Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
slowik038

Co byście zrobiły gdyby wasz narzeczony dawał się zbyt łatwo ogrywać swojej byłej na kasę ?

Polecane posty

Dnia 10.05.2022 o 02:46, Dobrosułka napisał:

Durnie to ty gadasz, wszystkie osoby juz tutaj to powiedzialy.  Ty swoje durne teorie i mudrkowanie powtarzasz od roku, a nie masz do tego nic.  I tak, twoj kochanek placi male alimenty w stosunku do swoich zarobkow.

Małe alimenty ? 2500zl ??? Tobie to od tych pieniędzy to się w głowie poprzewtacalo. Skoro 2500zl to dla ciebie mało to aż cieszę się że to ty nie jesteś byłą mojego narzeczonego bo zapewne zarzadakabys z 5tys zł, z drugiej strony nie wiadomo czy jego była w końcu tyle nie zażąda skoro on się tak na wszystkie jej propozycje zgadza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.05.2022 o 02:39, Dobrosułka napisał:

Lepiej powiedz ile ty doisz z niego skoro tak pilnujesz ile i na co wydaje.

W takiej sytuacji to każdy zdroworozsądkowy by zareagował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.05.2022 o 02:38, Dobrosułka napisał:

No wlasnie i to by bylo sprawiedliwie.  Ten co zarabia minimum daje minimum, a ten co zarabia duzo placi duzo, wedlug mozliwosci i to jest sprawiedliwe.

Zgadzam się ale koszty utrzymania dziecka nie mogą być tak rozłożone żeby mój narzeczony pokrywał 100% kosztów utrzymania dziecka a jego była 0%. Taki układ sprawiedliwy nie jest, zwłaszcza że jego była aż taka biedna nie jest. Krzywda się jej nie stanie jak spełni swoje obowiązki i zacznie utrzymywać swoje dziecko równie za swoje pieniądze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 7.05.2022 o 16:59, Unlan napisał:

I tutaj się mylisz, ponieważ nasze zarobki jak i też alimenty zależą od tego ile chce nam zapłacić firma. Mało tego alimenty są zależne od naszych możliwości zarobkowych. Jeśli jestem tłumaczem ( oraz rzecz jasna alimenciarze) i zarabiam w swojej firmie 5 tys na rękę, to sąd może spokojnie zasądzić na rzecz mojego dziecka 3 tys zł. A wiesz dlaczego? Bo mogę brać zlecenia indywidualne i w ten sposob dorobić. 

Sama piszesz, że 2,5 tys nie robi na twoim facecie wrażenia 😂😂, to jak długo będziesz ciągnąć ten temat? A może jesteś wściekła, jo on cię już zostawił? I teraz się musisz wyżalić? A jak tam jego przyjacielskie relacje z jego byłą żoną? 

Alimenty zależą od możliwości zarobkowych RODZICOW jak i UZASADNIONYCH potrzeb dziecka. Również zależą w dużym stopniu od wkładu rodzica płacącego alimenty w wychowanie dziecka. Przy niskim wkładzie w wychowanie alimenty są wyższe przy wyższym niższe chyba logiczne. Jeżeli chodzi mojego narzeczonego to wkład w wychowanie córki można spokojnie uznać za wysoki, co za tym idzie alimenty powinny być teoretycznie niskie. Tutaj alimenty są potwornie wysokie.

