marcinn1986 0 Napisano 18 Marzec Witam. Postaram sie napisac krotko i konkretnie. Rok temu w lutym poznalem kobiete. Potanczylismy troche poszlismy porozmawiac. Wymienilismy sie numerami. Ja nie pisalem pierwszy. Napisala w nocy ze bardzo sie jej podobam i chcialaby sie spotkac znowu ale nie wie czy ja tez bo ma meza dzieci ale nie uklada sie jej w malzenstwie juz od kilku lat. Nie wiem dlaczego chyba dlatego ze bylem juz dlugo sam uleglem wszedlem w ta znajomosc. Spotkalismy sie kilka razy porozmawiac na kawe do niczego nie doszlo. Mieszkalismy od siebie jakies 40km. Wkoncu postanowilismy spotkac sie u mnie. Doszlo do zblizenia. Po jakims czasie kobieta zaczela naciskac zebym przeprowadzil sie blizej niej. Mimo watpliwosci i przeczucia ze pcham sie w maliny zrobilem to. Spotykalismy sie u mnie po przeprowadzce miala do mnie 15minut samochodem. Duzo rozmawialismy. Postanowilem wyjechac za granice zarobic zebysmy mogli wspolnie wynajac mieszkanie. Ona miala dorobic na miejscu odkladac. Niestety nic nie zarobila. Zawsze miala wymowki. Przed moim powrotem zerwala ze mna tak po prostu bez podania przyczyny. Jak wrocilem do Polski spakowalem jej jakies rzeczy ktore miala u mnie. Bylismy umowieni na rozmowe. Niestety nie poinformowala mnie ze przyjedzie z siostra i z rozmowy nic nie wyszlo. Swoich rzeczy nie zabrala. Po kilku dniach odezwala sie czy chce jechac z Nia na jagody. Zgodzilem sie mimo wszystko zalezalo mi na niej. Postanowilismy tzn ja jej powiedzialem ze skoro nie chce wyprowadzac sie z rodzinnego domu mimo ze nie jest w zwiazku szczesliwa to spotykajmy sie tak jak do tej pory. Chyba nie miala nic przeciwko bo nie protestowala. Dodam tylko ze od poczatku jesli chodzi o moja przeszlosc bylem z Nia szczery bo liczylem ze cos miedzy nami bedzie. Jednak po powrocie odpuscilem bo nie chcialem wywierac presji chociaz moze niepotrzebnie bo moze potoczylo by sie inaczej sam nie wiem. Mialem dosc kasy zebysmy mogli spokojnie cos wynajac kupic meble. Po jakims czasie ustalilismy ze oboje znajdziemy prace. Jednak propozycja przeprowadzki tym razem padla z jej strony. Niestety po tym jak ja znalazlem prace ona znowu zerwala. Powiedziala ze nic z tego nie bedzie. Ze mam sobie ukladac zycie po swojemu. Wyslalem jej stare wiadomosci zdjecia zeby wzbudzic uczucie pisalem ze nie chce zrezygnowac ze kocham. Podzialalo. Jednak z jej szukania pracy nadal nic nie wyniklo. Caly czas oczywiscie spotkalem sie z Nia z jej dziecmi czasami razem czasami zostawalem z jej dziecmi sam jak dorabiala na szatni lub barmanka. Kiedys zauwazylem ze placi karta na nie swoje nazwisko. Dopytalem czemu tak jest. To byl pierwszy mocny sygnal ze cos jest nie halo. Powiedziala ze nie ma konta w banku i kolezanki ktora znam placi. Ok nie drazylem chociaz moze powinienem. Kobieta mezatka dzieci i nie ma konta ? Jakos w listopadzie na imprezie poznala jakiegos DJ. Raz podwozil ją do pracy jak ja nie moglem. Tak mijaly miesiace az przyszedl grudzien. Znalezlismy tzn ona znalazla mieszkanie, ktore wkoncu sie jej spodobalo. Wczesniej nic jej nie pasowalo. Wplacilem kaucje czynsz za pierwszy miesiac kupilem meble. Po zamieszkaniu razem zmienila sie o 180 stopni. Zaczela byc arogancka unikac mnie. Sex zaczal byc oschly byleby na szybko. Wczesniej tez czasami zauwazalem jej dziwne zagrywki np po podpisaniu umowy siedzielismy w samochodzie i wypalila do mnie z tekstem poruchalbys ta