Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
katarynka7563333

Moja toksyczna rodzina

Polecane posty

Cześć, mam 36 lat i toksycznych rodziców w wieku 60+. U mnie w domu całe życie były krzyki i wyzwiska. Gdy byłam dzieckiem nigdy nie byłam przytulana, tylko opierniczana za wszystko. Pamiętam, że ulubionym tekstem mojego ojca był, że będę "chodzić jak w zegarku". Gdy wracał z pracy od razu od drzwi zaczynał wrzeszczeć, o to, że jest niesprzątnięte. Wystarczyło naprawdę kilka okruchów np. mąki na stole w kuchni by domyślił się, że robiliśmy ciastka i rozpętała się awantura, że znowu coś wymyślamy, że nie jesteśmy (z siostrą) normalne, że tylko nam dziwactwa w głowie. W domu przed jego powrotem panował strach i sprzątałyśmy z matką w panice aby zatrzeć wszelkie ślady "dziwactw", takich jak upieczenie ciastek, czy malowanie farbkami. To był (i jest) terrorysta, nazista.
Z moją matką ojciec kłocił się od rana do nocy. Kłotnie były dosłownie o wszystko, o to że ktoś postawił szklankę na blacie zamiast umyć ją w sekundę po wypiciu, o to, że matka chciała podziubać słonecznik w fotelu, o to, że chciała kupić nowe zasłony. Kłotnie były i są nadal, o to że ktoś krzywo postawił słoik, o to że gotuje za dużo wody w czajniku, o to, że firanka jest krzywo zasłonięta. Z tym, że teraz te kłótnie wywołuje moja matka.
Nie często ich odwiedzam, mieszkam za granicą, nie powodzi mi się jakoś specjalnie dobrze. Nie mam dzieci, męża, tylko pracę i paru znajomych. Kiedy jadę do domu rodzinnego zawsze czuję radość ale i równocześnie żal, że nigdy już nie będzie tam normalnie. Nie mogę uwierzyć, że oni nadal się tam kłócą, od rana do nocy. Moja matka z wiekiem zrobiła się jędzowata, dogryza wszystkim na każdym kroku, obserwuje i komentuje w chamski sposób. Mój ojciec natomiast odwrotnie, na starość się uspokoił. Już nie lata po chałupie, nie drze gęby na wszystko i na wszystkich ale widzę, żę go wszystko denerwuje. Oboje są nieszczęśliwi całe życie. Moja matka aby pokazać komuś, że się o niego troszczy, gotuje. Potrafi przesiedzieć w kuchni cały dzień gotując dla innych. W ten sposób czuje się potrzebna i doceniana. Całe życie słyszała od ojca, że nic nie potrafi, do niczego się nie nadaje. Mój ojciec pokazuje miłość tylko wnuczce, jest dla niej miły, troskliwy, a mnie i siostrę traktował jak zbędne śmieci. Za każdym razem gdy stamtąd wyjeżdżam czuję wielki żal, ból, smutek - a to dlatego, że już nigdy nie będzie normalnie. Ponadto rodzice obwiniają mnie, że jestem juz w tym wieku, a nie mam męża i własnych dzieci. Mam wrażenie, że jestem w ich oczach "ta biedna", której życie się nie ułożyło, ciągle samotna. Przecież powinnam wg nich mieć juz przynajmniej dwójkę dzieci, faceta, codzienną ...ową pracę w nudnym, małym miasteczku i tak żyć według ich schematu. Ja dla siebie wybrałam coś innego i oni nie potrafią tego zrozumieć. Szkoda mi ich, żałuję, że tak zmarnowali swoje życia na nieszczęśliwą młodość z niekochanymi córkami, na codzienną, ciężką pracę abyśmy mieli co jeść, za brak jakichkolwiek rozrywek, bo do restauracji to chyba pierwszy raz z własnej woli poszli jak chyba miałam z 25 lat (pomijając śluby czy stypy),  za brak zobaczenia świata bo za granicą to może byli ze 3 razy w życiu - kiedyś nie mieli pieniędzy, a teraz kiedy mają swoje nieduże oszczędności, to nie mają sił, zdrowie już nie te.
Tak tylko chciałam się wyżalić, ciężko mieć taką rodzinę. Szkoda mi ich ale nie umiem im pomóc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przykre i myślę że wiele osób może podzielić się podobnymi przeżyciami z domu. To zrozumiałe, że czujesz żal, bo chciałabyś widzieć szczęśliwa rodzinę i być doceniona, ale myślę że powinnas zmienić trochę nastawienie, bo rodziców nie zmienisz. 

