Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
kolezanka 2525

Jak pomóc dziecku, które nie jest lubiane w klasie?

Polecane posty

Trzeci raz piszę ten temat, bo go kasują. Syn mojej koleżanki nie jest lubiany w szkole. Dzieci się od niego odsuwają, nie podają mu ręki, nie chcą się z nim bawić. Koleżanka chce zapisać go do psychologa. A go może szkoła zrobić w tej sprawie? Jest tu jakiś nauczyciel i coś podpowie?  Znacie to z własnego doświadczenia może? Mamie tego dziesięcioletnego chłopca serce pęka, gdy widzi takie zachowanie innych dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim porozmawiać z wychowawcą klasy i iść do szkolnego pedagoga. Na początek powinno wystarczyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chłopiec jest trochę dziecinny jak na swój wiek, ma problemy z nauką i ma nadwagę. Jest bardzo grzeczny. Mama chwilowo nie ma pieniędzy na psychologa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak pedagog szkolny i wychowawca nic nie pomogą, powinna udać się do do dyrektora szkoły na rozmowę (oczywiście przy wcześniejszym zapewnieniu dziecku wsparcia psychologicznego, co mam nadzieję już dawno zrobiła, bo zawsze problem należy zaczynać rozwiązywać u źródła), czyli kolejność taka: 

- pierwsze zapewnia pomoc psychologa dziecku 

- następnie rozmawia z wychowawcą klasy i pedagogiem szkolnym

- wychowawca i pedagog powinni podjąć jakieś kroki w kierunku rozwiązania problemu (wychowawca powinien kontaktować się z psychologiem dziecka, pedagodzy z reguły za wiele nie są w stanie zrobić, gdyż mają takich przypadków kilkanaście lub kilkadziesiąt na daną szkołę) 

- jeżeli Ci powyżej nic nie robią, idzie do dyrektora szkoły 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, kolezanka 2525 napisał:

Chłopiec jest trochę dziecinny jak na swój wiek, ma problemy z nauką i ma nadwagę. Jest bardzo grzeczny. Mama chwilowo nie ma pieniędzy na psychologa. 

Poradnie psychologiczne działają w wielu miastach, idzie po skierowanie do szkoły, na skierowaniu jest ze dziecko powinno mieć psychologa, idzie do poradni i nic nie płaci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, kolezanka 2525 napisał:

Chłopiec jest trochę dziecinny jak na swój wiek, ma problemy z nauką i ma nadwagę. Jest bardzo grzeczny. Mama chwilowo nie ma pieniędzy na psychologa. 

Przepraszam, nie chciałam, żeby moja wcześniejsza odpowiedź zabrzmiała jak jakiś wyrzut, po prostu u naszych bliskich zawsze najciężej dopatrzyć się jakiejś winny i o wszystko co złe najlatwiej oskarżyć otoczenie. Sama widzisz przyczyn może być naprawdę wiele, to może być cokolwiek zarówno poważnych, wymagających terapii, zmiany szkoły, czy po prostu wystarczy jakiś mały impuls, pomoc nauczyciela w integracji chłopca z klasą. A pieniądze nie mają tutaj nic do rzeczy, jest NFZ w szkole pegagog, a jak nie to proszę zgłosić się do dyrekcji, najbliższej poradni pegagogiczno-psychologicznej. Ba nawet można zadzwonić na BEZPŁATNY telefon zaufania, skierowany specjalnie dla dzieci i młodzieży. Akurat plus pandemii jest taki, że zainteresowali się w końcu kryzysem psychologicznym wśród młodych i takie rzeczy istnieją. Wystarczy poszukać w Google. Trzeba działać i pomóc dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)

Jeżeli wychowawca, pedagog czy psycholog dziecka stwierdza na przykład, że problem nie leży w tym dziecku, a w otoczeniu, a dokładniej zapewne w kilkorgu dzieciakach z klasy, którzy się znęcają nad tym dzieckiem czy stosują wobec tego dziecka przemoc, to wychowawca wzywa do szkoły na rozmowy rodziców tych dzieci. 

Jeżeli to nic nie pomaga, ostatecznie udaje się do dyrektora szkoły aby poinformować go o tym co się dzieje. 

Dalsze kroki są bardziej drastyczne, znam je z przeróżnych historii i opowiadań. 