agentke co fajna laska co zrobilaby Ci loda. Patrzac na Nia widzialem jakis dziwny wzrok jakby chciala mnie zabic ale myslalem ze tej odpaly to stres. Jej syn dwa razy mi ukradl pieniadze ona tez zabrala z puszki to co mielismy odlozone na wspolne mieszkanie na drobne wydatki 200 czy 300zl twierdzac ze po prostu potrzebuje. Bylo kilka dziwnych sytuacji kiedy zderzylem sie z jej brakiem szacunku do mnie lub ze strony dzieci jednak zawsze tlumaczylem to sobie stresem. Idac do sedna po zamieszkaniu razem wytrzymalem z Nia 11 dni. W swieta zamiast zostac w domu z dziecmi i ze mna byla jeszcze jej siostra poszla na impreze sama. Ja po powrocie z pracy po swietach powiedzialem ze ide na swoje mieszkanie ze jak pomieszka kilka dni sama to moze cos przemysli. Przyszla do mnie na drugi dzien zero skruchy zero placzu tylko pytala czy wroce ze nie chodzi o kase i czy juz jej nie kocham. Bylo mi ciezko bo kochalem ale czulem ze to wszystko nie jest szczere. Powiedzialem ze jade odwiedzic mame. Na nastepny dzien napisala ze mam przyjsc. Nic nie odpisalem. A w sylwestra dowiedzialem sie od naszej znajomej ze na mieszkaniu jest ten DJ ktorego poznala raz. Byl u nas juz raz jak mnie nie bylo w domu. Tak mowily dzieci. I mieszka z nim do dzisiaj obwiniajac mnie o wszystko ze to ja wszystko zawalilem. Dodam tylko ze przed przeprowadzka zalatwilem jej kilka prac. Ze wszystkiego szybko zrezygnowala nic jej nie pasowalo. A jak miala isc do pracy na umowe to okazalo sie ze nie moze bo ma dlugi. Wyszlo jak poprosila mnie zebym wzial umowe na siebie. A ona bedzie pracowac. Niedawno poprosila mnie zebym pojechal z Nia w teren. Spotykalismy sie kilka razy. Zostalem w jej samochodzie sam. Przetrzpalem jej schowek. Miala kilka pism z roznych firm pozyczkowych. Wczesniej twierdzila ze wszystko juz splacila. Te pisma byly swieze na jej nazwisko imie na kwoty lacznie 20 000zl. O ile nie wiem? Po prostu nie wiem. Utrzymuje z Nia kontakt ale dla mnie to chore. Myslalem ze jest ze mna szczera. Twierdzila ze nigdy mnie nie oklamie. Podpialem ją po zachowaniu pod narcystyczna kobiete. Jej mąz to ponoc alkoholik. Nie oceniajcie dopytujcie po prostu doradzcie. Twierdzi ze mnie nie zdradzila ale jej kolezanka mowila ze jak bylem w DE...dodatkowo tak szybko tej DJ sie wprowadzil. Powiedzcie co o tym sadzicie... Wybaczcie za chaos emocje. Dzieci byly bardzo za mna ale mam wrazenie ze nimi manipulowala. Dodatkowo wiem ze ten jej nowy facet sprzedal dla niej swoj samochod i sprzet DJ bo chyba nie mieli na czynsz. Moze wyprowadzilem sie w sama pore zanim tez bym poplynal bardziej... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marawstala 1490 Napisano 18 Marzec Oki nie oceniając... Proste pytanie do samego siebie, odpowiada mi ta sytuacja czy nie? a jeśli tak lub nie dlaczego tak lub nie i dalej drążąc temat zadając sobie to samo pytanie dlaczego... dlaczego aż dojdziesz do sedna sprawy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marcinn1986 0 Napisano 18 Marzec Czy mi pasuje ? Nie nie pasuje, probowalem ją odzyskac dzwonilem do niej w sylwestra przepraszalem. Powiedzialem ze to nie fair ze po kilku dniach sprowadzila nowego faceta. Sama mi powiedziala ze zaluje ze tak szybko sie z nim zwiazala. Ostatnio mi powiedziala pokolei - ten zwiazek z nim nie ma sensu - bardzo za Toba tesknie - nie chce robic Tobie nadziei - chce go do siebie zniechecic daj mi czas - czekaj