To ich życie, wybrali siebie, wybrali taki styl życia i stosunków rodzinnych. Ty masz swoje życie, nie iestes od nich zależna ani od ich zdania. Więc ciesz się tym co masz, buduj swoje szczęście i nie opieraj go na zadowoleniu matki. Na uszach staniesz a i tak będzie ale. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, expresis verbis napisał:

Zaluj siebie, ze do tej pory nie udalo ci sie psychicznie uwolnic od rodzicow i dalej ubolewasz nad rozlanym mlekiem. 

Niestety... tak mnie wychowali, że to ja nadal mam poczucie winy, że jestem złą córką... wiem, chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, expresis verbis napisał:

Slusznie, chore. Wiec moze w koncu zajmij swoim problemem.

Staram się ale nie jest to takie proste odciąć się i zapomnieć o rodzinie, zwłaszcza, jak mi matka mowi, że zawsze na mnie czeka. Zawsze była dla mnie dobra, tylko nie potrafiła sama wyjść z tego toksycznego dla niej związku. Wielu ludzi z jej pokolenia tak żyło, nie było pomocy, internetu, psychologów. Ja nie widzę u siebie problemu, staram się żyć normalnie tylko strasznie mi przykro, że najbliżsi ludzie mogą stworzyć komuś piekło. Wiem, że już jest za późno, nikt ich nie zmieni, poumierają bez świadomości nawet, że można było żyć inaczej. Liczę jeszcze na to, że może ktoś młodszy to przeczyta, ktoś kto ma teraz swoje małe dzieci, na które się denerwuje i ciągle je ustawia bez cienia ciepła, że takie zachowanie ma później wpływ na całe życie takiego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Majac 36 lat zyjesz tak intensywnie zyciem rodzicow. Probujesz tlumaczyc matke, dla ojca z pewnoscia rowniez znajdzie sie wytlumaczenie, takie pokolenie, takie czasy, takie zycie. O inne dzieci sie nie martw, poniewaz czesto dzieci z toksycznych rodzin nie maja problemu jako osoby dorosle postawic granice toksycznym rodzicom. Ty ten problem niestety masz. Matka na ciebie czeka? Powiedz, ze przyjedziesz, jezeli zaczna zachowywac sie inaczej, postaw warunki i granice. Nie potrafisz? Twoi rodzice akurat takich problemow nie mieli i nie maja. Dlaczego zreszta mieliby cie respektowac jako dorosla rownoprawna osobe? Przeciez ty chcesz jedynie byc dobra corka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, katarynka7563333 napisał:

Staram się ale nie jest to takie proste odciąć się i zapomnieć o rodzinie, zwłaszcza, jak mi matka mowi, że zawsze na mnie czeka. Zawsze była dla mnie dobra, tylko nie potrafiła sama wyjść z tego toksycznego dla niej związku. Wielu ludzi z jej pokolenia tak żyło, nie było pomocy, internetu, psychologów. Ja nie widzę u siebie problemu, staram się żyć normalnie tylko strasznie mi przykro, że najbliżsi ludzie mogą stworzyć komuś piekło. Wiem, że już jest za późno, nikt ich nie zmieni, poumierają bez świadomości nawet, że można było żyć inaczej. Liczę jeszcze na to, że może ktoś młodszy to przeczyta, ktoś kto ma teraz swoje małe dzieci, na które się denerwuje i ciągle je ustawia bez cienia ciepła, że takie zachowanie ma później wpływ na całe życie takiego dziecka.

Może pomyśl o terapii która pozwoli ci sobie poradzić z tym poczuciem winy? Twoja przeszłość nadal ci ciąży- nadal płacisz za ich nieudane życie. Dzieci z takich domów są często zbyt empatyczne- to konieczność. Od dziecka w końcu musiałaś swoje potrzeby zepchnąć na margines- bo jeszcze by była awantura w całym domu. No i ci zostało.