 

Po pierwsze po między moim narzeczonym a jego była nie ma przyjacielskich relacji, no chyba że to są przyjacielskie na zasadzie "płać na dziecko wysokie alimenty to będę udawać że cię lubię" po drugie nie, nie zostawił mnie i raczej nie zamierza. Po trzecie tak nie robi wrażenia, to jest właśnie największy w tym problem ze on zbyt łatwo zgadza się na propozycje swojej byłej. Zobacz jak to teraz wygląda, najpierw bez żadnych przeszkód zgodził się jej płacić 2tys zł teraz w ciągu 2 minutowej rozmowy podwyższyła sobie alimenty do 2500zl, gdzie normalnie sprawy o podwyższenie alimentów są zaciekle i toczą się bardzo długo. Przecież ona również wyczuwa to że on tak łatwo się zgadza i zaraz poprosi go o 3tys zł a później o 4tys, a jak tak dalej pójdzie to za 4 lata będzie ponad 5tys zł, no niestety ale póki mój narzeczony nie powie tej kobiecie STOP no to ona będzie sobie na więcej pozwalać. Sytuacja jest naprawdę chora. Jakby tego było mało to ona otrzymuje kasę nawet jak dziecko z nią nie jest. Cały lipiec wakacji jego córka jest z nami, a on również jej przelewa kasę w gratisie. Co robi jego była z ta kasa ? Oczywiście lata sobie do np Grecji się opalać i kuźwa mojemu narzeczonemu absolutnie nie przeszkadza to że ona bawi się za jego kasę, normalny człowiek to by ciarek dostał gdyby się dowiedział że alimenty nie poszły na dziecko tylko na wakacje w ciepłym miejscu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 7.05.2022 o 13:20, Gość888 napisał:

Jakie "NASZE ZAROBKI"? 😄 

A dlaczego miałaby nie  chcieć podwyższenia alimentów jak wszystko idzie do góry? Chyba sama to widzisz...

Ponieważ nie byłoby konieczności podwyższania i tak już wysokich alimentów gdyby matka dziecka coś dołożyła od siebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 7.05.2022 o 13:15, Gość888 napisał:

Bo przy takich zarobkach rozchodzi ci się o te marne 2.500 tyś. Gdyby jego była żona naprawdę się uparła to przy tych zarobkach dostałaby nawet 5000. I twoj "narzeczony" jest tego zapewne świadomy. Zresztą on nie robi problemów a ty chcesz rządzić czyjąś kasą? On twoimi pieniędzmi też tak rządzi?

Swoją kasę wydaje jak chce, robi różne głupoty, no niestety kasa ogłupia ale ta głupotą jest najgorsza ze wszystkich możliwych. Ja natomiast mam prawo oceniać głupoty które on wykonuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 7.05.2022 o 12:14, Annn2020 napisał:

Ojciec jest zamożny i jego córka też ma do tego prawo!!!!! Odbierać to wszystko dziecku w imię czego?? Twojej zazdrości? 

Wystarczy czytać ze zrozumieniem. Gdyby to unormować to jego córka miałaby dokładnie tyle samo pieniędzy co ma teraz, jedyna różnica byłaby taka że tę brakującą część dołożyłaby od siebie matka dziecka. Chyba obowiązkiem każdej matki jest utrzymanie dziecka, dlaczego była mojego narzeczonego ma być inna i nie dokładać się do utrzymania dziecka ? Co ona jakaś lepsza ? No tak nie byłoby wtedy darmowych wczasów do ciepłych krajów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 7.05.2022 o 11:54, roztargniona09 napisał:

A po co twojemu gachowi prawnik, sąd skoro dogadał się co do płacenia alimentów? Mój kolega płaci alimenty i w żadne sądy się nie bawił. To w końcu twój gach płaci alimenty dobrowolnie czy z nakazu sądowego, bo chyba sama się w tych historiach pogubiłaś.

Prawnik był potrzebny do rozwodu i tam były już ustalone "dobrowolne" (takie jakie chciała jego była) alimenty po prostu jego była w tej kwestii wygrała walkowerem, on w żaden sposób nie walczył o nizsze. Obecna podwyżka nie jest w żaden sposób sformalizowana po prostu jego była poprosiła o 2500zl i znowu się zgodził od tak o płacić jej więcej, tak bez powodu. Po mimo tego że on zajmuje się córka tyle samo co przed podwyzka. Formalnie jest nadal 2tys zł, także gdyby on poszedł do rozum do głowy to gdyby jej teraz znowu przelewał 2tys zł to ona nie mogłaby nawet komornika żadnego brać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 7.05.2022 o 10:36, Ab_oriente_lux napisał:

😂😂😂😂😂😂

Ten post jest najlepszym dowodem, że kochanica (delikatnie rzecz ujmując) nigdy nie skalała żadną pracą swych chciwych rączek.

