Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
kolezanka 2525

Czy siedmiolatek może zostawać sam w domu albo sam wracać ze szkoły??

Polecane posty

Zostawiacie bądź zostawialiście swoje siedmiolatki same w domu? Gdy np. musicie gdzieś wyskoczyć np. do sklepu, to zostawiacie dzieci same, albo gdy musicie iść do pracy na 8 h? Czy dziecko może zostać same w domu? Wczoraj słyszałam rozmowę kilku Mam, które zostawiają swoje dzieci same w domu, a mają po 7 lat. Jak to u Was wygląda? Albo czy ze szkoły takie dziecko może wracać same? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, kolezanka 2525 napisał:

Zostawiacie bądź zostawialiście swoje siedmiolatki same w domu? Gdy np. musicie gdzieś wyskoczyć np. do sklepu, to zostawiacie dzieci same, albo gdy musicie iść do pracy na 8 h? Czy dziecko może zostać same w domu? Wczoraj słyszałam rozmowę kilku Mam, które zostawiają swoje dzieci same w domu, a mają po 7 lat. Jak to u Was wygląda? Albo czy ze szkoły takie dziecko może wracać same? 

Zgodnie z prawem nie może. Szkołe takiego dziecka nie wypuści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
30 minut temu, kolezanka 2525 napisał:

A jeśli da się do szkoły zgodę na samodzielny powrót dziecka ze szkoły do domu? 

To dalej nie jest zgodne z prawem. Większość szkół nie wypuści dziecka młodszego niż 3-4 klasa.

Poza tym nie bałabyś się o bezpieczeństwo dziecka?

Edytowano przez Foko Loko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Foko Loko napisał:

Poza tym nie bałabyś się o bezpieczeństwo dziecka?

 Widać nie każdej matce zależy na dzieciach 

  • Thanks 1
  • Confused 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam czasem taką sytuację, że nie mam dziecka z kim zostawić i stąd moje pytanie. Poza tym wiem, że niektórzy zostawiają dzieci w tym wieku i dlatego pytam, co w takiej sytuacji robią Mamy z kafe. Bimba - po Twojej wypowiedzi sądzę, że nie masz swoich dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, kolezanka 2525 napisał:

Bimba - po Twojej wypowiedzi sądzę, że nie masz swoich dzieci. 

To źle sądzisz.

Mój syn ma 19 lat.

Do jedenastego roku życia zaprowadzałam i odbierałam ze szkoły. W UK szkoła codziennie od 8.50 do 15.30

Prawo w UK zabrania zostawiać dziecko poniżej 11go roku życia bez opieki.

Oczywiście można wyskoczyć do sklepu i zostawić siedmioletnie dziecko na pół godziny samo ale nie na 10 godzin i w tym czasie iść do pracy.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, kolezanka 2525 napisał:

Mam czasem taką sytuację, że nie mam dziecka z kim zostawić i stąd moje pytanie. Poza tym wiem, że niektórzy zostawiają dzieci w tym wieku i dlatego pytam, co w takiej sytuacji robią Mamy z kafe. Bimba - po Twojej wypowiedzi sądzę, że nie masz swoich dzieci. 

I zostawiłabyś na lajcie 7latka na 8h samego w domu, bo nie masz co z nim zrobić? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, kolezanka 2525 napisał:

Mam czasem taką sytuację, że nie mam dziecka z kim zostawić i stąd moje pytanie. Poza tym wiem, że niektórzy zostawiają dzieci w tym wieku i dlatego pytam, co w takiej sytuacji robią Mamy z kafe.

To szukasz kogoś z kim możesz dziecko zostawić, nawet jeśli trzeba zapłacić.p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, kolezanka 2525 napisał:

Zostawiacie bądź zostawialiście swoje siedmiolatki same w domu? Gdy np. musicie gdzieś wyskoczyć np. do sklepu, to zostawiacie dzieci same, albo gdy musicie iść do pracy na 8 h? Czy dziecko może zostać same w domu? Wczoraj słyszałam rozmowę kilku Mam, które zostawiają swoje dzieci same w domu, a mają po 7 lat. Jak to u Was wygląda? Albo czy ze szkoły takie dziecko może wracać same? 

Polskie prawo stanowi, że w domu samo nie może zostać dziecko poniżej 7rż. Ale psychologowie i inni eksperci nie zalecają pozostawienia dziecka poniżej 10rż.