Teraz czas na twoje szczęście. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie.  Rodziców już nie zmienisz. Oni niech się taplają w swoim bagienku, a Ty idź na terapię. Zrób to dla siebie, żeby się zdystansować od tego, co Cię niszczy i blokuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Miałam bardzo podobne dzieciństwo do twojego, plus narcystyczna babcia po jednej stronie na dodatek.

Stawianie granic nie jest łatwe ale na pewno możliwe. Musiałam powiedzieć mamie że jeżeli ma w planach wylewać swoje żale życiowe w każdej rozmowie, to te rozmowy nie będą ze mną. Tatę niestety musiałam zdegradować do pozycji starszego pana którego niejako znam ale nie za dobrze. Możemy razem wypić herbatę i porozmawiać o pogodzie lub niektórych jego zainteresowaniach. Jeśli któreś jest dla mnie niemiłe, wiem gdzie są drzwi. I oni wiedzą że wstanę i wyjdę jeśli tak zdecyduję.

Bardzo nam takie granice poprawiły stosunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zmęczyłam się od samego czytania. Rozumiem dlaczego jest ich szkoda? to siebie powinnaś żałować, to tobie zmarnowano dzieciństwo. 
 

Zastanów się dlaczego wydaje ci się że powinno się w jakikolwiek sposób pomóc…? No co możesz zrobić to zająć się własnym życiem.

 Zamiast jechać do Polski i marnować urlop w tej gnuśnej atmosferze wyjedź sobie gdzieś na jakieś fajne wakacje. Masz wpływ tylko i wyłącznie na swoje życie, szkoda go marnować na toksyczne relacje

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, lexxus napisał:

Pisze prawde, to nie jest zlo.

Po narodzinach dziecka matka NAJCZESCIEJ odsuwa ojca i calą uwage skupia na dziecku. Te dojrzale kobiety wiedzą ze maja podwojna rolę matki i zony. Ale laski są niedojrzale. Zdaje sie po dziecku najczesciej pojawia sie kryzys, zdrady, rozwody. To laska olewa obowiazki a nie facet. Facet dalej jest męzem i ojcem. Proste i logixznie uzasadnione. W przypadku autorki moglo tak byc. Ale moglo też byc jak piszesz. z tymze malo slyszymy o historiach facetow, ktorzy udają kochankow by zmusic laske do ślubu, a sa chamami.😅😅😅😅

Matka ma podwójne obowiązki... a ojciec  podwójne przyjemności.  Tak to widzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może tak Ci jest bo bywasz tam rzadko... nie uczestniczysz w ich codzienności, przez co odwolujesz się do przeszłości (żyjesz wspomnieniami i emocjami tamtego dziecka) a przecież życie jakie sobie wybrali to był ich wybór... to byli i są dorośli ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, lexxus napisał:

Ojciec zaplodnil i pomaga wychowywac. Pomaga tyle ile moze. Bądzmy realistami ktos musi pracowac bo kredyt sam sie nie splaci. Ktos musi latac po zakupy, ktos musi dbac o  utrzymanie calosci. Jakie obowiazki ma kobieta? Nie pracuje, nie zarabia, nie stresuje sie wiazaniem finansow, nie lata na zakupy siedzi w ciepelku przy TV kiedy ktos lata przez 3h z koszykiem po markecie i ciezkie zakupy do domu. Pisze o syt. gdzie ojciec jest na miejscu a nie pracuje w delegacji albo go po prostu nie ma. czyli taka chyba zwyczajna rodzina. Laski maja zbyt wygodnie. Facet ogarnia dom ile moze, nie da sie byc w pracy i w domu jednoczesnie. 

Biedni wy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, lexxus napisał:

nie zrozumiałas sedna. kazdy ma swoją role i to kobieta ssie w roli żony. A nie ze facet jest biedny. Jesli żona sie nie wyrabia to kochanka juz czeka goraca i chętna. To takie proste...