na mnie Itd itd Mam wrazenie ze mna manipuluje dlatego napisalem zebyscie ocenili Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marawstala 1490 Napisano 18 Marzec Nie mogę tego ocenić nie oceniając... bo piszesz żeby nie oceniać, a zarazem chcesz żeby ją ocenić (nieobecną) Decyzyjność jest po Twojej stronie i stąd te pytania do siebie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marcinn1986 0 Napisano 18 Marzec No to oceń. O co jej chodzi ? Mieszka teraz z nowym facetem czasami sie odzywa. Np wczoraj wyslala mi swoje zdjecie jak lezy. Pisala co u niej. Wiem ze czlowiek zakochany jest naiwny ale stwierdzila ze gdyby nie ten DJ ze to ze pojawil sie w odpowiednim momencie to by sie zapila. Dodatkowo jak juz z nim byla pytala czy nie mialbym pozyczyc 1000zl na czynsz. Jak napisalem ze przeciez ma nowego to odpisala ze jeszcze nie dostal wyplaty... Teraz juz o kase nie pyta Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marcinn1986 0 Napisano 18 Marzec No i mnie wtedy tez mozesz ocenic Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marawstala 1490 Napisano 18 Marzec (edytowany) Może zwyczajnie daj jej spokój... ma faceta i sama go sobie wybrała choć mogło być inaczej. Jakbym miała ocenić sytuację to wg mnie można ją podsumować jednym słowem "kaszana" ale no nie tego chcesz i to nic nie wnosi co ja sobie myślę: ) Edytowano 18 Marzec przez marawstala Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MKA 128 Napisano 18 Marzec Powiem krótko..Uciekaj.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marcinn1986 0 Napisano 18 Marzec Juz ucieklem w grudniu. Po prostu nadal ją kocham. Serce swoje rozum swoje. Bylo mnostwo sygnalow ostrzegawczych jednak w milosci czlowiek jest slepy. Tak jak pisalem ostatnio bylem z Nia samochodem to wygrzebalem dokumenty w schowku providenty inne parabanki swieze papiery datowane na kilka tyg wstecz. Mowila ze nie ma dlugow od samego poczatku klamala. Pytanie po co? Przeciez mozna sie przyznac do bledu liczy sie szczerosc. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marcinn1986 0 Napisano 18 Marzec I skoro zerwalem ma nowego faceta to po co sie odzywa ? Ja sie do niej nie dobieralem a bylem z Nia kilka razy w terenie taka ma prace. Mowila nawet ze jej dzieci mnie lubia to moge je czasami zabrac do siebie. Jakby darmowej nianki chciala. Wie ze pokochalem jej dzieciaki. Sam nie wiem mam przez Nia dyzonans poznawczy i sam juz nie wiem co jest prawda do konca. Najbardziej mnie glowia te dlugi jej. Skad je ma i dlaczego nic nie powiedziala ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MKA 128 Napisano 18 Marzec Moim zdaniem ona ma problem sama ze sobą Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lex_luthor 95 Napisano 18 Marzec 2 godziny temu, marcinn1986 napisał: No to oceń. O co jej chodzi ? Mieszka teraz z nowym facetem czasami sie odzywa. Np wczoraj wyslala mi swoje zdjecie jak lezy. Pisala co u niej. Wiem ze czlowiek zakochany jest naiwny ale stwierdzila ze gdyby nie ten DJ ze to ze pojawil sie w odpowiednim momencie to by sie zapila. Dodatkowo jak juz z nim byla pytala czy nie mialbym pozyczyc 1000zl na czynsz. Jak napisalem ze przeciez ma nowego to odpisala ze jeszcze nie dostal wyplaty... Teraz juz o kase nie pyta Sluchaj trafiłes na złą kobiete. Miales red flagi ale pewnie zignorowaleś, bo byles dlugo sam, jak napisales. Piszesz o rzeczach ktore ona zrobila, ale nie wiadomo czy przyczyniles sie do tego, bo dziwnym by bylo tak biernie nic nie robic i dawac sie walic po kieszeni i po glowie. Zerwij jak mężczyzna i zajmij sie sobą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MKA 128 Napisano 18 Marzec Wyczaiła że może ciebie wykorzystywać, dajesz się czasami skubnąć z kasy dlatego może chce z tobą utrzymywać kontakt bo wie że wrazie czego poratujesz ją. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marcinn1986 0 Napisano 18 Marzec 7 minut temu, lex_luthor napisał: 8 minut temu, lex_luthor napisał: Sluchaj trafiłes na złą kobiete. Miales red flagi ale pewnie zignorowaleś, bo byles dlugo sam, jak napisales. Piszesz o rzeczach ktore ona zrobila, ale nie wiadomo czy przyczyniles sie do tego, bo dziwnym by bylo tak biernie nic nie robic i dawac sie walic po kieszeni i po glowie. Zerwij jak mężczyzna i zajmij sie sobą. Hmm czy sie przyczynilem do jej zachowania ? Niby jak ? Zrywala ze mna dokladnie 5 razy. Tak po prostu bez powodu. Oklamywala mnie. Jezeli jakis facet podwozi Twoja kobiete do pracy Ty starasz sie nie okazywac zazdrosci po czym ten facet kupuje Twojej kobiecie kwiaty i daje prezent to chyba masz prawo byc zly i powiedziec ze to nie jest wporzadku ? Nic nie powiedziala ze ma dlugi. Ja juz odszedlem mieszka z nowym facetem ale odzywa sie sama od czasu do czasu i pojecia nie mam o co jej chodzi. Dla mnie troche wyglada na toksyka narcyza ale sam nie wiem. Ja z Nia nie zerwalem ani razu zawsze walczylem. Jednak po moim odejsciu i kilkukrotnej probie zejscia sie ona stwierdzila ze ja zerwalem z Nia inaczej...zaczela mnie o wszystko obwiniac wysylac jakies filmiki wszystko wyrzucac wpedzac w poczucie winy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marcinn1986 0 Napisano 18 Marzec 3 minuty temu, MKA napisał: Wyczaiła że może ciebie wykorzystywać, dajesz się czasami skubnąć z kasy dlatego może chce z tobą utrzymywać kontakt bo wie że wrazie czego poratujesz ją. Zadnej kasy juz jej nie daje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MKA 128 Napisano 18 Marzec 29 minut temu, marcinn1986 napisał: Zadnej kasy juz jej nie daje Czy ona nadal jest mężatką czy już się rozwiodła? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marcinn1986 0 Napisano 18 Marzec No jest mężatką tak od nie idzie sie rozwieźć z tego co mowila pozew ma zlozony. Tez myslalem o tym czy ona nie wroci do meza. Ostatnio jak jechalismy samochodem to puscila taka wiazanke Ja bede sama. Za chwile Uwierz mi ze gdybym nie byla w zwiazku to bylibysmy razem sprobowali jeszcze raz. Kilka chwil wczesniej gdy palilismy fajke powiedziala. Myslalam o tym zeby wrocic do meza on by mnie przyjal z otwartymi rekami. Co chwile co innego. Rozsadek mi podpowiada ze nie chce z kims takim byc bo wspomne o tych ukrywanych dlugach. Po rozstaniu powiedziala ze wszystko ma splacone a teraz znalazlem kilka pism datowanych na kilka tyg wstecz z roznych firm pozyczkowych. Nic jej nie powiedzialem bo po co. Ona potrafila mi w oczy wyprzec sie ze jest w pracy gdzie wiem od kolezanki ze byla na imprezie. Nie rozumiem tylko po co klamac czemu to sluzy... Czemu czlowiek zako...e sie w takiej osobie a potem cierpi. Chce kogos poznac bo juz minelo 3mce od rozstania ale ciagle o niej mysle chociaz wiem ze ona ma na mnie wywalone Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lex_luthor 95 Napisano 18 Marzec 1 godzinę temu, marcinn1986 