 Natomiast jeśli chodzi o szkołę, to, żeby twój siedmiolatek mógł sam wracać ze szkoły, to musisz złożyć do szkoły oświadczenie, że bierzesz całkowitą odpowiedzialność za dziecko w drodze do domu. Szkole nie wolno wypuszczać siedmiolatka samego go domu, bo za niego odpowiada. Stąd wymóg oświadczenia. I jeszcze pytanie, czy sama szkoła się na takie rozwiązanie zgodzi. 

Tak wygląda to z punktu widzenia polskiego prawa. A co ty zrobisz, to już kwestia twojego własnego sumienia i poczucie odpowiedzialności. Ja bym poszukała jakiejś opieki. Jak szłam do sklepu, to brałam dziecko ze sobą. 

Edytowano przez Unlan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie może 7 letnie samo wracać ze szkoły, jeśli pracujesz to musisz dziecku załatwić opiekę na czas powrotu ze szkoły i twojego powrotu z pracy. Ja np owszem wracałam do domu ze szkoły w wieku 7 lat, ale to dlatego, że mieszkałam obok szkoły i jak odpadała jakaś lekcja to sobie po prostu szłam, to byly czasy bez telefonów komórkowych i zanim szkoła zadzwoniła to byłam w domu. A dodam, że i tak dzwonili, że poszłam do domu. Często też wracałam ze starszą o kilka lat sąsiadką. Ale już moja siostra młodsza ode mnie sporo nie mogła wychodzić sama ze szkoły, musiałam ją odprowadzać (wciąż mieszkaliśmy obok szkoły) albo ktoś z rodziców. W wieku 7 lat nikt nie zostawia dziecka w domu bez opieki, do sklepu można wyjsc czy wyrzucić śmieci, ale nie do pracy na 8h😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z prawem moze wracac wlasnie od ukonczenia 7 roku życia.

Polskie prawo nie jest tożsame z tym w UK.

A mam pytanie - jak byla nauka zdalna i na 8 latki nie bylo juz opieki, to zwalnialiscie sie z pracy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
49 minut temu, AnadellaBe napisał:

Zgodnie z prawem moze wracac wlasnie od ukonczenia 7 roku życia.

Polskie prawo nie jest tożsame z tym w UK.

A mam pytanie - jak byla nauka zdalna i na 8 latki nie bylo juz opieki, to zwalnialiscie sie z pracy??

Żadna normalna szkoła nie wypuści Ci 7latka samego do domu.

Jak była nauka zdalna to i rodzice mieli pracę zdalną. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja bym 7 letniego dziecka nie zostawiła samego w domu. To zależy od dziecka ale większość ma głupie pomysły. Mam znajoma co 5 latke zostawiła sama w domu a ona poszła wynieść śmieci. Dziecko wpadło na pomysł żeby pomachać jej przez okno z  4 piętra i otwartego okna... No mnie krew w żyłach się zamroziła jak mi o tym opowiadała. Na szczęście nic się nie stało. Czasami wystarczy moment a dziecko z normalnego może stać się inwalida. Żadna praca nie jest tego warta żeby zostawiać 7 letnie dziecko samo na 8-10 godzin. Nawet kosztem pogorszenia sytuacji finansowej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Julia32 napisał:

W UK gdzie mieszkam dzieci w wieku podstawowki MUSZA do szkoly i ze szkoly isc z osoba dorosla. Do gimnazjum moga chodzic same. 

Chyba żartujesz ze miałabym dziecko do 12 Rz prowadzić do szkoly I ze szkoly... Dzieci mogą wracać same dużo wcześniej, wystarczy zgłosić ten fakt w szkole. Ja prowadziłam syna do ok 9rz do końca 4 klasy. Pozniej zasuwal sam lub z kolegami. 

7 latka bym nie zostawila samego. Od tego jest rodzic zeby sie opiekowal te kilka lat zanim dziecko bedzie juz bardziej rozsadne I samodzielne. Jak syn mial 10.lat zostawal sam na długosc zakupow w spozywczaku. 12 latka czasem zostawiam na 2h, ale ja dzwonie do niego w miedzyczasie zeby zapytac czy ok I on nie lubi zostaeac sam na dluzej. 