Dla twojej wiadomosci pracowalam nawet w wieku 12 lat przy zbiorach owoców także praca nie jest mi rzeczą obca. Natomiast jego była to arystokracja, bogaci rodzice jej wszystko dawali, a teraz dostaje kasę od mojego narzeczonego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A Ty siedzjsz w jej portfelu, że wiesz, z czego płaci za wycieczki?

Zawistna baba z Ciebie...

Jak Ci nie pasuje to z facetem o tym rozmawiaj. A czekaj, z tego co kojarzę, to on powiedział, że masz się nie wtrącać?

Na Twoje wakacje raczej mu nie brakuje przy takich zarobkach. Weź wreszcie lrzestań się pogrążać, bo tutaj to Ty brzmisz jak pasożyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 7.05.2022 o 10:24, Eva napisał:

A co jest złego we wspomaganiu byłej tak swoją drogą? Jak ma na to ochotę i dobrze się z tym czują to może to robić. Jego kasa w końcu 

Teoretycznie nie ma w tym nic złego. Żadne prawo tego nie zabrania, tak samo jak żadne prawo nie zabrania np kupowania działki 3 razy drożej niż powinno, po prostu jest to zwyczajne frajerstwo i tyle. Płacić za coś za co nie trzeba jak to inaczej nazwać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, slowik038 napisał:

Teoretycznie nie ma w tym nic złego. Żadne prawo tego nie zabrania, tak samo jak żadne prawo nie zabrania np kupowania działki 3 razy drożej niż powinno, po prostu jest to zwyczajne frajerstwo i tyle. Płacić za coś za co nie trzeba jak to inaczej nazwać ?

Czyli masz faceta frajera. I jak się z tym czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 7.05.2022 o 10:09, Skb napisał:

I w tym przypadku  5000 zł jest  to to rozsadna kwota 

 Ojciec na swoje  potrzeby ma przeszło  10000. Do tego dochodzi kwestia tego, że próbujesz decydować  o nie twoich pieniądzach.

Kuźwa 10tys zł od razu. Szkoda, że zapominasz że 2,5tys zł miesięcznie płacone jest nawet gdy dziecko jest cały miesiąc wakacji w naszym domu. Szkoda że zapominasz że alimenty to tylko część kosztów które on ponosi. Nawet kiedyś założył specjalnie dla niej konto na które wplaca kasę żeby później dziewczynie cos przekazać na start.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
Dnia 7.05.2022 o 08:46, Bimba napisał:

Oczywiście że kieruje się twoja logiką.

Wysokość wynagrodzenia jak i alimenty na dziecko można negocjować.

 Na konkretną kwotę ktora będzie wypłacana zgadzają się obie strony.

Nikt z zewnątrz nie ma prawa decydować czy zmieniać ustalonych za obopólną zgodą warunków i kwot.

Mam takie samo "prawo" nie zgadzać się z wysokością ustalonej przez pracownika i szefa wypłaty jak ty masz "prawo" nie zgadzać się z wysokością alimentów które ustalili między sobą ojciec i matka dziecka.

Dociera czy jeszcze będziemy to ciągnąć?