Żadnemu dziecku nie powinna dziać się w szkole krzywda. Szkoła i klasa mają być miejscem w którym wszystkie dzieci czują się bezpiecznie. 

Edytowano przez Panna cotta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z wychowawcą niech pogada i wtedy też będzie miała szerszy obraz (tak jak wyżej)

Zauważyłam, że dzieci z byle powodu lubią bądź nie lubią kogoś ze swoich zależy jak wiatr zawieje... mają jakie mają widzimisię np kiedyś słyszałam jak chłopiec (II klasa szkoły podstawowej) powiedział, że nie lubi młodszego o rok kolegę bo ten ma "kwadratową głowę" są to tego rodzaju stwierdzenia... a po pewnym czasie już się lubią 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zresztą lubić się nie muszą ważne, żeby sobie nawzajem nie przeszkadzali... nie wchodzili sobie w drogę (?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dzieci bywają okrutne i czasem nawet bez powodu potrafią kogoś nieakceptować, wyzywać i znęcać się nad nim. Należy to jak najszybciej zwalczyć. 

Moja koleżanki syn był właśnie takim dzieckiem które przezywali i śmieli się z niego i zabierali mu czapkę itp. Ojciec jego gdy tylko usłyszał co się dzieje poszedł pod szkołę i gdy ci koledzy wracali sobie do domu nastraszył ich. Nic im nie zrobił ale przestraszyli się i był już spokój.

Nie mówię że pochwalam taką metodę ale wiem że po tym ich syn już nie był wyzywany w szkole. Dodam jeszcze że moja inna koleżanka kiedy jej syna pobili w szkole i wylądował w szpitalu z wstrząśnieniem mózgu chodziła i do wychowawcy i do dyrektora i nic to nie dało. Ci co go pobili nadal w szkole rządzili dostając tylko śmieszna karę za to co zrobili tzn. nie mogli raz pójść na dyskotekę. A syn koleżanki został przepisany do innej szkoły.

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
26 minut temu, Magda1234567 napisał:

Dzieci bywają okrutne i czasem nawet bez powodu potrafią kogoś nieakceptować, wyzywać i znęcać się nad nim. Należy to jak najszybciej zwalczyć. 

Moja koleżanki syn był właśnie takim dzieckiem które przezywali i śmieli się z niego i zabierali mu czapkę itp. Ojciec jego gdy tylko usłyszał co się dzieje poszedł pod szkołę i gdy ci koledzy wracali sobie do domu nastraszył ich. Nic im nie zrobił ale przestraszyli się i był już spokój.

Nie mówię że pochwalam taką metodę ale wiem że po tym ich syn już nie był wyzywany w szkole. Dodam jeszcze że moja inna koleżanka kiedy jej syna pobili w szkole i wylądował w szpitalu z wstrząśnieniem mózgu chodziła i do wychowawcy i do dyrektora i nic to nie dało. Ci co go pobili nadal w szkole rządzili dostając tylko śmieszna karę za to co zrobili tzn. nie mogli raz pójść na dyskotekę. A syn koleżanki został przepisany do innej szkoły.

Moja znajoma była w takiej sytuacji. Kiedy interwencje u wychowawcy i pedagoga nie pomogły, poszła do dyrektora. Znała swoje prawa więc powiedziała, że kolejnym etapem jest powiadomienie kuratora o przemocy w szkole, czyli nałożenie kuratora na szkołę. Do tego takie czynności wiążą się również z działaniami policji, a mianowicie policja odwiedza szkołę. Uwierz mi, żaden dyrektor nie chce mieć na głowie kuratorium i policji. 

I co? Poskutkowało. Zostały na dzieci, które znęcały się nad jej dzieckiem nałożone takie kary, że dzieci od razu przestały to robić i przemoc się skończyła. Rodzice tych dzieci, którzy byli wzywani do szkoły, dosłownie płakali i przepraszali za swoje "pociechy". Obecnie dziecko ma spokój, nikt mu nie dokucza. Da się? Da się. Wystarczyło postraszyć kuratorem i policją. 

Ta historia oczywiście nie dotyczy mnie, wydarzyła się naprawdę, ale na szczęście nie brałam w niej udziału. Rodzice prześladowanych dzieci po prostu zbyt łatwo się poddają. Bo nie to dziecko, które jest prześladowane powinno zmienić szkołę, a jego oprawcy. I nie wolno się nigdy poddawać. 