napisał: Zrywala ze mna dokladnie 5 razy. Tak po prostu bez powodu. Oklamywala mnie. Jezeli jakis facet podwozi Twoja kobiete do pracy Ty starasz sie nie okazywac zazdrosci po czym ten facet kupuje Twojej kobiecie kwiaty i daje prezent to chyba masz prawo byc zly i powiedziec ze to nie jest wporzadku ? Nic nie powiedziala ze ma dlugi. Ja juz odszedlem mieszka z nowym facetem ale odzywa sie sama od czasu do czasu i pojecia nie mam o co jej chodzi. Dla mnie troche wyglada na toksyka narcyza ale sam nie wiem. Ja z Nia nie zerwalem ani razu zawsze walczylem. Jednak po moim odejsciu i kilkukrotnej probie zejscia sie ona stwierdzila ze ja zerwalem z Nia inaczej...zaczela mnie o wszystko obwiniac wysylac jakies filmiki wszystko wyrzucac wpedzac w poczucie winy. Po co to rozkminiać? Trafiles na toxyka level 10. Nie odbieraj tel i zajmij sie soba. Mam wrazenie, ze sie ludzisz bo piszesz o tym na forum. Nic z tego nie bedzie. Toxykow są miliony w tym kraju, trzeba uwazać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marcinn1986 0 Napisano 18 Marzec No kazdy mi to mowi. Ze to toksyk. Jednak zostalo poczucie winy tesknota za dziecmi. Nie kazdy mnie moze zrozumie. Nie mam rodziny i dla mnie byli oni calym swiatem i mysle ze tez dlatego tak ciezko pogodzic mi sie z koncem wizji tego co mialo byc miedzy nami Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MKA 128 Napisano 18 Marzec Czyli nadal jest mężatką, w międzyczasie związała się z tobą, zamieszkaliście razem, pojechałeś do pracy i w tym czasie znalazła sobie trzeciego faceta DJ z którym obecnie mieszkam Dziękuję, nie mam więcej pytań 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sylwia1991 1149 Napisano 18 Marzec 6 godzin temu, marcinn1986 napisał: Czy mi pasuje ? Nie nie pasuje, probowalem ją odzyskac dzwonilem do niej w sylwestra przepraszalem. Powiedzialem ze to nie fair ze po kilku dniach sprowadzila nowego faceta. Sama mi powiedziala ze zaluje ze tak szybko sie z nim zwiazala. Ostatnio mi powiedziala pokolei - ten zwiazek z nim nie ma sensu - bardzo za Toba tesknie - nie chce robic Tobie nadziei - chce go do siebie zniechecic daj mi czas - czekaj na mnie Itd itd Mam wrazenie ze mna manipuluje dlatego napisalem zebyscie ocenili Chłopie przestań się poniżać, czy ty nie masz do siebie żadnego szacunku? Kobieta miała niezamknieta przeszłość - innymi słowy podczas waszego początku nie byłeś jedynym. Później po zamieszkaniu "z łaski" jakieś dziwne akcje a teraz to. Jak pasuje Ci rola cucolda-wchodź w to. Jak liczysz na coś więcej to jesteś naiwny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marcinn1986 0 Napisano 18 Marzec Jestem teraz na imprezie. Ona jest z kolezanka ale nikogo nie podrywa. Po prostu sie bawi. Wiem ze jej nowy facet jest w mieszkaniu pilnuje dzieci. Mysle ze u mnie wygladaloby to identycznie. No tylko ze wyjsc pobawic sie z kolezanka to ostatecznie nic zlego. Moze po prostu jest grzeczna bo wie ile o niej wiem. Zaczepila mnie no ale tylko doszlo do wymiany kilku slow nic wiecej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MKA 128 Napisano 20 Marzec Dnia 18.03.2023 o 15:06, marcinn1986 napisał: Witam. Postaram sie napisac krotko i konkretnie. Rok temu w lutym poznalem kobiete. Potanczylismy troche poszlismy porozmawiac. Wymienilismy sie numerami. Ja nie pisalem pierwszy. Napisala w nocy ze bardzo sie jej podobam i chcialaby sie spotkac znowu