 

No nie do końca. Kwestie zarobków i alimentów powinny mieć jakąś cząstkę logiki i sprawiedliwości. Nie zapłacisz np nastolatkowi który chce sobie dorobić na wakacje za umycie ci samochodu i skoszenie trawnika np 1000zl, zapłacisz mu za to 100-200zl i tyle. W kwestii alimentów dochodzi jeszcze coś takiego jak sprawiedliwy podział kosztów utrzymania dziecka, obecny podział sprawiedliwy nie jest. Zobacz obiektywnie jak sytuacja wygląda. Mój narzeczony płaci jednocześnie wysokie alimenty jak i dużo czasu poświęca opiece nad dzieckiem, gdzie tu sprawiedliwość ? Czy sprawiedliwe jest to że matka dziecka dostanie 2500zl alimentów za lipiec czyli za miesiąc gdzie córka nie bedzie u niej nawet jednego dnia, a co za tym idzie nie poniesie kosztów jej utrzymania ? Można zatem rzecz że za lipiec ona dostaje te kasę w prezencie za nic. Przez tak kuriozalną sytuację ona ma wczasy w ciepłych krajach za nieswoje pieniądze. Oczywiście nie obchodzi mnie gdzie ona lata sobie odpoczywac ale niech to robi za swoje pieniądze a nie za kasę mojego narzeczonego. Normalna osoba by dostala ciarek gdyby się dowiedziała że alimenty zamiast na dziecko idą na wczasy dla byłej do Grecji czy Katalonii, a on co ? Nic. Nie zapyta jej czy leci za swoje pieniądze czy za jego tylko jeszcze jej powie "baw się dobrze".

Edytowano przez slowik038

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Widzę że ktoś się w psychiatryku dorwał do internetu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, slowik038 napisał:

Normalna osoba by dostala ciarek gdyby się dowiedziała że alimenty zamiast na dziecko idą na wczasy dla byłej do Grecji czy Katalonii, a on co ? Nic. Nie zapyta jej czy leci za swoje pieniądze czy za jego tylko jeszcze jej powie "baw się dobrze".

Widocznie twoj "narzeczony" bardzo kocha byłą i bardzo o nią dba.

Dziecko jest tylko pretekstem żeby bylej słać życie różami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, slowik038 napisał:

Kuźwa 10tys zł od razu. Szkoda, że zapominasz że 2,5tys zł miesięcznie płacone jest nawet gdy dziecko jest cały miesiąc wakacji w naszym domu. Szkoda że zapominasz że alimenty to tylko część kosztów które on ponosi. Nawet kiedyś założył specjalnie dla niej konto na które wplaca kasę żeby później dziewczynie cos przekazać na start.

Potrafisz zrozumieć proste argumenty czy nie bardzo?

Dziecko ma prawo żyć na takim poziomie jak gdyby rodzice byli razem. Zatem ojciec który zarabia bardzo dużo wydaje na dziecko bardzo dużo. 

Ty nie jesteś żadną "narzeczoną" w najlepszym przypadku jesteś konkubiną ze znikomymi perspektywami na zostanie żoną. Wobec powyższego nie masz żadnych praw dysponować pieniędzmi które nie są twoje. Z takim nastawieniem masz szansę dostać kopa w d... jak mu się już znudzisz w łóżku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serduszkowiec01
1 minutę temu, Skb napisał:

Potrafisz zrozumieć proste argumenty czy nie bardzo?

Dziecko ma prawo żyć na takim poziomie jak gdyby rodzice byli razem. Zatem ojciec który zarabia bardzo dużo wydaje na dziecko bardzo dużo. 

Ty nie jesteś żadną "narzeczoną" w najlepszym przypadku jesteś konkubiną ze znikomymi perspektywami na zostanie żoną. Wobec powyższego nie masz żadnych praw dysponować pieniędzmi które nie są twoje. Z takim nastawieniem masz szansę dostać kopa w d... jak mu się już znudzisz w łóżku. 