Mnie zostawiano. Zamykano od zewnatrz zebym nie uciekla. Dobrze ze choc balkon byl otwarty 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, Julia32 napisał:

Mnie rodzice zostawili sama w domu jak.mialam 2 lata to poparzylam swoja siostre,bo myslalam,ze to lalka i karmilam ja lyzeczka a akurat herbata, ktora mama zaparzyla byla goraca ,wiec usta jej sparzylam. Ja nic nie pamietam z tego okresu,ale rodzice opowiadali,"ze wrocili do domu ,siostra sie drze,a ja z herbata nad lozeczkiem stoje I mowie "lala chce pic" to rodzice mysleli  ze zawalu dostana,siostra usta cale opuchniete miala szybko pod zimna wode,pozniej musieli cos zmyslac na pogotowiu, zeby opieka sie nie zainteresowala, ale od tego czasu nigdy nie zostawiali mnie I siostre samych w domu. Dopiero jak mialam 6 lat znow zostawalam sama na kilka godzin bez opieki... ale teraz w obecnych czasach to uwierz mi strach 12 latka puszczac samego 

Jesli rozsadny, wychowany I poswiecimy mu czas w dzieciństwie, to nie strach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Foko Loko napisał:

Żadna normalna szkoła nie wypuści Ci 7latka samego do domu.

Jak była nauka zdalna to i rodzice mieli pracę zdalną. 

Czasem mam wrażenie że ludziom na tym forum się wydaje że wszyscy pracują w biurze albo szkole i to od 7 do 15godz. Jak była nauka zdalna to tak się wymieniałam z mężem żeby dziecko miało opiekę. Czasem było same ale miało już skończone 11 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Julia32 napisał:

Dziecko moze byc rozsadne. Problem w tym,ze ktos inny moze byc nie rozsadny. Malo to w Anglii dzieci ginie albo sa zabijane-glosna sprawa 9 latka zastrzelona,a  matka czy babka tez wyla do kamer "ze dziewczynka byla rozsadna". Tak jak masz rozsadnego kierowce. Niewazne jak ostroznie jezdzisz jak wjedzie w ciebie idi*ta to tak samo mozesz zginac w wypadku to samo z rozsadnymi dziecmi co z tego,ze dziecko rozsadne. To juz sie rozsadnemu dziecku nic nie stanie? 

Ale takie samo ryzyko ponosi dorosly wychodząc z domu. Przychodzi moment kiedy dziecko powinno wykazać trochę samodzielności j w normalnych warunkach przejść przez ulicę do szkoly np. Dziecko zostało zastrzelone nie dlatego że ono poszło na poligon.  I 18 latek, 20 latek, 50 latek zginie w wypadku jak druga osoba nie zapanuje nad kierownica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Julia32 napisał:

Tak oczywiscie,ale za doroslego czlowieka NIKT nie ponosi odpowiedzialnosci. 

Więc do jakiego wieku dziecka samego nie wypuścisz z domu? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Julia32 napisał:

Niewiem zalezy od ktorego roku zycia mozna puszczac wg prawa jak od 12 to bede puszczac od 12 niewiem musiala bym sprawdzic jakie jest prawo. Narazie corka ma 9 lat,wiec mowy nie ma by latala sama po calej dzielnicy 

Jak taka dzielnica to lepiej nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Annn2020 napisał:

Czasem mam wrażenie że ludziom na tym forum się wydaje że wszyscy pracują w biurze albo szkole i to od 7 do 15godz. Jak była nauka zdalna to tak się wymieniałam z mężem żeby dziecko miało opiekę. Czasem było same ale miało już skończone 11 lat

Nie wiem jak Ty, ale ja robiąc sobie dziecko przemyślałam i przedyskutowałam z mężem tez kwestie opieki, siedzenia w domu z dzieckiem, zabierania i odbierania z placówek, opieki przy chorobach itd. Wiadomo, że życie życiem, ale jakbym pracowała gdzieś gdzie musiałabym być na miejscu i godziny byłyby inne niż standardowe, to już na etapie starań zastanowiłabym się, jak ten fakt pogodzić z wychowaniem dziecka.

Dla mnie to kwestia takiej podstawowej odpowiedzialności za to, co się robi, a nie robienie, a potem yolo i kombinowanie na spontana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Foko Loko napisał:

Nie wiem jak Ty, ale ja robiąc sobie dziecko przemyślałam i przedyskutowałam z mężem tez kwestie opieki, siedzenia w domu z dzieckiem, zabierania i odbierania z placówek, opieki przy chorobach itd. Wiadomo, że życie życiem, ale jakbym pracowała gdzieś gdzie musiałabym być na miejscu i godziny byłyby inne niż standardowe, to już na etapie starań zastanowiłabym się, jak ten fakt pogodzić z wychowaniem dziecka.