Edytowano przez Panna cotta
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Wam za Wasze odpowiedzi. W pierwszej kolejności na pewno Mama tego chłopca postara się o psychologa dla niego. Osobiście też doświadczylam kiedyś takiego zachowania dzieci w szkole, bo nauczyciele potrafili przy innych dzieciach piętnować to, że nie mam np. butów na wf, a rodziców po prostu nie było stać kupić mi to czy tamto. Dopiero, gdy zmienilismy miejsce zamieszkania, problem minął bezpowrotnie, jednak ta moja koleżanka przeprowadzać się nie chce. W ostateczności bierze pod uwagę zmianę szkoły. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, kolezanka 2525 napisał:

Chłopiec jest trochę dziecinny jak na swój wiek, ma problemy z nauką i ma nadwagę. Jest bardzo grzeczny.

I jakie dzialania podjela zatroskana mama, aby to zmienic? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Koleżanka powinna przenieść go do innej szkoły. Konfrontacja nie rozwiąże problemu, psycholog nie rozwiąże problemu. To drugie może nawet pogorszyć sprawę, doszukując się winy w gnębionym chłopcu. Byłam gnębiona przez 10 lat w podstawówce, gimnazjum i szkole średniej. Psycholożki udawały, że nic się nie dzieje albo na czele z nauczycielkami szukały winy we mnie. Nie ma co męczyć chłopaka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chłopiec ma zajęcia dodatkowe, był badany w poradni i teraz znów wybierają się do poradni, by zapewnić pomoc psychologiczną. Dużo czasu też mama mu poświęca i okazuje dużo miłości, bo chłopiec często pyta, czy mama go kocha. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niewiadomo czy chodzi tu o gnębienie bądź znęcanie... niewiadomo w jakim wieku jest on i jego rówieśnicy, im młodsze tym lepiej żeby można było nad nimi zapanować... może same dzieci nie wiedzą, nie rozumieją do końca że ich zachowanie nie jest fajne... od tego są dorośli żeby takie sprawy tłumaczyć.

 

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, kolezanka 2525 napisał:

Chłopiec ma zajęcia dodatkowe, był badany w poradni i teraz znów wybierają się do poradni, by zapewnić pomoc psychologiczną. Dużo czasu też mama mu poświęca i okazuje dużo miłości, bo chłopiec często pyta, czy mama go kocha. 

A jakie dzialania podjela w zwiazku z nadwaga?

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego ma nadwagę ? Może matka zamiast rozmawiać z synem o jego problemach robi mu dziesiątą kanapkę ? 
 

  • Haha 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Panna cotta napisał:

Z pewnością zapisała go na fitness i siłownię... A to z kolei z pewnością rozwiąże ich problemy. Wszak dzieciom z nadwagą powinno się dokuczać, no nie? 

Nie o to chodzi. 10 latek raczej sam sobie nie gotuje. Je to, co przygotuje kochająca mamusia.

Ojca brak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Panna cotta napisał:

Z pewnością zapisała go na fitness i siłownię... A to z kolei z pewnością rozwiąże ich problemy. Wszak dzieciom z nadwagą powinno się dokuczać, no nie?

Dzidzia, podziele sie z toba oczywistoscia, o ktorej widocznie jeszcze nie slyszalas: przedszkole i szkola to poczatki szkoly zycia. W pracy osoby majace problemy z wykonywaniem powierzonych im zadan, z nadwaga i dodatkowo bardzo grzeczne ciesza sie zazwyczaj ogolna sympatia i kazdy chce sie z nimi przyjaznic, no nie? W przeciwnym wypadku mama interweniuje u dyrektora i wtedy wspolpracownicy zaczynaja taka osobe lubic. 

  • Haha 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A co ma do tego nadwaga dziecka?Nawet jakby dziecko wazylo za dużo to NIKT nie ma prawa znecac  się nad nim psychicznie czy fizycznie. Jak dziecku dzieje się krzywda to trzeba chodzić do wychowawcy. Jak to nie pomaga to dyrektor. Ważne żeby dziecko miało wsparcie w domu.  Ono musi czuć, że nie jest samo,że cokolwoek będzie się dzialo ma wsparcie ze strony rodziny.