A wy tacy do wzięcia wszyscy 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, lexxus napisał:

Ojciec zaplodnil i pomaga wychowywac. Pomaga tyle ile moze. Bądzmy realistami ktos musi pracowac bo kredyt sam sie nie splaci. Ktos musi latac po zakupy, ktos musi dbac o  utrzymanie calosci. Jakie obowiazki ma kobieta? Nie pracuje, nie zarabia, nie stresuje sie wiazaniem finansow, nie lata na zakupy siedzi w ciepelku przy TV kiedy ktos lata przez 3h z koszykiem po markecie i ciezkie zakupy do domu. Pisze o syt. gdzie ojciec jest na miejscu a nie pracuje w delegacji albo go po prostu nie ma. czyli taka chyba zwyczajna rodzina. Laski maja zbyt wygodnie. Facet ogarnia dom ile moze, nie da sie byc w pracy i w domu jednoczesnie. 

Co bierzesz, że masz takie odjazdy? Takie głupoty piszesz z własnej woli czy ktoś za to ci płaci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, lexxus napisał:

 

Widzialy galy co braly. Nie rozumiem niektorych dziewczyn, narzekacie ze facet maminsynek, tylko po co sie z takim prowadzacie? Malo to normalnych, wysokich, umięśnionych, przystoijnych, zarobionych z dużym naganiaczem facetów? Jak taki gostek  sie przyzwyczai, ze laska mu matkuje to po co ma dorastac do roli mężczyxny? 

Masz takie atuty... i żadne cię nie chce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, lexxus napisał:

co konkretnie jest glupie? 

Złe pytanie.... powinno być co nie jest głupie... 

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, lexxus napisał:

Wczoraj bylem u fryzjera i jedna mnie obslugiwała. Na koniec ta druga mowi bardzo ładnie panu w tej fryzurze. Podziękowalem, bo wiem ze tak jest i zawsze tak samo sie obcinam. No to moja ukrainka, dotknęla mnie za ramie i łamaną polszczyzną mowi, za pan jest caly bardzo ładny. Bardzo fajne laski, slodkie 40tki i zadbane dziewczyny. Kotek to nie tak jak piszesz. One chcą tylko ja wybredny.

Nie przypominam sobie żebyśmy przeszli na kotki! 

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, lexxus napisał:

napisz co tam bylo nie tak. w innym raxie odbiorę to jako  sprzeciw patriaratowi i totalna opozycje.🙃

Co nie tak....: "Ojciec zaplodnil i pomaga wychowywac. Pomaga tyle ile moze. Bądzmy realistami ktos musi pracowac bo kredyt sam sie nie splaci. Ktos musi latac po zakupy, ktos musi dbac o  utrzymanie calosci. Jakie obowiazki ma kobieta? Nie pracuje, nie zarabia, nie stresuje sie wiazaniem finansow, nie lata na zakupy siedzi w ciepelku przy TV kiedy ktos lata przez 3h z koszykiem po markecie i ciezkie zakupy do domu. Pisze o syt. gdzie ojciec jest na miejscu a nie pracuje w delegacji albo go po prostu nie ma. czyli taka chyba zwyczajna rodzina. Laski maja zbyt wygodnie. Facet ogarnia dom ile moze, nie da sie byc w pracy i w domu jednoczesnie. " .... tyle wystarczy?

Edytowano przez Skb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, lexxus napisał:

No tak, jak zwykle. Argumenty sie skończyly to trzeba walnąć ponizej pasa. Kotek to miły zamiennik. Trzeba brac co jest a nie wybrzydzać.😋

Na mówienie do mnie kotku to jesteś za cienki....

Argumenty się skończyły.... Może zacznę od początku.... nie wiem na jakiej wyspie żyjesz, ale w normalnym świecie kobiety pracują, mało tego, że pracują to jeszcze zarabiają... Zatem pracują zawodowo, ogarniają dom i dzieci.... Jak chcesz to perzyślę ci zdjęcia.... może to rozszerzy twoje horyzonty.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, lexxus napisał:

Ok czyli totalniak. Nie wiesz jeszcze ze potrafie byc kąśliwy a niejedna nawet sie obraziła na mnie.  Zatem uwazaj.😜

Potrafisz być kąśliwy.... wierzę, dzieci z pierwszej klasy podstawówki drżą przed tobą ze strachu.... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, lexxus napisał:

No i to by potwierdzalo temat pierwotny.  Wam kobietom blednie sie wydaje, ze jestescie facetami i macie ciezkie zycie robiac za siebie i waszych wybrankow. No ale nikt pod pistoletem nikogo nie trzyma.