Ona miała plan - Ty nic nie rozumiesz... Miała żyć na pewnym poziomie, po to się "chwytała" faceta (z przeszłością), który dobrze zarabia. Nie wzięła tylko pod uwagę, że równie dobrze płaci na dziecko... I plan nie wypalił. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, serduszkowiec01 napisał:

Ona miała plan - Ty nic nie rozumiesz... Miała żyć na pewnym poziomie, po to się "chwytała" faceta (z przeszłością), który dobrze zarabia. Nie wzięła tylko pod uwagę, że równie dobrze płaci na dziecko... I plan nie wypalił. 

Była pewna, że swoją d... zasłoni dziecko i facet o nim zapomni, Czasem jednak można się przejechać na swoich założeniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serduszkowiec01
Napisano (edytowany)

Przecież w czymś musiał być dobry ten jej facet. Niech znowu nie przesadza i nie będzie taka zachłanna. Może w łóżku? 

Edytowano przez serduszkowiec01

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sprawiedliwe czy niesprawiedliwe... Powiedz autorki, co ty masz do jego pieniędzy? Nawet gdyby placil 10 tyś to  jest sprawa między nim a jego bylą żoną, a ty co najwyżej możesz się pożalić na kafeterii. Nawet nie jesteś jego żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
47 minut temu, Gość888 napisał:

Sprawiedliwe czy niesprawiedliwe... Powiedz autorki, co ty masz do jego pieniędzy? Nawet gdyby placil 10 tyś to  jest sprawa między nim a jego bylą żoną, a ty co najwyżej możesz się pożalić na kafeterii. Nawet nie jesteś jego żoną.

Jak to co ? W przyszłości bedziemy małżeństwem, a w przyszłości te problemy nie znikną, a jak widzę  jak dziecinnie łatwo on się daje jej ogrywać na kasę to obawiam się tego że w przyszłości będzie wyciągać jeszcze więcej i te obecne 2,5tys zł to pryszcz, ona będzie go badać i testować i przez to sama zobaczy na ile może sobie pozwolić, na razie widzi tak "2,5tys zł miesięcznie dostałam bez żadnych problemów co oznacza że dla niego to mało, więc powalczę np o 5tys zł" a taka kwota mocno uszczupli nasz budżet, gdyby jeszcze te 2,5tys zł miesięcznie było po bardzo ciężkich walkach w sądzie na kilku rozprawach to by to inaczej wyglądało, wiedziałaby że uzyskanie wysokich alimentów to nie taka prosta sprawa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Skb napisał:

Była pewna, że swoją d... zasłoni dziecko i facet o nim zapomni, Czasem jednak można się przejechać na swoich założeniach.

Ale o czym ty bredzisz ? Nigdy nie chciałam żeby zapominał o dziecku, problem jest jedynie w alimentach które on ppaci, tak wysokie że korzysta nie tylko dziecko a jeszcze jego była. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, serduszkowiec01 napisał:

Ona miała plan - Ty nic nie rozumiesz... Miała żyć na pewnym poziomie, po to się "chwytała" faceta (z przeszłością), który dobrze zarabia. Nie wzięła tylko pod uwagę, że równie dobrze płaci na dziecko... I plan nie wypalił. 

Jeden mały szkopol. Nie na dziecko, a w tym układzie przy takiej kwocie na dziecko i na była, pisałam o jej wczasach w ciepłych krajach i o ile wspomaganie dziecka to rzecz normalna o tyle byłej to chora. Gdyby nie to, to również alimenty byłyby sporo niższe a co za tym idzie więcej by było w naszym domowym budżecie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Skb napisał:

Potrafisz zrozumieć proste argumenty czy nie bardzo?

Dziecko ma prawo żyć na takim poziomie jak gdyby rodzice byli razem. Zatem ojciec który zarabia bardzo dużo wydaje na dziecko bardzo dużo. 

Ty nie jesteś żadną "narzeczoną" w najlepszym przypadku jesteś konkubiną ze znikomymi perspektywami na zostanie żoną. Wobec powyższego nie masz żadnych praw dysponować pieniędzmi które nie są twoje. Z takim nastawieniem masz szansę dostać kopa w d... jak mu się już znudzisz w łóżku. 