ale nie wie czy ja tez bo ma meza dzieci ale nie uklada sie jej w malzenstwie juz od kilku lat. Nie wiem dlaczego chyba dlatego ze bylem juz dlugo sam uleglem wszedlem w ta znajomosc. Spotkalismy sie kilka razy porozmawiac na kawe do niczego nie doszlo. Mieszkalismy od siebie jakies 40km. Wkoncu postanowilismy spotkac sie u mnie. Doszlo do zblizenia. Po jakims czasie kobieta zaczela naciskac zebym przeprowadzil sie blizej niej. Mimo watpliwosci i przeczucia ze pcham sie w maliny zrobilem to. Spotykalismy sie u mnie po przeprowadzce miala do mnie 15minut samochodem. Duzo rozmawialismy. Postanowilem wyjechac za granice zarobic zebysmy mogli wspolnie wynajac mieszkanie. Ona miala dorobic na miejscu odkladac. Niestety nic nie zarobila. Zawsze miala wymowki. Przed moim powrotem zerwala ze mna tak po prostu bez podania przyczyny. Jak wrocilem do Polski spakowalem jej jakies rzeczy ktore miala u mnie. Bylismy umowieni na rozmowe. Niestety nie poinformowala mnie ze przyjedzie z siostra i z rozmowy nic nie wyszlo. Swoich rzeczy nie zabrala. Po kilku dniach odezwala sie czy chce jechac z Nia na jagody. Zgodzilem sie mimo wszystko zalezalo mi na niej. Postanowilismy tzn ja jej powiedzialem ze skoro nie chce wyprowadzac sie z rodzinnego domu mimo ze nie jest w zwiazku szczesliwa to spotykajmy sie tak jak do tej pory. Chyba nie miala nic przeciwko bo nie protestowala. Dodam tylko ze od poczatku jesli chodzi o moja przeszlosc bylem z Nia szczery bo liczylem ze cos miedzy nami bedzie. Jednak po powrocie odpuscilem bo nie chcialem wywierac presji chociaz moze niepotrzebnie bo moze potoczylo by sie inaczej sam nie wiem. Mialem dosc kasy zebysmy mogli spokojnie cos wynajac kupic meble. Po jakims czasie ustalilismy ze oboje znajdziemy prace. Jednak propozycja przeprowadzki tym razem padla z jej strony. Niestety po tym jak ja znalazlem prace ona znowu zerwala. Powiedziala ze nic z tego nie bedzie. Ze mam sobie ukladac zycie po swojemu. Wyslalem jej stare wiadomosci zdjecia zeby wzbudzic uczucie pisalem ze nie chce zrezygnowac ze kocham. Podzialalo. Jednak z jej szukania pracy nadal nic nie wyniklo. Caly czas oczywiscie spotkalem sie z Nia z jej dziecmi czasami razem czasami zostawalem z jej dziecmi sam jak dorabiala na szatni lub barmanka. Kiedys zauwazylem ze placi karta na nie swoje nazwisko. Dopytalem czemu tak jest. To byl pierwszy mocny sygnal ze cos jest nie halo. Powiedziala ze nie ma konta w banku i kolezanki ktora znam placi. Ok nie drazylem chociaz moze powinienem. Kobieta mezatka dzieci i nie ma konta ? Jakos w listopadzie na imprezie poznala jakiegos DJ. Raz podwozil ją do pracy jak ja nie moglem. Tak mijaly miesiace az przyszedl grudzien. Znalezlismy tzn ona znalazla mieszkanie, ktore wkoncu sie jej spodobalo. Wczesniej nic jej nie pasowalo. Wplacilem kaucje czynsz za pierwszy miesiac kupilem meble. Po zamieszkaniu razem zmienila sie o 180 stopni. Zaczela byc arogancka unikac mnie. Sex zaczal byc oschly byleby na szybko. Wczesniej tez czasami zauwazalem jej dziwne zagrywki np po podpisaniu umowy siedzielismy w samochodzie i wypalila do mnie z tekstem poruchalbys ta agentke co fajna laska co zrobilaby Ci loda. Patrzac na Nia widzialem jakis dziwny wzrok jakby chciala mnie zabic ale myslalem ze tej odpaly to stres. Jej syn dwa razy mi ukradl pieniadze ona tez zabrala z puszki to co mielismy odlozone na wspolne mieszkanie na drobne wydatki 200 czy 