Nie chce zdjec. daruj sobie. 

Czyli nie chcesz poszerzyć swojej wiedzy....

Tak ma marginesie.... 2/3 pozwów rozwodowych składanych jest przez kobiety....

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, lexxus napisał:

wiedza nie równa pracy fizycznej potrzebnej do kierowania pojazdem, pchania wózka, wybierania towaru. weryfikacji daty przydatnosci,  wywalaniu na kase itd. Nie ma równosci bo i tak kobieta siedzi w domu z nogami w misce z wodą, popija herbatke i skacze po kanałach TV. kiedy prawdziwy mężczyzna walczy o przetrwanie rodu. Kobiety zapominają, ze gdyby nie my to ciężko by im bylo na tym świecie. 

Gdzie ty takie rzeczy widujesz? Serialu o rodzinie Bundy się naogladałeś? 

7 godzin temu, lexxus napisał:

Zdjecia nie poszerzą mojej wiedzy, niby jak? Na forum juz wysyłali  hard porno z fekaliami jako ciekawostki do oceny.  Zatem jak sama przypuszczasz, nie chce byc zaskoczony.

Statystyki znam. IMO znudzily sie ukochanym, podjęły wyzwanie, zostaly same lub z dziećmi, kupily kota i topią smutki w winie. karma is a bitch.

Ja nie wiedziałam, że mamy tak zawaansowaną SI i na kasach w sklepach siedzą roboty, w szpitalach za pielęgniarki,a także lekarzy robią roboty, cała kadra w przedszkolach to roboty, w szkołach dzieci uczą roboty, w restauracjach gości głównie obsługują kobiety i tak można wymieniać i wymieniać, bo przecież kobiety nie pracują, nie zarabiają, tylko siedzą przed tv całymi dniami. A niemowlę się samo przypilnuje, samo nakarmi, tak jak jego nieco starsze rodzeństwo. Wypierze sobie śpiochy, samo się wykąpie, zmieni pieluchę. A co tam, do żłobka też samo pójdzie. 

Masz rację. Możesz być zaskoczony zdjęciami przedstawiającymi pracujące kobiety. Tak na marginesie Skb to facet. 

 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
24 minuty temu, Unlan napisał:

Gdzie ty takie rzeczy widujesz? Serialu o rodzinie Bundy się naogladałeś? 

Ja nie wiedziałam, że mamy tak zawaansowaną SI i na kasach w sklepach siedzą roboty, w szpitalach za pielęgniarki,a także lekarzy robią roboty, cała kadra w przedszkolach to roboty, w szkołach dzieci uczą roboty, w restauracjach gości głównie obsługują kobiety i tak można wymieniać i wymieniać, bo przecież kobiety nie pracują, nie zarabiają, tylko siedzą przed tv całymi dniami. A niemowlę się samo przypilnuje, samo nakarmi, tak jak jego nieco starsze rodzeństwo. Wypierze sobie śpiochy, samo się wykąpie, zmieni pieluchę. A co tam, do żłobka też samo pójdzie. 

Masz rację. Możesz być zaskoczony zdjęciami przedstawiającymi pracujące kobiety. Tak na marginesie Skb to facet. 

 

Przecież to tylko troll robiący ruch na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, Bimba napisał:

Przecież to tylko troll robiący ruch na forum.

Zwykły incel z wysokim ego ha ha. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, lexxus napisał:

Zdjecia nie poszerzą mojej wiedzy, niby jak? Na forum juz wysyłali  hard porno z fekaliami jako ciekawostki do oceny.  Zatem jak sama przypuszczasz, nie chce byc zaskoczony.

Statystyki znam. IMO znudzily sie ukochanym, podjęły wyzwanie, zostaly same lub z dziećmi, kupily kota i topią smutki w winie. karma is a bitch.

Znam  sporo kobiet,  które po rozwodzie  radzą sobie dobrze... Zatem strzelasz a nie celujesz. 

Napisałeś,  że kobiety nie pracują i są na utrzymaniu męża... zdjęcie  będzie  dowodem,  że gadasz bzdury. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, lexxus napisał:

Koles ktory widzi ze ktos zwraca sie do niego jak do kobiety i nie prostuje tego, by czerpac wątpliwą satysfakcje z pomylki, jak dla mnie jest poza moim kręgiem zainteresowania. Zajeżdzasz prowokacją kolego/koleżanko. Na tym konczę tą jałową dyskusję.

