Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

A no i hit mojej matki pod tytulem "nie pozwolę ci zabrać dziecka". Mam w przyszlym tygodniu ważne dla mnie spotkanie z pewnymi ludzmi i oczywiscie chce jechac z dzieckiem, ktorym zamierzam się chwalić😎 Na co moja matka zareagowała histerycznie mówiąc że ja sobie mogę jechać ,ale bez dziecka, a jak będę chciała zabrać dziecko to wezwie policję😂 Nic nie mówię na razie, ale po cichutku w poniedzialek szykujemy się do wyjazdu. Jak mąż przyjedzie to mu pozwolę jechać z dzieckiem do moich rodziców, ale chyba już beze mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, roztargniona09 napisał:

A no

coś jesteś dziwna, jako człowiekkk kaffe

Edytowano przez jakawu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pisałam już, że ma chory łeb. Z tymi smoczkami mnie jakoś zakręciła, że się zawahałam czy to dobrze, że dziecku daję, ale małe nie ssie tego smoka non stop, trochę pocmoka i zasypia wypluwając.

A i to po karmieniu nie ssie tylko jak wpadnie w histerię, ale wtedy sam smoczek nie pomaga, trzeba tulić go mocno i smoczek do tego i jest spokój. A resztę cyrków co matka wyprawia to już wiem, że normalne to nie jest. Ona lubi wygłaszać swoje mądrości typu "nie rodziłaś normalnie bo natura wie, że nie nadajesz się na matkę"😀 no ja się śmieję z takich rzeczy i jej się odgryzam, bo przecież to brzmi jak bełkot wariata. Ale mam powoli dość, męczy mnie też ta jej paplanina, niby dziecko takie cudowne ale potrafi się nim zachwycać, a za minutę pyta się mnie "po co ci było dziecko, miałaś takie idealne życie". Weekend muszę przeżyć ze względu na siostrę, ale potem pożegnam ten dom wariatów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To twoja decyzja czy chcesz zostawić smoka czy nie. Odruch ssania zanika około 5/6 miesiąca życia później to tylko przyzwyczajenie. Moja córka miała smoczka 24/7 aż skończyła półtora roku. Później na dzień zaczęłam jej zabierać no i miała go tylko w nocy. Teraz ma 3 lata i po narodzinach brata znowu do niego wróciła. 

Czy szkodzi. Moim zdaniem tak. Szkodzi bardzo na zgryz czy tam ogólnie układ zębów i szczęki. Jak tylko masz szansę to staraj się go wykluczać 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zostawiam smoka póki co. Przekonuje mnie też argument o tym, że dziecko ma odruch ssania i musi ssać skoro nie jest na piersi. Gdybym karmiła piersią to bym smoka nie dawała. Ja 5 lat ssałam i nie miałam żadnej wady zgryzu, ale dziecku zostawię tylko do czasu zaniku odruchu. Poza tym obserwuje go z tym smokiem i wcale aż tak dużo go nie ssie. Dziś wpadł w histerię, ale smoczka nie chciał, w nocy mu daję jak się delikatnie wybudza przez ten odruch ssania, ale on wtedy possie chwilkę i wypluwa. Bardziej się martwiłam, że w ciągu dnia mu daję do uspakajania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, roztargniona09 napisał:

Zostawiam smoka póki co. Przekonuje mnie też argument o tym, że dziecko ma odruch ssania i musi ssać skoro nie jest na piersi. Gdybym karmiła piersią to bym smoka nie dawała. Ja 5 lat ssałam i nie miałam żadnej wady zgryzu, ale dziecku zostawię tylko do czasu zaniku odruchu. Poza tym obserwuje go z tym smokiem i wcale aż tak dużo go nie ssie. Dziś wpadł w histerię, ale smoczka nie chciał, w nocy mu daję jak się delikatnie wybudza przez ten odruch ssania, ale on wtedy possie chwilkę i wypluwa. Bardziej się martwiłam, że w ciągu dnia mu daję do uspakajania.

Podam ci jeszcze jeden argument. W czasach kiedy nie było smoczków podawało się gałganek, a wtedy właściwie wszystkie dzieci były na kp. 