  • Like 1
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Dobra _Dusza napisał:

Nie o to chodzi. 10 latek raczej sam sobie nie gotuje. Je to, co przygotuje kochająca mamusia.

Ojca brak ?

A to nie wiem, nie mnie pytaj, tylko autorki tematu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, AnnaMaria1982 napisał:

Nawet jakby dziecko wazylo za dużo to NIKT nie ma prawa znecac  się nad nim psychicznie czy fizycznie. Jak dziecku dzieje się krzywda to trzeba chodzić do wychowawcy

Z wypowiedzi autorki wynika, ze dziecko nie jest w szkole lubiane, dzieci nie chca sie z nim bawic. I nie maja takiego obowiazku. Wsparcie w domu jest bardzo wazne, jezeli nie polega ono glownie na przekarmianiu, wychowywaniu na grzecznego i szukania winy u innych. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Exspresis.. no i właśnie przez  takie osoby jak ty które na siłę będą udowadniać, że to wina tego chłopca i jej  mamy mamy płage małych glojnkow którzy gnebia słabszych.  

  • Like 1
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
28 minut temu, marawstala napisał:

Niewiadomo czy chodzi tu o gnębienie bądź znęcanie... niewiadomo w jakim wieku jest on i jego rówieśnicy, im młodsze tym lepiej żeby można było nad nimi zapanować... może same dzieci nie wiedzą, nie rozumieją do końca że ich zachowanie nie jest fajne... od tego są dorośli żeby takie sprawy tłumaczyć.

 

Wykluczenie z życia klasy to jest forma znęcania się psychicznego tak samo jak celowe ignorowanie.

Edytowano przez LadyZgaga
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Expresie.. no najlepiej wychować syna na cwaniaczka i maczo  który gnebi innych i jeszcze to nagrywa.  

  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowany)
5 minut temu, LadyZgaga napisał:

Wykluczenie z życia klasy to jest forma znęcania się psychicznego tak samo jak celowe ignorowanie.

Też nie jest to takie pewne... może chciałby się trzymać z jakąś grupką, a oni z jakiegoś powodu chcą się bawić w swoim gronie... niekoniecznie musi chodzić o całą klasę. Nawet dorośli jakby ich zebrać wszystkich razem to robią to samo... dzielą się i nie trzymają wszyscy razem. Ale nie odradzam rozmowy z wychowawcą bo ten może więcej wiedzieć i w razie konieczności zacznie interweniować (?)

Edytowano przez marawstala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, AnnaMaria1982 napisał:

Exspresis.. no i właśnie przez  takie osoby jak ty które na siłę będą udowadniać, że to wina tego chłopca i jej  mamy mamy płage małych glojnkow którzy gnebia słabszych.  

Aniu Marysiu, przygotowujac dziecko do zycia w dzungli trzeba wychowac je tak, aby nie bylo slabsze i nie pozwolilo sie gnoic. Nie powinno wiec byc wychowywane na grzeczne, poniewaz dom jest pierwsza mozliwoscia cwiczenia przekraczania granic i mowienia "nie". A rodzic, ktory dopuszcza do nadwagi 10-latka, naraza dziecko nie tylko na problemy zdrowotne ale rowniez na brak akceptacji czy sympatii rowiesnikow, jezeli nadwaga sparowana jest z innymi deficytami, o ktorych mowi autorka. Takie dziecko wrasta w role ofiary, ktora bedzie w kazdym srodowisku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, kolezanka 2525 napisał:

Chłopiec jest trochę dziecinny jak na swój wiek
ma problemy z nauką
ma nadwagę
Jest bardzo grzeczny.
 

Mama chwilowo nie ma pieniędzy na psychologa. 

Napisz coś więcej o tym chłopcu. Coś pozytywnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ojciec nie interesuje się chłopcem. Nie ma z nim kontaktu. Nie wiem do końca, jak to jest w kwestii odżywiania, ale podejrzewam, że chłopiec zajada emocje. Do tego, gdy jest u babci, bo mama jest w pracy, to babcia nie zważa na to, ile chłopak je. U babci je, ile chce. Na tyle, na ile znam tego chłopca, podejrzewam, że po prostu jego koledzy przewyższają go intelektualnie, i jest dla nich po prostu nudny. Do tego nadwaga, co dzieci zauważają od razu i brak akceptacji gotowy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×