300zl twierdzac ze po prostu potrzebuje. Bylo kilka dziwnych sytuacji kiedy zderzylem sie z jej brakiem szacunku do mnie lub ze strony dzieci jednak zawsze tlumaczylem to sobie stresem. Idac do sedna po zamieszkaniu razem wytrzymalem z Nia 11 dni. W swieta zamiast zostac w domu z dziecmi i ze mna byla jeszcze jej siostra poszla na impreze sama. Ja po powrocie z pracy po swietach powiedzialem ze ide na swoje mieszkanie ze jak pomieszka kilka dni sama to moze cos przemysli. Przyszla do mnie na drugi dzien zero skruchy zero placzu tylko pytala czy wroce ze nie chodzi o kase i czy juz jej nie kocham. Bylo mi ciezko bo kochalem ale czulem ze to wszystko nie jest szczere. Powiedzialem ze jade odwiedzic mame. Na nastepny dzien napisala ze mam przyjsc. Nic nie odpisalem. A w sylwestra dowiedzialem sie od naszej znajomej ze na mieszkaniu jest ten DJ ktorego poznala raz. Byl u nas juz raz jak mnie nie bylo w domu. Tak mowily dzieci. I mieszka z nim do dzisiaj obwiniajac mnie o wszystko ze to ja wszystko zawalilem. Dodam tylko ze przed przeprowadzka zalatwilem jej kilka prac. Ze wszystkiego szybko zrezygnowala nic jej nie pasowalo. A jak miala isc do pracy na umowe to okazalo sie ze nie moze bo ma dlugi. Wyszlo jak poprosila mnie zebym wzial umowe na siebie. A ona bedzie pracowac. Niedawno poprosila mnie zebym pojechal z Nia w teren. Spotykalismy sie kilka razy. Zostalem w jej samochodzie sam. Przetrzpalem jej schowek. Miala kilka pism z roznych firm pozyczkowych. Wczesniej twierdzila ze wszystko juz splacila. Te pisma byly swieze na jej nazwisko imie na kwoty lacznie 20 000zl. O ile nie wiem? Po prostu nie wiem. Utrzymuje z Nia kontakt ale dla mnie to chore. Myslalem ze jest ze mna szczera. Twierdzila ze nigdy mnie nie oklamie. Podpialem ją po zachowaniu pod narcystyczna kobiete. Jej mąz to ponoc alkoholik. Nie oceniajcie dopytujcie po prostu doradzcie. Twierdzi ze mnie nie zdradzila ale jej kolezanka mowila ze jak bylem w DE...dodatkowo tak szybko tej DJ sie wprowadzil. Powiedzcie co o tym sadzicie... Wybaczcie za chaos emocje. Dzieci byly bardzo za mna ale mam wrazenie ze nimi manipulowala. Dodatkowo wiem ze ten jej nowy facet sprzedal dla niej swoj samochod i sprzet DJ bo chyba nie mieli na czynsz. Moze wyprowadzilem sie w sama pore zanim tez bym poplynal bardziej... To nie było krótko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MKA 128 Napisano 20 Marzec To było krótko ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mannex 14 Napisano 20 Marzec Jesteś zaradnym facetem, starsz się, a na siłę wiążeszs się z ...ką. Co z Tobą? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mannex 14 Napisano 20 Marzec Dnia 18.03.2023 o 21:36, marcinn1986 napisał: No kazdy mi to mowi. Ze to toksyk. Jednak zostalo poczucie winy tesknota za dziecmi. Nie kazdy mnie moze zrozumie. Nie mam rodziny i dla mnie byli oni calym swiatem i mysle ze tez dlatego tak ciezko pogodzic mi sie z koncem wizji tego co mialo byc miedzy nami Właśnie na to się nabierają faceci, na pustkę w swoim życiu, którą wypełniają inni udzie. Do niedawna nie byłem tego świadomy, ale dziś już jestem. Samice potrafią super udawać miłość, niekiedy nawet nie muszą się zbytnio wysilać, wystarczy, że są, a facet samotny, jak Ty i wiele innych gości, lgną, tęsknią, itd. Wiem, że to trudne, ale znajdź sobie parę odskoczni. Masz możliwość, to zarabiaj kasę, dla siebie, nie dla innych. Wyznacz sobie cel - np wycieczka na Kilimandżaro, NY, cokolwiek. Zwiedzaj, podpinaj się pod wyjazdy z innymi. Z czasem na takich wyjazdach kogoś poznasz, a jeszcze potem będziesz się śmiał i wstydził tego, co robiłeś z tą babą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