Pokazałem ci, że nie masz żadnych rozsądnych argumentów. Do tematu podszedłem bezpłciowo, pokazując ci, że masz myślenie oderwane od rzeczywistości. Wskaż mi chociaż jedną żeńską końcówkę, którą użyłem podczas rozmowy by cię wprowadzić w błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam jak byłam nastolatką to w wakacje przyjechała do mnie kuzynka na kilka dni. Na początku się cieszyłam. Po kilku dniach miałam jej dość i odliczałam tylko, żeby wracała już do siebie... Autorko być może myślisz, że twoi rodzice po prostu mieli pecha, a ty gdybyś miała swojego męża to byłoby inaczej. Niestety nie byłoby inaczej, bo takie jest życie. I tak jest w wielu domach, a może i w większości. Ludzie wszędzie są trudni kiedy wystąpią określone warunki, a te warunki to bycie zamkniętym z drugą osobą w czterech ścianach na co dzień, czy to w domu czy to w pracy. Życie z kimś w budynku na co dzień to jak wyrok w więzieniu tyle, że z możliwością wychodzenia na ileś godzin na zewnątrz. Ale zawsze trzeba wracać. Czy sie chce czy nie.  Najgorsze co może być to zamknięcie z drugą osobą i patrzenie kątem oka na każdy jej ruch, w połączeniu z wyrokiem codziennej pracy, nieustających robót, gdzie nawet wieczorny odpoczynek nie przynosi ulgi. Mało się o tym mówi. Aż dziw, że psychologia sie tym nie zajmuje, ale mózg w takich okolicznościach robi się rozdrażniony. Dodatkowe zjawisko o którym mało się mówi  to: mózg jest normalny gdzieś do 25 roku życia. Potem stopniowo zaczyna się "coś" dziać. Tzw. zmęczenie materiału gdzieś tam w środku. Wszystko się opatrzyło. Nic już nie zaskakuje. Nic już nie cieszy. Ludzie też o tym praktycznie nie mówią. Dopiero jak w wieku emerytalnym przyjmuje to skrajną formę to wtedy się używa słowa stetryczenie. Ale prawda jest taka, że to zjawisko zaczyna raczkować już ptrzed 30-stką. Nikt za bardzo nie ma na to wszystko specjalnej rady. Czasem nazywają to depresją i szprycują człowieka lekami. Ale szczerze to nie wiem czy to jest choroba czy po prostu naturalna, ludzka reakcja na życie. Ludzie przeciez nie sa ślepi. Jeden dzień taki sam jak drugi. I nawet wyjazd za granicę pomaga tak sobie bez szału. Za granicę też toczy się życie, które nie wygląda jakoś zbytnio inaczej. Może tylko krajobraz inny, ale to tyle. Czasami jak czytam, że ktoś dopuścił się tzw. zbiorowego samobójstwa czyli zabił siebie i innych wbrew ich woli to myslę sobie że ta codzienna męka wspólnego życia u kogoś przekroczyła granicę jego wytrzymałości, wystarczyła iskra i oszalał. Życie jest bardzo trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.11.2022 o 22:50, expresis verbis napisał:

Majac 36 lat zyjesz tak intensywnie zyciem rodzicow. Probujesz tlumaczyc matke, dla ojca z pewnoscia rowniez znajdzie sie wytlumaczenie, takie pokolenie, takie czasy, takie zycie. O inne dzieci sie nie martw, poniewaz czesto dzieci z toksycznych rodzin nie maja problemu jako osoby dorosle postawic granice toksycznym rodzicom. Ty ten problem niestety masz. Matka na ciebie czeka? Powiedz, ze przyjedziesz, jezeli zaczna zachowywac sie inaczej, postaw warunki i granice. Nie potrafisz? Twoi rodzice akurat takich problemow nie mieli i nie maja. Dlaczego zreszta mieliby cie respektowac jako dorosla rownoprawna osobe? Przeciez ty chcesz jedynie byc dobra corka. 

Uważam, że to dobre odcinać się od rodziców. Bardzo toksyczne rady. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×