pearl of the stars 1 Napisano 20 Czerwiec Sprawia mi przyjemność powrót do tych książek Nienacki, Niziurski, Siesicka itp. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surja 6 Napisano 20 Czerwiec Dodam ze swojej strony książki Małgorzaty Musierowicz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surja 6 Napisano 21 Czerwiec (edytowany) To może jeszcze Otfried Preussler,to już autor pochodzenia niemieckiego. Moja najulubieńsza to "Malutka czarownica". W bardzo dorosłym życiu będąc w bibliotece, skierowałam się na dział dla dzieci z zamiarem odnalezienia tej lektury. Przebiegłam wzrokiem po regałach, westchnęłam na widok licznych skrzyń i pudeł wypełnionych książkami. Sięgnęłam do jednego z nich i wyjęłam Malutką czarownicę! To była magia Edytowano 21 Czerwiec przez Surja Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Sayrine Napisano 21 Czerwiec Dzieci z Bullerbyn. Ania z Zielonego wzgórza. Bajki Andersena. Bajki o diabłach . Nie pamiętam tytułu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surja 6 Napisano 22 Czerwiec Pamięć nasza jest wybiórcza. Jako rysowniczkazwracałam uwagę na okładkę i obrazki.We wczesnych klasach podstawówki należałam do kółka bibliotecznego i wykonywałam ilustracje do książeczek dla młodszych kolegów. Szczególnie zadowolona byłam z prac do "Przygód Filonka Bezogonka" Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surja 6 Napisano 22 Czerwiec Hmm... ktoś założył temat i zupełnie się nim nie interesuje. "Niezwykłe perypetie odkryć i wynalazków"-o pełen tytuł musiałam zapytać google a wraz ze wspomnieniem książki przypomniała mi się sytuacja,kiedy gromadnie pchaliśmy leniwą syrenę Nie wiem, skąd to skojarzenie, mości Przypadek? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Surja 6 Napisano 23 Czerwiec Poddaję się niech to będzie mój ostatni, czuły wpis a zarazem wisienka na torcie Właściwie nawet dwie wisienki, dlatego, że książeczka składa się z dwóch tomów i jestem wciąż w ich posiadaniu. Przetrwały wszystkie moje życiowe huragany. "Bella i Sebastian" Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pearl of the stars 1 Napisano 24 Czerwiec Paukszta, prawie wszystko mimo, że to wczesny PRL, ale proste, twarde życie i miłość też Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Strelitzia 17 Napisano 24 Czerwiec "Podróż za jeden uśmiech"i inne Adama Bahdaja Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Karłatka 14 Napisano 30 Czerwiec Nienacki- uwielbiałam serią "Pan Samochodzik". Po latach ponownie przeczytałam jedną cyklu i nadal mi sie podoba. Andersen-klasyka mojego dzieciństwa, zaraz obok baśni braci Grimm. Twórczość Karola Maya o Indianach i dzikim zachodzie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
pearl of the stars 1 Napisano 30 Czerwiec Karol May zdecydowanie 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Karłatka 14 Napisano 7 Lipiec Zasugerowałam się książkami i bajkami, a były jeszcze komiksy. "Tytus romek i atomek " "Kajko i kokosz" "Kwapiszon". Moje podium w smarkatych latach. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Persona 135 Napisano 11 Lipiec Siesicka. pamietam jak bibliotekarka wciskala mi jej ksiazki. wiekszosc to byly nudy, ale pamietam dwa utwory jeden nie charakteryzowal sie niczym szczegolnym. opowiesc jak opowiesc. nieszczesliwa milosc nastoletnia. ale na koncu autorka zawarla jakis fragment jak ojciec idzie z corka spacerem i mowi do niej ze takie jest zycie kochanie. Twoja milosc do chlopaka przeminie jak wiatr a tymczasem napijmy sie herbatki czy czegos. i ze ja tam przytulil. no zmyslam pewnie, ale zobaczylam ten obraz w glowie, jesien. wokol pelno lisci. zolci i czerwieni. ojciec podaje swojej corce szalik i opatula nia, a potem bierze pod reke i spaceruja. moze to ostatni raz jak sa tak blisko chociaz odbywa sie to prawie bez slow ale ona zapamieta ta chwile na cale zycie. sylwetke przygarbionego ojca posrod umierajacej natury. i ja tak samo bede pamietac chwile ze swoim ojcem. i kiedys jak wezme corke pod reke w parku i zaczniemy tanczyc wsrod lisci poruszanych wiatrem to ona z 365 dni zapamieta wlasnie to. spedzamy z ludzmi tyle czasu a potem wszystko co po nich zostaje to wlasnie takie pozornie wydawaloby sie nic nieznaczace chwile. 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Para to x 36 Napisano 11 Lipiec Jakie to przygnębiające jakie to smutne. Tyle smutku na świecie. Mam tego dość! Widzę że bez kawy się nie obejdzie Czytał ktoś w dzieciństwie 120 dni Sodomy? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Kelsey 89 Napisano 14 Lipiec Dnia 21.06.2022 o 10:36, Surja napisał: To może jeszcze Otfried Preussler,to już autor pochodzenia niemieckiego. Moja najulubieńsza to "Malutka czarownica". W bardzo dorosłym życiu będąc w bibliotece, skierowałam się na dział dla dzieci z zamiarem odnalezienia tej lektury. Przebiegłam wzrokiem po regałach, westchnęłam na widok licznych skrzyń i pudeł wypełnionych książkami. Sięgnęłam do jednego z nich i wyjęłam Malutką czarownicę! To była magia Jeju, przypomniałaś mi o tej książce, mam ją gdzieś i nabrałam ochoty aby do niej zajrzeć, dzięki 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach