Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
amanda.mormont

bezdzietna pytanie do bezdzietnych kobiet

Polecane posty

Mam pytanie do Was, bezdzietne kobiety. A szczególnie do żyjących samotnie. Jak sobie radzicie z presją społeczną? Z oczekiwaniem, że każda kobieta powinna mieć dziecko? A jak go nie ma to na pewno strasznie z tego powodu cierpi? Albo coś z nią nie tak?  Od zawsze czułam, że nie chcę być matką i nie potrafię pozbyć się uczucia gorszości kiedy przebywam wśród żon i matek. Kiedy słyszę uogólnienia w stylu - dla kobiety brak dziecka to duża strata to nie wiem co powiedzieć. Jak sobie z tym radziecie? Co odpowiadacie na takie komentarze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

ignorowac, unikac, nie dac sie prowokowac, selekcjonowac towarzystwo tak, aby takich osob w otoczeniu nei miec

 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zależy kto pyta. Jak ktoś, kogo nie lubię, to robię krzywą minę i zmieniam temat albo mówię coś złośliwego, jak ktoś, kogo lubię (i podejrzewam, że kieruje się raczej troską), to uśmiecham się i mówię po prostu: "może kiedyś".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mowie, ze jestem za mloda na dziecko i meza (jestem po 40) 😉

Na szczescie nikt tego zbytnio nie komentuje, zdarza sie raz na ruski rok. Nie czuje zadnej presji, moze dlatego, ze mieszkam za granicą.

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.07.2022 o 21:16, amanda.mormont napisał:

Mam pytanie do Was, bezdzietne kobiety. A szczególnie do żyjących samotnie. Jak sobie radzicie z presją społeczną? Z oczekiwaniem, że każda kobieta powinna mieć dziecko? A jak go nie ma to na pewno strasznie z tego powodu cierpi? Albo coś z nią nie tak?  Od zawsze czułam, że nie chcę być matką i nie potrafię pozbyć się uczucia gorszości kiedy przebywam wśród żon i matek. Kiedy słyszę uogólnienia w stylu - dla kobiety brak dziecka to duża strata to nie wiem co powiedzieć. Jak sobie z tym radziecie? Co odpowiadacie na takie komentarze?

Jaka presja? To chyba na wsi mieszkasz? Nic takiego nie odczuwam. Zadnej presji. Zmien otoczenie i nie przejmuj się tak.

Edytowano przez marryinc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobrze robisz, nie tłumaczyć się, pytania dewotek kwitować krótko: każdy sam decyduje się na model życia jaki wybiera. Gdy powie to słynne żenujące o szklance wody na starość , odpowiedź że znasz osoby co mają trójkę czy pięcioro dzieci i i tak zostały same. Pociechy robią karierę w świecie i tyle z tej szklanki zostało. 

Ludziom nidgy nie dogodzisz:

- kawaler/panna - kiedy poznamy wybrankę/wybranka

- narzeczeństwo - kiedy ślub

- młode małżeństwo - kiedy bobasek

- jest dziecko - kiedy drugie 

- jest troje - to już patologia tyle dzieci, nie uwazaliscie

 

  • Like 1
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Odpowiadałam zawsze, że dzieci to trzeba mieć z kim zrobić 🤣

Teraz mam dwoje chrzesniaków i jak zaczyna się taka gadka czy pytania to zawsze opowiadam o nich, mam tyle do powiedzenia że już dalej nie pytają 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie spotykam się z aż tak skrajnymi poglądami, jak to przedstawiłaś, ale rzeczywiście zdarza się słyszeć od par z dziećmi teksty typu: no a wy kiedy? Teraz kolej na was. Albo od znajomych, które twierdzą, że to że dzieci nie mamy, no to jest stan chwilowy, że po prostu jeszcze nie mamy... No ale twierdzić, że z każdą bezdzietną z wyboru kobietą jest coś nie tak, to już uważam za niezłe ograniczenie umysłowe z czyjejś strony. Jak sobie radzę? Myślę, że bardzo dobrze, bo słysząc takie rzeczy to nie rusza mnie to w żaden sposób. Ja również nie poczuwam się do macierzyństwa, nikt za mnie nie będzie przy małym człowieku zapieprzać, a gadać to sobie może każdy co chce. Zaciekawiło mnie to poczucie gorszości jak przebywasz wśród dzietnych. Ja z nimi nie mam tematu zazwyczaj, bo dla nich nie ma żadnych tematow poza ich dziećmi. U mnie raczej występuje uczucie zażenowania, ze cały ich świat to są tylko ich dzieci. Dla równowagi powiem, że istnieją też normalne pary z dziećmi, których życie toczy się tak, jak zawsze i którzy dalej potrafią się rozwijać w różnych dziedzinach i nie ograniczać swoich zainteresowań jedynie do obiadków, kupek, wysypek itp. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mieszkam zagranicą ale swego czasu zanim wiekszosc wrocila do PL bylismy otoczeni polskimi znajomymi z dziecmi. Nikt nigdy nas nie zapytał czemu nie mamy dzieci albo kiedy je planujemy. Przebywając w PL raz tylko usłyszałam od znajomej (której nie trawie od dziecka ale nasi rodzice sie przyjaznia) ze jak bede miec dzieci to zobaczysz jak sie wszystko zmieni i ze nie bedziemy juz podrozowc tyle co teraz. Gdyby ktos jednk sie zapytał to bym odpowiedziała tak jak to wyczytałam gdzies w komentarzach: "Pytasz czy odbyliśmy ostatnio stosunek waginalny z pełnym wytryskiem podczas moich dni płodnych? Nie uważasz że to jest mocno osobiste pytanie? " 😉

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×