Dla mnie to kwestia takiej podstawowej odpowiedzialności za to, co się robi, a nie robienie, a potem yolo i kombinowanie na spontana.

A gdzie ja pisałam że była kombinacja i problemy? Napisałam że się wymieniałam z mężem a dziecko czasem zostawało samo. Czasem zostawało by też samo jakby pandemii nie było. Odniosłam się do twoich słów "jak nauka była zdalna to i rodzice mieli pracę zdalna". Napisałaś tak jakby wszyscy rodzice pracowali zdalnie a tak przecież nie było i nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam w domu szesciolatke. Jest cudowna ale w zyciu bym jej samej w domu nie zostawila i nie sadze by cos sie zmienilo w ciagu roku.  Inna sprawa, ze mam tez 3.5 latka, a ta dwojka w komplecie, bez nadzoru to przepis na katastrofe. Zreszta, nawet gdyby byla tylko corka, to nadal nie zostawilabym jej samej. Nawet smieci nie ide wyrzucic, jezeli nie mam z kim zostawic dzieciakow. Kazda matka wie, z doswiadczenia niestety, ze wystarczy chwila, jedna mala chwileczka by dzieciaki zrobily cos dla doroslego niewyobrazalnego, zrobily sobie krzywde. Oczywiscie nawet gdy obserwujemy je jastrzebim wzrokiem i tak to zrobia, ale jednak minimalizujemy ryzyko. W zyciu tez nie pozwolilabym siedmiolatkowi wracac samemu ze szkoly. Nie przy tym natezeniu ruchu jaki mamy i przy tym jak jezdza nasi kierowcy. Nie mowiac o innych zagrozeniach. Nie, nie i nie. To bardzo, bardzo zly pomysl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie trzeba pracować zdalnie, mam znajomych, którzy w czasie pandemii musieli być w pracy z rana oboje. Nauczanie było zdalne i do 8 letniego dziecka przychodziła babcia, bo znajomi na cały dzień nie chcieli zostawiać dziecka. Zawsze jest jakieś rozwiązanie, nie da się wszystkiego zaplanować w życiu, ale opieka nad dzieckiem to chyba najważniejsza podstawa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Foko Loko napisał:

Żadna normalna szkoła nie wypuści Ci 7latka samego do domu.

Jak była nauka zdalna to i rodzice mieli pracę zdalną. 

No nie wszyscy pracują w korporacjach, żeby sobie na pracę zdalną pozwolić. A plan lekcji dzieci w klasach 1-3 i realia godzin pracy Polaków są nieprzemyślane. Przedszkola czynne do 17, a szkoła nagle po 4 godziny dziennie i co przez resztę czasu zrobić z dzieckiem? Świetlice są, ok. Ale są tragiczne. Sama pracowalam przez 2 lata na świetlicy szkolnej i jest to kołchoz. Dzieci przewijają się non stop, przez co ciężko zabawę zorganizować. Jest hałas, tłok, dzieci za dużo na niewielki metraż i nauczycieli też za mało. Nie było szans, żeby dziecko odrobiło w ciszy i spokoju lekcje. Potem zdziwieni, że dzieci zmęczone, przepracowane, niechętne do chodzenia do szkoły. Moim zdaniem zajęcia w klasach 1-3 powinny być zorganizowane do godziny 14/15. Zajęcia lekcyjne i zabawa. Łatwiej jest ogarnąć znaną 25 dzieci z jednej klasy niż 300 różnych dzieci z różnych klas zbiegających się o różnych godzinach na różny okres czasu. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Eva napisał:

No nie wszyscy pracują w korporacjach, żeby sobie na pracę zdalną pozwolić. A plan lekcji dzieci w klasach 1-3 i realia godzin pracy Polaków są nieprzemyślane. Przedszkola czynne do 17, a szkoła nagle po 4 godziny dziennie i co przez resztę czasu zrobić z dzieckiem? Świetlice są, ok. Ale są tragiczne. Sama pracowalam przez 2 lata na świetlicy szkolnej i jest to kołchoz. Dzieci przewijają się non stop, przez co ciężko zabawę zorganizować. Jest hałas, tłok, dzieci za dużo na niewielki metraż i nauczycieli też za mało. Nie było szans, żeby dziecko odrobiło w ciszy i spokoju lekcje. Potem zdziwieni, że dzieci zmęczone, przepracowane, niechętne do chodzenia do szkoły. Moim zdaniem zajęcia w klasach 1-3 powinny być zorganizowane do godziny 14/15. Zajęcia lekcyjne i zabawa. Łatwiej jest ogarnąć znaną 25 dzieci z jednej klasy niż 300 różnych dzieci z różnych klas zbiegających się o różnych godzinach na różny okres czasu. 

