jest u mnie:-)

1 minutę temu, dasia_daria napisał:

Tu masz 100% rację Ten związek jest bardziej wymagający, ale czuję się świetnie. Przede wszystkim kochana... On bardzo stara się żeby wszystko było ok, ale dla mnie to też "wyzwanie", bo chcę dla niego czuć się wyjątkowo. Tak jest u mnie:-)

No i super. To jest najważniejsze. Musisz mieć świadomość,że nasz rocznik 85, rocznik twojego partnera i roczniki 2000 to zupełnie inne światy i inne podejście do kwestii relacji. Wyznajemy różne wartości

2 godziny temu, KateZRzeszowa napisał:

No i super. To jest najważniejsze. Musisz mieć świadomość,że nasz rocznik 85, rocznik twojego partnera i roczniki 2000 to zupełnie inne światy i inne podejście do kwestii relacji. Wyznajemy różne wartości

Powiem Ci, że już nie raz słyszałam głupie uwagi na temat naszego związku, nawet od bliskich osób, którzy wydawałoby się, że będą zachowywać się ok, a tu szkoda gadać

Starymi jajami można się tylko zatruć.

1 godzinę temu, Bimba napisał:

Starymi jajami można się tylko zatruć.

Jeszcze żyję

3 godziny temu, dasia_daria napisał:

Powiem Ci, że już nie raz słyszałam głupie uwagi na temat naszego związku, nawet od bliskich osób, którzy wydawałoby się, że będą zachowywać się ok, a tu szkoda gadać

Na to zawsze trzeba byc przygotowanym. My braliśmy ślub w młodym wieku a wg miejscowych mój mąż był satanista (metalem) a ja głupia. A moja tesciowa uważała ze rozstaniemy się po kilku msc a ja mam krzywe nogi a  tutaj już 15 lat pyka  I po czasie stwierdzam że kogo obchodzi opinia innych? Mój dom jest tam gdzie on i nasze dzieci. Reszta za drzwiami i to moja decyzja czy ich wpuszczę czy nie, bo mi zależy na świętym spokoju a nie na udawanych relacjach. Czasem slysze że polelniamy błąd z takim nastawieniem. Ale dlaczego nam ma bardziej zależeć na nich? Rodzina,rodzice, ciotki,wujkowie czesto nie patrza na nasze uczucia wyrażając swoją ocenę. Nasłuchałam się ich już wystarczają. Onii tez świeci nie są. Wiec o co całą afera? Albo akceptują albo niech zapiszą majątek na plebanie

15 godzin temu, KateZRzeszowa napisał:

Na to zawsze trzeba byc przygotowanym. My braliśmy ślub w młodym wieku a wg miejscowych mój mąż był satanista (metalem) a ja głupia. A moja tesciowa uważała ze rozstaniemy się po kilku msc a ja mam krzywe nogi a  tutaj już 15 lat pyka  I po czasie stwierdzam że kogo obchodzi opinia innych? Mój dom jest tam gdzie on i nasze dzieci. Reszta za drzwiami i to moja decyzja czy ich wpuszczę czy nie, bo mi zależy na świętym spokoju a nie na udawanych relacjach. Czasem slysze że polelniamy błąd z takim nastawieniem. Ale dlaczego nam ma bardziej zależeć na nich? Rodzina,rodzice, ciotki,wujkowie czesto nie patrza na nasze uczucia wyrażając swoją ocenę. Nasłuchałam się ich już wystarczają. Onii tez świeci nie są. Wiec o co całą afera? Albo akceptują albo niech zapiszą majątek na plebanie

To piękny staż Wiem coś na ten temat. Ja co spotkanie z matką, miałam wykład, więc teraz nie jeżdżę- tylko dzwonię, na chwilę... Ostatnio moja dość bliska znajoma (ma 38 lat) wypaliła w trakcie rozmowy, że mój facet to przestarzały model... Szok Dobrze Cię rozumiem

2 minuty temu, dasia_daria napisał:

To piękny staż Wiem coś na ten temat. Ja co spotkanie z matką, miałam wykład, więc teraz nie jeżdżę- tylko dzwonię, na chwilę... Ostatnio moja dość bliska znajoma (ma 38 lat) wypaliła w trakcie rozmowy, że mój facet to przestarzały model... Szok Dobrze Cię rozumiem

Grunt że model