Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Barbaraa

Powrót do domu

Polecane posty

1 minutę temu, Bimba napisał:

Jak cię nie stać utrzymywać nieruchomości a nie chcesz ich wynajmowac to je sprzedaj i pomysl i innej możliwości zainwestowania pieniędzy.

No ja zrobiłam inaczej i żyjemy sobie spokojnie bez kredytów srytów na głowie.

Bez długów, z oszczędnościami na czarna godzinę. Uważam, że tak lepiej .  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, stara_głupia_baba napisał:

No ja zrobiłam inaczej i żyjemy sobie spokojnie bez kredytów srytów na głowie.

Bez długów, z oszczędnościami na czarna godzinę. Uważam, że tak lepiej .  

Czyli jak zrobiłaś?

Przepisałaś partnerowi mieszkanie po swoich rodzicach?

Edytowano przez Bimba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, Bimba napisał:

Banku nie interesuje żaden rozwód.

Mają kredyt płacić dalej.

Jeśli nie są w stanie to bank zdecyduje czy nieruchomość zostanie sprzedana albo  czy kredyt zostanie przeniesiony na osobę która chce być właścicielem domu.

Działka banku nie interesuje.

Jeśli autorka chce być właścicielką całej działki musi męża spłacić.

Nie prawda Bimba bo nieruchomość należy do właściciela działki - poczytaj

Bank może sprzedać o ile osoba nie płaci. Można sprzedać mieszkanie w każdej chwili i spłacić kredyt zw sprzedaży. Należna kwota idzie od razu do banku przy sprzedaży, reszta do właścicieli 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Robiejaklubie napisał:

Nie prawda Bimba bo nieruchomość należy do właściciela działki - poczytaj

Nieruchomość dopóki jest niespłacona należy do banku. - Ty poczytaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Bimba napisał:

Czyli jak zrobiłaś?

Przepisałaś partnerowi mieszkanie po swoich rodzicach?

Nie przyjęliśmy wspólnie działkę i dom w stanie surowym w prezencie od moich rodziców. Wspólnie wykończyliśmy i sobie mieszkamy z dziećmi 17 lat. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Robiejaklubie napisał:

Bank może sprzedać o ile osoba nie płaci. Można sprzedać mieszkanie w każdej chwili i spłacić kredyt zw sprzedaży. Należna kwota idzie od razu do banku przy sprzedaży, reszta do właścicieli 

Bzdura.

Nie możesz sprzedać mieszkania bez zgody banku.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, stara_głupia_baba napisał:

Nie przyjęliśmy wspólnie działkę i dom w stanie surowym w prezencie od moich rodziców. Wspólnie wykończyliśmy i sobie mieszkamy z dziećmi 17 lat. 

 

I co z tego?

Autorka z mężem dostali działkę a on ją zdradzał a teraz trzeba będzie go spłacać.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Bimba napisał:

Bzdura.

Nie możesz sprzedać mieszkania bez zgody banku.

 

Jasne nawet jak sąd nakarze. Brawo Bimba. Kredyt spłacasz ze środków ze sprzedaży i idzie to od kupującedo do banku. Notariusz to zapisuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Trochę frajerstwo z tą darowizną. Byłoby prościj gdyby matka przekazała na córkę, tym bardziej że darowizna na osobę nie spokrewnioną to podatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Bimba napisał:

I co z tego?

Autorka z mężem dostali działkę a on ją zdradzał a teraz trzeba będzie go spłacać.

 

To, że nie zawsze to zła decyzja. Można żyć bez dzielenia twoje- moje. Można mieć wszystko wspólne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Robiejaklubie napisał:

Jasne nawet jak sąd nakarze. Brawo Bimba. Kredyt spłacasz ze środków ze sprzedaży i idzie to od kupującedo do banku. Notariusz to zapisuje.

Dokładnie,  ale co chcesz mi udowodnić?