 

Wyobrażasz sobie dziecko w klasach 1-3 siedzącr w szkole 8-15? Bo mnie to męczyło nawet w liceum.

Zero refleksji. Skoro Twoja świetlica była kijowa, to zapisz dziecko do takiej szkoły, w której jest inaczej 🤷‍♀️ ja chodziłam na świetlicę i bardzo dobrze to wspominam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Foko Loko napisał:

Wyobrażasz sobie dziecko w klasach 1-3 siedzącr w szkole 8-15? Bo mnie to męczyło nawet w liceum.

Zero refleksji. Skoro Twoja świetlica była kijowa, to zapisz dziecko do takiej szkoły, w której jest inaczej 🤷‍♀️ ja chodziłam na świetlicę i bardzo dobrze to wspominam.

Eva pisze jako przedstawiciel tej drugiej strony, czyli nauczyciel. 

W szkolach prywatnych dzieci sa w szkolach do godziny 15. Zajecia sa bardzo dobrze przemyslane. Nie chodzi o to by dzieciaki uczyly sie do 15, tylko by byly do tej godziny zaopiekowane w swoich grupach- tak jak w przedszkolu. Moje dziecko z duzym prawdopodobienstwem bedzie musialo chodzic do swietlicy, a z tego co pamietam to wlasnie byl kolchoz.

Edytowano przez AgsAgsAgs
  • Like 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, AgsAgsAgs napisał:

Eva pisze jako przedstawiciel tej drugiej strony, czyli nauczyciel. 

W szkolach prywatnych dzieci sa w szkolach do godziny 15. Zajecia sa bardzo dobrze przemyslane. Nie chodzi o to by dzieciaki uczyly sie do 15, tylko by byly do tej godziny zaopiekowane w swoich grupach- tak jak w przedszkolu. Moje dziecko z duzym prawdopodobienstwem bedzie musialo chodzic do swietlicy, a z tego co pamietam to wlasnie byl kolchoz.

Ja wiem, tylko w szkole publicznej nie wyobrażam sobie siedzenia w klasie do 15. Ale też w szkole publicznej byłam na świetlicy i naprawdę dobrze to wspominam. Tyle, że to była mała szkoła. Po max 20 dzieci w klasie, po jednej klasie w roczniku. Podstawówkę można wybrać, można wybrać mniejszą, taką, gdzie świetlica będzie trzymała poziom. A może można się dogadać z jakąś inną matką i dzielić się opieką, można zatrudnić nianię na kilka godzin, rozwiązań jest masa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Foko Loko napisał:

Ja wiem, tylko w szkole publicznej nie wyobrażam sobie siedzenia w klasie do 15. Ale też w szkole publicznej byłam na świetlicy i naprawdę dobrze to wspominam. Tyle, że to była mała szkoła. Po max 20 dzieci w klasie, po jednej klasie w roczniku. Podstawówkę można wybrać, można wybrać mniejszą, taką, gdzie świetlica będzie trzymała poziom. A może można się dogadać z jakąś inną matką i dzielić się opieką, można zatrudnić nianię na kilka godzin, rozwiązań jest masa.

Tak rozwiązań jest cała masa ale i jednym z nich też jest świetlica. Tak można wybrać mniejsza podstawówkę która czasem jest na końcu miasta albo jest na tyle daleko od przedszkola czy żłobka drugiego dziecka że oznacza to pobudkę koło 5.30 rano. To też nie jest takie dobre. Jak kogoś stać na nianie to świetne rozwiązanie 

  • Like 1
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Foko Loko napisał:

Wyobrażasz sobie dziecko w klasach 1-3 siedzącr w szkole 8-15? Bo mnie to męczyło nawet w liceum.

W UK wszystkie dzieci są w szkołach od 8.50 do 15.30 i nie wracają wykończone do domu.

Jest czas na naukę, zabawę, zabawę na świeżym powietrzu, jedzenie, odpoczynek i wszystko tak zorganizowane zexdzueci nie wracają "na rzęsach" do domu.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×