Nikt dziecku nie zabrania życia bogato jak jego ojciec, pisałam wielokrotnie to. Na niższych alimentach od mojego narzeczonego dziecko nie straci nawet 1 grosza, po prostu brakującą część dołoży była no ale jest to problem bo gdyby jego była musiała dokładać się do utrzymania swojego dziecka to by nie było na wczasy do ciepłych krajów czy lepszy samochód.

 

Oho, następna która wie lepiej o życiu obcych ludzi od nich samych. Tak, bo ty wszystko widzisz i wiesz czy do ślubu dojdzie czy nie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Foko Loko napisał:

A Ty siedzjsz w jej portfelu, że wiesz, z czego płaci za wycieczki?

Zawistna baba z Ciebie...

Jak Ci nie pasuje to z facetem o tym rozmawiaj. A czekaj, z tego co kojarzę, to on powiedział, że masz się nie wtrącać?

Na Twoje wakacje raczej mu nie brakuje przy takich zarobkach. Weź wreszcie lrzestań się pogrążać, bo tutaj to Ty brzmisz jak pasożyt.

Czy muszę siedzieć w portfelu ? Wystarczy że znam jej zarobki i wiem ile wydaje na dziecko (0zl) wiem też o prezencie wakacyjnym mojego narzeczonego dla niej. Gdyby nie to wszystko to sorry ale nie dałaby rady jeździć sobie na wczasy do ciepłych krajów. Co za tym idzie ona okrada mojego narzeczonego, bo alimenty to kasa na potrzeby dziecka i była nie ma prawa tej kasy wydawać sobie na swoje wakacje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, slowik038 napisał:

Nikt dziecku nie zabrania życia bogato jak jego ojciec, pisałam wielokrotnie to. Na niższych alimentach od mojego narzeczonego dziecko nie straci nawet 1 grosza, po prostu brakującą część dołoży była no ale jest to problem bo gdyby jego była musiała dokładać się do utrzymania swojego dziecka to by nie było na wczasy do ciepłych krajów czy lepszy samochód.

 

Oho, następna która wie lepiej o życiu obcych ludzi od nich samych. Tak, bo ty wszystko widzisz i wiesz czy do ślubu dojdzie czy nie. 

Jesteś aż tak głupia czy robisz z siebie głupią. To nie są twoje pieniądze więc się od nich odpiernicz! Żoną będziesz albo nie będziesz, będziesz miała wspólność majątkową z ewentualnym mężem albo nie będziesz miała.... Ale nawet jak tak się stanie a ojciec będzie chciał kupić dziecku drogi samochód i wycieczkę do ciepłych krajów, to ojciec to zrobi bo ma do tego zarówno prawo jak i obowiązek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Autorko skoro już tak bardzo jesteś za ta sprawiedliwością i równością to odpowiedź mi na  pytanie. Jeśli twojemu facetowi po opłaceniu alimentów zostaje ok 15tys na Wasze wspólne życie potrzeby itd to ty dokładasz drugie tyle żeby było równo sprawiedliwie??? 

  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A gdyby matka dziecka nie pracowała i nie miała za co utrzymać dziecka to żeby było sprawiedliwie i po równo ojciec powinien na dziecko dać wtedy 0zl. Dziecko powinno w imię sprawiedliwości umrzeć z glodu🤦🏼‍♀️

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, slowik038 napisał:

Dla twojej wiadomosci pracowalam nawet w wieku 12 lat przy zbiorach owoców także praca nie jest mi rzeczą obca. Natomiast jego była to arystokracja, bogaci rodzice jej wszystko dawali, a teraz dostaje kasę od mojego narzeczonego.

Nie kłam, nikt przy zdrowych zmysłach by cię nie zatrudnił. No, może w jednym miejscu byś pasowała. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×