Dom tak czy siak jest własnością banku i to bank decyduje czy zostanie wystawiony do sprzedaży lub które z małżonków przejmie zobowiązania kredytowe.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, stara_głupia_baba napisał:

To, że nie zawsze to zła decyzja. Można żyć bez dzielenia twoje- moje. Można mieć wszystko wspólne. 

Owszem, można ale czy trzeba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Bimba napisał:

Owszem, można ale czy trzeba?

Pewnie nie, ale nigdy nie mieliśmy starć na tle finansowym. Nawet jak nie pracowałam tylko studiowałam na początku malzenstwa. Całe życie też zarabia więcej ode mnie. Zawsze jego konto było wspólne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, stara_głupia_baba napisał:

Pewnie nie, ale nigdy nie mieliśmy starć na tle finansowym. Nawet jak nie pracowałam tylko studiowałam na początku malzenstwa. Całe życie też zarabia więcej ode mnie. Zawsze jego konto było wspólne. 

To świetnie, ale dobry charakter twojego męża nie utworzył się nagle po dopisaniu go do twojego mieszkania.

Myślisz że jakbyś go nie dopisała to nie byłoby wspólnego konta?

Autorka dopisała a jej mąż wspólnego kredytu nie chcial spłacać,  więc dobre układy w małżeństwie wcale nie zależą od dopisania małżonka do nieruchomości.

Edytowano przez Bimba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Robiejaklubie napisał:

Bank o tym nie zdecyduje, bo nowy właściciel bierze kredyt w innym banku i spłaca kredyt. Osprzedaży zdecyduje sąd przy podziale majątku. Bank nie jest właścicielem, bo księga wieczyste są zakładane od razu. Bank ma wyko możliwość sprzedaszy nieruchomości w szczególnych przypadkach.

W księdze wieczystej są zapisy ograniczające możliwości prawne kredytobiorców.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, Bimba napisał:

To świetnie, ale dobry charakter twojego męża nie utworzył się nagle po dopisaniu go do twojego mieszkania.

Myślisz że jakbyś go nie dopisała to nie byłoby wspólnego konta?

Autorka dopisała a jej mąż wspólnego kredytu nie chcial spłacać,  więc dobre układy w małżeństwie wcale nie zależą od dopisania małżonka do nieruchomości.

Myślę, że nie zajmował by się tym tak jak to robi gdyby nie było to też jego. Nie, źle mówię. Myślę, że nie było by tego małżeństwa. Nie poszedłby na taki układ. 

Pracować na coś co nie jest Twoje to frajerstwo, być w domu jako gość to też nie to.  

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, stara_głupia_baba napisał:

Myślę, że nie zajmował by się tym tak jak to robi gdyby nie było to też jego. Nie, źle mówię. Myślę, że nie było by tego małżeństwa. Nie poszedłby na taki układ. 

Czyli kupiłaś sobie męża za mieszkanie,  bo gdybys nie zrobiła zapisu to on by się z tobą nie ożenił. 

Przynajmniej gość jest szczery.

Może i tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, stara_głupia_baba napisał:

Myślę, że nie zajmował by się tym tak jak to robi gdyby nie było to też jego. Nie, źle mówię. Myślę, że nie było by tego małżeństwa. Nie poszedłby na taki układ. 

Pracować na coś co nie jest Twoje to frajerstwo, być w domu jako gość to też nie to.  

Wychodząc z założenia, że przyszły małżonek ma być największym wrogiem, oszustem i złodziejem lepiej siedzieć samemu i nikomu nie zawracać d... Idąc dalej chorym tokiem myślenia, należy sporządzić testamenty w których należy wydziedziczyć małżonka by "ojcowizna" oraz pozostały majątek nie trafiły w obce ręce. Najlepiej wszystko przepisać na rodziców, dziadków, sąsiadkę czy kota ponieważ teoretycznie najbliższa osoba nie zasługuje na to by nią być. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Bimba napisał:

Czyli kupiłaś sobie męża za mieszkanie,  bo gdybys nie zrobiła zapisu to on by się z tobą nie ożenił. 

Przynajmniej gość jest szczery.

Może i tak.

Możesz tak to widzieć. Moim zdaniem, poprostu każde z nas wniosło do związku 100% bez liczenia kto ile. 

Postawilismy wszystko na 1 kartę. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, stara_głupia_baba napisał:

Możesz tak to widzieć. Moim zdaniem, poprostu każde z nas wniosło do związku 100% bez liczenia kto ile. 

Postawilismy wszystko na 1 kartę. 

No i świetnie, ale temat nie dotyczy dziewczyny która bardzo źle wyszła na dopisywaniu męża do majątku po rodzicach.

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Bimba napisał:

Czyli kupiłaś sobie męża za mieszkanie,  bo gdybys nie zrobiła zapisu to on by się z tobą nie ożenił. 

Przynajmniej gość jest szczery.

Może i tak.

Szklanka może być do połowy pełna lub pusta. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Bimba napisał:

No i świetnie, ale temat nie dotyczy dziewczyny która bardzo źle wyszła na dopisywaniu męża do majątku po rodzicach.

 

 

 

Tak, ale dyskusja wywiązała się pod wpływem Twego stwierdzenia, że to była zła decyzja. Tymczasem to nie decyzja o współwłasności była zła a zły był wybór człowieka do życia i do tego zmierza mój wywód. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, stara_głupia_baba napisał:

Tak, ale dyskusja wywiązała się pod wpływem Twego stwierdzenia, że to była zła decyzja. Tymczasem to nie decyzja o współwłasności była zła a zły był wybór człowieka do życia i do tego zmierza mój wywód. 

Pozwolisz ze ja jednak zostanę przy swoim zdaniu.

Wg mnie i wybór był zły i decyzja również.

Do swojego majątku rodzinnego nie dopisałabym nikogo a i sama nie chciałabym być dopisana do majątku na który pracowali rodzice partnera.

Na majątek wspólny pracuje się po ślubie. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Bimba napisał:

Pozwolisz ze ja jednak zostanę przy swoim zdaniu.

Wg mnie i wybór był zły i decyzja również.

Do swojego majątku rodzinnego nie dopisałabym nikogo a i sama nie chciałabym być dopisana do majątku na który pracowali rodzice partnera.

Na majątek wspólny pracuje się po ślubie. 

 

Oczywiście masz do tego prawo. Tak jak ja do swego zdania.

A ostatecznie o słuszności lub nie decyduje skuteczność 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, stara_głupia_baba napisał:

A ostatecznie o słuszności lub nie decyduje skuteczność 

Właśnie, przykładem autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Bimba napisał:

Właśnie, przykładem autorka.

No a u mnie skuteczne jest co innego. 

U Ciebie jest to skuteczne szczęśliwa rodzinka jest? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, stara_głupia_baba napisał:

U Ciebie jest to skuteczne szczęśliwa rodzinka jest? 

Tak, od 21 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Bimba napisał:

I co z tego?

Autorka z mężem dostali działkę a on ją zdradzał a teraz trzeba będzie go spłacać.

 

No właśnie.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Bimba napisał:

Dokładnie,  ale co chcesz mi udowodnić?

Dom tak czy siak jest własnością banku i to bank decyduje czy zostanie wystawiony do sprzedaży lub które z małżonków przejmie zobowiązania kredytowe.

Doucz się Kicia bo mi ręce opadają. Nie będę już odpowiadać, bo z tym się nie walczy, to się ignoruje.

"Zgoda banku na samą sprzedaż nieruchomości obciążonej hipoteką nie jest wymagana, ponieważ nie ma on podstaw do tego, by zabronić takiej transakcji właścicielowi nieruchomości. Bank nie musi również wyrażać zgody na wcześniejszą spłatę zobowiązania, ponieważ prawo do przedterminowej spłaty kredytu gwarantują przepisy ustawy z 23 marca 2017 r. o kredycie hipotecznym."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×