Tak sobie myślę, że może twoja matka teraz zarzuca cię "dobrymi" radami i głupio dogryza, bo będziesz z dzieckiem blisko jeszcze przez miesiąc, dwa i wyjedziesz, a wtedy to ona będzie miała całkowity guzik do gadania, to teraz próbuje porządzić na 10 lat do przodu? No kiedy ona wnuka znowu zobaczy? Za rok, dwa? Ona się chyba już do dziecka przywiązała i durne teksty, to może być jakaś jej obrona przed poczuciem straty. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Unlan, moze coś w tym i jest, bo durne przytyki odnośnie wyjazdu też się pojawiają. Nie wiem jednak czy mama się związała z małym, dopiero od niedawna może go dotknać, ale wiem, że mi wcześniej podbierała małego gdy spałam😂 Przez rok to na bank się nie zobaczymy, może za dwa lata przylecimy, bo później to też nie, drugiej ciąży nie chce już w Polsce prowadzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, roztargniona09 napisał:

Unlan, moze coś w tym i jest, bo durne przytyki odnośnie wyjazdu też się pojawiają. Nie wiem jednak czy mama się związała z małym, dopiero od niedawna może go dotknać, ale wiem, że mi wcześniej podbierała małego gdy spałam😂 Przez rok to na bank się nie zobaczymy, może za dwa lata przylecimy, bo później to też nie, drugiej ciąży nie chce już w Polsce prowadzić.

Nie wiesz? Przecież ona jest w nim zakochana od pierwszego wejrzenia, tylko się do tego nie przyzna nawet sama przed sobą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Będzie musiała to jakoś przeżyc, chociaż myślę, że gdy dzisiaj oznajmię, że jutro wyjeżdżam to dopiero będzie cyrk. Aż się boję to powiedzieć. No, ale przecież nie ucieknę, chociaż i takie myśli przychodzily mi do glowy😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie mieszkam z matką😂 W ogóle rzadko ją widuję i jestem już stara na dodatek. Jestem u rodziców, bo mi rodzina dziurę w brzuchu wierciła i niepotrzebnie uległam. I nie mam też żadnej nieprzecietnej pępowiny z matką, wyprowadziłam się z domu wieki temu z wielką ulgą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Julia32 napisał:

Jezeli jestes pelnoletnia to twoja matka NIE ma zadnego prawa zatrzymywac ciebie w domu. Ja tu widze,ze twoja matka nie pozwala tobie przeciac tzw pepowiny. To sie leczy,poniewaz nie mozna na sile zatrzymywac pelnoletnich dzieci w domu rodzinnym-jezeli sa dorosle I chca sie wyprowadzic to policja wysmieje takie matki. Policja ani sad nie maja prawa nakazac tobie powrotu do matki,jezeli jestes dorosla. Po za tym masz meza musisz zaczac zyc jak dorosla kobieta,a nie jak coreczka mamusi. Z tego co piszesz to wyglada tak jakbys byla nieletnia  nastolatka i buntowala die matce. Tu nie ma miejsca na cos takiego-jako dorosla kobieta ty decydujesz o sobie i o swoim dziecku,  matka albo sie z tym pogodzi albo trudno,ale wg mnie to nie jest normalne 

Może powinnaś to powiedzieć swojej siostrze?:D

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No i ani nie ucieknę ani nie wyjadę. Matka strzeliła focha na wiadomość o wyjeździe i przestała się do mnie odzywać. Oczywiście olałam to,  ale taty mi szkoda. Tato od jutra ma urlop i jak to powiedział chciałby spędzić go z wnukiem. Zostaje wraz ze smoczkami,  przez kilka dni będę miała spokój, bo matka się nie będzie odzywać,  no i szkoda mi taty, bo wiem, że mu zależy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, roztargniona09 napisał:

No i ani nie ucieknę ani nie wyjadę. Matka strzeliła focha na wiadomość o wyjeździe i przestała się do mnie odzywać. Oczywiście olałam to,  ale taty mi szkoda. Tato od jutra ma urlop i jak to powiedział chciałby spędzić go z wnukiem. Zostaje wraz ze smoczkami,  przez kilka dni będę miała spokój, bo matka się nie będzie odzywać,  no i szkoda mi taty, bo wiem, że mu zależy. 

A daleko jest to Twoje mieszkanie od nich? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, roztargniona09 napisał:

No niby nie daleko samochodem,  ale w jedną stronę prawie 80km.

Ja bym pojechała, przecież siłą Cię w tym domu nie zostawią. A do taty możesz przyjechać albo on do Ciebie, albo się umówicie gdzieś w plenerze i też będzie spoko. Po co masz się męczyć z matką, która Ci fochy strzela? Przecież wie, że i tak w końcu pojedziesz do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jasne, że mnie siłą nikt nie zmusi do zostania w domu. Ale taty mi się szkoda zrobiło. On w sumie nic mi nie zawinił, jako jedyny też szanował to, że nie pozwalałam nikomu dotykać dziecka. No i ma taki fajny wpływ na małego, jak maly wyje to u dziadka na rączkach automatycznie się uspokaja, aż się zazdrosna robię😂 I tak sobie pomyślałam, że nie będzie tego dziadka tyle czasu widział to niech się teraz tym czasem nacieszą. Żal mi po prostu tego urlopu taty. Te kilka dni wytrzymam, akurat dla ojca mogę to zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×