MKA 128 Napisano 20 Marzec I w taki sposób z fajnego mężczyzny kobiety zrobią ofiarę losu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
marcinn1986 0 Napisano 20 Marzec 5 godzin temu, mannex napisał: Jesteś zaradnym facetem, starsz się, a na siłę wiążeszs się z ...ką. Co z Tobą? Moze dlatego ze sam pochodze z patologicznej rodziny moja matka byla prostytutka bylem w dziecinstwie molestowany kilkukrotnie ojczym wykorzystal mnie finansowo wpedzil w role ofiary w zyciu. Jutro chce jechac na oddzial psychiatryczny juz nie daje rady psychicznie przez to wszystko.Mam mysli samobojcze co jest lepiej to znowu jest gorzej. Malo jem tylko fajki kawa. Bardzo schudlem ostatnio upilem sie kilka razy. Boje sie o swoje zdrowie przestalem o siebie dbac. Wszystko mi sie popier... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Robiejaklubie 643 Napisano 20 Marzec 5 godzin temu, marcinn1986 napisał: Moze dlatego ze sam pochodze z patologicznej rodziny moja matka byla prostytutka bylem w dziecinstwie molestowany kilkukrotnie ojczym wykorzystal mnie finansowo wpedzil w role ofiary w zyciu. Jutro chce jechac na oddzial psychiatryczny juz nie daje rady psychicznie przez to wszystko.Mam mysli samobojcze co jest lepiej to znowu jest gorzej. Malo jem tylko fajki kawa. Bardzo schudlem ostatnio upilem sie kilka razy. Boje sie o swoje zdrowie przestalem o siebie dbac. Wszystko mi sie popier... Marcin to prawda, że takie wzorce kształtują się w dzieciństwie. Dlatego szukasz podobnych patologi, bo Twój mózg interpretuje że to miłość, wzorzec z dzieciństwa. Niskie poczucie wartości i poczucie chęci niesienia pomocy, której Tobie ktoś kiedyś nie dał. Miłość jest za darmo i każdy na nią zasługuje. Kobieta jest interesowna i albo chce pieniędzy albo chce poczuć się atrakcyjna, że ktoś za nią lata. Nie ma u niej miejsca na miłość. Kiedy się kocha to chce się uszczęśliwić drugą osobę, ona nie myśli o Tobie. Otwórz się na nową miłość i od początku patrz co ktoś robi dla ciebie, taką miarą zmierzysz miłość. Nie martw się jeszcze spotkasz, tymczasem dbaj o siebie, sprawiaj sobie przyjemności, bądź dla siebie najważniejszy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lex_luthor 95 Napisano 28 Marzec Dnia 20.03.2023 o 11:31, mannex napisał: Samice potrafią super udawać miłość, niekiedy nawet nie muszą się zbytnio wysilać, wystarczy, że są, a facet samotny, jak Ty i wiele innych gości, lgną, tęsknią, itd. Ciezko jest w to uwierzyc osobie postronnej. By sie nauczyc odczytywac toksykow trzeba byc oszukanym. Kobiety klamią, kręca, udają jak zawodowi aktorzy. Nie jedna zrobi sobie kilkoro dzieci z facetem by go walnąc na kase. To są historie z życia. Dnia 20.03.2023 o 11:31, mannex napisał: Wiem, że to trudne, ale znajdź sobie parę odskoczni. Masz możliwość, to zarabiaj kasę, dla siebie, nie dla innych. Wyznacz sobie cel - np wycieczka na Kilimandżaro, NY, cokolwiek. Zwiedzaj, podpinaj się pod wyjazdy z innymi. Z czasem na takich wyjazdach kogoś poznasz, a jeszcze potem będziesz się śmiał i wstydził tego, co robiłeś z tą babą. Dokladnie tak. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach